Białoruskie służby ściągają tysiące migrantów na zamknięte przejście graniczne w Kuźnicy. „Przygotowywana jest próba siłowego forsowania granicy”

Tysiące migrantów z koczowiska pod nadzorem służb białoruskich przeszło na zamknięte przejście graniczne w Kuźnicy – poinformował w poniedziałek wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Dodał, że polskie służby są przygotowane na każdy scenariusz.

W kolejnym wpisie wiceszef MSWiA załączył zdjęcie przejścia granicznego z powietrza, na którym widać gromadzących się migrantów po stronie białoruskiej. Po stronie polskiej widać kordon służb polskich, m.in. policjantów. W gotowości jest m.in. armatka wodna.

 

 

Wcześniej, o gromadzeniu się w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy nielegalnych migrantów poinformowała Straż Graniczna.

– Od rana na przejściu granicznym w Kuźnicy po stronie białoruskiej gromadzą się nielegalni imigranci. Dołączają do nich kolejne grupy, które do tej pory koczowały przy granicy. Przygotowywana jest próba siłowego forsowania granicy. Wszystko odbywa się pod nadzorem białoruskich służb – podała na Twitterze Straż Graniczna.

 

 

– Na linii granicy są polscy policjanci, żołnierze i strażnicy graniczni – przekazał z kolei rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa. – Jesteśmy przygotowani – dodał.

Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez rząd w pasie przygranicznym po białoruskiej stronie granicy z Polską przebywa obecnie od 2 do 4 tys. migrantów, regularnie dochodzi do prób siłowego przekroczenia granicy oraz prowokacji ze strony służb białoruskich.

 

 

PROWOKACJE BIAŁORUSKICH SŁUŻB

MON informuje też o kolejnych prowokacje Białorusinów. – Odgłosy strzałów, prawdopodobnie ze ślepej amunicji to codzienność, z która mierzą się nasi żołnierze i funkcjonariusze – napisano na Twitterze.

Wcześniej MON opublikował wpis o instrumentalnym wykorzystywaniu migrantów przez Białoruś. – Migranci, głównie kobiety i dzieci są zmuszane do podejścia pod ogrodzenie, by białoruskie media mogły przygotowywać swoje propagandowe materiały – czytamy na profilu MON.

Do wpisu dołączono firm, na którym widać ludzi z aparatami i kamerami filmujących migrantów przy ogrodzeniu granicznym po białoruskiej stronie.

 

 

Również Polska Policja podała, że służby reżimu w pierwszej kolejności pod infrastrukturę graniczną skierowały kobiety i dzieci, choć stanowią niewielką część przyprowadzonej grupy, a tuż za nimi ustawiono dziennikarzy. – Mężczyźni stanowią jednak zdecydowaną większość tego obszaru – poinformowano.

 

 

BUDOWA ZAPORY NA GRANICY ROZPOCZNIE SIĘ W KILKU MIEJSCACH JEDNOCZEŚNIE

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 33 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.

 

 

 

W ciągu pierwszego półrocza 2022 roku wzdłuż podlaskiego odcinka granicy z Białorusią ma powstać zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne.

– Chcemy, aby ta budowa ruszyła w kilku punktach na raz. Na pewno nie będzie tak, że będziemy budowali od jednego punktu – powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Dodała, że będzie kilka firm, które będą w tym samym czasie budowały zaporę.

Wcześniej wiceszef MSWiA Maciej Wąsik powiedział w Radiu Zet, że w poniedziałek odbędzie się pierwsze posiedzenie zespołu koordynującego budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej. Jak dodał, opinii publicznej na bieżąco będą przedstawiane wszystkie możliwe dokumenty i umowy w tej sprawie. Podkreślił, że budowa zapory ma zacząć się jeszcze w tym roku, a zakończyć się do połowy 2022 roku.

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj