Czesław Michniewicz wysłał powołania. Reprezentacja Polski bez trójmiejskich akcentów

Lechia

Nie było sensacyjnego powołania dla Huberta Adamczyka, nie było też dla Łukasza Zwolińskiego. Czołowe postaci Arki i Lechii nie znalazły uznania w oczach selekcjonera Czesława Michniewicza. Doceniony został Kacper Sezonienko, załapał się do kadry U21.

Czesław Michniewicz nie zdecydował się na powtórzenie sensacyjnego ruchu Adama Nawałki i powołanie piłkarza z zaplecza polskiej ekstraklasy. Selekcjoner przyglądał się Hubertowi Adamczykowi, ale ostatecznie powołania nie wysłał. W środku pomocy panuje taki urodzaj, że w tej formacji na najbliższym zgrupowaniu nie znalazł się nawet żaden piłkarz z ekstraklasy.

Pozytywny ból głowy selekcjoner miał też przy wyborze napastników, nie ograniczał się, powołał aż pięciu. Zaskoczeń brak – przyjadą Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek, Karol Świderski i Adam Buksa. Kibice Lechii pewnie ściskali kciuki za Łukasza Zwolińskiego, który jest w świetnej formie i doskonale zna się z Michniewiczem, ale to były tylko marzenia, tym razem nie udało się ich spełnić.

Trójmiejskie akcenty w kadrze? Na pewno trzeba wspomnieć o Przemysławie Frankowskim i Konradzie Michalaku, którzy w Gdańsku spędzili sporo czasu. Buksa też ma przeszłość w Lechii, ale jednak zdecydowanie mniej imponującą.

Niespodzianką na liście powołanych jest na pewno obecność Gabriela Sloniny, 17-letniego bramkarza, występującego w Chicago Fire. Celem jest pewnie namówienie go do zdeklarowania chęci reprezentowania Polski.

Biało-czerwoni rozpoczną rozgrywki Ligi Narodów od spotkania z Walią 1 czerwca we Wrocławiu. Kolejne dwa mecze rozegrają na wyjeździe. Z Belgią – 8 czerwca w Brukseli oraz 11 czerwca z Holandią w Rotterdamie. Z kolei 14 czerwca zmierzą się z Belgią w Warszawie.

SEZONIENKO W „MŁODZIEŻÓWCE”

Po sezonie ligowym na urlop nie pojedzie Kacper Sezonienko. Maciej Stolarczyk powołał napastnika do kadry do lat 21. Biało-czerwoni powalczą w kwalifikacjach do mistrzostw Europy 2023. Dla Sezonienki powołanie to nagroda za rundę, w której nie grał może bardzo dużo, ale zdecydowanie był konkretny. Od początku kwietnia miał bezpośredni udział przy pięciu golach biało-zielonych.

tko

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj