Dyrektor gdańskiego IPN o czołgu z al. Zwycięstwa: „Miał przerażać tych, którzy na niego patrzyli”

O usuwaniu z przestrzeni publicznej symboli upamiętniających reżim komunistyczny, projekcie „Przystanek Historia” i sposobach na zainteresowanie młodych ludzi dziejami naszego kraju Michał Pacześniak rozmawiał z „Gościem Dnia Radia Gdańsk”, którym był dr Paweł Warot, dyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. 

– Trwa sprawdzanie postsowieckich obiektów na obszarze województwa pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i w zachodniej części warmińsko-mazurskiego. Obecnie sprawdzamy, jak obowiązek usunięcia tego typu reliktów jest realizowany przez samorządy. Mamy też różnego rodzaju obiekty, przy niektórych jest wątpliwość, czy pod obiektem nie znajduje się np. jakiś żołnierz sowiecki. Jeśli okazuje się, że są tam szczątki, zaczynamy ekshumację. Rozpoczynamy też prace związane z demontażem takiego obiektu – opowiadał dr Paweł Warot.

– W ostatnim czasie przybyło pomników. W Łebie powstał monument, który upamiętnia Wojciecha Jaruzelskiego. Widzimy, że ktoś nie odrobił lekcji historii. Od tego jesteśmy, by opowiedzieć, wyjaśnić i wskazać błąd. Tym bardziej, że historia przyspiesza. Widzimy, co się dzieje na Ukrainie. Nie ma miejsca na tego rodzaju obiekty – podkreślał.

– Mamy listę kilkudziesięciu obiektów. Staramy się ją dokładnie doprecyzować. W Gdańsku powinien zniknąć z przestrzeni publicznej sowiecki czołg, który jest symbolem dominacji. Nie jest dziełem sztuki, nie zasługuje na to, aby stać na postumencie. Są liczni obrońcy, ale ten czołg miał przerażać tych, którzy na niego patrzyli. On miał obrazować potęgę Armii Czerwonej – przypomniał Gość Dnia Radia Gdańsk.

– Gdański oddział IPN działa wielotorowo. Skupiamy się na pracy naukowej, ale nie ustają prace związane z edukacją. Temu służy idea powoływania „Przystanków Historia”. Trwają przygotowania do powołania takiego centrum edukacyjnego w Gdańsku. Dzięki współpracy z samorządem elbląskim udało nam się otworzyć centrum w nowym Ratuszu Staromiejskim. Staramy się dotrzeć do wszystkich, ale szczególną uwagę zwracamy na młodzież. Chcemy powołać takie przystanki również w Słupsku, Kwidzynie i Toruniu. Dobrze by było powołać klasy patronackie w liceach. Mielibyśmy z nimi bliższy kontakt. Chcemy korzystać z pomysłów młodych ludzi interesujących się historią – zaznaczał szef gdańskiego IPN.

– Aby dotrzeć do młodych Polaków, musimy korzystać z nowych technologii. Dlatego w IPN powstało Biuro Nowych Technologii. Staramy się wykorzystywać rzeczywistość wirtualną. W Gdańsku w centrum edukacyjnym będą showroomy, gdzie młodzi ludzie z wykorzystaniem gogli będą poznawać historię. Sztuczna inteligencja to przestrzeń do wykorzystania – przekonywał.

Opowiadał też o gdańskim „Przystanku Historia”. – Wybieramy miejsce. Projekt jest bardzo poważny i ambitny, to będzie miejsce, gdzie będą również showroomy i księgarnia. Nie chciałbym zdradzać, gdzie dokładnie. Trwają negocjacje. Myślę, że rozpoczniemy w tym roku, ale prace związane z rozbudową tego zostaną przeciągnięte – przewidywał dr Warot.

– Rozpoczynamy projekt związany z poznawaniem miejsc na terenie Gdańska, związanych z Polską. Młodzież, która założy gogle, chodząc po mieście, będzie widziała obiekt związany z kilkusetletnią historią Gdańska i polskości tego miejsca. Powinna też powstać rada młodzieżowa przy gdańskim oddziale IPN. Będą ją tworzyli liderzy klas patronackich. To przekazanie pałeczki młodym. Przyszłość Polski zależy od naszej młodzieży – wskazał.

– We wrześniu nastąpi oddanie przekopu Mierzei Wiślanej. Naszą ambicją jest, aby powstała wielka wystawa, która przedstawi tradycje morskie tej części Polski. Pokażemy, jak ten region pięknie się rozwijał, kiedy w czasach I Rzeczpospolitej Elbląg był miastem morskim. Szczególnie na wystawie będziemy chcieli wyeksponować to, że ta część Polski nie mogła się rozwijać w okresie komunizmu – podkreślił prezes

ua/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj