– Śmierć ofiar grudnia 1970 roku była zbrodnią, której nic nie może usprawiedliwić, a której winni nigdy nie zostali osądzeni – napisał w liście prezydent Andrzej Duda do uczestników czwartkowych obchodów w Gdańsku 51. rocznicy protestów robotników na Wybrzeżu.
List podczas uroczystości pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców przeczytał szef gabinetu prezydenta RP Paweł Szrot.
„51 lat temu gdańscy stoczniowcy rozpoczęli protest przeciwko komunistycznej władzy w obronie praw i godności ludzi pracy, o sprawiedliwość i szacunek do obywateli. Odpowiedzią była tchórzliwa agresja, wyprowadzenie na ulice wojska i wreszcie strzały do bezbronnych ludzi domagających się swoich praw. Tragiczny bilans tamtych dni: imiona zabitych, liczba rannych, uwięzionych i torturowanych to przejmujący obraz zwyrodnienia, jakim był komunistyczny reżim” – napisał prezydent.
Podkreślił, że 16 grudnia 51 lat temu „Polacy po raz kolejny w swojej historii doświadczyli terroru i prześladowania”. „Przez lata pamięć o grudniu 1970 roku była źródłem siły i wiary w to, że władza, która w ten sposób traktuje obywateli, która wyprowadza przeciwko nim na ulice wojska, która strzela do robotników nie może się ostać”.
PAP/raf