Trwająca ofensywa wojsk rosyjskich na wschodzie Ukrainy przyniosła im niewielkie zdobycze terytorialne. Rosjanie wytracają siły w walce o małe miejscowości i nie zdołali podejść do Siewierska i Bachmutu, które starają się zająć – ocenia amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną.
19:34 Sztab Generalny Ukrainy: odparto rosyjskie szturmy w obwodzie donieckim
Dwa rosyjskie szturmy odparły siły ukraińskie na kierunku kramatorskim i bachmuckim w obwodzie donieckim – poinformował w czwartek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.
Na kierunku kramatorskim siły rosyjskie przeprowadziły ataki lotnicze w okolicach Serebrianki i wioski Spirne oraz ostrzelały m.in. okolice Siewierska. Siły ukraińskie odparły też szturm m.in. w kierunku wioski Iwano-Darjiwka. (https://tinyurl.com/yuwhj3vc)
Na kierunku bachmuckim wojska rosyjskie przeprowadziły ataki lotnicze w okolicach Werszyny, Biłohoriwki, Kontantynówki i Berestowego. Ostrzeliwane były także inne miejscowości m.in. w pobliżu Bachmutu i Sołedaru. Siły ukraińskie po raz kolejny udaremniły szturm w stronę Kłynowego, Werszyny, Mironówki i Wuhłehirskiej Elektrowni Cieplnej.
Wojska rosyjskie atakowały też na kierunkach awdijiwskim, nowopawliwskim i zaporoskim, wykorzystując drony do naprowadzania ostrzałów. Atakowane były także miejscowości na kierunku rzeki Boh. Niepowodzeniem zakończyła się próba rosyjskiego kontrataku w stronę wsi Suchy Stawok i Andrijiwka.
Sztab informuje, że mężczyznom przymusowo mobilizowanym w Donbasie odbierane są dokumenty, co świadczy o nielegalności procederu i uniemożliwi identyfikację tych osób w razie śmierci.
Według sztabu w lipcu trwa na terytorium Białorusi kampania zachęcania obywateli do podpisywania kontraktów z rosyjskimi prywatnymi firmami wojskowymi, w czym aktywnie uczestniczą wojskowe komisje białoruskich sił zbrojnych.
18:19 Ukrinform: w Donbasie okupanci przymusowo zmobilizowali 100 tys. mężczyzn
Rosyjscy okupanci przymusowo zmobilizowali w Donbasie ponad 100 tys. mężczyzn, z których prawie jedna czwarta zginęła – poinformowała w czwartek agencja Ukrinform, powołując się na obrońcę praw człowieka Pawło Łysianskiego.
– Według stanu z końca kwietnia zginęło już 23 tysiące przymusowo zmobilizowanych. To straszne liczby. I teraz taka przymusowa mobilizacja znów trwa, codziennie kogoś zatrzymują – oznajmił Łysianski, prezentując raport na ten temat.
Według niego już w sierpniu ubiegłego roku zaczęto przymusową mobilizację na okupowanych terenach Donbasu, co – jak wskazał – świadczy o tym, że już wtedy Rosja szykowała się do agresji na Ukrainę. Jak podkreślił, mężczyzn zabierano prosto z miejsc pracy i z uczelni.
Łysianski jest założycielem organizacji Wschodnia Grupa Obrony Praw Człowieka, która skupia prawników i działaczy praw człowieka ze wschodu Ukrainy.
17:42 Szef brytyjskiego wywiadu: Rosjanie wkrótce opadną z sił na Ukrainie
Wojska rosyjskie wkrótce opadną z sił i ich dowództwo będzie mieć w nadchodzących tygodniach duże problemy z wysyłaniem żołnierzy i uzbrojenia na front na Ukrainie – powiedział w czwartek szef brytyjskiego wywiadu zagranicznego MI6 Richard Moore. Dodał, że ostrożne szacunki mówią o 15 tys. zabitych rosyjskich żołnierzach na Ukrainie.
– Myślę, że oni wkrótce opadną z sił. (…) Nasza ocena jest taka, że Rosjanie w coraz większym stopniu będą mieć trudności z dostarczeniem ludzi i sprzętu w ciągu następnych kilku tygodni. Będą musieli się zatrzymać w jakiś sposób i to da Ukraińcom okazję do kontrataku – oświadczył Moore podczas Aspen Security Forum w amerykańskim stanie Kolorado.
Dodał, że Ukraina potrzebuje pokazać, że jest w stanie przeprowadzić kontruderzenie i że ta wojna jest dla niej do wygrania ze względu na morale sił ukraińskich, a także dla reszty Europy, którą czeka „ciężka zima”.
Moore potwierdził też oceny wyrażone w środę przez szefa CIA Williama Burnsa, który stwierdził że Rosja straciła na Ukrainie dotąd 15 tys. żołnierzy, zaś kolejne 45 tys. zostało rannych. Brytyjczyk zaznaczył jednak, że są to „konserwatywne” oceny. Zgodził się też z szefem CIA, że nie ma dowodów na to, by rosyjski prezydent Władimir Putin był poważnie chory.
Szef MI6 powiedział, że Wielka Brytania i reszta Zachodu ograniczyła zdolności rosyjskich służb do szpiegowania o połowę za sprawą wydalenia ponad 400 rosyjskich funkcjonariuszy wywiadu pracujących pod dyplomatyczną przykrywką.
Wspomniał też o zatrzymaniu rosyjskich „nielegałów”, w tym zatrzymanego w Polsce Pablo Gonzaleza pracującego pod przykrywką hiszpańskiego dziennikarza. „On próbował przedostać się na Ukrainę, by być częścią wysiłków destabilizujących” – powiedział Moore.
17:20 Ukraińskie media: 7-latek z poparzeniami 45 proc. powierzchni ciała wyjechał na leczenie do Niemiec
Siedmioletni Roman ze Lwowa, który w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Winnicę w środkowej Ukrainie doznał poparzeń 45 proc. powierzchni ciała, został wysłany na leczenie do Niemiec – poinformowała w czwartek ukraińska redakcja BBC.
Chłopiec, który w momencie uderzenia rakiety 14 lipca znajdował się z mamą w przychodni lekarskiej, trafił do szpitala w ciężkim stanie. Ma poparzoną nie tylko prawie połowę powierzchni ciała, ale także drogi oddechowe i inne poparzenia wewnętrzne, miejscami sięgające kości. Oprócz tego doznał złamania ręki i został raniony kilkoma odłamkami. Matka dziecka zginęła.
W Niemczech chłopca czeka przeszczep skóry i operacje plastyczne.
Jak poinformował szef władz obwodu winnickiego Serhij Borzow, dwoje innych pacjentów z poparzeniami zostało przewiezionych do Polski – do Krakowa i Lublina.
W wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Winnicę zginęło 26 osób, w tym troje dzieci.
16:47 W komisji wojskowej w Odessie zwalniano ze służby wojskowej za wysoką łapówkę
W Odessie, na południu Ukrainy, członkowie jednej z komisji wojskowych zwalniali ze służby w siłach zbrojnych za 12 tys. dolarów łapówki mężczyzn podlegających mobilizacji – poinformowały w czwartek policja ukraińska i Państwowe Biuro Śledcze. Trzy osoby zatrzymano.
Członkowie komisji proponowali mężczyznom, którzy nie chcieli iść do wojska, przeprowadzenie procedury usunięcia z listy osób zmobilizowanych i wydanie zaświadczenia o nieprzydatności do służby wojskowej. Chętni płacili 12 tys. USD za uzyskanie oficjalnych dokumentów i możliwość przekroczenia bez przeszkód granicy państwa.
Zatrzymano trzech mieszkańców Odessy. Według Państwowego Biura Śledczego organizatorem procederu był obywatel Rosji. Podejrzanym grozi od 5 do 10 lat pozbawienia wolności.
16:03 Prezydent o fejkach na temat swego stanu zdrowia: czuję się silny jak nigdy
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaprzeczył w czwartek doniesieniom, jakoby znajdował się na oddziale reanimacji i zapewnił, że jeszcze nigdy nie czuł się tak silny jak teraz.
– Jestem w swoim gabinecie i jeszcze nigdy nie czułem się tak silny jak teraz. A oto zła wiadomość dla was wszystkich, którzy takie fejki rozpowszechniacie: nie jestem sam, jest nas 40 milionów – oznajmił Zełenski w nagraniu zamieszczonym w sieciach społecznościowych.
Dodał, że „przy całym szacunku dla podeszłego wieku – 44 lata to nie 70”. Zakończył swoje wystąpienie słowami „Sława Ukrainie!”.
Wcześniej holding radiowy TAVR Media podał, że na system ukraińskich rozgłośni przeprowadzono atak hakerski, w wyniku czego w eterze przekazano informację o jakoby ciężkim stanie zdrowia Zełenskiego.
15:41 Wywiad wojskowy: Rosja wykorzystała do 60 proc. zapasu sowieckich pocisków rakietowych
Rosja wykorzystała już 55-60 proc. swojego zapasu sowieckich pocisków rakietowych – poinformował w czwartek na briefingu przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki.
Skibicki podkreślił, że jeśli chodzi o broń precyzyjnego rażenia – pociski Iskander i Kalibr oraz rakiety manewrujące wystrzeliwane z powietrza Ch-101 i Ch-555 – to według ukraińskich obliczeń siły rosyjskie wykorzystały już 55-60 proc. zapasów, które miały przed rozpoczęciem wojny.
Przedstawiciel HUR podkreślił, że sowieckie zapasy rakiet były ogromne, dlatego trudno określić, ile ich pozostało. Zaznaczył przy tym, że Rosja próbuje wznowić produkcję broni precyzyjnego rażenia.
Według Skibickiego Rosja wykorzystywała dotąd najczęściej pociski Iskander i dlatego dawno ich już nie obserwowano podczas działań zbrojnych w Ukrainie.
15:38 Władze Ukrainy: Rosjanie ponad 900 razy ostrzeliwali wyzwolone obwody czernihowski i sumski
Po wyzwoleniu spod okupacji obwodów sumskiego i czernihowskiego Rosja ostrzeliwała te przygraniczne tereny ponad 900 razy – poinformowała w czwartek ukraińska Służba Graniczna na swojej stronie internetowej.
– Po wyparciu przez siły obrony Ukrainy okupantów z obwodów czernihowskiego i sumskiego, są one stale ostrzeliwane z rosyjskiego terytorium. Rosja prowadzi ostrzał z moździerzy, broni rakietowej i lufowej, czasem trwają one po kilka godzin. Dokonano również ponad pięćdziesięciu uderzeń z zastosowaniem lotnictwa – napisała Służba Graniczna.
Na stronie tej służby czytamy też, że nierzadko ostrzałowi z wyrzutni towarzyszy ogień z wyrzutników granatów, karabinów i uzbrojenia pojazdów wojskowych. Po odzyskaniu kontroli nad tą częścią granicy ukraińsko-rosyjskiej, żołnierze Służby Granicznej i ich koledzy z Sił Obrony Terytorialnej „pełnią tu służbę w warunkach, gdy ziemia od czasu do czasu drży od wybuchów wrogich pocisków. W dodatku stale operują tu rosyjskie drony i systemy walki elektronicznej”.
– Funkcjonariusze Służby Granicznej pełnią służbę nie na wieżyczkach czy na zwykłych patrolach, a na umocnionych pozycjach, z bronią, modlitwą i przekleństwami pod adresem okupantów, w gotowości do powstrzymywania dywersantów i stanięcia jako pierwsi na przeszkodzie, jeśli najeźdźca znów odważy się wkroczyć na Ukrainę z tej strony – czytamy w powiadomieniu.
Obwody sumski i czernihowski wyzwolono – według ukraińskich władz – na początku kwietnia.
15:25 Władze Ukrainy: od maja rosyjskie wojska w obwodzie charkowskim nie posunęły się do przodu nawet o metr
Od maja rosyjskie wojska nie zajęły nawet metra nowego terytorium w obwodzie charkowskim w północno-wschodniej części Ukrainy; jesteśmy jednak świadomi, że wróg nie porzucił planów zdobycia Charkowa – oznajmił w środę szef regionalnych władz Ołeh Syniehubow.
Gubernator podkreślił, że siły rosyjskie koncentrują się na utrzymaniu dotychczasowych pozycji i „nie opuszczą Charkowszczyzny dobrowolnie”. Jak przyznał, ukraińskie oddziały przygotowują się na ewentualny kolejny rosyjski szturm na stolicę obwodu.
Syniehubow przekazał także doniesienia o sytuacji w okupowanych miejscowościach.
– Każde (miasto) to osobna historia. Najgorzej jest w Iziumie, gdzie nie ma żadnych usług komunalnych, światła, łączności, internetu. Rzecz jasna, mieszkańcom będzie najtrudniej w sezonie grzewczym, lecz pracujemy nad (rozwiązaniem) tych kwestii. Znowu otrzymaliśmy pytania w sprawie ewakuacji z Iziumu i czekamy na rezultaty negocjacji (w tej sprawie) – relacjonował szef obwodowej administracji.
– Mieszkańcy nie są zadowoleni, żyjąc w warunkach okupacyjnego reżimu. Ludzie chcą wyjechać przy pierwszej nadarzającej się okazji. Regularnie kontaktujemy się z przewodniczącymi lokalnych organów władzy (lojalnych wobec Kijowa – PAP). Wszyscy czekają na wyzwolenie – dodał Syniehubow.
W połowie maja pojawiły się doniesienia o sukcesach ukraińskiej kontrofensywy na północ od Charkowa i odepchnięciu wojsk agresora na odległość 3-4 km od terytorium Rosji. Później Rosjanie odzyskali jednak kilka przyczółków w obwodzie charkowskim, co umożliwiło im wznowienie ostrzału miasta z powietrza i stanowisk artyleryjskich.
W trwających od tamtego czasu atakach na dzielnice mieszkalne ginie ludność cywilna. W środę rano śmierć poniosły co najmniej trzy osoby, a 23 zostały ranne.
Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy, liczące przed inwazją blisko 1,5 mln mieszkańców, jest położony około 40 km od granicy z Rosją.
15:20 Już 3 ofiary śmiertelne ataku na Charków, co najmniej 23 rannych
Co najmniej 3 osoby poniosły śmierć, a 23 doznały obrażeń w wyniku ostrzału dwóch dzielnic Charkowa w czwartek rano – poinformowała charkowska prokuratura obwodowa na Telegramie.
O godz. 9.30 (8.30 czasu polskiego) siły rosyjskie ostrzelały z wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej Uragan przystanek transportu publicznego w pobliżu targowiska w dzielnicy Kijowskiej. Zginęło troje cywilów, a 20 zostało rannych.
Ostrzelana została także dzielnica Sałtiwska. Ogniem artyleryjskim zaatakowano budynek mieszkalny. Trzy osoby odniosły obrażenia.
Charków i inne miejscowości obwodu charkowskiego są codziennie ostrzeliwane przez siły rosyjskie. W środę w wyniku rosyjskich ataków zginęły cztery osoby, a 11 zostało rannych.
15:11 Generał sił powietrznych USA zasugerował, że Ukraina otrzyma zachodnie myśliwce
Szef sztabu Sił Powietrznych USA gen. Charles Brown powiedział w środę, że w gronie państw zachodnich trwają dyskusje na temat dostarczenia myśliwców dla Ukrainy. Wcześniej takiej opcji nie wykluczył szef Pentagonu.
– Są amerykańskie myśliwce, są Gripeny ze Szwecji, są Eurofightery czy Rafale. Więc istnieje szereg różnych platform, które mogą trafić na Ukrainę (…) Mogę powiedzieć, że to będzie coś nierosyjskiego. Nie mogę tylko powiedzieć, co dokładnie to będzie – powiedział Brown podczas konferencji Aspen Security Forum w Kolorado.
Nie jest to jedyny sygnał mówiący o możliwości dostarczenia zachodnich myśliwców dla Ukrainy. W ubiegłym tygodniu, Izba Reprezentantów zagłosowała nad włączeniem do budżetu obronnego 100 mln dolarów na szkolenie ukraińskich pilotów, choć ustawę musi jeszcze zatwierdzić Senat. W środę zaś szef Pentagonu Lloyd Austin powiedział, że choć nie ma w tej sprawie jeszcze decyzji, to jest to jedna z opcji, która jest badana.
14:31 Odszkodowanie za poległego żołnierza z Moskwy jest trzy razy wyższe niż żołnierza z Buriacji
Śmierć na wojnie mieszkańca stolicy lub okolic wyceniana jest dwa razy drożej niż śmierć żołnierza z Jekaterynburga i trzy razy drożej, niż Buriata. Władze obwodów wyznaczyły rodzinom poległych żołnierzy różną wysokość zasiłków pogrzebowych – poinformował na Telegramie niezależny kanał Możem Objasnit’.
Wysokość rekompensaty za śmierć rosyjskiego żołnierza na wojnie na Ukrainie, wypłacana członkom rodziny przez lokalne władze, różni się – w zależności od regionu – nawet trzykrotnie.
Kanał Możem Objasnit’ podał szczegóły dotyczące kwot wypłacanych w poszczególnych podmiotach Federacji Rosyjskiej: 39 podmiotów wyznaczyło kwotę 1 mln rubli (ok. 82 tys. zł – PAP); 1 podmiot – 1,5 mln (ok. 121 tys. zł – PAP); 8 regionów zaakceptowało 2 mln rubli (ok 164 tys. zł – PAP), 7 kolejnych 3 miliony (ok. 246 tys. zł – PAP).
Ogółem w składzie Federacji Rosyjskiej są 83 podmioty (bez uwzględnienia okupowanych przez Rosję Sewastopolu i Krymu), dane nie obejmują wszystkich.
Również rekompensaty za ciężkie rany są nierówne i wahają się od 500 tys. rubli (ok. 41 tys. zł – PAP) do 1 miliona (ok. 82 tys. zł. PAP). Zwrócono uwagę że wysokości rekompensat nijak nie odzwierciedlają poziomu dochodów poszczególnych podmiotów ani dochodów mieszkańców – na przykład obwód włodzimierski pomimo niemal pięciokrotnie mniejszych dochodów od obwodu Swierdłowskiego wypłaca odszkodowania dwukrotnie wyższe.
Możem Objasnit’ dodaje, że omawiane rekompensaty są inicjatywą władz lokalnych i stanowią dodatek do obiecanej przez Putina jednorazowej wypłaty z budżetu centralnego w wysokości 7,4 mln rubli (ok. 607 tys. zł. – PAP). Nie podano, czy obietnica rosyjskiego przywódcy jest rzeczywiście realizowana.
14:14 Enerhoatom: Rosjanie umieścili ciężki sprzęt i amunicję w okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej
Rosjanie umieścili w maszynowni okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej co najmniej 14 jednostek ciężkiego sprzętu z amunicją i materiały wybuchowe – powiadomił w czwartek Enerhoatom, koncern zarządzający ukraińskimi elektrowniami jądrowymi.
Według komunikatu opublikowanego w Telegramie Enerhoatomu, sprzęt wojskowy i amunicja znajdują się obok ważnych instalacji oraz łatwopalnych substancji. Ponadto została rozlokowana tak, że w przypadku ewentualnego pożaru będzie blokować dostęp straży pożarnej do maszynowni.
„Jeśli dojdzie do pożaru, np. z powodu przypadkowej detonacji amunicji, to jego skala może być porównywalna z katastrofą w Elektrowni Atomowej w Czarnobylu w 1986 r.” – alarmuje Enerhoatom.
„Wojskowi Federacji Rosyjskiej żądają od administracji ukraińskiej elektrowni atomowej otworzenia im maszynowni w 1, 2 i 3 bloku energetycznym Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, by rozmieścić tam swój cały wojskowy arsenał” – napisano w komunikacie Enerhoatomu w środę. Koncern podkreślił, że w ten sposób wojska okupacyjne chcą ukryć sprzęt przed atakami Sił Zbrojnych Ukrainy.
Zaporoska Elektrownia Atomowa jest kontrolowana przez Rosjan od początku marca.
14:07 RND: wznowienie dostaw gazu przez Nord Stream 1 nie kończy rosyjskich prób szantażu
W czwartek, po 10 dniach przerwy konserwacyjnej, Gazprom wznowił dostawy gazu rurociągiem Nord Stream 1 na niskim poziomie (ok. 30 proc. przepustowości tego połączenia). Jednocześnie Władimir Putin stawia warunki, grożąc kolejnymi ograniczeniami dostaw. Gazociąg NS1 to obecnie najsilniejsza karta przetargowa Putina w konflikcie z Niemcami – pisze w czwartek portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).
„Wydaje się, że poprzez ograniczanie dostaw gazu przez Nord Stream 1, Moskwa chce wymusić uruchomienie Nord Stream 2” – podkreśla RND, przypominając, że proces certyfikacji NS2, wstrzymany z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę, nadal pozostaje oficjalnie zawieszony przez Federalną Agencję ds. Sieci.
Putin sugerował już wcześniej, że rozpoczęcie eksploatacji NS2 „może spowodować obniżenie cen gazu” dla europejskich odbiorców. Budowa NS2 została zakończona latem 2021 roku, do uruchomienia sieci potrzebne są już tylko formalności.
„Nie możemy dać się tym szantażować, w przeciwnym razie nie tylko zdradzimy Ukrainę, ale też staniemy się bardziej bezbronni. Polityka appeasementu (…) byłaby całkowicie błędna” – komentuje RND. Teraz rosyjskie zapowiedzi odcinania dostaw gazu przez NS1, uzasadniane kwestiami technicznymi, to przede wszystkim „kolejna próba szantażowania Niemiec i UE” – zauważa RND. Rosja sugeruje bowiem, że dla krajów stojących nadal po stronie Ukrainy „zima będzie mroźna i kosztowna”.
„Próby szantażu ze strony moskiewskiego autokraty w żadnym wypadku nie mogą prowadzić do złagodzenia zachodnich sankcji. I na pewno nie mogą zniechęcać Niemiec i UE do wspierania Ukrainy w walce obronnej przed bezprawnym atakiem rosyjskiego wojska. Szczególnie nie można pozbawiać Ukrainy ciężkiej broni” – podkreśla RND.
„Mając na uwadze dostawy gazu jesienią i zimą, niektórym kuszące wydaje się złagodzenie tonu wobec Rosji i wzywanie Ukrainy do +negocjacji” z rosyjskim agresorem” – dodaje RND. W takim właśnie tonie wypowiedział się w tym tygodniu premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU), który apelował, by Niemcy podjęły kroki na rzec „zamrożenia tej wojny”.
„Takie wypowiedzi jak Kretschmera, a także innych polityków, zwłaszcza z AfD i Lewicy, uszczęśliwiają Moskwę. Sugerują negocjacje z Rosją i +nie prowokowanie+ jej” – pisze RND i zauważa, że pójście drogą ustępstw wobec Rosji, a tym samym „ugięcie się Ukrainy przed imperialną megalomanią Putina”, dałoby efekt w postaci „cierpienia i braku wolności milionów Ukraińców oraz status quo, nie dające się zmienić w dającej się przewidzieć przyszłości”. Idąc tą drogą, „Niemcy stałyby się wspólnikiem Putina”.
„Polityka appeasementu, zgodna z ideą Michaela Kretschmera, pokazałaby Putinowi, jak łatwo jest Niemcy szantażować. Efekt byłby fatalny, bo każdy, kto pozwala się szantażować, zaprasza do podjęcia kolejnej próby. A to nie zapewnia bezpieczeństwa” – pisze RND. „Niemcy i inne kraje zachodnie pozwoliły rosyjskiemu rządowi na zbyt wiele w ostatnich latach, czy to z naiwności, czy przez błędne kalkulacje. Ta polityka przyczyniła się do tego, że Putin odważył się na coraz więcej. Aż do ataku na Ukrainę”.
Jak podkreśla RND, jedyną drogą uniknięcia kolejnych gróźb Putina jest jak najszybsze odchodzenie od uzależnienia od rosyjskich źródeł energii. „Ta ścieżka będzie trudna i kosztowna. (…) Jednak danie Putinowi uprawnień do decydowania o dalszym zaopatrywaniu Niemiec w energię nie może być brane pod uwagę” – podsumowuje RND.
14:01 Rada UE przyjęła siódmy pakiet sankcji przeciwko Rosji
W odpowiedzi na trwającą agresję Rosji na Ukrainę Rada UE przyjęła w czwartek nowe środki mające na celu zaostrzenie istniejących sankcji gospodarczych wymierzonych w Rosję i wzmocnienie ich skuteczności.
„Dziś podejmujemy kolejny ważny krok w celu ograniczenia zdolności Rosji do kontynuowania i finansowania agresji przeciwko Ukrainie. Zakazujemy eksportu najważniejszego towaru – po surowcach energetycznych – rosyjskiego towaru, złota. Rozszerzamy również wyjątki dla transakcji z udziałem produktów rolnych i transferu ropy do krajów trzecich. Ponieważ UE dokłada wszelkich starań, abyśmy mogli przezwyciężyć nadciągający globalny kryzys żywnościowy. Od Rosji zależy zaprzestanie bombardowania ukraińskich pól i silosów oraz zaprzestanie blokowania portów Morza Czarnego” – oświadczył Wysoki Przedstawiciel UE ds. Zagranicznych Josep Borrell.
13:47 Wielka Brytania. Minister obrony ogłosił przekazanie kolejnej partii broni Ukrainie
Wielka Brytania przekaże Ukrainie dziesiątki dział artyleryjskich i ponad 1600 sztuk broni przeciwpancernej w ramach dalszej pomocy dla tego kraju w obronie przed rosyjską napaścią – poinformował w czwartek minister obrony Ben Wallace.
Dodał on, że ukraińskie wojska otrzymają też systemy radarowe, setki dronów oraz ponad 50 tys. sztuk amunicji. „Wraz z naszymi międzynarodowymi partnerami zapewniamy, że Ukraina ma narzędzia do obrony kraju przed nielegalną inwazją (prezydenta Władimira) Putina” – oświadczył Wallace.
Wyszczególniona przez niego broń jest częścią zapowiedzianego w czerwcu przez premiera Borisa Johnsona pakietu wsparcia wojskowego w wysokości 1 mld funtów, w efekcie czego wartość brytyjskiej pomocy wojskowej od początku wojny zwiększy się do 2,3 mld funtów. Wielka Brytania już dostarczyła Ukrainie szereg sprzętu wojskowego, w tym prawie 7000 sztuk broni przeciwpancernej, setki rakiet i opancerzonych pojazdów bojowych, a także prowadzi na swoich poligonach szkolenia ukraińskich żołnierzy.
13:29 Emerytowany generał FSB Jewgienij Łobaczow znaleziony martwy w Moskwie
76-letni emerytowany generał Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Rosji Jewgienij Łobaczow został znaleziony martwy w Moskwie; funkcjonariusz prawdopodobnie zastrzelił się z pistoletu w środę w godzinach wieczornych – poinformował w czwartek niezależny rosyjski kanał na Telegramie Możem Objasnit’.
Łobaczow popierał politykę Władimira Putina i już w 2014 roku opowiadał się za radykalnymi działaniami wojskowymi, prowadzonymi „na całym terytorium Ukrainy”. Był też znanym działaczem prokremlowskich stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, w których współpracował m.in. z nacjonalistycznym ideologiem Aleksandrem Duginem i zastępcą mera Moskwy Aleksandrem Gorbienką. W ostatnich latach życia uskarżał się na problemy zdrowotne i finansowe – poinformowali niezależni dziennikarze (https://t.me/s/mozhemobyasnit).
Zgon generała to kolejny w minionych miesiącach podobny przypadek zagadkowej śmierci w środowisku wysoko postawionych rosyjskich funkcjonariuszy, urzędników lub przedsiębiorców związanych z branżą paliwową.
Na początku lipca na willowym osiedlu pod Petersburgiem znaleziono ciało Jurija Woronowa, założyciela i szefa firmy transportowo-logistycznej Astra–Shipping, specjalizującej się w zleceniach dla Gazpromu w Arktyce.
Z kolei w połowie czerwca poinformowano, że w swoim moskiewskim mieszkaniu zastrzelił się generał Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Lew Sockow.
Wcześniej, w kwietniu, hiszpańska policja odnalazła zwłoki Siergieja Protosieni, byłego zastępcy rady dyrektorów przedsiębiorstwa Nowatek (największego rosyjskiego prywatnego producenta gazu ziemnego i drugiego co do wielkości w ogólnej produkcji gazu po holdingu Gazprom – PAP), oraz jego żony i córki. Zginęli od ciosów zadanych nożem i siekierą.
18 kwietnia w Moskwie znaleziono ciała Władisława Awajewa, byłego wiceprezesa Gazprombanku, a także jego żony i córki. Wszyscy troje zostali zastrzeleni we własnym mieszkaniu.
25 lutego stwierdzono zgon Aleksandra Tuljakowa, zajmującego w Gazpromie wysokie stanowisko w strukturach finansowych. Tuljakow powiesił się w garażu swojej willi.
