Święta za pasem, do wigilii pozostało kilka dni. Według obiegowych opinii w wielu domach świąteczne obowiązki spadają głównie na panie. Czy rzeczywiście tak jest?
Marzeniem jest równy podział obowiązków – ona przygotuje barszcz i ulepi pierogi, on pozmywa i przyniesie choinkę, a dzieci ją przystroją. Sprawdziliśmy, jak jest w słupskich domach.
– No, nie jest tak kolorowo. Mąż bierze nadgodziny w pracy, ale to chyba nawet lepiej dla mnie. Musiałabym ciągle słuchać gadania i narzekania – przyznaje jedna ze słupszczanek. – Robimy wszystko razem, tworzymy wspólną listę zakupów, więc u nas jest sprawiedliwie – mówi inna z naszych rozmówczyń.
Posłuchaj materiału o tym, jak słupszczanie dzielą się świątecznymi obowiązkami:
Joanna Merecka-Łotysz/MarWer