Na przełomie października i listopada na cmentarzach robi się tłoczno, wykorzystują to kieszonkowcy. Jak nie dać się okraść?

Koniec października to czas, kiedy na cmentarzach zaczyna się robić tłoczno. Polacy odwiedzają groby bliskich, aby posprzątać i przygotować je do dnia Wszystkich Świętych. Niestety ten okres lubią wykorzystywać też złodzieje, którzy okradają pomniki, a nierzadko także ludzi.

– Zawsze przychodzę w godzinach, kiedy ludzie są. Wtedy czuję się bezpieczna. Poza tym ja mam groby przy głównej alei. Ale na górę sama bym nie poszła. Tam się boję. Tam nawet mojej siostry teściowa miała nieprzyjemną sytuację – mówi słupszczanka.

– Miejmy świadomość tego, że nie wszyscy wybierają się na cmentarze z myślą o odwiedzeniu grobów najbliższych. Apelujemy, aby nie zabierać ze sobą wartościowych przedmiotów, większej kwoty pieniędzy. Przedmioty, na których nam zależy, trzymajmy w miejscach trudno dostępnych dla kieszonkowca. Nie chowajmy w łatwo dostępnych torebkach lub saszetkach. Złodzieje-włamywacze, kieszonkowcy mogą starać się wykorzystać ten czas dla siebie. Tłok na cmentarzach czy w środkach komunikacji miejskiej sprzyja takim przestępstwom. Bądźmy czujni i ostrożni. Musimy również pamiętać, o odpowiednim zabezpieczeniu mieszkań. Przed wyjściem, sprawdźmy, czy okna i drzwi są zamknięte. Poprośmy zaufanego sąsiada o czujność – przypomina Monika Sadurska, oficer prasowy słupskiej policji.

Więcej o tym, czy czujemy się bezpiecznie na nekropoliach i o jakich zasadach bezpieczeństwa należy pamiętać w naszym materiale:


Kinga Siwiec/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj