Pierwsze dziecko mamy, która uciekła przed wojną z Ukrainy urodziło się w szpitalu w Słupsku. Mały Mark jest zdrowy, a jego mama czuje się dobrze.
Jak mówi mama dziecka, mieszkają bezpiecznie w Słupsku i jej rodzina ma tu wszystko, czego potrzeba. Mimo to drobną pomoc przekazał mamie personel oddziału położniczo-ginekologicznego. Poza pierwszym noworodkiem uchodźców na słupską neonatologię trafiły 11-dniowe bliźniaki, które przyszły na świat jeszcze na Ukrainie, przez cesarskie cięcie i zaraz po porodzie wraz z mamą były ewakuowane do Polski. Teraz znalazły schronienie pod Miastkiem.
Dzieci zostały przebadanie przez neonatologów i zaszczepione. Urodziły się z donoszonej ciąży, są w dobrym stanie i nie muszą być hospitalizowane. Podobnie jak ich maman, które przy okazji wizyty w szpitalu z dziećmi zbadali ginekolodzy.
– Gwarantujemy pomoc medyczną wszystkim uchodźcom i spodziewamy się, że będzie ich u nas coraz więcej – mówi Andrzej Sapiński, prezes słupskiego szpitala. – Pacjenci zza wschodniej granicy, bez względu czy to dorośli, czy dzieci mają tu zagwarantowany taki sam standard leczenia i opieki jak Polacy. Mamy jednak świadomość traumy jaką spowodowała u naszych ukraińskich pacjentów konieczność opuszczenia domów, do których mogą nigdy nie wrócić. Mamy, które w takiej sytuacji oczekiwały na narodzenie dzieci, potrzebują dużego wsparcia i takie staramy się im dać.
Joanna Merecka – Łotysz/kan