Święta Bożego Narodzenia w Polsce są świętowane bardzo uroczyście i rodzinnie. O tym, jak jest w innych europejskich krajach, jakie panują zwyczaje, Robert Silski rozmawiał z doktor Agnieszką Kiejziewicz z Uniwersytetu Gdańskiego.
Agnieszka Kiejziewicz mówiła o tym, że co kraj, to obyczaj, lecz niektóre zwyczaje nas łączą. – Są symbole, które wracają. Na przykład sianko, u nas znajduje się pod obrusem, w innych krajach wraca w postaci symbolu, który ma nawiązywać do życzenia dobrych plonów, powodzenia w kolejnym roku. W Szwecji na przykład mamy słomianego koziołka, który związany jest z bardzo długą historią, zahaczającą o mitologię. Taki koziołek był palony z życzeniem powodzenia w nowym roku. Łączą nas różne symbole, czasem potrawy, lecz najważniejsze jest to, że wszędzie te święta spędzamy rodzinnie – powiedziała.
Święty Mikołaj, przynoszący nam prezenty, stał się głównym symbolem świąt Bożego narodzenia. Agnieszka Kiejziewicz opowiada o tym, jak nasz Mikołaj wygląda w innych krajach Europy. – Na Islandii jest na przykład trzynastu Mikołajów. Schodzą z gór, żeby wręczać prezenty. Są potomkami trolli, więc często ten Mikołaj jest związany z wcześniejszymi wierzeniami danego regionu. Jeśli chodzi o pomocników Mikołaja, bardzo ciekawy jest austriacki Krampus. To jest taki dobrze nam znany Grinch, postać, która ma straszyć niegrzeczne dzieci. Jest dosyć przerażający, wielki i włochaty. Poruszając też temat sań, zaprzęgniętych w renifery, to też nie jest sprawa tak oczywista. W Holandii Mikołaj na przykład przypływa statkiem. Też ciekawe jest to, że przypływa piątego grudnia, przywozi wszystkie prezenty i jest to większa feta niż same święta – powiedziała.
W audycji też o świątecznym menu we Francji i piosenka włoskich epidemiologów zachęcająca do szczepienia się.
oprac. aka