30 stycznia policja znalazła ciało Leonida Szulmana, szefa działu transportu firmy Gazprom Invest – spółki-córki Gazpromu. Mężczyzna zmarł od ciosu nożem w łazience własnego domu.
12:56 Portugalia dostarczyła Ukrainie 315 ton uzbrojenia
Władze Portugalii skierowały na Ukrainę w związku z rosyjską inwazją na ten kraj transporty uzbrojenia o łącznej masie 315 ton, poinformowała minister obrony narodowej Helena Carreiras.
Cytowana w czwartek przez rodzime media minister sprecyzowała, że w przekazanych siłom ukraińskim ładunkach znajdowały się głównie drony, broń oraz amunicja.
Helena Carreiras wyjaśniła, że w transportach, które portugalskie władze skierowały na Ukrainę były też środki ochrony indywidualnej, materiały sanitarne, leki oraz sprzęt medyczny.
Przedstawicielka rządu Antonia Costy potwierdziła, że Kijów otrzymał również od portugalskiej armii czternaście amerykańskich transporterów opancerzonych M113.
– Wszystko co przekazaliśmy, to materiał, o jaki nas proszono. Zawsze z prośbą wychodziła do nas pierwsza Ukraina – dodała Carreiras.
12:53 SBU: dwaj bojownicy z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej skazani na kary więzienia za walkę przeciwko Ukrainie
Kolejni dwaj bojownicy separatystycznej tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) zostali skazani na kary dziesięciu i ośmiu lat więzienia za udział w wojnie przeciwko Ukrainie – powiadomiła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
– Są uznał winę kolejnych dwóch bojowników organizacji terrorystycznej ŁRL, którzy walczyli przeciwko Ukrainie w składzie rosyjskich wojsk okupacyjnych – powiadomiła SBU w komunikacie w czwartek.
Mężczyznom zarzucono „zamach na integralność terytorialną i nietykalność państwa ukraińskiego oraz udział w nielegalnych formacjach zbrojnych”.
Jak podano, mężczyźni zostali wzięci do niewoli podczas walk w obwodzie ługańskim w maju br. Jeden z nich dołączył do nielegalnych formacji zbrojnych separatystów jeszcze w 2015 r. Drugi poszedł walczyć, by uniknąć kary więzienia za kradzież – podano w komunikacie.
12:06 Władze: siły rosyjskie zniszczyły magazyn z pomocą humanitarną na południu kraju
Rosyjskie wojska zniszczyły w nocy ze środy na czwartek magazyn z tysiącami ton pomocy humanitarnej przeznaczonej dla dzieci i osób starszych; skład całkowicie spłonął – powiadomił na Telegramie szef władz obwodu mikołajowskiego na południu Ukrainy Witalij Kim.
Jak przekazał gubernator, wróg uderzył dwiema rakietami w jeden ze sztabów humanitarnych. Kim opublikował na Telegramie nagrania ukazujące zniszczony magazyn i moment rosyjskiego ataku.
Wojska agresora podejmują na Ukrainie działania wymierzone w sektor żywnościowy zaatakowanego kraju. Siły najeźdźcy wywiozły dotąd z okupowanych terenów Ukrainy co najmniej 25 proc. zasobów zboża, czyli około 400 tys. ton z 1,5 mln ton zebranych przed rozpoczęciem inwazji. Ponadto rosyjskie okręty blokują miliony ton ukraińskiego ziarna składowanego w portach na wybrzeżu Morza Czarnego.
W połowie lipca stacja CNN przekazała za władzami w Kijowie, że siły najeźdźcy celowo bombardują uprawy zbóż pociskami zapalającymi, by wywołać globalny kryzys żywnościowy. „Każdego dnia wybuchają duże pożary, setki hektarów pszenicy, jęczmienia i innych zbóż już się spaliły (…) By uratować choć część plonów, mieszkańcy wsi pracują z maszynami obok ściany ognia”, a Rosjanie celowo nie pozwalają gasić pożarów – poinformowano w komunikacie policji obwodu chersońskiego na południu Ukrainy.
12:02 Bank centralny zdewaluował hrywnę, by pomóc gospodarce dotkniętej wojną z Rosją
Bank centralny Ukrainy obniżył w czwartek kurs hrywny w stosunku do dolara o 25 proc., by zwiększyć konkurencyjność rodzimych producentów i pomóc krajowi poradzić sobie z gospodarczymi skutkami wojny z Rosją – przekazała agencja Reutera.
Narodowy Bank Ukrainy (NBU) poinformował, że ustalił nowy kurs hrywny do dolara na 36,5686, w porównaniu z poprzednim kursem na poziomie 29,25, ustanowionym pięć miesięcy wcześniej, na początku rosyjskiej inwazji.
Decyzję podjęto „przez wzgląd na zmiany w fundamentalnej charakterystyce gospodarki Ukrainy w czasie wojny oraz na umocnienie się amerykańskiego dolara w stosunku do innych walut” – dodano w komunikacie banku.
– Ten krok poprawi konkurencyjność ukraińskich producentów, zbliży do siebie warunki wymiany walut dla różnych grup przedsiębiorstw i gospodarstw domowych oraz wzmocni odporność gospodarki w czasie wojny”, a także zwiększy napływ zagranicznych walut poprzez eksport i ograniczy „spekulacyjne działania uczestników rynku” – podkreślił bank.
Prezes NBU Kyryło Szewczenko oświadczył, że nowy kurs wymiany „stanie się oparciem dla gospodarki i sprawi, że będzie ona bardziej odporna w czasach niepewności”. – Sztywny kurs pozwoli NBU na utrzymanie kontroli nad dynamiką inflacji i wsparcie niezakłóconego funkcjonowania systemu finansowego. To kluczowy warunek stabilnego działania gospodarki, które jest niezbędne w czasie wojny – dodał.
Reuters zaznacza, że dzień przed dewaluacją hrywny rząd w Kijowie zwrócił się do wierzycieli o zawieszenie konieczności obsługi jego zadłużenia na dwa lata. Według danych Banku Światowego pod koniec 2020 roku Ukraina miała 130 mld dolarów długu zagranicznego.
Analitycy prognozują, że z powodu wojny z Rosją gospodarka Ukrainy skurczy się w 2022 roku o 35-45 proc. Władze Ukrainy szacowały, że wojna wytworzyła w budżecie dziurę o wartości 5 mld dolarów miesięcznie. Ekonomiści oceniają, że w skali roku podniesie to deficyt budżetowy do 25 proc. PKB, w porównaniu z 3,5 proc. w budżecie uchwalonym przed wojną.
Według szacunków Kijowskiej Szkoły Ekonomii odbudowa zniszczonej rosyjskimi bombardowaniami infrastruktury na Ukrainie pochłonie co najmniej 100 mld dolarów, a szef Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EIB) Werner Hoyer ocenił, że koszt przekroczy bilion dolarów.
11:16 Nowy rok szkolny rozpocznie się tylko w placówkach, które mają schrony
Nauczanie w formie stacjonarnej rozpocznie się na Ukrainie 1 września tylko w szkołach wyposażonych w schrony, umożliwiające szybkie przemieszczenie się dzieci w bezpieczne miejsce w przypadku alarmu przeciwlotniczego – powiadomił w czwartek szef ukraińskiego MSW Denys Monastyrski, cytowany przez agencję UNIAN.
Jak podkreślił minister, schron powinien mieć formę piwnicy lub podpiwniczenia. Musi znajdować się w szkole lub w jej sąsiedztwie, a także posiadać oświetlenie i toaletę.
„Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) przeprowadzi szczegółowe kontrole pod kątem spełniania tych wymogów. Obecnie sprawdzamy (schrony) nie tylko w szkołach, ale też na uczelniach i w przedszkolach. Nauka (w formie stacjonarnej) zacznie się wyłącznie tam, gdzie rzeczywiście będzie to bezpieczne” – oświadczył Monastyrski.
Przedstawiciel rządu dodał, że kontrola obejmie przede wszystkim obiekty w zachodniej i środkowej części kraju, a zatem w regionach, do których przybyło wiele dzieci z terenów okupowanych i położonych blisko linii frontu.
10:37 Straciła pod Mariupolem miłość życia. Dramatyczna historia miłosna sanitariuszki „Szpitalników”
Kateryna Halushka to wolontariuszka „Szpitalników”, ochotniczego batalionu medycznego, który działa na linii frontu w wojnie Ukrainy z Rosją. Jak przyznała w rozmowie z PAP.PL, gdy ratuje życie rannego, nie myśli o strachu. Dziewczyna przeżyła ogromną tragedię, gdy 5 marca pod Mariupolem zginęła miłość jej życia, Anton. Przed jego śmiercią złożyła ukochanemu obietnicę, że zdoła przetrwać najgorsze chwile. To właśnie to przyrzeczenie daje jej siłę, ale też pragnienie wydostania z niewoli byłego narzeczonego (wcześniejszej miłości dziewczyny), jednego z obrońców Azowstalu.
„Szpitalnicy” to ochotniczy batalion medyczny, który nie wchodzi w skład Sił Zbrojnych Ukrainy, ale bezpośrednio współpracuje z wojskiem w rejonie działań wojennych. Tworzy go prawie 60 załóg ratujących życie ukraińskich żołnierzy. Działają od 8 lat, a Kateryna Halushka, z którą reporterka PAP.PL spotkała się w Kijowie, dołączyła do „Szpitalników” trzy lata temu. „Wtedy wystarczył tydzień szkolenia i można było jechać na linię frontu” – wspominała.
„Szpitalnicy” pracują bezpośrednio na linii frontu, zapewniając opiekę przedmedyczną. Halushka jest dowódcą drużyny, pod swoją komendą ma dziewięć osób. „Linia frontu jest rozciągnięta, cały czas ulega zmianom. Działamy w sektorze, w którym jesteśmy jedną grupą ratowników medycznych na bardzo dużą liczbę stanowisk, na trzech kierunkach. I musimy medycznie zabezpieczyć wszystkie te pozycje” – tłumaczyła.
Jak powiedziała PAP.PL, wcześniej w „Szpitalnikach” służyły głownie kobiety. Po 24 marca sytuacja się zmieniła i dziś 60 procent to mężczyźni. Batalion utrzymuje się z darowizn. „Szpitalnikom” pomagają zarówno duże organizacje i firmy, od których ratownicy dostają np. darmowe paliwo czy gotowe zestawy spożywcze, ale zbiórki organizują też zwykli ludzie.
„Siły Zbrojne mają ograniczone środki finansowe, więc nie mogą kupić wszystkiego, co jest potrzebne. Stąd nasi wolontariusze w odpowiedzi na zapotrzebowanie poszczególnych batalionów, też dokonują zakupów. Jeśli chodzi o szpitale, magazyny są pełne, ale trzeba pamiętać, że ta rezerwa prędzej czy później może się wyczerpać” – wskazała.
Zapytana o najtrudniejsze momenty, jakich doświadczyła w strefie działań wojennych, zapewniła, że gdy ma na rękach rannego, nie myśli o strachu. „Działam jak w zegarku. To, co jest najtrudniejsze podczas ewakuacji w sytuacji ostrzału, to zachowanie zimnej krwi: twoim zadaniem jest ratować rannego, ale jednocześnie musisz zadbać o to, by twoja drużyna pozostała przy życiu” – powiedziała PAP.PL. „Mam nadzieję, że nigdy nie znajdę się w sytuacji, że będę musiała reanimować dziecko – to chyba najgorsze, co mogłabym sobie wyobrazić” – dodała.
Wolontariuszka podzieliła się też z PAP.PL historią osobistego dramatu, który paradoksalnie, trzyma ją przy życiu. 5 marca pod Mariupolem zginął jej ukochany, Anton. „Zawsze powtarzał, że jest niezwykle dumny z tego, że związał się z tak silną i odważną dziewczyną, nazywał mnie swoją Walkirią. Wymógł na mnie obietnicę, że przetrwam to wszystko” – wyznała. „Za każdym razem, gdy nie mogę już znieść bólu, że straciłam najważniejszą osobę, gdy myślę sobie, że może łatwiej byłoby umrzeć, przypominam sobie o tamtym przyrzeczeniu” – dodała.
Były narzeczony Halushki, Mychajło (wcześniejsza miłość dziewczyny), który walczył w zakładach Azowstalu, trafił do niewoli. Dziewczyna przyznała, że również przez wzgląd na jego sytuację, nie może się poddać: postawiła sobie za cel wyciągnąć go stamtąd, a potem pomóc w rehabilitacji.
„Stale sprawdzam, czy jego nazwisko widnieje na listach wymiany jeńców, czy jego wizerunek pojawił się na rosyjskich kanałach Telegramu. To trudne doświadczenie, bo gdy widziałam go na takim nagraniu w maju, kiedy został schwytany, był wychudzony, miał szarą twarz, i zapadnięte oczy, ale przynajmniej miałam dowód, że żyje” – powiedziała PAP.PL.
Sanitariuszka zapytana o to, jak wyobraża sobie swoje życie po wojnie, odpowiedziała: „Marzyłam o ślubie z Antonem, dzieciach, to wszystko w jednej chwili runęło niczym domek z kart. Teraz moje plany nie sięgają dalej niż na dwa miesiące naprzód. Znajomi powtarzają mi, że jeszcze spotkam wielką miłość, wróżą, że wrócimy do siebie z Mychajłą po jego powrocie z niewoli”.
„Wierzę, że Ukraina wygra i dojdzie do tego szybko, bo chciałabym mieć troje dzieci, które nie będą musiały biegać z karabinami, jak ich rodzice. To mój plan idealny” – zakończyła.
09:50 Wojsko: ukraińscy piloci potrzebują pół roku, by nauczyć się obsługi amerykańskich myśliwców
Optymistyczny scenariusz zakłada, że ukraińskim pilotom potrzeba będzie około pół roku, by nauczyć się obsługi amerykańskich myśliwców F-15 i F-16 – oświadczył w czwartek rzecznik sił powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat, cytowany przez agencję UNIAN.
W jego ocenie po sześciu miesiącach piloci uzyskają „umiejętności, które pozwolą im prowadzić walkę na tego rodzaju maszynach”. „Rosyjskie wojska dysponują nowoczesnym uzbrojeniem, radarami, rakietami, a nasze myśliwce nie posiadają takich możliwości. Dlatego jeśli (mamy) walczyć z (wrogiem) na równych zasadach, to potrzebujemy zachodniego sprzętu, zdolnego do niszczenia najeźdźców z dużej odległości” – podkreślił Ihnat.
Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zaczynają badać możliwości szkolenia ukraińskich pilotów w ramach długoterminowych działań, które mogą pomóc Kijowowi w stworzeniu w przyszłości nowego lotnictwa wojskowego – powiedział w środę agencji Reutera dowódca amerykańskich sił powietrznych generał Charles Brown.
Przedstawiciele ukraińskiej armii publicznie wyrazili chęć otrzymania samolotów F-15 i F-16. W ocenie Browna amerykański pilot jest w stanie wyszkolić się w obsłudze nowego typu samolotu w ciągu dwóch do czterech miesięcy. Przejście z systemu radzieckiego na obsługę F-15 lub F-16 byłoby, według niego, „trochę trudniejsze”.
09:40 Intensywny ostrzał dzielnicy mieszkaniowej w Charkowie – jedna osoba nie żyje, co najmniej 17 rannych
O intensywnym ostrzale jednej z gęsto zaludnionych dzielnic Charkowa poinformował w czwartek rano mer miasta Ihor Terechow. Jedna osoba zginęła, co najmniej 17 jest rannych.
„Drugi dzień z rzędu i mniej więcej o tej samej porze okupant ostrzeliwuje przystanki transportu publicznego. W efekcie jest już jedna ofiara śmiertelna oraz 17 rannych, w tym jedna osoba – bardzo ciężko” – powiadomił Terechow na Telegramie.
Mer powiadomił, że ostrzeliwana jest jedna z najgęściej zaludnionych dzielnic miasta. Pocisk trafił w placówkę medyczną.
09:08 Władze: intensywny ostrzał rosyjski i próby ataków w obwodzie ługańskim; zabity i pięciu rannych w obwodzie donieckim
W obwodzie ługańskim Ukrainy wojska rosyjskie prowadziły intensywny ostrzał i ataki rakietowe oraz próbowały szturmować z rejonu Lisiczańska – powiadomił szef władz obwodowych Serhij Hajdaj. W sąsiednim obwodzie donieckim w wyniku ostrzałów jedna osoba zginęła, a pięć zostało rannych.
„Ostrzał jest bardzo intensywny. Ustaje tylko wówczas, gdy +zmęczy się+ sprzęt. W miejscowościach, gdzie bronią się nasi chłopcy, 20 lipca były dwa potężne ataki rakietowe, cztery długie ataki artyleryjskie, pięć ostrzałów z moździerzy” – napisał w czwartek rano szef władz obwodu ługańskiego Hajdaj, podsumowując minioną dobę.
Jak dodał, Rosjanie próbują rozwinąć ofensywę w kierunku Bachmutu, jednak napotykają „godny opór” wojsk ukraińskich.
Wojska rosyjskie podejmowały próby szturmu z okolic Lisiczańska, stosując taktykę zmasowanego ognia artyleryjskiego, ataków bombowych i używając wszelkich dostępnych rodzajów uzbrojenia.
W obwodzie donieckim na południowym wschodzie kraju w wyniku ostrzału wojsk agresora zginęła jedna osoba, a pięć zostało rannych – powiadomił szef tego regionu Pawło Kyryłenko.
08:58 Dyrektor CIA: nie ma żadnych danych wskazujących na zły stan zdrowia Putina
Nie ma żadnych informacji wywiadowczych, które wskazywałyby, że stan zdrowia Władimira Putina jest zły – powiedział dyrektor CIA William Burns na forum bezpieczeństwa w Aspen w stanie Kolorado, cytowany w czwartek przez BBC.
W mediach od dłuższego czasu narastały spekulacje, że Putin, który w tym roku kończy 70 lat, jest ciężko chory, być może na nowotwór. Burns powiedział jednak w wystąpieniu w środę, że brak na to dowodów, i zażartował, że rosyjski przywódca wygląda wręcz „zbyt zdrowo”. Gdy sala zareagowała śmiechem, zastrzegł, że nie jest to oficjalna ocena wywiadu.
Burns, były ambasador USA w Rosji, twierdził, że miał do czynienia z rosyjskim przywódcą przez ponad dwie dekady. Ocenił go jako „wielkiego zwolennika kontroli, zastraszania i wyrównywania rachunków”, a cechy te – jego zdaniem – w ciągu ostatniej dekady uwydatniły się przez to, że krąg doradców Putina się zawęził.
„(Putin) jest przekonany, że jego przeznaczeniem jako przywódcy Rosji jest przywrócenie krajowi (statusu) wielkiego mocarstwa. Wierzy, że kluczem do tego jest odtworzenie strefy wpływów w sąsiedztwie Rosji, i nie może tego zrobić bez kontrolowania Ukrainy” – powiedział Burns.
Szef CIA był w Moskwie w listopadzie ubiegłego roku, aby ostrzec władze rosyjskie o poważnych konsekwencjach ewentualnej inwazji na Ukrainę. Twierdzi, że wyjechał wówczas „bardziej zmartwiony niż przyjechał”.
Plany rosyjskiego prezydenta opierały się na „głęboko błędnych założeniach i złudzeniach, zwłaszcza na temat woli oporu Ukraińców” – powiedział dyrektor CIA. „Putin naprawdę wierzy w swoją retorykę. Słyszałem, jak przez lata w prywatnych rozmowach mówił, że Ukraina nie jest prawdziwym krajem. Cóż, prawdziwe kraje walczą. I to właśnie robią Ukraińcy” – dodał.
08:33 Lokalne władze: rosyjscy okupanci traktują mieszkańców Melitopola jak żywą tarczę
Rosyjskie okupacyjne władze w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy utrudniają cywilom wyjazd z Melitopola; wróg traktuje mieszkańców miasta jak żywą tarczę, zabezpieczając się w ten sposób przed planowaną kontrofensywą ukraińskich wojsk – powiadomił w czwartek lojalny wobec Kijowa mer Melitopola Iwan Fedorow.
W mieście pozostało około 60 tys. mieszkańców. Wielu z nich chciałoby stamtąd wyjechać na tereny kontrolowane przez ukraińskie władze, ale Rosjanie „prawie nikogo nie wypuszczają” – oznajmił Fedorow, cytowany przez agencję UNIAN. „Nieopodal Wasylówki (na trasie pomiędzy Melitopolem i Zaporożem – PAP) oczekuje ponad 700 cywilnych samochodów. Ludzie próbowali się ewakuować, lecz okupanci ich zatrzymali” – relacjonował mer.
Samorządowiec przekazał doniesienia, że najeźdźcy „jednego dnia przepuszczają cztery auta, a innego 70”. Żądają również łapówek za przejazd poza kolejnością. „Kosztuje to od 100 do 500 dolarów. (Rosjanie) przeprowadzają dokładne rewizje, zabierają (ludziom) ich rzeczy, kosztowności” – poinformował Fedorow.
11 lipca minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow oświadczył w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Times”, że prezydent kraju Wołodymyr Zełenski nakazał ukraińskiemu wojsku odzyskać okupowane obszary w rejonie Morza Czarnego, które są kluczowe dla gospodarki państwa.
Melitopol jest kontrolowany przez siły wroga od pierwszych dni marca. Przed rosyjską inwazją miasto liczyło około 150 tys. mieszkańców.
