Trwa dyskusja na temat przyszłości komunikacji miejskiej w Tczewie. Niedawno unieważniono przetarg, który miał wyłonić operatora na kolejnych 10 lat. Przyczyną było niedoszacowanie jedynej oferty, która mieściła się w wyznaczonym budżecie 100 milionów złotych. Miasto rozważa inne rozwiązania, a obecny przewoźnik – spółka Przewozy Autobusowe Gryf – testuje w Tczewie nowy autobus elektryczny.
Gryf to jedna z firm, które przystąpiły do wcześniejszego przetargu. – Nie udało nam się wygrać, ale w związku z tym, że postępowanie zostało unieważnione, chcemy miastu pokazać możliwości zastosowania innych rozwiązań, niż te, które wcześniej były stawiane jako kryteria i wymogi – wyjaśnia Bartosz Milczarczyk, dyrektor ds. organizacji przewozów w PA Gryf.
Nowy autobus firmy MAN jest zasilany w formie plug-in, czyli za pomocą wtyczki, a nie bezobsługowo-pantografowo – jak wymagano tego w poprzednim przetargu. – Proponowany przez nas pojazd nie wymaga zatem budowy stacji ładowania na pętlach, co powinno pozwolić na oszczędności, których władze Tczewa obecnie szukają – dodaje Milczarczyk.
EKOLOGICZNY I WYGODNY
Nowy autobus będzie testowany na trasach komunikacji miejskiej w Tczewie jeszcze we wtorek. MAN Lion’s City E został wyprodukowany w Starachowicach i pozwala na pokonanie średnio 300 kilometrów na jednym ładowaniu baterii. – Rekord, jaki ten pojazd pobił w Monachium, to 550 kilometrów, co w zupełności wystarcza na pokonywanie miejskich tras tylko na nocnym, pojedynczym ładowaniu, przez cały dzień służby – zaznacza Piotr Kwiatkowski, przedstawiciel firmy MAN. Jak dodaje Bartosz Milczarczyk ze spółki Gryf, to zasięgi, których nie oferują w tej chwili inni producenci.
Autobus jest cichy i zaprojektowany z myślą o maksymalnym komforcie pasażerów, także z niepełnosprawnościami. – Pojazd jest też bardzo funkcjonalny dla kierowców, nowoczesny. Wszystko jest skomputeryzowane, klimatyzacja automatyczna, niskopodłogowy – wymienia Paweł Pędzior, kierowca Przewozów Autobusowych Gryf.
KOLEJNY PRZETARG?
Miasto zastanawia się nad kolejnym krokiem w sprawie obsługi komunikacji miejskiej. Wcześniej wśród wymogów było dostarczenie przez nowego przewoźnika 25 fabrycznie nowych autobusów, w tym co najmniej 8 elektrycznych. Najprawdopodobniej ulegnie to zmianie.
– Autobusy elektryczne to ciągle nowość. W obecnej sytuacji producent nie jest w stanie zadeklarować terminu dostawy. Cena co prawda jest coraz niższa – testowany obecnie autobus kosztuje ponad 2 miliony złotych, a jeszcze rok, dwa lata temu to było 3,5 miliona – mówi prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. Jak podkreśla, kolejne decyzje dotyczące ewentualnego powtórzenia przetargu na obsługę komunikacji miejskiej są zależne przede wszystkim od przepisów ustawy o zamówieniach publicznych, a zwłaszcza przepisów unijnych.
Hanna Brzezińska/am