Inauguracja sezonu w Katowicach nie przebiegła po myśli siatkarzy Trefla. Do Trójmiasta przywieźli tylko jeden punkt. Teraz pierwszy raz zagrają u siebie, ale też z teoretycznie mocniejszym rywalem – Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Gdańszczanie będą jednak wzmocnieni, bo do zespołu dołączył Karol Urbanowicz, który wrócił z młodzieżowych mistrzostw świata. – wierzę, że teraz pokażemy naszą prawdziwą wartość – mówi nam młody środkowy. Karol Urbanowicz rozpoczęcie sezonu przegapił. Razem z kadrą do lat 21 walczył o brązowy medal mistrzostw świata i robił to skutecznie. W dodatku zgarnął też wyróżnienie dla najlepszego środkowego turnieju. – Ten sukces smakuje jeszcze lepiej dlatego, że przeszliśmy krętą i trudną drogę, nie zawsze było z górki. Cieszymy się i doceniamy ten brązowy medal tak, jakby to było złoto. Bywało tak, że byliśmy pomijani, czasem mieliśmy pecha albo po prostu zabrakło sportowych umiejętności, a teraz daliśmy radę i zdobyliśmy ten brąz – mówi nam młody siatkarz Trefla.
KAMERALNE ŚWIĘTOWANIE
Czasu na świętowanie nie było zbyt wiele, młodzi zawodnicy musieli szybko wracać do klubów i wskoczyć w tryby ligowej rywalizacji. W dodatku okoliczności do hucznej celebry też brakowało. – Można było sobie trochę pozwolić, ale jesteśmy profesjonalistami, przed północą byliśmy w hotelu i świętowaliśmy w swoim gronie. To była niedziela, wszystko było pozamykane, dlatego świętowaliśmy w kameralnym gronie, ale bardzo pozytywnie – opowiada Urbanowicz.
Środkowy za inauguracyjną porażkę w Katowicach nie ponosi odpowiedzialności, bo był wtedy jeszcze z narodowym zespołem. Miał jednak czas na przeanalizowanie tego meczu. – Drużyna z Katowic bardzo dobrze broniła, wyszarpywała piłki. Na taki zespół ciężko się gra, ale wierzę, że teraz pokażemy naszą prawdziwą wartość. Gra przed własną publicznością jest niesamowitym atutem i myślę, że będziemy cieszyć kibiców naszą postawą – tłumaczy.
TEJ EKIPY MOŻNA SIĘ OBAWIAĆ
Do Gdańska przyjeżdża Aluron CMC Warta. Drużyna z Zawiercia samą marką nie powala, trudno porównywać ją do PGE Skry Bełchatów czy Asseco Resovii Rzeszów. Ale w składzie jest kilku znakomitych siatkarzy, z Facundo Conte, Dawidem Konarskim czy Urosem Kovacevicem na czele. – To jest ekipa, której można się trochę obawiać, ale do każdego przeciwnika podchodzimy z takim samym respektem. Nasz zespół składa się z takich zawodników, że naprawdę możemy walczyć z każdym i chcemy to pokazywać z meczu na mecz. Chcemy prezentować pozytywne emocje, nastawienie na parkiecie ma być dobre, chcemy cieszyć kibiców i samych siebie, a w każdym meczu szarpać o punkty – zakończył Urbanowicz.
Kolejne punkty Trefl może wyszarpać już w niedzielę. Początek spotkania o 14:45.