Historyczne tło sporu rosyjsko-ukraińskiego oraz rosyjski mit jednego narodu, a wszystko to w kontekście obecnej polityki i wypowiedzi obecnego prezydenta Rosji Władimira Putina – te tematy zostały poruszone w audycji „Co Za Historia”.
Gościem Wojciecha Sulecińskiego był prof. Igor Hałagida z Uniwersytetu Gdańskiego. Rozmawiali o historii Ukrainy, o tym, jak ukraińską historię widzą Rosjanie, a także o tym, jak swoją historię widzą sami Ukraińscy. Bazą do rozmowy było tło historyczne, ale dyskusja prowadzona była także w kontekście tego, co współcześnie dzieje się w polityce.
– Czy dziś podważa się pewną samodzielność historii Ukrainy? Bo chyba tak trzeba rozumieć to, co obecnie mówi prezydent Rosji. Czy patrząc na trwającą dyskusję można odnosić wrażenie, że jesteśmy w 2022 roku, czy może raczej w roku 1880, kiedy to carska Rosja mówiła, że nie ma czegoś takiego jak ukraińskość czy małorosyjskość, natomiast jest tylko Wielka Ruś? – pytał swojego gościa prowadzący program.
– Mówiąc o narodach i historii narodów poruszamy się trochę w świecie wyobrażeń, mitów, stereotypów, ale też polityki historycznej, niekiedy w nie do końca dobrym znaczeniu. I gdy patrzymy na dzisiejszą retorykę Putina, to rzeczywiście jej nieodłącznym elementem jest podważanie historii i samodzielności Ukrainy. Przy tym nie jest to wymysł samego prezydenta Rosji, nie jest to też wymysł Związku Sowieckiego ani też carskiej Rosji. Ten mit wspólnoty jednego narodu, składającego się z różnych komponentów, zaczął się tak naprawdę jeszcze w XVI-XVII wieku, kiedy większość ruskiej elity spolonizowała się, przyjęła też kulturę łacińską, a pozostała część próbowała szukać własnej tożsamości i zaczęła się odwoływać się do tradycji i historii Rusi Kijowskiej. I oczywiście z tego projektu politycznego czy kulturowego nic nie wyszło, natomiast efektem ubocznym tego było to, że ta tradycja została przejęta przez państwo rosyjskie. Sam koncept pojawił się w XVI wieku, ale wówczas brakowało ideologicznej podbudowy. Dał ją jeden z zakonników ówczesnej Ławry Kijowsko-Pieczerskiej, Innocenty, który napisał dzieło „Synopsis”, czyli wybór luźnych latopisów o początkach narodu rosyjskiego. Początkowo ta książka przeszła bez echa, ale później stała się bardzo popularna i do połowy XIX wieku doczekała się bodajże dziewiętnastu wydań, stając się taką podbudową ideologicznego projektu rosyjskiego, mówiącego o tym, że Ukraińcy i Rosjanie to właściwie jest jeden naród – mówił.
(Fot. Radio Gdańsk/Rafał Korbut)