Brawura, alkohol, nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa – to według statystyk główne przyczyny utonięć. Jak bezpiecznie wypoczywać nad wodą? Dlaczego powinniśmy korzystać z strzeżonych kąpielisk i słuchać ratowników? Te kwestie tłumaczy Maciej Dziubich, prezes Sopockiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W długie czerwcowy weekend w Polsce utonęło 21 osób. Czy taka statystyka dziwi naszego gościa?
– Niestety nie. Pogoda była piękna, a to ona jest największą determinantą tego, ile osób utonie danego dnia. Pamiętajmy jednak, że każdemu utonięciu można było zapobiec. Jeżeli wyjdziemy z takiego założenia, to w przyszłości będzie ich mniej. Przy każdym utonięciu mamy brawurę, lekkomyślność albo alkohol – wyjaśnia ratownik.
BRAWURA
Czy Polacy w takim razie potrafią wypoczywać nad wodą? Co powinniśmy robić, żeby wypadków było mniej?
– Potrafimy wypoczywać nad wodą, ale nie potrafimy wypoczywać bez alkoholu. I to nie jest tylko piwo. Po alkoholu stajemy się odważniejsi. Podejrzewam, iż taka osoba uważa, że lepiej pływa. Myśli, że jak kiedyś przepłynął na drugą stronę rzeki lub jeziora, to nadal to potrafi – zauważa Maciej Dziubich.
TONIE MNIEJ DZIECI
Gdy spoglądamy na statystyki, to najwięcej ofiar wcale nie jest wśród młodych ludzi, tylko powyżej czterdziestu i pięćdziesięciu lat. Z czego to wynika?
– Widzimy wielkie zainteresowanie młodych ludzi pływaniem. Szkółki pływania i baseny pełne są dzieci. U rodziców jest jednak inaczej. Jest teraz więcej obiektów, gdzie można nauczyć się pływać. Osoby starsze często nie miały takiej okazji. Uważam, że nauka pływania powinna być obowiązkowa w szkole podstawowej. Tak jest w innych krajach i tam tych utonięć jest dużo mniej – przyznaje prezes sopockiego WOPR.
Posłuchaj całej rozmowy:
Michał Pacześniak/pb