Pomorze przygotowane do wspierania uchodźców wojennych. „Są punkty informacyjne i recepcyjne, koordynujemy też udzielanie pomocy”

(Fot. Radio Gdańsk)

Do Polski przyjeżdża coraz więcej osób, które uciekają z ogarniętej wojną Ukrainy. Większość stanowią kobiety i dzieci. To ludzie, którzy zostawili cały swój dobytek, by ratować życie. Potrzebują więc niemal wszystkiego: noclegu, ubrań, pożywienia, a później również możliwości zarobku. Wsparcie dla nich koordynowane jest przez urzędy wojewódzkie. A jak Pomorze jest na to przygotowane?

Aleksander Jankowski, wicewojewoda pomorski, był „Gościem Dnia Radia Gdańsk”. Jarosław Popek pytał go o to, na jaką pomoc ukraińscy uchodźcy mogą liczyć na Pomorzu i czy nasze województwo jest gotowe na to, aby takie wsparcie udzielić.

– Pomorze jest przygotowane do pomagania uchodźcom z Ukrainy tak samo dobrze, jak reszta województw. Od samego początku tego kryzysu rząd staje na wysokości zadania. W każdym województwie, poza przygranicznymi, bo te funkcjonują w innym trybie, są zorganizowane punkty informacyjne i recepcyjne. Różnica jest taka, że w punktach informacyjnych uchodźcy mogą otrzymać bieżącą informację na temat wszystkich palących kwestii, jak uzyskać status uchodźcy, w jaki sposób mogą skorzystać z pomocy, gdzie mogą uzyskać zakwaterowanie, jak wygląda kwestia legalizacji pobytu czy pracy, w punkcie recepcyjnym natomiast otrzymują już konkretne skierowania do poszczególnych instytucji. Punkt informacyjny znajduje się na dworcu tymczasowym, przy ul. Podwale Grodzkie 1, punkt w Domu Harcerza, przy ul. Za Murami 2/10 – mówił Jankowski.

Kolejne podobne punkty są tworzone w Gdyni, jest też jeden w Gdańsku na Dolnej Bramie 8 – powiedział wicewojewoda Aleksander Jankowski.

Gość Radia Gdańsk podkreślił także, że udzielanie pomocy koordynuje urząd wojewódzki.

– Jest apel ze strony rządu, żeby nie robić niczego na własną rękę. Mam tu na myśli każdy rodzaj pomocy, również przekazywanie darów. Jesteśmy w kontakcie ze wszystkimi organizacjami pozarządowymi. Koordynujemy choćby zbiórki charytatywne, aby nie dopuścić do takich sytuacji, jakie już miały miejsce. Wcześniej, na własną rękę, pomoc była wysyłana na granicę, Służba graniczna informuje, że to jest dla nich większy problem niż pożytek. Dlatego robimy to centralnie. Dary zostaną posortowane i wysyłane według potrzeb, tam, gdzie zgłaszają to potrzebujący. Jeśli zaś chodzi o współpracę z samorządami, to jest czasem lepsza, czasem gorsza. Odpowiedź powiatów i gmin jest bardzo pozytywna, tam wykonują nasze polecenia, starają się z nami kooperować i współpracować. Problem jest z trochę bardziej autonomicznymi samorządami. Jeśli chodzi o punkt informacyjny w Gdańsku, to tu samorząd „poczuł się urażony”, że nie ma własnego takiego punktu. Ale udało nam się wczoraj porozumieć i nawiązaliśmy współpracę – dodał gość Radia Gdańsk.

– A czy przyjeżdżający na pomorze Ukraińcy mogą liczyć na pomoc medyczną? – pytał prowadzący rozmowę Jarosław Popek. – Ukraińcy, którzy przyjechali do nas po rozpoczęciu działań wojennych i którzy mogą wedle prawa międzynarodowego skorzystać ze statusu uchodźcy, oczywiście na razie bez tego statusu, mogą korzystać z pomocy ofiarowanej przez NFZ. Chodzi tu zarówno o badania, jak i recepty na leki – podkreślił.

 

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj