Straż pożarna w Mirachowie na celowniku złodziei. Ktoś włamał się do remizy i ukradł m.in. agregat prądotwórczy oraz sto litrów oleju napędowego. Sprawców szuka policja, ale do ich ujęcia przyczynić może się każdy. Za pomoc przewidziano nagrodę.
– Nieznani sprawcy ukradli agregat stacjonarny znajdujący się przy remizie, paliwo, akumulator oraz dokonali mniejszych zniszczeń. Ma to wpływ na stan bezpieczeństwa i ochrony przeciwpożarowej w tym rejonie. Agregat służył do awaryjnego zasilania obiektu strażnicy w przypadku braku energii elektrycznej. Podtrzymywał również system alarmowania oraz otwieranie bramy. Jak przyjdzie wichura, to remiza zostanie odcięta od zasilania. Będzie możliwość alarmowania i wyjazdu, lecz przełoży się to na dłuższy czas operacji. Jeżeli przerwa w dostawie będzie znaczna, to system powiadamiania nie będzie funkcjonował. Niestety, dochodziło już do takich przypadków kradzieży. Łupem złodziei padał sprzęt strażacki, czyli pilarki, węże, agregaty i tego typu sprzęty – przypomina st. kpt. Marek Szabla, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kartuzach.
POLICJA SZUKA SPRAWCÓW
Strażacy apelują do złodziei, żeby się zreflektowali i oddali sprzęt. Może być on potrzebny, aby ratować czyjeś życie. – Policjanci pracujący na miejscu wstępni ustalili, że doszło do kradzieży agregatu prądotwórczego, stu litrów oleju napędowego i akumulatora. Zostało wszczęte dochodzenie. Funkcjonariusze poszukują świadków zdarzenia oraz apelują, aby osoby mające jakiekolwiek informacje, skontaktowały się z policją. Robimy wszystko, by jak najszybciej złapać sprawców – wyjaśnia st. post. Aldona Domaszk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach.
2000 ZŁOTYCH ZA POMOC
Za wskazanie sprawców przewidziana jest nagroda.- Prywatnie wyznaczyłem 2000 złotych nagrody. Może uda się znaleźć sprawców tego czynu. Strażacy robią bardzo dobrą robotę, bezinteresownie pomagają ludziom. W naszej gminie nie biorą nawet ekwiwalentu za przepracowane godziny w czasie akcji. Przeznaczają go na rzecz funkcjonowania jednostek, w których działają. Zawsze można na nich liczyć, więc ten czyn, który zaistniał, ma jeszcze większą siłę rażenia. Ktoś sobie nie zdawał sprawy z tego, co robi. Najgorsze jest to, że w tym momencie jest naprawdę wiele możliwości zarobienia pieniędzy. Nie ma bezrobocia, wszystkie firmy szukają ludzi do pracy. Tu ktoś idzie na łatwiznę, a konsekwencją mogą być kolejne kradzieże – uważa Mariusz Treder, przewodniczący Rady Miejskiej w Kartuzach.
Przypominamy więc, informacje można przekazywać policji w Kartuzach lub do Komendy Straży Pożarnej.
Posłuchaj materiału dziennikarza Radia Gdańsk: