Z inicjatywy ministra klimatu i środowiska Michała Kurtyki, przedstawiciele administracji rządowej, środowiska przedsiębiorców, nauki oraz jednostek otoczenia biznesu podpisali „Porozumienie sektorowe na rzecz rozwoju gospodarki wodorowej w Polsce”. Zawarcie tego porozumienia jest kontynuacją procesu, który rozpoczął się w lipcu ub.r. Z kolei we wrześniu ponad 200 podmiotów podpisało porozumienie, zakładające wsparcie rozwoju sektora morskiej energetyki wiatrowej w Polsce oraz maksymalizację tzw. local content.
O celach porozumień i ich możliwych skutkach rozmawialiśmy w programie „Ludzie i Pieniądze”. Gośćmi Olgi Zielińskiej byli Jerzy Czuczman, prezes Polskiego Forum Technologii Morskich oraz Piotr Stareńczak z Portalu Morskiego.
– Widać, że firmy, które są związane z przemysłem stoczniowym, okrętowym, technologii morskich, wyrażają swoje zainteresowanie udziałem w dostawach. Tu są dwa segmenty. Jeden związany z przemysłem stoczniowym w Polsce, a oprócz tego jest cały szereg związany z budową farm wiatrowych, ale z tego łańcucha energetyki wiatrowej. Od strony stoczniowej to przede wszystkich jednostki, które będą budowały farmy wiatrowe, które będą je obsługiwały i dostarczały ludzi do ich obsługi. Jestem przekonany, że polskie firmy sektora stoczniowego nieźle sobie poradzą – mówił Jerzy Czuczman.
Planowany udział polskiego local cententu w inwestycje w zakresie morskich farm wiatrowych ma wynieść 25/30 procent. Według rządu może to być nawet 50 procent. Na te dane dość sceptycznie patrzy Piotr Stareńczak.
– Jestem po części pesymistą. Bardzo kibicuję polskim firmom, żeby uzyskały jak najwięcej udziału w rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, jak i w zakresie technologii wodorowych, ale mam pewne niepokoje. Przede wszystkim nie mamy operatora. Taką rolę chce przyjąć na siebie Lotos Petrobaltic, ale to wymaga błogosławieństwa rządu, zapewnienia finansowania i oficjalnego namaszczenia. To się nie stanie tylko dlatego, że spółka ma kompetencje ze względu na swoje doświadczenie w sektorze offshore oil and gas. Mam wiele wątpliwości – komentował dziennikarz.