Rząd chce, by rodziło się więcej dzieci. Wiceminister Barbara Socha: szykujemy strategię demograficzną

Jak wyjść z pułapki demograficznej? W jakim zakresie ustawa o Rodzinnym Kapitale Opiekuńczym wspiera rodzinę i jakich zmian możemy spodziewać się w najbliższym czasie? O tym Andrzej Urbański rozmawiał z „Gościem Dnia Radia Gdańsk”, którym była wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha.

– Wychodzenie z pułapki demograficznej to bardzo długotrwały proces. Pracowaliśmy trzydzieści lat na to, żeby się znaleźć w tej pułapce. Niema prostych rozwiązań, bo mówimy o demografii w kontekście dzietności, a to się nie dzieje z roku na rok, lecz z pokolenia na pokolenie. Tutaj perspektywa 20 lat to absolutne minimum, które powinniśmy przyjąć. To, z czym mamy do czynienia, i na co absolutnie nie ma żadnego sposobu, to fakt, że z roku na roku ubywa nam kobiet, które są w wieku prokreacyjnym. Wiemy, ile dziś jest aktualnych 20-, 15-, 5-latek i nie będzie ich więcej. To, na co mamy wpływ, to dzietność, czyli żeby te kobiety, które dzisiaj są i mogą rodzić, rodziły dzieci, których będzie więcej niż przewidują prognozy, i te dzieci też rodziły więcej dzieci, niż wynika to z dzisiejszych prognoz. Dlatego mówimy o perspektywie 20, 30 lat – wyjaśniła Barbara Socha.

Wiceminister rodziny i polityki społecznej mówiła też o wpływie, jaki na dzietność mają rządowe programy typu 500+, Dobry Start czy rozszerzenie programu Maluch+.

– Te programy wpływają, wystarczy porównać rzeczywiste urodzenia z tym, co było prognozowane przed ich wprowadzeniem. Różnice są wyraźnie. Przez pierwsze cztery lata programu 500+ to jest ponad 100 tysięcy dzieci więcej, niż zakładał najbardziej optymistyczny wariant prognozy. Trzeba pamiętać, że ostatnie dwa lata to jest doświadczenie pandemii. W ostatnich dekadach nie było takiego wydarzenia, które tak istotnie wpłynęłoby na poczucie zagrożenia, obawy o jutro, podstawowe zachwianie poczucia bezpieczeństwa, co jest absolutnym fundamentem tego typu decyzji. O ile to się wydarzyło bardzo szybko, to wyjście z tego będzie trwało. Natomiast my się nie zawężamy do tych programów. Powstała strategia demograficzna, jej projekt został ogłoszony w czerwcu. Zakończyliśmy konsultacje i pracujemy nad finalną wersją, którą mam nadzieję wkrótce przedstawić – zapowiedziała Barbara Socha.

Jeden z kierunków, na których skupi się rząd, to kwestia mieszkaniowa.

– Najbardziej istotne z mojego punktu widzenia rozwiązanie mieszkaniowe, czyli mieszkanie bez wkładu, wejdzie w życie od 1 stycznia. Wierzymy, że ono wpłynie znacząco na nieodkładanie decyzji w czasie o pierwszym dziecku. Bo wiemy, że młodzi ludzie chcą się najpierw ustabilizować, wprowadzić do własnego mieszkania czy domu, a dopiero potem myśleć o dziecku. Tym potrzebom wychodzimy naprzeciw właśnie tymi rozwiązaniami i wszelkimi innymi, które wspierają rozwój budownictwa w Polsce, bo mamy ogromną lukę mieszkaniową do wypełnienia – wyjaśniła wiceminister.

Nowym programem, który powstał z myślą o rodzicach posiadających dzieci w wieku żłobkowym, jest Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Zakłada on dofinansowanie w kwocie 400 złotych miesięcznie na dziecko w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna.

– Rodzinny Kapitał Opiekuńczy wprowadza nowe świadczenie na każde drugie i kolejne dziecko. I to niezależnie od tego, jaką formę opieki wybierają rodzice. Jeżeli żłobek, to z tych środków będzie dopłata do opłaty żłobkowej, jeśli inna forma czy korzystanie z opieki babci, niani lub własnej, to też może być na ten cel wykorzystane. Natomiast w przypadku pierwszych dzieci, którym nie przysługuje Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, to te pierwsze dzieci, które będą korzystać z opieki żłobkowej, otrzymają dofinansowanie bezpośrednio na konta żłobków jako dofinansowanie opłaty. I to jest istotna zmiana systemowa stałego współfinansowania. To kwestia, o którą apelowały do nas samorządy. Mam nadzieję, że samorządy ją dostrzegają i będą zadowolone. 400 złotych to jest znaczna część kosztów utrzymania dzieci w żłobku – powiedziała Barbara Socha.

Kolejnym priorytetem rządu jest elastyczny czas pracy dla mam. 

– Mamy projekt, regulujący pracę zdalną dla wszystkich, ze szczególnym uwzględnieniem rodziców dzieci do lat 4. To jest wyjście naprzeciw temu, co się dzieje na rynku. W Polsce jest bardzo niewiele kobiet, w ogóle osób, które pracują w elastycznym czasie pracy. Coś, co jest bardzo powszechne w zasadzie w całej Europie. W Wielkiej Brytanii połowa kobiet pracuje na część etatu, w Holandii 80% a u nas jest to poniżej 5%, przy czym rośnie zapotrzebowanie. Widać bardzo wyraźnie, że jest takie oczekiwanie podejścia prorodzinnego pracodawcy do rodziców czy potencjalnych rodziców. Jednym ze wskazywanych rozwiązań jest możliwość pracy na część etatu. Konsultujemy z pracodawcami sprawy dotyczące tych kwestii. Chcemy dowiedzieć się, dlaczego tak niechętnie osoby są zatrudnianie na część etatu, bo w kodeksie pracy barier, które by temu sprzyjały, nie ma – wyjaśniła wiceminister.

– Pracujemy też nad zmianami w kodeksie pracy, które wynikają wprost z dyrektywy unijnej „work-life balance”, która wymusza na nas wprowadzenie urlopów ojcowskich nietransferowalnych na mamy. To będzie największa zmiana, która nas czeka. Ale przy okazji chcemy wprowadzić również inne zmiany, które zapowiadaliśmy w ramach pakietu Elastyczna i Stabilna Praca. Jeśli chodzi o tą część „Stabilną”, to jesteśmy jeszcze na etapie prac wewnątrzresortowych. To jest druga bariera, jeśli chodzi o myślenie o pierwszym dziecku, dlatego teraz to też jest dla nas priorytet – dodała Barbara Socha.

Wiceminister zapewniła, że pieniądze na programy społeczne nie są zagrożone przez decyzje unijnych urzędników. 

– Źródła finansowania naszych programów społecznych są źródłami budżetowymi. Jak wiemy, mamy bardzo dobre wyniki jeśli chodzi o przychody budżetowe. Są zaskakująco dobre wyniki w tym roku i nie ma absolutnie żadnych podstaw do poczucia zagrożenia w tym wymiarze – podsumowała Barbara Socha.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj