Wojewódzki Szpital Psychiatryczny im. Tadeusza Bilikiewicza w Gdańsku wstrzymuje przyjęcia na oddział dziecięco-młodzieżowy. Powodem jest krytyczne przekroczenie liczby jednocześnie hospitalizowanych pacjentów.
– Obecnie na oddziale hospitalizowanych jest około 60 pacjentów na 46 miejsc. Kryzysowa sytuacja w szpitalu wpisuje się w trwający od lat ogólnopolski kryzys psychiatrii dziecięcej – tłumaczyła Anna Czarnowska, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego im. Tadeusza Bilikiewicza w Gdańsku. – Pomimo podjętych działań odział psychiatryczny dzieci i młodzieży jest permanentnie przepełniony. Z miesiąca na miesiąc sytuacja pogarsza się, duża liczba przebywających w szpitalu dzieci istotnie utrudnia zapewnienie im bezpieczeństwa i należytej hospitalizacji. Jednocześnie nie ma gdzie odsyłać pacjentów zgłaszających się na izbę przyjęć – dodała.
– Rosnąca luka płacowa pomiędzy sektorem publicznym i prywatnym powoduje, że psychiatria ulega stopniowej komercjalizacji. Rodzice coraz częściej szukają pomocy w szpitalu, podczas gdy odpowiednio wcześniej powinna zostać udzielona pomoc ambulatoryjna. Potrzebne są jak najszybsze rozwiązania systemowe, problem nie dotyczy jedynie naszego szpitala, a całej Polski – podsumowała rzecznik szpitala.
„STAN EPIDEMII WYWOŁAŁ WŚRÓD MŁODYCH LUDZI POWAŻNE KONSEKWENCJE”
Do trudnej sytuacji odnieśli się przedstawiciele ruchu Polska 2050, którzy zorganizowali przed szpitalem konferencję.
– Z głębokim zaniepokojeniem od wielu miesięcy obserwujemy pogłębiający się kryzys w obszarze opieki psychiatrycznej, zwłaszcza przeznaczonej dla dzieci i młodzieży. Trwający od dwóch lat stan epidemii wywołał wśród młodych ludzi poważne konsekwencje – mówiła Wioleta Tomczak z partii Polska 2050, nauczyciel akademicki, specjalista zdrowia publicznego.
– W 2021 roku blisko 1500 młodych osób w Polsce targnęło się na własne życie. Niestety z tego aż 127 tych prób było skutecznych – zakończyło się śmiercią. W porównaniu z rokiem 2020 doszło do wzrostu prób samobójczych o 77%. Znaczna część z tych prób wydarza się u nas, w województwie pomorskim. W obliczu tych dramatycznych statystyk dowiadujemy się, że jedyny na pomorzu oddział psychiatrii dla dzieci i młodzieży wstrzymuje przyjęcia nowych pacjentów – kontynuowała Tomczak.
Wśród propozycji rozwiązania sytuacji i zapobiegnięcia podobnym incydentom w przyszłości, wymieniono m.in. zwiększenie nakładów na psychiatrię do co najmniej 6% budżetu NFZ, wprowadzenie systemu zachęt dla absolwentów uczelni medycznych, zwiększenie liczby poradni psychologicznych i psychoterapeutycznych do 736 w całym kraju i przyjęcie Pomorskiego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego.
MINISTERSTWO ZDROWIA WDROŻYŁO PROGRAM
Do propozycji tych odniósł się doktor Jerzy Karpiński, lekarz wojewódzki, dyrektor Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.
– Sytuacja psychiatrii, szczególnie dziecięcej i młodzieżowej, w całej Polsce jest bardzo trudna. W tej chwili Ministerstwo Zdrowia wdrożyło program, który ma utworzyć trzy poziomy referencyjne. Pierwszym poziomem mają być ośrodki środowiskowej opieki psychologicznej i psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży. Drugi poziom mają tworzyć oddziały dzienne. Trzecim, ostatnim poziomem, ma być szpital specjalistyczny – wyjaśnił lekarz.
– W tej chwili najistotniejszym wsparciem jest prowadzona przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego poradnia psychologiczno-pedagogiczna, która odciąża ciężką pracę lekarzy i pielęgniarek na oddziałach psychiatrycznych. Natomiast wydaje się, że ta pomoc jeszcze jest niewystarczająca w związku z dużą i narastającą ilością dzieci i młodzieży, które potrzebują opieki psychiatrycznej – zauważył Karpiński.
Edyta Stracewska/Krzysztof Korbut