Z prywatnych powodów był zmuszony pauzować w trzech spotkaniach. Rafał Pietrzak wrócił, wnosząc do gry Lechii dobrą jakość. Po jego wejściu na murawę biało-zieloni zdobyli dwa gole oraz pokonali Zagłębie Lubin, a bohaterem meczów był zdobywca dwóch goli Marco Terrazzino. – Ta drużyna ma charakter i to pokazuje w każdym spotkaniu – mówi lewy obrońca.
Przerwa w grze obrońcy Lechii spowodowana była sytuacją rodzinną. Zabrakło go w meczach z Górnikiem Zabrze, Świtem Nowy Dwór Mazowiecki oraz Wartą Poznań.
– W szatni troszeczkę łzy poleciały, bo cała ta sytuacja związana z moją rodziną wpłynęła na mnie bardzo mocno i cieszę się, że jest to już za mną. Rodzina jest zdrowa, to jest najważniejsze, a ja jestem zadowolony, że pomogłem drużynie. Teraz mogę z czystą głową trenować, grać i mam nadzieję, że nasza forma będzie tak fajnie wyglądała, jak do tej pory – skomentował Pietrzak.
„BYLIŚMY W STANIE SIĘ PODNIEŚĆ”
Obrońca Lechii wszedł na boisko w 54. minucie razem z Marco Terrazzino oraz Egzonem Kryeziu przy wyniku 0:1 na korzyść Zagłębia. Zmiany okazały się trafne, Lechia ostatecznie wywalczyła zwycięstwo po dwóch golach Terrazzino.
– Ta drużyna ma charakter i to pokazuje w każdym spotkaniu. Źle weszliśmy w mecz, straciliśmy bramkę w 5. minucie, która delikatnie nas podłamała. W przerwie korekty ze strony trenera podziałały, bo potem graliśmy już inaczej. Zmiany wniosły dużo pozytywnego. Najważniejsze, że w takich okolicznościach byliśmy w stanie się podnieść – mówi Pietrzak.
29-letni obrońca Lechii wyróżnił szczególnie dyspozycję innego zmiennika, który wszedł razem z nim na boisko w drugiej połowie spotkania.
– Osobiście chciałem pogratulować Egzonowi Kryeziu, który wszedł w drugiej połowie na środek pola i zrobił ogromną różnicę. To jest chłopak, który wcześniej nie dostawał wielu szans. Teraz trener mu zaufał. Myślę, że nie pokazał jeszcze pełni swoich możliwości i potrafi grać lepiej.
TRUDNE WYZWANIE PO PRZERWIE
Kibiców Lechii czeka odpoczynek od spotkań ligowych. Mecz z Zagłębiem był ostatnim przed przerwą reprezentacyjną. Biało-zieloni wracają do gry 20 listopada, a po powrocie czeka ich niemałe wyzwanie, bo wyjazdowy mecz ze Stalą Mielec, która nie poniosła porażki od sześciu spotkań, a w ostatnim, pewnie pokonała Legię Warszawa na wyjeździe 3:1. Dalej nie będzie łatwiej, bo na gdańszczan czekają Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa, którzy okupują kolejno trzecie i czwarte miejsce w tabeli.