W niedzielę Grupa Sierleccy Czarni Słupsk rozegrają swój 25. mecz w sezonie 2021/2022. Ich rywalem będzie MKS Dąbrowa Górnicza. Początek spotkania w hali Gryfia o godz. 15:30.
Czarni są zdecydowanym faworytem tego meczu, i tu natychmiast trzeba zwrócić uwagę, że w takiej roli nie występują zbyt często, choć są liderem ekstraklasy. – Takie mecze nie są łatwe. Zwłaszcza po wygranej z silnym rywalem, jakim był Zastal Zielona Góra – mówi trener Mantas Cesnauskis. – Mam nadzieję, że chłopaki utrzymają koncentrację. Ten mecz rozegra się częściowo w głowach. Jeśli nie zawiedzie mentalność, o wyniki jestem spokojny.
MKS Dąbrowa, zespół trenera Jacka Winnickiego, jest na 13. miejscu w tabeli z bilansem 8 wygranych i 15 porażek. Spadek tej drużynie już nie zagraża, ale i awans w tabeli jest raczej poza zasięgiem. Pozostaje wygodna rola grania bez presji o zwycięstwo. I w ten sposób MKS niedawno ograł sensacyjnie u siebie Anwil Włocławek. I to po tym, kiedy zespół opuścił, przenosząc się do Zielonej Góry, Devyn Marble, uznawany za najlepsze gracza MKS.
Wyniki drużyny z Zagłębia są rozczarowujące, bo skład był dobrany ciekawie i MKS był przed sezonem wymieniany w gronie kandydatów do play off. Josip Sobin był w Anwilu gwiazdą całej ligi, a rozgrywający Michael Lewis nie jest graczem tuzinkowym. Kilka kolejek wstecz zespół jeszcze się wzmocnił na pozycjach 2-3. Pojawił się D.J. Fenner i ciekawy gracz z Brazyli Caio Pacheo.
Polska część składu to przede wszystkim Marcin Piechowicz i znany z gry w Słupsku Filip Małgorzaciak. W pierwszym meczu w Dąbrowie Górniczej Czarni wygrali zdecydowanie i wyraźnie 97:82, a Marek Klassen rzucił 24 punkty.
Posłuchaj podcastu przed meczem Czarni – MKS:
Opinie przedmeczowe Dawida Słupińskiego i asystenta trenera, Łukasza Seweryna:
Krzysztof Nałęcz