Czy działania Putina realnie zagrożą bezpieczeństwu zjednoczonej Europy? „Uważa się za jednego z najwybitniejszych przywódców”

Inwazja Rosji na Ukrainę jest już faktem. Dynamika wydarzeń zmienia się z godziny na godzinę. Czy Rosja zaatakuje całą Ukrainę? Gdzie się zatrzyma? To pytania, które zadają sobie teraz chyba wszyscy. Odpowiedzi na nie szukał gość Andrzeja Urbańskiego – historyk i politolog dr Andrzej Szabaciuk z Instytutu Europy Środkowej, a także profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

– Sam Władimir Putin nie do końca jeszcze wie, co będzie robił za kilka dni. On też po części czeka i obserwuje reakcję Zachodu. Wiemy już, że pierwsze sankcje zostały wprowadzone. Także odpowiedź Ukrainy będzie miała znaczenie. Niepokojącym jest to, że w tym dekrecie, który podpisał Putin, jest zapisane uznanie dokumentów, które stworzyły republiki ludowe. Zakładają one, że terytorium przynależące to Obwód Doniecki i Obwód Ługański, czyli ta część, która obecnie jest kontrolowana przez Ukrainę. Co więc dalej? Czy Władimir Putin będzie starał się prowadzić negocjacje z Ukrainą na temat przesunięcia tych granic? To nie ma sensu, gdyż kraj się na to nie zgodzi. Może być więc taka sytuacja, że dojdzie do eskalacji i konfliktu zbrojnego, który może przerodzić się w wojnę – wyjaśnia dr Andrzej Szabaciuk.

PUTIN W BAŃCE

Dyplomacja jednak zawodzi. Świat nakłada na Rosję sankcje. Mówił o tym również prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. To bardzo ważny głos. Nie tylko Unia Europejska, ale również Australia i Kanada włączyły się w owe sankcje. Czy jednak wywierają one jakikolwiek wpływ na Władimira Putina?

– Myślę, że na samego Putina i jego najbliższe otoczenie jeszcze nie. On żyje w pewnej bańce informacyjnej i nie jest takim typowym człowiekiem, więc myśli w innych kategoriach, niż większość polityków europejskich. Dla niego kluczowa jest pewna misja, którą musi wykonać. Uważa siebie za jednego z najwybitniejszych przywódców rosyjskich jak Stalin, Katarzyna II czy Piotr I. On w pewnym sensie naśladuje ich działania. Kwestia Ukrainy to dla niego kwestia stosunku do przeszłości, czyli Związku Radzieckiego czy Imperium Rosyjskiego. On uważa, że Ukraina w obecnym kształcie jest państwem sztucznym, ponieważ obejmuje część obszarów rosyjskich – dodaje politolog.

 

pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj