Cieszyński Książę na dworze arabskich szejków. Jan Błachowicz w walce wieczoru gali UFC 267

Na to, co w nocy z soboty na niedzielę zdarzy się w sportowym pałacu w Abu Zabi, czekamy od 6 marca, kiedy to Polak obronił mistrzowski pas, zwyciężając niepokonanego mistrza wagi średniej – Israela Adesanyę. Zwycięstwo po 5. rundach odniósł jednogłośną decyzją sędziów. Tym razem rękę po mistrzowski pas wyciągnie Brazylijczyk Glover Teixeira.


Podczas sobotniej gali do Octagonu wejdzie trzech polskich zawodników. Michał Oleksiejczuk zmierzy się z niepokonanym Shamilem Gamzatovem, a Marcin Tybura zawalczy z Alexandrem Volkovem. Wisienką na torcie będzie starcie w walce wieczoru, w której rękawice skrzyżują mistrz kategorii półciężkiej Jan Błachowicz oraz Glover Teixeira.

CZY LEGENDARNA POLSKA SIŁA ZATRZYMA BRAZYLISJKIEGO PITBULLA?

Jan Błachowicz jest ostatnio na ustach wszystkich. Uznawany jest za wzór do naśladowania, a także symbol ciężkiej pracy. Faktycznie, droga, jaką przebył „cieszyński książę”, nie była usłana różami, jednak teraz jest na samym szczycie i – jak sam podkreśla – ani myśli z niego schodzić. Brazylijczyk Glover Teixeira mimo wszystko ma zamiar Janka z tego szczytu znieść. Już w tę sobotę się przekonamy, czy ta sztuka mu się uda.

Mistrz jest w nietypowej dla siebie sytuacji, ponieważ po raz pierwszy od dawna jest faworytem do zwycięstwa, co na pewno stanie się przyczyną odczuwania przez niego dodatkowej presji. Dla Błachowicza będzie to druga obrona pasa po tym, jak zdobył go w starciu z Dominiciem Reyesem, nokautując Amerykanina w drugiej rundzie. Pierwsza obrona pasa miała miejsce 6 marca bieżącego roku. Zawodnik reprezentujący legendarną polską siłę pokonał do tamtej pory niepokonanego Israela Adesanye jednogłośną decyzją sędziów. Warto dodać, że Nigeryjczyk do walki z Jankiem musiał przejść kategorię wagową wyżej, ponieważ na co dzień jest zawodnikiem kategorii średniej, w której jest posiadaczem tytułu mistrzowskiego.

Obaj bohaterowie walki wieczoru UFC 267 posiadają obecnie serię 5 wygranych z rzędu. Co ciekawe, Teixeira w swoim ostatnim pojedynku poddał Thiago Santosa, czyli zawodnika, który jako ostatni pokonał Jana Błachowicza. Wielu ekspertów, w tym także sam mistrz, podkreśla, iż najmocniejszą stroną Brazylijczyka jest brazylijskie jiu-jitsu i to na tej płaszczyźnie Glover ma być najgroźniejszy. Reprezentant WCA Fight Team nie był temu obojętny i jak widać na kanale YouTube „Jan Błachowicz” w swoim okresie przygotowań do walki mocno skupił się na treningach BJJ, aby nie być w tej płaszczyźnie zawodnikiem gorszym. Jego głównymi mentorami w tych przygotowaniach byli Gerard Łabiński, a także Braulio Estima, czyli jeden z najbardziej utytułowanych zawodników BJJ na świecie. Treningi pod okiem takich ekspertów wydają się niwelować wszelkie wątpliwości co do tego, kto jest faworytem tego pojedynku. Jan Błachowicz nie ukrywa, że chciałby kiedyś spróbować swoich sił w królewskiej kategorii, w której obecnie występuje Marcin Tybura. Jeżeli obaj zawodnicy utrzymają poziom, który obecnie prezentują, to kto wie – być może kiedyś doczekamy się polskiego pojedynku w walce wieczoru o pas wagi ciężkiej.

ŻYCIOWA SZANSA TYBURY

Marcin Tybura początek swojej kariery w UFC może zaliczyć do udanych. Polak wygrał swoje 2 pierwsze pojedynki, jednak w dość nietypowy sposób jak na kategorię wagową, w której występuje. Tybur jest zawodnikiem wagi ciężkiej, a tam rzadko pojedynki wychodzą poza pierwszą rundę z racji wagi, a także siły ciosu zawodników. Mimo tego pierwszy pojedynek udało mu się wygrać dopiero w 3 rundzie, a o wyniku drugiej walki musieli zadecydować sędziowie. Kolejne 5 walk polskiego zawodnika to zdecydowanie najgorszy okres w karierze, przegrał on bowiem 4 z 5 pojedynków. Jego kariera w federacji Dany White’a wisiała na włosku dwukrotnie ze względu na to, że dwa razy przegrał dwie walki z rzędu, a trzecia porażka zazwyczaj kończy się pożegnaniem zawodnika. Marcin po ciężkim dla siebie okresie podniósł się i chyba żaden kibic nie przypuszczał, że zawodnik z Łodzi aż tak się rozpędzi. Obecnie wygrał 5 pojedynków z rzędu, z czego ostatni przez TKO w pierwszej rundzie.

Postawa Tybury pozwoliła mu awansować na 8 miejsce w światowym rankingu wagi ciężkiej. Jego kolejnym rywalem jest niezwykle doświadczony, posiadający na swoim koncie 42 zawodowe walki Alekxander Volkov. Rosjanin jest w światowym rankingu zawodnikiem nr 6. Popularny Drago zdaniem bukmacherów jest wielkim faworytem w starciu z Marcinem Tyburą. Nic dziwnego – Rosjanin jest 4 lata młodszy od Polaka, w swoim rekordzie posiada między innymi zwycięstwo z tak uznanym zawodnikiem, jakim jest Alistair Overeem. Jedno jest pewne łatwo na pewno nie będzie.

POKONAĆ NIEPOKONANEGO

Michał Oleksiejczuk nie miał łatwych początków w największej organizacji MMA na świecie. Po jego debiutanckiej walce, gdzie jego rywalem był Khalil Rountree, wykryto u niego obecność nielegalnych środków dopingowych. Amerykańska agencja antydopingowa w oficjalnym komunikacie poinformowała o rocznym zawieszeniu zawodnika, które Polak musiał zaakceptować, a jego walka została uznana za nieodbytą (no-contest). Po powrocie podopieczny trenera Mirosława Oknińskiego dał upust swojej sportowej złości, wygrywając dwa kolejne pojedynki w pierwszych rundach kolejno z Gianem Villante i Gadzhimuradem Antigulovem. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, jednakże reprezentant Akademii Sportów Walki Wilanów przegrał kolejne dwa pojedynki z Ovincem St.Preux, a także z Jimmym Crutem. Ostatni pojedynek polskiego zawodnika zakończył się niejednogłośną decyzją sędziów na jego korzyść w starciu z Modestasem Bakauskasem. Rywal Michała z pewnością będzie groźnym przeciwnikiem. Aby to zauważyć, wystarczy spojrzeć na fakt, iż rosyjski zawodnik okazał się do tej pory niepokonany.

Czynnikiem, który może przeważyć szale zwycięstwa na korzyść Polaka, jest to, że Rosjanin ostatni raz w oktagonie pojawił się 9 listopada 2019 roku, a więc prawie dwa lata temu. Faworytem bukmacherów w tym starciu jest jednak Shamil Gamzatov, który póki co w swojej jedynej walce dla organizacji UFC pokonał niejednogłośną decyzją sędziów Klidsona Abreu. Będzie to bez wątpienia najtrudniejsze starcie w karierze dla zawodnika, który na co dzień trenuje pod okiem Mirosława Oknińskiego.

GDZIE OBEJRZEĆ GALĘ?

Gala będzie transmitowana na kanale Polsat Sport 30 października od godz. 17:00

Karta walk:

Walka wieczoru:
93 kg*: Jan Błachowicz (28-8-0) – Glover Teixeira (32-7-0)

Karta główna od 20:00 czasu polskiego:
61,2 kg: Petr Yan (15-2-0) – Cory Sandhagen (14-3-0)
70,3 kg: Islam Makhachev (20-1-0) – Dan Hooker (21-10-0)
120,2 kg: Alexander Volkov (33-9-0) – Marcin Tybura (22-6-0)
77,1 kg: Jingliang Li (18-6-0) – Khamzat Chimaev (9-0-0)
93 kg: Magomed Ankalaev (15-1-0) – Volkan Oezdemir (17-5-0)

Karta wstępna od 16:30 czasu polskiego:
52,2 kg.: Amanda Ribas (10-2-0) – Virna Jandiroba (17-2-0)
65,8 kg.: Zubaira Tukhugov (19-5-1) – Ricardo Ramos (15-3-0)
83,9 kg.: Albert Duraev (14-3-0) – Roman Kopylov (8-1-0)
77,1 kg.: Elizeu Zaleski (22-7-0) – Benoit Saint-Denis (8-0-0)
93 kg.: Michał Oleksiejczuk (15-4-0) – Shamil Gamzatov (14-0-0)
65,8 kg.: Makwan Amirkhani (16-6-0) – Lerone Murphy (10-0-1)
83,9 kg.: Yaozong Hu (3-2-0) – Andre Petroski (6-1-0)
70,3 kg.: Damir Ismagulov (23-1-0) – Magomed Mustafaev (14-4-0)
56,7 kg.: Tagir Ulanbekov (12-1-0) – Allan Nascimento (18-5-0)

 

 

Jakub Nowakowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj