Pruszcz Gdański ma szansę zostać gminą monitorowaną. Samorząd podpisał właśnie umowę z wykonawcą programu funkcjonalno–użytkowego systemu. Dokument to pierwszy krok do stworzenia sieci wizyjnego nadzoru.
– Potrzeby stworzenia monitoringu są. Po pierwsze będzie on pełnił funkcję prewencyjną. Chodzi o to, by monitoring był zainstalowany w miejscach publicznych, w których występuje największe zagrożenie przestępczością. On ma tak naprawdę ma odstraszać potencjalnych sprawców przestępstw i wykroczeń. Po drugie ma pełnić funkcję dowodową. Nagrania mają posłużyć temu, by sprawców niechcianych działań namierzyć i rozliczyć. Trzecia funkcja to bieżące monitorowanie w czasie rzeczywistym – wyjaśnia wicewójt gminy Daniel Kulkowski.
Dokument ma powstać do końca roku. Docelowo monitoring ma działać w 50 miejscach, takich jak parki i tereny publiczne (z zastrzeżeniem, że nie będą to drogi). Część kamer będzie przenośnych. Jedna z nich ma być skierowana nawet na… bocianie gniazdo. System będzie obsługiwała straż gminna, której siedziba znajdzie się w Cieplewie (w miejscu, gdzie dziś działa Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej).
Sebastian Kwiatkowski/raf