Gdańscy lekarze przez żyłę udową wprowadzili pacjentowi zastawkę do serca. To pierwszy taki zabieg w Polsce

Pionierski zabieg strukturalny serca przeprowadzono w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Podjęto się tego, ponieważ 81-letni pacjent ze względu na zbyt duże ryzyko nie mógł mieć przeprowadzonej klasycznej operacji chirurgicznej.

Zabieg przeprowadzili specjaliści z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej oraz I Kliniki Kardiologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Wykonuje się go pacjentom, dla których leczenie chirurgiczne wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem.

OD UDA DO SERCA

Pacjentem był 81-letni mężczyzna, u którego 12 lat wcześniej wymieniono zastawkę mitralną (to zastawka w sercu, która zapobiega cofaniu się krwi z lewej komory do przedsionka). Chory ze względu na liczne obciążenia nie mógł być zakwalifikowany do leczenia kardiochirurgicznego. Zdecydowano się więc na procedurę „zastawka w zastawkę” (ang. valve-in-valve).

Zabieg wykonywany jest poprzez nakłucie żyły udowej. Zastawkę wprowadza się do prawego przedsionka, a następnie, poprzez przegrodę międzyprzedsionkową, do lewego. W dalszej części przebiega techniką „zastawka w zastawkę”, jak przy innych tego typu operacjach.

– Jako pierwsi w kraju, i jedni z pierwszych na świecie, wykorzystaliśmy zastawkę MyVal firmy Meril. Cechuje się ona dużą elastycznością, w związku czym nawigacja w małej przestrzeni prawego i lewego przedsionka była zaskakująco łatwa, a sam zabieg trwał tylko 40 minut – mówi dr hab. Dariusz Jagielak z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej UCK..

ZNACZNE SKRÓCENIE POBYTU W SZPITALU

Alternatywą dla zastosowanej metody jest dostęp poprzez koniuszek serca. Wiąże się to jednak z niewielkim otwarciem klatki piersiowej i koniecznością wprowadzenia zastawki poprzez nakłucie lewej komory. Jest to dostęp bardziej inwazyjny dla pacjenta. Okres rehabilitacji i czas pobytu chorego w szpitalu jest dłuższy i wynosi około 6 dni. Przy dostępie przez przegrodę udało się go skrócić do 48 godzin.

– Skrócenie czasu hospitalizacji, szybka rekonwalescencja, redukcja kosztów pobytu na oddziale intensywnej terapii oraz oszczędność krwi i preparatów krwiopochodnych jest naprawdę nie do przecenienia – podkreśla dr Jagielak.

Aktualnie zespół specjalistów Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego zaangażowany jest również w inne innowacyjne projekty, m.in. pracę nad nowym systemem ochrony mózgu podczas zbiegów małoinwazyjnych czy pracę nad systemem zapobiegania udarom u pacjentów z migotaniem przedsionków.

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj