Słupsk bezprawnie pobierał opłaty od przyszłych nabywców nieruchomości. Regionalna Izba Obrachunkowa wskazała kilkadziesiąt takich przypadków. Miasto już zobowiązało się, że zaniecha tej praktyki.
RIO skontrolowała między innymi sprzedaż nieruchomości przez Słupsk. Zdaniem kontrolerów w trzydziestu trzech przypadkach w latach 2018-2020 miasto Słupsk nienależnie pobrało od przyszłych właścicieli opłaty za przygotowanie nieruchomości do sprzedaży. To między innymi wypisy z dokumentów, ewidencji gruntów przy budynków jak również oszacowanie wartości nieruchomości. Samorząd przerzucał te opłaty na przyszłych nabywców.
RIO ustaliła, że w 2018 roku ośmiu nabywców działek budowlanych i dziesięciu nabywców mieszkań obciążono kwotą około 14 tysięcy złotych. W roku 2020 piętnaście osób zapłaciło ponad dziewięć tysięcy złotych. W odpowiedzi na protokół kontroli władze Słupska zapowiedziały, że wycofają się z tej praktyki, a koszty będą wkalkulowane w cenę nieruchomości.
Kontrola RIO wykazała również, że zawyżona w Słupsku opłaty za przechowywanie odholowanych pojazdów. W 2018 roku takich przypadków wskazano aż 78, a nienależnie pobrana opłata wyniosła ponad trzy tysiące złotych. Naliczano opłaty nie za rozpoczętą, ale za całą dobę postoju odholowanego pojazdu.
Przemysław Woś/kan