Dwa zarzuty usłyszał mężczyzna podejrzany o spowodowanie fałszywego alarmu bombowego w Galerii Metropolia w Gdańsku. 45-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Do zdarzenia doszło w poniedziałek, a sprawca został zatrzymany jeszcze tego samego dnia.
Wszystko zaczęło się od telefonu pod alarmowy numer 112. Dzwonił mężczyzna, który powiedział, że w galerii we Wrzeszczu podłożył bombę. Służby przeszukały cały budynek – niczego nie znalazły. Policja rozpoczęła śledztwo i poszukiwanie sprawcy.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem zatrzymała w Gdańsku 45-latka. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, a mundurowi ustalali, co jeszcze podejrzany robił tego dnia. Okazało się, że zanim wykonał telefon o rzekomej bombie, kręcił się przy ulicy Abrahama. Tam podpalił szmaty na chodniku. Niewielki pożar spowodował okopcenie ogrodzenia meczetu. Straty wstępnie oszacowano na pięć tysięcy złotych.
45-latek odpowie więc za uszkodzenie minia i spowodowanie fałszywego alarmu bombowego. Podejrzanemu grozi pięć lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/mk