– Na około 10 tysięcy wyjazdów na dobę karetek, mamy mniej więcej 1,5 tysiąca wyjazdów covidowych – poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Z danych wynika także, iż blisko połowa wyjazdów karetek „covidowych” to wyjazdy do pacjentów z obniżoną saturacją. – Ci pacjenci niejednokrotnie po raz pierwszy mają wykonywany test właśnie w karetce, a to świadczy o tym, jak podchodzimy do swojego zdrowia – powiedział Wojciech Andruszkiewicz. – Po drugie są to pacjenci, którzy mają już na tyle obniżoną saturację (bo tak długo czekali w domu), że z karetki trafiają bezpośrednio pod respirator.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia dodał, że „jeżeli mówimy o smutnych statystykach zgonów, to musimy popatrzeć na własne zachowania, żeby determinował je wzgląd na zdrowie”. – Nie możemy czekać z wykonaniem testu dopiero, kiedy przyjedzie do nas karetka – przypominał. – Gros pacjentów informuje zbyt późno lekarzy i służby medyczne o swoim stanie zdrowia.
DZIWNE REAKCJE
Co więcej, dochodzi też do sytuacji – o czym informują lekarze, – że niejednokrotnie pacjent trafiający pod respirator odmawia pomocy respiratora, ponieważ dla niego urządzenie jest… groźniejsze niż zakażenie COVID-19.
Dodajmy, że dziś Ministerstwo Zdrowia podało, że badania potwierdziły 24 239 nowych zakażeń koronawirusem. Zmarły 463 osoby z COVID-19. To najwyższe wyniki w tej fali pandemii.
Przeczytaj też nasz dzisiejszy raport o koronawirusie. Tak złej sytuacji podczas czwartej fali jeszcze nie było. Więcej TUTAJ…>>
oprac. tm