Pacjenci z Ukrainy w trakcie leczenia onkologicznego i hematologicznego mogą kontynuować leczenie w Polsce. Kontakt z placówkami onkologicznymi umożliwia specjalna infolinia. Ale korzystają z niej także ukraińscy lekarze, którzy dotarli do Polski i uciekli przed wojną. O co głównie pytają? O tym Anna Rębas rozmawiała z „Gościem Dnia Radia Gdańsk”, którym była Joanna Erecińska, wicedyrektor ds. medycznych pomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

– Prawo do świadczeń w Polsce, tak jak dla ubezpieczonych obywateli Polski, przysługuje obywatelom Ukrainy, którzy przekroczyli granicę polsko-ukraińską oraz tym, którzy nie posiadają obywatelstwa ukraińskiego (małżonkom obywateli Ukrainy) i również bezpośrednio musieli przekroczyć granicę polsko-ukraińską. Takie prawo zyskują też obywatele Ukrainy z kartą Polaka (ci nie musieli przekroczyć bezpośrednio granicy, mogli się dostać do Polski z innego kraju) oraz członkowie najbliższej rodziny Ukraińców z kartą Polaka. Jedynym warunkiem jest to, że wjechali do Polski nie wcześniej niż 24 lutego 2022 roku – tłumaczyła Joanna Erecińska.

– Po wejściu w życie specustawy PESEL wystarczy. Może to też być e-dokument. Osoby pełnoletnie, które zarejestrują się w gminie i posiadają już PESEL, mogą założyć profil zaufany i wtedy aktywować e-dokumenty, poświadczające statut osoby uprawnionej – wyjaśniała Joanna Erecińska.

Narodowy Fundusz Zdrowia uruchomił specjalną infolinię, za pośrednictwem której można uzyskać cały szereg informacji, począwszy od leczenia, dokumentów, które należy posiadać, aż po możliwości zatrudnienia dla medyków z Ukrainy. Połączenie z infolinią pod numerem 800 190 590 jest bezpłatne.

– Infolinia działa całodobowo, we wszystkie dni tygodnia, także w święta. Konsultanci udzielają wszelkich informacji zarówno w języku polskim, jak i ukraińskim, na temat całego systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Do chwili obecnej przeszło pięć tysięcy osób z Ukrainy skorzystało z takich porad poprzez tę infolinię. Dodatkowo dzwonią również pielęgniarki, lekarze, położne i ratownicy medyczni z pytaniami, jak można podjąć pracę w zakładach zdrowotnych na terenie naszego kraju – dodaje Erecińska.

raf