08:33 SG: w środę z Ukrainy do Polski wjechało 23,5 tys. osób, na Ukrainę wyjechało 22,3 tys. osób
W środę z Ukrainy do Polski wjechało 23,5 tys. osób, natomiast z Polski na Ukrainę wyjechało 22,3 tys. osób. Od początku wojny do Polski z Ukrainy przyjechało 4,92 mln osób, a wyjechało do tego kraju ponad 3 mln osób – poinformowała w czwartek Straż Graniczna
„Od 24.02 funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 4,92 mln osób” – poinformowała w czwartek SG na Twitterze. W środę do Polski przyjechało z Ukrainy 23,5 tys. osób, natomiast w czwartek do godziny 7 – 7,3 tys. osób.
Od 24 lutego, kiedy rozpoczęła się rosyjska agresja,z Polski na Ukrainę wyjechało ponad 3 mln osób, z czego 22,3 tysiące w środę.
08:19 Wielka Brytania. Resort obrony: siły rosyjskie zbliżają się do elektrowni w Wuhłehirsku
Siły rosyjskie zbliżają się do drugiej co do wielkości ukraińskiej elektrowni w Wuhłehirsku, co jest zarówno elementem planu zajmowania krytycznej infrastruktury, jak i próbą przebicia się przez linię frontu – przekazało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.
„Siły rosyjskie i separatystyczne kontynuują próby ataków na małą skalę wzdłuż linii frontu w Donbasie. Siły rosyjskie prawdopodobnie zbliżają się do drugiej co do wielkości ukraińskiej elektrowni w Wuhłehirsku, 50 km na północny wschód od Doniecka. Rosja traktuje priorytetowo przejęcie krytycznej infrastruktury krajowej, takiej jak elektrownie. Jednak prawdopodobnie próbuje również przebić się pod Wuhłehirskiem, co jest częścią jej wysiłków, aby odzyskać impet na południowym odcinku natarcia w kierunku kluczowych miast Kramatorsk i Słowiańsk” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
07:50 Sztab: wojska ukraińskie odparły rosyjski atak na Wuhłehirską Elektrownię Cieplną
Wojska ukraińskie odparły rosyjski atak na Wuhłehirską Elektrownię Cieplną w Switłodarsku w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy – informuje w czwartek rano sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych.
– Wojska rosyjskie prowadziły szturm, dążąc do opanowania terytorium Wuhłehirskiej Elektrowni Cieplnej. Siły ukraińskie zmusiły je do ucieczki. Walki w rejonie miejscowości Nowołuhanske trwają – powiadomił sztab w porannym komunikacie.
Działania bojowe toczą się w rejonie Iwano-Darjiwki na południowy wschód od Siwerska.
Rosjanie kontynuują ostrzał pozycji ukraińskich i miejscowości wzdłuż linii styczności w Donb?sie, a także na południu kraju oraz na północ i wschód od Charkowa.
Według informacji strony ukraińskiej przeciwnik ma problemy z utrzymaniem na froncie żołnierzy walczących na podstawie kontraktów krótkoterminowych. Dochodzi do zwolnień, a wojskowi nie chcą przedłużać kontraktów po ich wygaśnięciu.
07:14 ISW: wojska Rosji z niewielkimi zdobyczami na Ukrainie, nie dotarły do Siewierska ani Bachmutu
Według ośrodka analitycznego rosyjska ofensywa w Donbasie, wznowiona po przerwie operacyjnej, osiągnie kulminację, zanim Rosjanie zajmą jakichkolwiek ważne ośrodki miejskie, w których Ukraińcom będzie łatwiej się bronić niż na otwartych, słabiej zaludnionych obszarach.
W ostatnich tygodniach Rosjanie nie poczynili znacznych postępów w kierunku Słowiańska ani w okolicach Siewierska i Bachmutu. Wytracają jednocześnie siłę ofensywną w lokalnych potyczkach o niewielkie, stosunkowo mało istotne miejscowości w obwodzie donieckim – oceniają eksperci.
Od zajęcia Lisiczańska 3 lipca wojska rosyjskie starają się zdobyć Siewiersk, ale do środy nie zdołały do niego podejść. Nie udało im się też przeprowadzić bezpośredniego ataku na Bachmut i w dużej mierze ugrzęzły w walkach o małe miejscowości na wschód i południe od tego miasta – napisano w raporcie.
Tymczasem nowa wypowiedź szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa potwierdziła wcześniejszą opinię ISW, że Rosja chce zająć większe obszary Ukrainy, nie tylko w Donbasie. Twierdzenia Ławrowa są jednak oderwane od rzeczywistości, w której rosyjska ofensywa przebiega powoli, a ukraińskie kontrataki utrudniają konsolidację władzy na okupowanych obszarach na południu kraju. Nie jest jasne, jak Kreml zamierza wytworzyć siłę bojową potrzebną do zajęcia dodatkowych terenów – ocenia ISW.
W raporcie think tanku zaznaczono, że siły ukraińskie przeprowadziły drugie z rzędu precyzyjne uderzenie na most Antonowski w okupowanym przez Rosjan Chersoniu. Była to ważna trasa logistyczna wykorzystywana przez wojska okupacyjne. Najeźdźcy tymczasem usiłują przedstawiać te precyzyjne uderzenia sił ukraińskich jako pretekst do masowych deportacji Ukraińców do Rosji – dodano.
02:28 Siły Zbrojne zniszczyły stanowisko dowodzenia, magazyny wroga i ponad 100 najeźdźców
Na południu ukraińscy obrońcy wykonali 200 misji ogniowych, niszcząc 111 najeźdźców, stanowiska dowodzenia, magazyny i wyposażenie wroga, poinformowało w czwartek Dowództwo Operacyjne „Południe”,
Jednostki rakietowe i artyleryjskie Sił Zbrojnych Ukrainy wykonały ponad 200 misji ogniowych, w wyniku których armia wroga straciła 111 osób, haubicę „Msta-B”, 2 samobieżne instalacje artyleryjskie i moździerzowe „Nona-S ”, bezzałogowy statek powietrzny typu „Eleron” oraz 13 pojazdów, w tym kilka opancerzonych, informuje Dowództwo Operacyjne „Południe”.
Ponadto potwierdzono zniszczenie stanowiska dowodzenia i stanowiska dowodzenia i obserwacji oraz 6 kolejnych magazynów z amunicją w rejonach (powiatach): chersońskim, berysławskim i kachowskim.
Burzowa pogoda w północno-zachodniej części Morza Czarnego nadal stwarza warunki do wzmożonej aktywności ruchu wrogich min.
– W tym samym czasie grupa statków-łodzi (Rosyjskiej) Floty Czarnomorskiej zmniejszyła swój skład do 2 kutrów rakietowych i 1 dużej amfibii – czytamy w komunikacie DO„Południe”, cytowanym przez Ukraińską Prawdę.
00:45 Dyrektor CIA: w Ukrainie zginęło około 15 tys. Rosjan
Stany Zjednoczone szacują, że do tej pory rosyjskie straty na Ukrainie to około 15 tys. zabitych i prawdopodobnie 45 tys. rannych, powiedział w środę dyrektor CIA William Burns, dodając, że Kijów również poniósł znaczne straty.
– Najnowsze szacunki amerykańskiej społeczności wywiadowczej to około 15 000 zabitych (siły rosyjskie) i może trzy razy więcej rannych. A więc dość znaczny bilans strat. Ukraińcy też ucierpieli – prawdopodobnie trochę mniej. Ale też ponieśli znaczne straty- powiedział Burns w środę podczas Aspen Security Forum w Kolorado.
PAP/mm