Pacjent zaatakował pielęgniarkę w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku. Kobieta została uderzona ostrym narzędziem. Przeszła zabieg, jej życiu nic nie grozi. Do zajścia doszło w trakcie przyjmowania pacjenta do szpitala. 46-letni mężczyzna był silnie pobudzony. Nagle uderzył pielęgniarkę w plecy ostrym narzędziem, prawdopodobnie toporkiem. 22-letnia kobieta miała pęknięte żebro i ranę ciętą. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale jej obrażenia są na tyle poważne, że co najmniej tydzień będzie na zwolnieniu lekarskim.
– Policja i prokuratura ustalają okoliczności zdarzenia oraz to, skąd mężczyzna miał ostre narzędzie i dlaczego nie zostało mu zabrane przed przyjęciem w szpitalu. Jego stan psychiczny nie pozwala na razie na jego przesłuchanie. Kiedy to nastąpi, nie wiadomo – tłumaczy Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
„RYZYKO DZIAŁALNOŚCI SZPITALI PSYCHIATRYCZNYCH”
Rzecznik szpitala potwierdza, że 10 listopada na izbę przyjęć trafił pacjent przywieziony z jednego z komisariatów policji przez zespół ratownictwa medycznego. – W trakcie przyjmowania na oddział oraz obowiązkowego przeszukiwania rzeczy osobistych pod kątem przedmiotów zabronionych, pacjent zaczął się zachowywać agresywnie, wydobył ostre narzędzie i rzucił nim w kierunku jednego z pracowników personelu medycznego. – wyjaśnia Ewa Roman. – W związku z zaistniałym zdarzeniem policja wszczęła swoje śledztwo w sprawie napaści na funkcjonariusza publicznego. Rannemu pracownikowi szpitala dzielono pierwszej pomocy, jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo – relacjonuje.
– W codziennej pracy szpital dokłada wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno pacjentom, jak i personelowi. Niestety, podobne sytuacje są wpisane w ryzyko działalności szpitali psychiatrycznych, zaś konieczność inspekcji rzeczy osobistych i przeszukania są w pewnym stopniu ograniczone prawami pacjenta – podkreśla rzecznik gdańskiego szpitala.