Przynajmniej co trzecia tegoroczna studniówka w Słupsku odbędzie się nie 100 dni, ale siedem miesięcy przed egzaminem dojrzałości. W obawie przed kolejnym lockdownem uczniowie ruszyli do tradycyjnego poloneza w październiku.
Zespół Szkół Mechanicznych i Logistycznych w Słupsku jest już po studniówce, która odbyła się 1 października. – Pomysł wyszedł od rodziców i uczniów, a trochę od szkoły. Były wątpliwości, obawy, ale decyzja została podjęta. Poza datą w kalendarzu nie było żadnej różnicy. Młodzież pięknie wyglądała, cudownie się bawiła i wszyscy byli zadowoleni. Studniówka odbyła się w pełnym reżimie sanitarnym i na razie nie ma żadnych sygnałów, aby działo się coś złego, jeśli chodzi o zdrowie – mówi Katarzyna Gomoracka, wicedyrektor „Mechanika”.
Słowa wicedyrektorki potwierdzają uczniowie klas maturalnych zespołu szkół. Przyznają, że również byli sceptyczni, ale ostatecznie niczego nie żałują, bo bawili się świetnie.
NA PRZESUNIĘCIE TERMINU STUDNIÓWKI ZDECYDOWAŁO SIĘ 30 PROC. SZKÓŁ
Studniówka „Mechanika” odbyła się w słupskim domu przyjęć „Aureus”, który obsługuje wiele imprez zbiorowych. – Z jednej strony sytuacja, kiedy szkoła zwróciła się do nas w sprawie studniówki, była dziwna, ale tak do końca nie byłem zaskoczony, zważywszy na problemy z pandemią. Mieliśmy akurat wolny termin i imprezę zorganizowaliśmy. Po „Mechaniku” zgłosiły się kolejne szkoły, bo z wieloma współpracujemy stale i od lat. Szacuję, że około 30 proc. z tych szkół zgłosiło się, aby przeprowadzić studniówki w najbliższych tygodniach, nie czekając na przełom stycznia i lutego – mówi Jarosław Domaradzki, właściciel „Aureusa”.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku szkolnym studniówki wypadły w środku rozwijającej się pandemii – wszystkie bale zostały odwołane.
KAN/MarWer