Pół miliona złotych co roku przez 30 lat dla Łeby od Baltic Power. W czwartek przed południem podpisano umowę na dzierżawę terenów miejskich pod budowę bazy serwisowej dla morskich farm wiatrowych.
Baza serwisowa dla morskich farm wiatrowych w Łebie staje się faktem. W czwartek burmistrz Andrzej Strzechmiński podpisał umowę na udostępnienie miejskich terenów z Baltic Power. Z tytułu dzierżawy terenu w porcie do budżetu Łeby będzie wpływało pół miliona złotych rocznie przez następne 30 lat.
– Zgodnie z założeniami baza serwisowa farmy będzie na stałe obsługiwała minimum 2 jednostki CTV (Crew Transfer Vessels) przeznaczone do transportu personelu serwisowego oraz sprzętu. Każda z nich może zabrać na pokład jednorazowo do 24 techników wraz z niezbędnym oprzyrządowaniem. Trasę z portu na obszar farmy wynoszącą 16 mil morskich statki będą pokonywały w ok. 40 minut, co stanowi najlepszy wynik spośród wszystkich rozpatrywanych lokalizacji dla bazy – informuje zespół prasowy Baltic Power.
„HISTORYCZNA CHWILA”
W samej bazie zatrudnienie znajdzie około 50 osób, głównie specjalistów. Burmistrz Łeby Andrzej Strzechmiński ma nadzieję, że bliskość farm wiatrowych spowoduje także rozwój przemysłu związanego z odnawialnymi źródłami energii.
– To historyczna chwila. Z miasteczka turystycznego na naszych oczach Łeba może przeobrazić się w miejscowość kluczową dla inwestorów realizujących politykę energetyczną na Bałtyku. A to dopiero początek – mówi burmistrz.
– Niektóre elementy do wiatraków i innych podzespołów można będzie realizować w najbliższej odległości, a nie sprowadzać je zza granicy czy nawet z głębi Polski. Taki przemysł mógłby powstać na terenie powiatu lęborskiego. O takim kierunku rozwoju dyskutujemy z lokalnymi samorządami oraz ze starostą Alicją Zajączkowską – dodaje.
EDUKACJA PRZYSZŁYCH PRACOWNIKÓW
Samorządy chcą także uruchomić klasy i szkoły o profilach związanych z morską energetyką wiatrową. Dzięki temu już od najmłodszych dzieci będą mogły przygotowywać się do dobrze płatnych zawodów. Tym bardziej, że Baltic Power jest początkiem, a władze Łeby już podejmują rozmowy z kolejnymi inwestorami.
– To nie jest przypadek, że wybraliśmy Łebę. Zadecydowała o tym nie tylko bliskość naszej farmy, ale także wzorowa współpraca z samorządem – mówi Jarosław Broda z Battic Power i podkreśla, że współpraca wcale nie musi się skończyć po 30 latach.
– Dzisiejsze podpisanie umowy na dzierżawę można rozpatrywać w dwóch wątkach. Jeden to jest wątek obecnie budowanych farm, dla których przewidywany okres funkcjonalności to jest 30 lat, z możliwością jego przedłużenia. Ta ewentualność może być ustalana za 25-30 lat, kiedy będziemy mogli technicznie ocenić możliwość kontynuacji pracy. Tu mówimy o dzisiejszych farmach, a przecież nasze dzieci, wnuki też będą potrzebować energii, więc nawet, jeśli skończy się czas „życia” tej czy innej farmy, to w jej miejsce na pewno powstanie kolejna – wyjaśnia Jarosław Broda.
DUŻY POTENCJAŁ
Jak informuje zespół prasowy Baltic Power – port serwisowy w Łebie to inwestycja kluczowa, bo on jej lokalizacji, a tym samym responsywności ekip serwisowych, zależy efektywność jej pracy i stabilność dostaw energii.
– Port w Łebie najlepiej odpowiada na wszystkie nasze założenia i potrzeby, a przy tym posiada duży potencjał dla dalszego rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce – podkreśla Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, prezes Zarządu Baltic Power.
Harmonogram inwestycji zakłada, że budowa bazy serwisowej rozpocznie się w 2023 roku, gotowa powinna być dwa lata później. A w 2026 roku popłynie pierwszy prąd z Baltic Power. Koszt postawienia bazy serwisowej w Łebie szacowany jest na ok. 20-30 milionów złotych. Budowa morskiej farmy wiatrowej Baltic Power to wspólne przedsięwzięcie realizowane przez Grupę ORLEN i Northland Power. Obszar inwestycji, o łącznej mocy do 1,2 GW, zlokalizowany jest ok. 23 km na północ od linii brzegowej Morza Bałtyckiego, na wysokości Łeby i Choczewa.
Posłuchaj całego materiału:
Kinga Siwiec/pb