Przekroczył prędkość, ale nie dostał mandatu. Policjanci eskortowali go do szpitala, bo wiózł rodzącą żonę

Mundurowi ze Słupska przeprowadzili niecodzienną interwencję. Pilotowali do szpitala w Miastku auto, które wiozło rodzącą kobietę. Samochód został zatrzymany do kontroli z powodu nadmiernej prędkości. Jak się okazało, potrzebne było wsparcie i pomoc.

– Jestem zawodowym kierowcą, więc gdy żona powiedziała rano, że zaczyna rodzić, szybko pojechaliśmy. No i złapała mnie policja – mówi Piotr Bielecki, kierowca i szczęśliwy tata. – Zaproszono mnie do radiowozu. Powiedziałem, że żona zaczęła rodzić. Pan policjant poprosił, żebym chwilę zaczekał. W efekcie bardzo nam pomogli. Odstawili nas pod same drzwi – dodaje.

„RODZINA ZDĄŻYŁA NA CZAS”

– Policjanci słupskiej drogówki prowadzili działania „NURD”, w których trakcie m.in. mierzyli prędkość pojazdów. W Kwakowie zatrzymali kierującego oplem, który na liczniku miał 86 km/h. Mężczyzna powiedział policjantom, że powodem popełnienia wykroczenia jest potrzeba pilnego przewiezienia jego partnerki do miasteckiego szpitala. 32-latka była w ostatniej fazie porodu – wyjaśnia mł. asp. Monika Sadurska, rzecznik słupskiej policji.

– 35-latek przekroczył prędkość, ale naciśnięcie na pedał gazu uzasadnił potrzebą pilnego dowiezienia partnerki do miasteckiego szpitala. Odpowiedzią funkcjonariuszy było eskortowanie opla, dzięki czemu rodzina zdążyła na czas. olicjanci poinformowali dyżurnego słupskiej komendy o nietypowej interwencji, a następnie włączyli w radiowozie sygnały świetlne i dźwiękowe, i pilotowali przyszłych rodziców. Kiedy dojechali na miejsce, kobietę przekazali służbie medycznej. Gdy Maja przyszła na świat, tata wysłał policjantom zdjęcie córeczki i podziękował za pomoc – dodaje rzecznik.

W wyjątkowych, nagłych i uzasadnionych sytuacjach policja może odstąpić od nałożenia mandatu karnego.

 

Joanna Merecka-Łotysz/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj