149. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosjanie ostrzeliwali w piątek miejscowości na wschodzie i północy Ukrainy

(Fot. PAP/EPA/OLEG PETRASYUK)

Już prawie pięć miesięcy minęło od momentu gdy Rosja rozpoczęła zbrojną napaść na niepodległe państwo, jakim jest Ukraina. Najeźdźca wciąż ponosi ogromne straty zarówno w sprzęcie, jak i w ludziach – mimo to wciąż atakuje. Trwająca wojna ma poważne konsekwencje dla całego świata, wpłynęła m.in. na rynek paliw oraz żywności.

23:09 Biały Dom: Rosja ma problem ze zgromadzeniem sił potrzebnych do osiągnięcia celów

Rosja mierzy się ze znaczącymi trudnościami, by zgromadzić siły potrzebne do osiągnięcia swoich celów na Ukrainie, a różnica między jej ambicjami i możliwościami rośnie z każdym miesiącem – powiedział w piątek doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. Jak dodał, zwycięstwo Ukrainy i Zachodu może zmienić kalkulacje Chin względem inwazji na Tajwan.

– Mamy obecnie sytuację, w której Rosja zmaga się ze znaczącymi trudnościami w zgromadzeniu tego rodzaju siły potrzebnej, by osiągnąć swoje cele – które fundamentalnie się nie zmieniły – ale przepaść między ich zdolnościami i celami Putina zwiększa się z każdym mijającym miesiącem – powiedział Sullivan podczas konferencji Aspen Security Forum w stanie Kolorado.

Doradca prezydenta USA przyznał, że Rosja spisuje się gorzej niż przewidywały to amerykańskie służby wywiadowcze i stwierdził, że jest to zasługa zarówno bohaterstwa Ukraińców, jak i wsparcia USA i Zachodu. Dodał, że choć rozumie krytykę Ukraińców na temat ilości i szybkości dostaw broni, to USA muszą w tym procesie uwzględniać m.in. czynniki takie jak zdolności Ukraińców do absorbcji i utrzymania nowoczesnych systemów oraz odpowiedniego wyszkolenia z ich używania. Dodał też, że prezydent Biden wykluczył przekazanie Ukrainie pocisków ATACMS – najdłuższego zasięgu rakiet do systemów HIMARS – bo jednym z kluczowych celów jest też „zapewnienie, że nie znajdziemy się w sytuacji, która zaprowadzi nas do III wojny światowej”.

Sullivan odniósł się też do tego, jak wojna na Ukrainie wpłynie na chińskie intencje wobec podporządkowania sobie Tajwanu. Doradca powiedział, że Pekin z pewnością wyciągnie wnioski z tej wojny, ale to samo robi również Tajwan.

– Wyciągają wnioski na temat mobilizacji obywateli i obrony terytorialnej. Wyciągają wnioski na temat wojny informacyjnej i jak przygotować przestrzeń informacyjną (…) i bardzo szybko nad tym pracują – powiedział Sullivan.

Przedstawiciel Białego Domu dodał też, że wbrew podawanej przez Pekin narracji o nieuchronności zastąpienia przez Chiny Ameryki jako największego supermocarstwa i regresu USA, Pekin zmaga się z poważnymi trudnościami gospodarczymi i „istnieją poważne wątpliwości na temat jaką dokładnie przyjmie trajektorię w przyszłości”.

– To jest coś, co kraje blisko i daleko od Chin muszą uwzględnić – ocenił Sullivan.

21:44 Ukraiński Sztab Generalny: Rosjanie ostrzeliwali wschodnie i północne tereny Ukrainy

Siły rosyjskie ostrzeliwały miejscowości na wschodzie i północy Ukrainy; wojska ukraińskie odparły kilka rosyjskich prób szturmu – poinformował w piątek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Siły rosyjskie ostrzeliwały liczne miejscowości obwodu charkowskiego, w tym sam Charków, a także m.in. Czuhujew, Petriwkę i Słatyne. Przeprowadzono też ataki lotnicze w pobliżu wsi Werchni Sałtiw.

Na kierunku słowiańskim wojska rosyjskie ostrzelały okolice 18 miejscowości, w tym Dołyny i Bohorodycznego, natomiast na kierunku kramatorskim m.in. Siewiersk i Kramatorsk. Próba przesunięcia się sił rosyjskich w stronę Werchniokamjanskiego i Iwano-Darjiwki została odparta i musiały się one wycofać.

Na kierunku bachmuckim siły rosyjskie ostrzelały i zaatakowały przy użyciu lotnictwa okolice kilku miejscowości, w tum Berestowego, Biłohoriwki i Sołedaru. Bez powodzenia zakończyła się próba sił rosyjskich przesunięcia się w stronę wioski Pokrowske oraz próba zajęcia Wuhłehirksiej Elektrowni Cieplnej.Na północy Ukrainy celem rosyjskich ostrzałów były miejscowości Kamjanska Słoboda i Mykołajiwka w obwodzie czernihowskim oraz Wolfyne w obwodzie sumskim.

Na południu kraju siły ukraińskie odbiły rosyjski szturm w kierunku wsi Wesełe i Wodiane w obwodzie zaporoskim, zmuszając przeciwnika do wycofania się na wcześniejsze pozycje. Niepowodzeniem zakończyły się też próby przesunięcia się sił rosyjskich w stronę Andrijiwki i Biłohoriwki.

Sztab zwrócił uwagę na niskie morale sił rosyjskich, regularne spożywanie alkoholu przez żołnierzy i niepodporządkowywanie się rozkazom.

21:20 Zełenski: zmniejszyliśmy nasze straty ludzkie, tracimy ok. 30 żołnierzy dziennie

Na froncie ginie obecnie ok. 30 ukraińskich żołnierzy dziennie, a 250 odnosi rany – powiedział prezydent Ukrainy w opublikowanym w piątek wywiadzie dla „Wall Street Journal”. Dodał, że za sprawą zachodnich dostaw broni Ukraina zmniejszyła też rosyjską przewagę w sile ognia.

Jak podaje dziennik, Zełenski stwierdził, że liczba ukraińskich ofiar na froncie jest mniejsza niż jeszcze miesiąc temu, kiedy ginęło 100-200 żołnierzy dziennie. Prezydent odmówił podania całkowitych strat ukraińskiego wojska, lecz dodał, że są one „kilka razy” niższe niż w przypadku strat rosyjskich. Ukraina twierdzi, że od lutego na froncie zginęło 39 tys. rosyjskich żołnierzy; szefowie CIA i brytyjskiego MI6 mówili niedawno o 15 tys.

Zełenski powiedział, że dostawy zachodniej broni pozwoliły Ukrainie zniwelować przewagę w sile ognia artyleryjskiego. Według niego Ukraina zwiększyła liczbę zużywanej dziennie amunicji z 1-2 tys. do 6 tys. dziennie, podczas gdy Rosja – która do niedawna wystrzeliwała 12 tys. pocisków dziennie, zmaga się z niedoborem amunicji.

Prezydent Ukrainy odrzucił też sugestie o „zamrożeniu” konfliktu na froncie.

– Zamrożenie konfliktu z Federacją Rosyjską oznacza, że Federacja Rosyjska będzie miała przerwę na odetchnięcie. Nie użyją tej pauzy do zmiany swojej geopolityki, czy porzucenia swoich roszczeń co do byłych republik sowieckich – powiedział Zełenski. – Kaszalot połknął dwa regiony i teraz mówi: zamroź konflikt. Potem sobie odpocznie i za dwa, trzy lata weźmie kolejne dwa regiony i znów powie: zamroź konflikt. I będzie szedł dalej i dalej. Na sto procent – dodał.

Według Zełenskiego na terytorialne ustępstwa nie pozwoli mu też opinia publiczna. – Społeczeństwo uważa, że wszystkie terytoria muszą zostać najpierw wyzwolone, a potem możemy negocjować, co zrobić i jak możemy żyć w nadchodzących stuleciach – powiedział prezydent.

20:21 Prezydent Biden zatwierdził kolejny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, w tym 4 systemy HIMARS

Prezydent USA Joe Biden zatwierdził kolejny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, zawierający cztery systemy artylerii rakietowej HIMARS wraz z rakietami oraz 36 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej oraz 580 dronów-kamikaze Phoenix Ghost, poinformował w piątek koordynator ds. komunikacji strategicznej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Przedstawiciel administracji dodał, że Pentagon rozważa dostarczenie Ukrainie amerykańskich myśliwców, ale nie stanie się to szybko.

Kirby dodał, że nowy, szesnasty pakiet opiewa na 270 mln dolarów.

W jego skład wchodzą cztery wyrzutnie systemu artylerii rakietowej wysokiej mobilności HIMARS, 36 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej kalibru 155mm oraz 580 sztuk amunicji krążącej („dronów-kamikaze”) Phoenix Ghost. USA dotychczas wysłały Ukrainie 12 systemów HIMARS i 121 Phoenix Ghost. Drony, o wartości 100 mln dol., zostaną pozyskane dla Ukrainy bezpośrednio od producenta.

Kirby zapowiedział, że USA wkrótce ogłoszą kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy w „bliskiej przyszłości”. Od 24 lutego Waszyngton ofiarował Ukrainie broń o wartości ok. 7,3 mld dolarów.

Przedstawiciel Białego Domu potwierdził również, że Pentagon prowadzi „wstępne” rozważania nad dostarczeniem Ukrainie amerykańskich myśliwców. Przestrzegł jednak, że nie stanie się to wkrótce.

– Trzeba myśleć o rzeczach takich jak szkolenia, konserwacja, utrzymanie, części zamienne. Do tego trzeba całego łańcucha dostaw, który dołączony jest do tych samolotów i to wszystko musi być uwzględnione – powiedział Kirby.

20:00 Brytyjski ekspert: Rosja może zostać zmuszona do wycofania się z Chersonia

Rosjanie mogą nie być w stanie dłużej bronić ważnego strategicznie miasta Chersoń i mogą być zmuszeni do wycofania się z niego w ciągu najbliższego tygodnia – zasugerował w piątek dr Mike Martin z Departamentu Studiów nad Wojną w King’s College London.

Martin w serii wpisów na Twitterze przypomniał, że Chersoń jest miejscem jednych z najbardziej zaciętych walk w trwającej wojnie i jest strategicznie ważny dla Rosjan ze względu na położenie niedaleko Krymu oraz ujścia Dniepru.

Jak wyjaśnił, przerwy w walkach w Donbasie, które są spowodowane przegrupowywaniem wojsk przez Rosję, Ukraina wykorzystuje, by przy pomocy broni przekazanej przez Zachód uderzać w centra dowodzenia i punkty kontroli w Chersoniu, a także w punkty zaopatrzeniowe i mosty, utrudniając dostęp do tego miasta i spowalniając ewentualne wzmocnienie jego obrony.

Zwrócił uwagę, że otrzymanie przez Ukrainę niedawno systemów rakietowych o większym zasięgu oznacza, że Rosja będzie musiała teraz znacznie przesunąć swoje składy zaopatrzenia, tak aby były poza zasięgiem ukraińskich ataków. „Oznacza to, że Rosja, która polega na bardzo ciężkim artyleryjskim sposobie prowadzenia wojny (a artyleria jest najbardziej logistycznie wymagającą rzeczą w historii), prawdopodobnie nie jest już w stanie dostarczyć wystarczającej ilości zaopatrzenia na linię frontu, aby prowadzić ofensywy; prawdopodobnie na froncie chersońskim mogą teraz się tylko bronić” – napisał Martin. „Gdybym był rosyjskim żołnierzem w Chersoniu, byłbym teraz dość przerażony” – dodał.

Przewiduje on, że w ciągu najbliższych kilku dni Rosja może przedstawić wycofanie się z Chersonia jako kolejny rzekomy „gest dobrej woli” z jej strony.

18:59 BBC: wzrost liczby zabitych rosyjskich oficerów na Ukrainie może być skutkiem użycia systemów HIMARS

Wzrost liczby rosyjskich oficerów zabitych przez siły ukraińskie w ostatnich tygodniach może wynikać m.in. z wykorzystywania amerykańskich systemów artylerii rakietowej HIMARS – podała w piątek rosyjska redakcja BBC, opierając się na własnych wyliczeniach.

BBC, która przy współpracy niezależnego rosyjskiego serwisu Mediazona i wolontariuszy, tworzy imienną listę rosyjskich wojskowych zabitych na Ukrainie podkreśla, że w ostatnich dwóch tygodniach wzrosła liczba poległych rosyjskich oficerów wyższych rangą.

Może to mieć związek z dostarczeniem Ukrainie systemów artyleryjskich precyzyjnego rażenia, w tym amerykańskich wyrzutni HIMARS, umożliwiających przeprowadzanie punktowych ataków np. na ośrodki dowodzenia.

Według danych BBC do piątku udało się potwierdzić śmierć 4940 żołnierzy służących w armii najeźdźcy, z czego 852 to oficerowie. W ciągu ostatnich dwóch tygodni na Ukrainie zginęło ponad 80 rosyjskich oficerów, w tym 10 pułkowników.

Jak podkreśla BBC, sporządzona lista uwzględnia tylko zgony potwierdzone z imienia i nazwiska, figurująca na niej wysokość rosyjskich strat może więc być co najmniej dwukrotnie niższa od rzeczywistej.

BBC zwraca uwagę na obecność wśród zabitych rosyjskich oficerów 50 lotników. Jak podkreślono, jest to w każdej armii elita, gdyż wyszkolenie jednego może trwać 15-17 lat i kosztuje 12-14 mln dolarów.

Według BBC pięciu zabitych rosyjskich lotników miało ponad 50 lat i niektórzy z nich powinni byli już kilka lat temu zostać przeniesieni do rezerwy. Ich udział w działaniach bojowych może potwierdzać „niedobór dobrze wyszkolonych i zmotywowanych pilotów młodego pokolenia”.

Najwięcej poległych wojskowych pochodziło z Dagestanu (245), Buriacji (224) i Kraju Krasnodarskiego (170). Wiadomo o jedynie 11 zabitych żołnierzach z Moskwy, chociaż liczba mieszkańców stolicy stanowi 9 proc. populacji Rosji – zauważyli autorzy opracowania.

Pod względem rodzajów sił zbrojnych, na Ukrainie ginie najwięcej żołnierzy rosyjskiej piechoty i wojsk powietrznodesantowych; w obu tych przypadkach liczba poległych to 20 proc. ogólnej liczby zabitych. Wśród ochotników, wyruszających na front po zaledwie kilku dniach szkolenia, duży odsetek (ponad 40 proc.) stanowią osoby po 45. roku życia.

BBC pisze, że daty pochówku zabitych żołnierzy rosyjskich świadczą o tym, iż pogrzeb następuje 14-20 dni po śmierci.

– Oczekiwanie na ciało poległego żołnierza okazuje się niekiedy (zbyt) trudnym doświadczeniem dla rodziny. 65-letnia mieszkanka republiki Tuwa zmarła, gdy dowiedziała się, że zginął jej syn, major policji. Zostali pochowani razem tego samego dnia – poinformowano na łamach rosyjskiego serwisu BBC.

W piątek w godzinach porannych ukraiński sztab generalny oznajmił, że rosyjskie wojska straciły dotąd około 39 tys. żołnierzy, a także m.in. 1704 czołgi, 3920 pojazdów opancerzonych, 221 samolotów i 188 śmigłowców. Natomiast według brytyjskiego wywiadu w czerwcu liczba zabitych na Ukrainie żołnierzy rosyjskich wynosiła 15-20 tysięcy.

17:51 Sankcje dla 10 Syryjczyków oskarżonych o werbowanie najemników dla Rosji walczącej z Ukrainą

Unia Europejska rozszerzyła sankcje na 10 Syryjczyków, dodając ich do czarnej listy zakładającej zamrożenie aktywów i zakaz podróżowania do UE w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę. Zdaniem UE, są oni odpowiedzialni za rekrutację najemników do walki u boku sił rosyjskich.

Na liście znajdują się Muhammad Al-Salti, głównodowodzący Armii Wyzwolenia Palestyny, dwóch dowódców z prosyryjskiej milicji Narodowych Sił Obronnych, były syryjski oficer wojskowy oraz dyrektor i współwłaściciel Al-Sayyad, firmy świadczącej usługi ochrony.

Jak wskazuje agencja Reutera, Unia Europejska twierdzi, że firma działająca pod nazwą „Łowcy ISIS” jest nadzorowana przez rosyjskich najemników, tzw. Grupę Wagnera, chroni rosyjskie interesy i aktywnie rekrutuje syryjskich najemników do walk w Libii i na Ukrainie.

Na liście jest jeszcze jeden dowódca i trzech biznesmenów.

W grudniu Unia Europejska nałożyła sankcje na Grupę Wagnera oraz na powiązanych z nią Rosjan i firmy energetyczne w Syrii, oskarżając ich o tajne działania na rzecz Kremla.

16:54 Władze Ukrainy: rosyjscy okupanci zamykają czasowo Mariupol, by walczyć z partyzantami

Rosyjscy okupanci zdecydowali o zamknięciu do poniedziałku wjazdu i wyjazdu z Mariupola nad Morzem Azowskim w ramach walki z partyzantami – poinformował w piątek doradca lojalnego wobec władz w Kijowie mera Mariupola Petro Andriuszczenko na Telegramie.

Mariupol, położony w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, jest zamknięty od godz. 16 w piątek (godz. 15 w Polsce) do godz. 6 rano w poniedziałek.

– Będą przeprowadzać intensywną filtrację i działania antypartyzanckie – oznajmił Andriuszczenko. „Filtracją” Rosjanie nazywają proces segregacji i wyławiania spośród mieszkańców zaatakowanych i okupowanych ukraińskich terytoriów osób, które mają nastawienie proukraińskie i nie popierają rosyjskiej agresji.

Według doradcy mera przyczyną tych kroków była „zła noc” dla okupantów w Berdiańsku, gdzie siły rosyjskie straciły „pewną liczbę” żołnierzy.

Andriuszczenko zapowiedział, że spodziewa się brutalnych działań okupantów, i zaapelował do mieszkańców o ostrożność. – Wyczyśćcie telefony. Nie wychodźcie z domów bez konieczności. Omijajcie posterunki. Pomagajcie sobie nawzajem – napisał.

W zniszczonym na skutek rosyjskich bombardowań Mariupolu pozostaje pod okupacją ok. 100 tys. ludzi.

16:37 9-latka przekazała na armię pieniądze, które dostała na urodziny

Dziewięcioletnia Lida z Mukaczewa w obwodzie zakarpackim na zachodzie Ukrainy przekazała na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy wszystkie pieniądze, jakie dostała na urodziny – poinformował Ruch Wsparcia Żołnierzy Zakarpacia na Facebooku.

Dziewczynka otrzymała na urodziny 6000 hrywien (750 zł) i 40 euro. Połowę tej sumy przekazała Ruchowi Wsparcia Żołnierzy Zakarpacia, a połowę pisarzowi Andrejowi Lubce, który zbiera fundusze na samochód dla ukraińskiej armii.

– Moja córeczka miała ostatnio urodziny i stanęła przed dylematem, jaki prezent chciałaby dostać. Zastanowiła się chwilę, przyszła do kuchni i powiedziała: „Mamo, najbardziej chcę pokoju i żeby wojna się skończyła naszym zwycięstwem” – oznajmiła mama Lidy na Facebooku. Dziewczynka, zapraszając gości na urodziny, poprosiła więc o datki na ukraińską armię.

15:33 Agencja Reutera: siły ukraińskie zniszczyły 100 ważnych celów rosyjskich

Siły ukraińskie zniszczyły już ponad sto ważnych celów rosyjskich w Ukrainie, w tym punkty dowodzenia – poinformowała w piątek agencja Reutera, powołując się na wysokiego rangą amerykańskiego urzędnika resortu obrony.

Według Stanów Zjednoczonych wśród zniszczonych celów rosyjskich są też magazyny amunicji i stanowiska obrony przeciwlotniczej – powiedział urzędnik, zastrzegając swą anonimowość.

Stany Zjednoczone oceniają również, że Rosja codziennie traci w Ukrainie setki żołnierzy, a do tej pory straciła tysiące poruczników i kapitanów. Zdaniem wspomnianego urzędnika siły ukraińskie zabiły też setki pułkowników i „wielu” generałów rosyjskich. – Łańcuch dowodzenia wciąż boryka się z problemami – ocenił.

Według amerykańskich szacunków dotąd w Ukrainie zginęło około 15 tys. rosyjskich żołnierzy, a 45 tys. zostało rannych – powiedział w środę dyrektor CIA William Burns, dodając, że także straty Ukrainy są znaczne.

15:16 UE sformalizowała zwiększenie o 500 mln euro funduszy na broń dla Ukrainy

Unia Europejska sformalizowała zwiększenie o pół miliarda euro, czyli łącznie do 2,5 mld, funduszy na broń dla Ukrainy.

– Ukraina potrzebuje więcej broni. Dostarczymy ją. W tym kontekście państwa członkowskie UE zgodziły się na uruchomienie piątej transzy pomocy wojskowej w wysokości 500 mln euro, co daje w sumie 2,5 mld euro sprzętu wojskowego dla ukraińskich sił zbrojnych – powiedział Josep Borrell, Wysoki Przedstawiciel do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa.

Zgodnie z aktualnymi priorytetami wyrażonymi przez rząd ukraiński, środki pomocowe obejmują 490 mln euro na sprzęt wojskowy przeznaczony w celach obronnych oraz 10 mln euro na zaopatrzenie w sprzęt oraz materiały eksploatacyjne, takie jak sprzęt ochrony osobistej, apteczki pierwszej pomocy i paliwo.

UE zdecydowanie potępia masowe ataki Rosji na ludność i infrastrukturę cywilną oraz wzywa Rosję do natychmiastowego i bezwarunkowego wycofania wszystkich swoich oddziałów i sprzętu wojskowego z całego terytorium Ukrainy w jej granicach uznanych przez społeczność międzynarodową.

– Należy przestrzegać międzynarodowego prawa humanitarnego, w tym traktowania jeńców wojennych. Ukraińcom, zwłaszcza dzieciom, które zostały przymusowo wywiezione do Rosji, należy natychmiast umożliwić bezpieczny powrót. Rosja, Białoruś i wszyscy odpowiedzialni za zbrodnie wojenne i inne najpoważniejsze zbrodnie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny, zgodnie z prawem międzynarodowym – informuje Rada UE.

W swoich konkluzjach z 23–24 czerwca Rada Europejska podkreśliła, że UE pozostaje mocno zaangażowana w zapewnianie dalszego wsparcia wojskowego, aby pomóc Ukrainie w korzystaniu z jej prawa do samoobrony przed rosyjską agresją oraz w obronie jej integralności terytorialnej i suwerenności.

15:10 Cudzoziemcy będą mogli zamawiać napisy na pociskach rakietowych

Cudzoziemcy będą mogli zamawiać napisy na rakietach, którymi ostrzeliwane są siły rosyjskie, a uzyskane w ten sposób środki zostaną przekazane armii ukraińskiej – poinformował w piątek na briefingu dyrektor fundacji „Wróć Żywy” Taras Czmut.

Cudzoziemcy będą zamawiać napis i wybierać rodzaj pocisku. Żołnierze ukraińscy naniosą go na rakietę i zrobią jej zdjęcie dla klienta.

– Dla wielu osób z całego świata ta wojna to osobista historia rodzinna. Za pośrednictwem wolontariuszy będą oni mogli teraz pomóc naszym siłom zbrojnym i zemścić się za doznane krzywdy. Wszystkie środki zostaną przekazane armii: na łączność, zakup nowego uzbrojenia itp. – powiedział Czmut.

Ekspert zajmującego się tematyką wojskową ukraińskiego portalu Militarny Ołeksandr Arhat wyraził przekonanie, że projekt ten nie tylko pomoże skuteczniej likwidować wroga, ale też da przyjaciołom Ukrainy za granicą poczucie, że oni również walczą z totalitarnym reżimem.

Przypomniał, że już wcześniej zdarzało się umieszczanie na rakietach napisów w jakimś obcym języku, np. po polsku „Za Katyń” albo po czesku „Za rozstrzelaną Praską Wiosnę”.

Całkowitej dowolności w doborze tekstu nie będzie – zostanie on zatwierdzony przez moderatora.

14:42 Ukraiński wywiad wojskowy: okupanci zmuszają ukraińską młodzież do członkostwa w rosyjskich organizacjach

Młodzież z okupowanych terenów obwodu chersońskiego na południu Ukrainy jest zmuszana do członkostwa w rosyjskich organizacjach; najeźdźcy narzucają miejscowej ludności „wychowanie wojskowo-patriotyczne” rozumiane zgodnie z linią Kremla – powiadomił w piątek ukraiński wywiad wojskowy.

W celu przyspieszonej rusyfikacji mieszkańców Chersońszczyzny tworzone są różnego rodzaju „organizacje społeczne” w rodzaju Młodych Budowniczych Obwodu Chersońskiego czy Młodzieży Chersonia. Uczestnictwo w takich tworach nabiera coraz bardziej przymusowego charakteru – czytamy w komunikacie wywiadu na Facebooku.

Jak oświadczył HUR, najeźdźcy starają się stworzyć wrażenie masowego poparcia lokalnej młodzieży dla reżimu okupacyjnego, dlatego aktywnie promują udział w projekcie „Twój krok”, nadzorowanym przez rosyjski resort edukacji. Na zajętych terytoriach mają być też organizowane propagandowe inicjatywy młodzieżowe, m.in. „Planeta wielkich zmian”. Ponadto 31 lipca Młoda Gwardia, organizacja dla młodzieży, wpisująca się w nurt „wychowania wojskowo-patriotycznego”, z samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej weźmie udział w paradzie w Petersburgu.

– Jednocześnie starsze pokolenie jest angażowane do udziału w nowo tworzonych (na wzór sowiecki i rosyjski – PAP) strukturach typu Związek Matek Chersońszczyzny lub Organizacja Weteranów Obwodu Chersońskiego – dodał wywiad wojskowy.

Obwodowe miasto Chersoń i niemal cały obwód chersoński znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia ukraińskie władze i media informowały, że trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia zależnej od Moskwy tzw. Chersońskiej Republiki Ludowej.

25 maja prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret przewidujący uproszczony tryb nadawania rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom okupowanych terenów w regionach chersońskim i zaporoskim. 11 lipca zarządzenie to rozszerzono na wszystkich obywateli Ukrainy.

14:16 Władze: 5100 dzieci przymusowo wywieziono do Rosji; udało się odzyskać 46

Rosjanie od początku inwazji wywieźli z Ukrainy na swoje terytorium 5100 dzieci – powiadomiła w piątek rzecznika praw dziecka Daria Herasymczuk. Jak dotąd udało się sprowadzić z powrotem 46 dzieci.

Herasymczuk, cytowana przez portal Ukrainska Prawda, powiedziała, że Narodowe Biuro Informacyjne codziennie otrzymuje zgłoszenia, dotyczące wywiezionych dzieci. Wyjaśniła też, że takie zgłoszenie umożliwia władzom rozpoczęcie poszukiwań konkretnych osób.

Dane przymusowo wywiezionych dzieci Ukraina przekazuje Czerwonemu Krzyżowi i innym organizacjom międzynarodowym. Jak wyjaśniła Herasymczuk organizacje te są proszone o pomoc w poszukiwaniach i ustaleniu miejsca pobytu dzieci.

Jak zaznaczyła, nie wszystkie dzieci są sierotami. Na liście są również te, które wywieziono razem z rodzicami lub bliskimi, a także dzieci, które zostały przymusowo rozdzielone z rodziną.

Rzeczniczka przytoczyła historię 11-letniego Saszy z Mariupola, który wraz z mamą znalazł się w szpitalu na terenach okupowanych. Matka została następnie wyrzucona ze szpitala „pod lufą karabinu” i od tamtej pory nie ma z nią kontaktu. Chłopiec natomiast zdołał skontaktować się z babcią, a następnie udało się sprowadzić go na tereny kontrolowane przez władze w Kijowie.

„Udało się przywieźć 46 dzieci. W każdym przypadku to jest oddzielna operacja specjalna. Nie ma jednego algorytmu działania i najprawdopodobniej nie będzie” – powiedziała Herasymczuk.

14:02 „Spiegel”: Niemieckie obietnice wymiany broni pancernej z Polską okazały się oszustwem

„Niemieckie obietnice wymiany broni pancernej okazały się oszustwem” – skomentował w piątek w rozmowie ze „Spieglem” wiceszef polskiego MSZ Szymon Szynkowski vel Sek. Chodzi o działania Niemiec w związku z wymianą broni (tzw. Ringtausch) między stroną polską, ukraińska i niemiecką. Jak dodał wiceminister RP „Niemcy zaoferowali Polakom czołgi starsze od tych, które przekazaliśmy Ukrainie”.

Jak podkreślił wiceminister, z polskiego punktu widzenia oferty Niemiec są „nie do przyjęcia”, dlatego Polska stawia teraz na pomoc ze strony innych partnerów z NATO.

„Najpierw Niemcy zaoferowali Polakom czołgi starsze od tych, które przekazaliśmy Ukrainie. Takiej propozycji nie mogliśmy przyjąć, ponieważ nie jest naszym celem pogarszanie stanu naszego uzbrojenia i szkolenie naszych żołnierzy na sprzęcie z lat 60-tych” – wyjaśnia Szynkowski vel Sęk i podkreśla, że Niemcy zaproponowały stronie polskiej „symboliczną liczbę czołgów”.

„Trudno potraktować to jako poważną propozycję po tym, jak w ciągu dwóch miesięcy dostarczyliśmy Ukrainie ponad 200 czołgów” – podkreślił.

Jak dodał Szynkowski vel Sęk, z tego powodu Polska woli prowadzić rozmowy z innymi partnerami z NATO, „którzy naprawdę chcą nam w tym pomóc” – takimi jak USA czy Wielka Brytania, które już przekazują swoje czołgi do Polski.

Zgodnie z decyzją Bundestagu z końca kwietnia, ukraińska armia miała otrzymywać ciężką broń poprzez wymianę (Ringtausch), w ramach której kilku partnerów z NATO dostarczyłoby Ukrainie swoje starsze czołgi konstrukcji radzieckiej, w zamian otrzymując od Niemiec ich nowocześniejsze zamienniki.

Proces wymiany miał w założeniu umożliwić szybkie dostarczenie uzbrojenia Ukrainie, jednak od tygodni znajduje się on „w stagnacji” – zauważa dpa, dodając, że ostatnio w Berlinie nie podawano informacji publicznych na temat stanu wymian.

13:49 Doradca Zełenskiego: Ukraina podpisze porozumienie w sprawie eksportu zboża z Turcją i ONZ, ale nie z Rosją

Ukraina nie podpisze żadnego porozumienia z Rosją w sprawie odblokowania ukraińskich portów i umożliwienia eksportu zboża przez Morze Czarne; umowa zostanie zawarta wyłącznie z Turcją i ONZ – oświadczył w piątek na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

„Kijów weźmie na siebie zobowiązania (tylko) wobec Turcji i ONZ. Rosja podpisze identyczne porozumienie z Turcją i ONZ. (Nie zgadzamy się) na żadną eskortę (statków) przez rosyjskie okręty i obecność przedstawicieli Kremla w naszych portach. W przypadku prowokacji – natychmiastowa odpowiedź środkami wojskowymi” – zadeklarował Podolak.

„Gdyby zaszła potrzeba dokonania inspekcji statków transportowych, wszystkie takie działania będą realizowane przez wspólne zespoły na wodach (terytorialnych) Turcji” – dodał doradca Wołodymyra Zełenskiego.

Jak powiadomiło w czwartek biuro tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, w piątek w Stambule ma dojść do zawarcia porozumienia Ukrainy, Rosji i Turcji, umożliwiającego odblokowanie eksportu ukraińskiego zboża przez porty Morza Czarnego. Zapowiedziano, że w ceremonii podpisania umowy weźmie udział sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.

Ukraina i Rosja są jednymi z największych na świecie producentów i eksporterów zbóż. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego, eksport przez czarnomorskie porty tego kraju został zablokowany. W ukraińskich magazynach zalegają miliony ton zboża. Rosyjska blokada ukraińskiego eksportu przyczyniła się do wzrostu cen żywności na światowych rynkach i – w ocenie organizacji międzynarodowych – może doprowadzić do klęski głodu w wielu krajach Afryki i Bliskiego Wschodu.

ONZ i Turcja od dwóch miesięcy pracowały nad zawarciem „całościowego” porozumienia z Kijowem i Moskwą, które pozwoliłoby na wznowienie eksportu ukraińskiego zboża przez Morze Czarne i ułatwienie transportu zboża i nawozów z Rosji. W ubiegłym tygodniu w Stambule odbyły się pierwsze rozmowy dotyczące umowy.

13:45 Rosyjski opozycjonista Kasparow: w Europie strach przed zwycięstwem Ukrainy i porażką Rosji

Europejscy politycy pomagają Ukrainie, bo tak wypada, a z drugiej strony boją się jej zwycięstwa, ponieważ porażka Rosji stworzy sytuację, w której nie widzą dla siebie miejsca; Polacy są jedynymi, który uważają, że to również ich wojna – uważa rosyjski opozycjonista Garri Kasparow.

Portal obozrevatel.com opublikował w piątek obszerny wywiad z Kasparowem, w którym były mistrz świata w szachach, a obecnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych rosyjskich opozycjonistów, dosadnie wypowiada się o postawie zachodnich polityków oraz o stanowiskach poszczególnych państw wobec reżimu Władimira Putina i prowadzonej przez niego wojny.

Jako kraj najbardziej zdecydowany w działaniach w związku z inwazją Rosji na Ukrainę Kasparow wskazuje Litwę, która wprowadziła zakaz tranzytu rosyjskich towarów przez swoje terytorium, lecz pod naciskiem Komisji Europejskiej musiała zrewidować swoje stanowisko. Podkreśla, że Litwa jest jedynym państwem, który sprzeciwia się nie tylko rosyjskiej agresji na Ukrainę, lecz również chińskiemu ekspansjonizmowi, co wyraża się między innymi tym, że jako jedyny kraj w Europie pozwoliła na otwarcie przedstawicielstwa Tajwanu z używaniem nazwy tego państwa; w innych krajach przedstawicielstwa funkcjonują jako biura Tajpej.

Kasparow przypomniał, że przez osiem lat, które upłynęły od aneksji Krymu, aż do rozpoczęcia przez Rosję wojny na pełną skalę Europa i USA nic nie zrobiły w kwestii Ukrainy. Na tle pozornych sankcji budowano Nord Stream 2, a Francja i Niemcy sprzedawały Rosji tzw. towary podwójnego przeznaczenia, czyli de facto pomagały w dozbrajaniu armii rosyjskiej.

Według rosyjskiego opozycjonisty polityka Niemiec pod kierunkiem Angeli Merkel odegrała bardzo ważną rolę w tym, że Europa „zawisła na gazowym kurku Putina, a przez 16 lat karmiono nas bajkami o tym, że nie ma żadnych innych wariantów. Teraz jednak okazało się, że nie od razu, ale za rok, może dwa, Europejczycy mogą całkiem zrezygnować z rosyjskiego gazu, a to oznacza, że przez wiele lat byli oszukiwani”.

Kasparow podkreśla, że przewidział to w swoim artykule z 2006 roku, czyli krótko po objęciu władzy w Niemczech przez Merkel. „Prognozowałem, że tani rosyjski gaz może stworzyć sytuację, w której górę weźmie imperialny instynkt Putina. Wystarczyło tylko słuchać tego, co on mówi. (…) A on już 2006 roku powiedział, że NATO powinno wrócić do granic sprzed roku 1997. Powiedział to mając pełnię władzy, w sytuacji, kiedy było już wiadomo, że tej władzy nie odda. Lata, kiedy można było go powtrzymać, zostały stracone” – stwierdził Kasparow.

Wyraził również opinię, że polityka Merkel wobec Rosji wyglądała tak, jakby prowadził ją rosyjski agent; wyraził również zainteresowanie, co też może być w jej teczce w archiwum Stasi.

O obecnych przywódcach państw zachodnich Kasparow również wypowiada się krytycznie: „Zachodem rządzą menadżerowie, a nie politycy, którzy są gotowi podejmować decyzje z odpowiedzialnością wobec historii. Obecna sytuacja jest logiczną kontynuacją historii z Merkel. Jednak po 24 lutego pojawił się czynnik, który nawet tę słabą, powiedziałbym, impotentną władzę zmusił do pewnych ruchów, a czynnikiem tym jest opinia publiczna. Pojawiły się straszne reportaże z Ukrainy, relacjonowanie praktycznie online zbrodni wojennych. (…) Zachodni politycy zmuszeni zostali do wejścia w ten nurt, dlatego powstała sytuacja, w której z jednej strony wiadomo, że trzeba pomagać Ukrainie, bo stoi ona na pierwszej linii frontu walki z totalitaryzmem, a z drugiej strony istnieje strach przed jej zwycięstwem, ponieważ porażka Putina stworzy nową rzeczywistość geopolityczną, w której ci ludzie nie widzą dla siebie miejsca”.

Kasparow krytycznie wypowiada się o Olafie Scholzu jako trzeciorzędnym polityku, który został kanclerzem Niemiec jedynie dlatego, że Merkel „wytępiła” polityków chadecji, wskutek czego o urząd kanclerza walczył Armin Laschet i przegrał z Scholzem, którego jedyną zasługą jest to, że „nosił teczkę za Schroederem”. Twierdzi, że niewyobrażalne jest, by taki polityk zajmował fotel, w którym zasiadali Konrad Adenauer, Willy Brandt, Helmut Kohl, czy nawet Merkel. „I że zamiast spijać nektar z przewodniczenia krajowi, który jest liderem europejskiej gospodarki i zarabiać na Nord Stream 2 musi myśleć o wysyłaniu czołgów na Ukrainę i walce z Rosją” – oświadczył Kasparow i dodał, że w takiej sytuacji jest wielu europejskich polityków.

Rosyjski opozycjonista twierdzi również, że spośród wszystkich krajów w Europie jedynie kilka – Polska, Litwa, Łotwa i Estonia i Finlandia – wiedzą ze względu na historyczne zaszłości „z czym i z kim mają do czynienia”, lecz jedynie Polacy uważają, że na Ukrainie toczy się również ich wojna. Reszta Europy nie zdaje sobie sprawy, z czym ma do czynienia – twierdzi Kasparow.

13:12 Władze: gdyby dostawy zachodniej broni dotarły wcześniej, moglibyśmy odbić Siewierodonieck

Gdyby dostawy zachodniej broni dotarły na ukraiński front tydzień lub dwa wcześniej, moglibyśmy odbić zajęty przez Rosjan Siewierodonieck; największy problem stanowiła dla nas ogromna masa starej sowieckiej artylerii po stronie agresora – ocenił w piątek lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

„Tak, to prawda – Rosja jest cała zardzewiała, przestarzała i pogrążona w patosie, ale dziesięć starych czołgów na polu walki to mimo wszystko dziesięć czołgów. Oni mają mnóstwo żołnierzy i sprzętu wojskowego. (…) Żołnierze wroga po prostu bez końca ostrzeliwali ukraińskie pozycje, a dopiero później podejmowali szturm. Strzelali przez cztery godziny, a potem raz szli do ataku. Gdy nasi chłopcy odparli taki atak, to w odpowiedzi znów zaczynały się trzy-cztery godziny ostrzałów. Bez znaczenia, o której godzinie. Niekiedy ostrzały trwały bez przerwy przez całą dobę” – relacjonował Hajdaj w rozmowie z agencją UNIAN.

Jak podkreślił gubernator, „bez artylerii Rosja nie istnieje na polu walki”. „Praktyka działań wojskowych pokazała, że przeciwnik przegrywał wszystkie starcia uliczne (w mieście)” – dodał szef regionalnych władz.

25 czerwca rosyjskie siły zajęły Siewierodonieck, a 3 lipca Lisiczańsk, czyli dwa największe miasta w obwodzie ługańskim pozostające wcześniej pod kontrolą rządu w Kijowie. Prawdopodobnie kolejnym celem najeźdźców będą Bachmut, Kramatorsk i Słowiańsk w północnej części regionu donieckiego.

We wtorek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiadomił, że w walkach o Siewierodonieck i Lisiczańsk zginęło 10-11 tys. żołnierzy wroga, a ponad 20 tys. zostało rannych.

12:47 Doroczny raport ministerstwa obrony określa Rosję i Chiny jako zagrożenie

Ministerstwo obrony Japonii w dorocznym raporcie, zwanym Białą Księgą Obronną, wyraziło zaniepokojenie agresywnymi działaniami Rosji i Chin na arenie międzynarodowej.

W części raportu poświęconej inwazji Rosji mowa jest nie tylko o jej ataku na Ukrainę. W opinii autorów opracowania Rosja wysyła światu sygnał świadczący o tym, że próba jednostronnej zmiany status quo za pomocą siły jest akceptowalna.

Pada również ostrzeżenie, że Rosja może w coraz większym stopniu używać potencjału nuklearnego jako środka odstraszającego, co z kolei może oznaczać wzrost aktywności wokół Japonii, gdzie rosyjskie atomowe okręty podwodne są obecne, a po tym, jak Tokio poparło sankcje nałożone na Moskwę, ich aktywność jeszcze się zwiększyła.

W kontekście bezpieczeństwa Japonii mowa jest również w raporcie o tym, że Rosja może „dalej wzmacniać i pogłębiać relacje z Chinami”.

Według resortu obrony Japonii Chiny stanowią rosnące zagrożenie dla Tajwanu. W raporcie zawarty jest szczegółowy przegląd sytuacji bezpieczeństwa na wyspie oraz stwierdzenie, że „od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, Tajwan pracuje nad dalszym wzmocnieniem swoich wysiłków w zakresie obrony przed Chinami”. Raport opisuje Chiny jako „poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa”, dodając, że zagrożenie ze strony Pekinu „nasila się w ostatnich latach”.

MSZ Chin zdecydowanie sprzeciwiło się tezom zawartym w dokumencie i wystosowało w piątek ostre oświadczenie w tej sprawie skierowane do władz Japonii – poinformował rzecznik chińskiego resortu dyplomacji.

Tegoroczny raport powstał w momencie, gdy oczekuje się, że Japonia znacząco zwiększy wydatki na obronę. Choć budżet obronny kraju co roku rośnie, Japonia wciąż ma najniższy wśród krajów G7 stosunek wydatków na wojsko do PKB. Premier Fumio Kishida poparł zwiększenie wydatków, a jego partia ma długofalowy cel zakładający przeznaczanie na budżet obronny 2 proc. PKB, choć eksperci twierdzą, że szybkie osiągnięcie tej wielkości może być trudne.

12:16 MZ: stan żołnierzy z Ukrainy przewiezionych do polskich szpitali jest stabilny

Stan żołnierzy z Ukrainy przewiezionych 18 lipca do polskich szpitali jest stabilny. Mają urazy po wybuchu m.in. złamania, rany postrzałowe, uszkodzenia kości. Pacjenci wymagają reoperacji, leczenia chirurgicznego, rekonstrukcji kości, protez – poinformowało PAP Ministerstwo Zdrowia.

Resort zdrowia przypomniał, że 18 lipca z Przemyśla zostało przewiezionych pociągiem medycznym 31 rannych żołnierzy UA wraz z osobami towarzyszącymi. „Poszkodowani trafili do szpitali w województwach lubelskim, mazowieckim i łódzkim” – poinformowało MZ.

„Stan pacjentów jest stabilny. Mają urazy po wybuchu m.in. złamania, rany postrzałowe, uszkodzenia kości, tkanek miękkich. Pacjenci wymagają reoperacji, leczenia chirurgicznego, usunięcia ciał obcych, rekonstrukcji kości, protez” – przekazał resort.

19 lipca szef KPRM Michał Dworczyk poinformował, że transport i rozmieszczenie w 11. polskich szpitalach rannych żołnierzy z Ukrainy był pierwszym zadaniem zrealizowanym przez Zespół Pomocy Humanitarno-Medycznej.

Zespół Pomocy Humanitarno-Medycznej został utworzony w 2022 r. Ma prowadzić m.in. akcje ratunkowo-ewakuacyjne polskich obywateli będących ofiarami wypadków i innych zdarzeń nagłych, a także zabezpieczać medycznie akcje związane z zapewnieniem pomocy obywatelom polskim oraz członkom ich rodzin. Zespół ma też wspierać inne państwa w działaniach ratunkowych podejmowanych na ich terytorium. Jego szefem jest neurochirurg dr Artur Zaczyński.

12:10 Lista „państw nieprzyjaznych” Rosji rozszerzona o pięć kolejnych krajów UE, w tym Grecję

Władze Rosji rozszerzyły w środę listę „państw nieprzyjaznych” wobec kraju o pięciu kolejnych członków Unii Europejskiej – Chorwację, Grecję, Danię, Słowację i Słowenię; łącznie w zestawieniu figuruje już 48 krajów świata – poinformowało w piątek niezależne rosyjskie wydawnictwo „Nowaja Gazieta Jewropa”.

Rozporządzenie przewiduje ograniczenia w zatrudnianiu nowych pracowników misji dyplomatycznych, urzędów konsularnych i agencji rządowych „państw nieprzyjaznych”, funkcjonujących na terytorium Rosji. Szczególnie restrykcyjnie potraktowano Słowenię i Chorwację, które nie mogą już zatrudniać żadnych nowych członków personelu dyplomatyczno-konsularnego.

Na początku marca Kreml sporządził listę „krajów nieprzyjaznych”, odpowiadającą zestawieniu krajów, które nałożyły sankcje w reakcji na rosyjską napaść na Ukrainę. Na liście znalazły się m.in. liczne państwa Unii Europejskiej, w tym Polska, a także USA, Wielka Brytania, Japonia, Kanada, Norwegia, Singapur, Korea Południowa i Szwajcaria. Transakcje z podmiotami z tym krajów wymagają zgody rosyjskiej komisji rządowej.

Pod koniec marca prezydent Władimir Putin wydał dekret, na mocy którego „państwa nieprzyjazne” zostały zobowiązane do płacenia za rosyjski gaz w rublach.

Funkcjonująca od kwietnia na Łotwie „Nowaja Gazieta Jewropa” kontynuuje tradycje niezależnej „Nowej Gaziety”, która pod koniec marca zawiesiła działalność w wersji papierowej i w internecie w związku z szykanami ze strony rosyjskich władz. W 2021 roku redaktor naczelny „Nowej Gaziety” Dmitrij Muratow został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla za działalność dziennikarską.

11:31 Spod gruzów ostrzelanej przez Rosjan szkoły w Kramatorsku wydobyto ciała trzech osób

Ciała trzech osób wydobyli w piątek spod gruzów szkoły w Kramatorsku na południowym wschodzie Ukrainy ratownicy Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS). Szkoła została ostrzelana w czwartek przez siły rosyjskie.

Akcja ratunkowa zakończyła się w piątek rano. Służby ratunkowe znalazły pod gruzami ciała trzech mężczyzn. W czwartek informowano o jednej ofierze śmiertelnej.

W czwartek wojska rosyjskie ostrzelały szkoły w Kramatorsku i Kostiantyniwce w obwodzie donieckim, a także inne obiekty.

11:22 Machałek: 182 tys. dzieci z Ukrainy zakończyło edukację w szkołach i przedszkolach w Polsce

182 tys. dzieci z Ukrainy zakończyło miniony rok szkolny w szkołach i w przedszkolach w Polsce – powiedziała w piątek w Radiu Wrocław wiceszefowa resortu edukacji i nauki Marzena Machałek. Natomiast ok. 400 tys. uczniów ukraińskich w Polsce uczyło się zdalnie w systemie ukraińskim – dodała.

Wiceminister edukacji i nauki Marzena Machałek była pytana w Radiu Wrocław m.in. uczniów z Ukrainy w polskim systemie edukacji.

„Tutaj analizujemy i wiemy, ilu uczniów zakończyło edukację. Widać było tendencję spadkową. Tak jak w pewnym momencie była kumulacja, było 200 tys. uczniów, ale też łączę to z przedszkolami, które w bardzo krótkim czasie trafiło do szkół, ale zakończyło 182 tys.” – powiedziała wiceszefowa resortu.

Machałek podkreśliła, że to na Dolny Śląsk trafiło bardzo dużo uczniów z Ukrainy. „My byliśmy w tej czołówce, tych czterech województw, do których trafiło bardzo dużo uczniów z Ukrainy. Przygotowaliśmy elastyczne rozwiązania, jeżeli chodzi o liczebność klas, grup, sposobów organizowania oddziałów przygotowawczych” – zaznaczyła.

Przypomniała, że wiele uczniów z Ukrainy uczyło się w Polsce w systemie zdalnym. „My się spodziewaliśmy, że to może być około 400 tys. uczniów, którzy w Polsce uczyli się w systemie zdalnym ukraińskim i część z nich może trafić do polskich szkół. Jesteśmy do tego przygotowani. Natomiast sytuacja jest dynamiczna i trudno to do końca przewidzieć” – dodała.

11:20 Separatyści w Donbasie zablokowali Google – za „propagandę terroryzmu”

Kontrolujący część obwodu donieckiego Ukrainy prorosyjscy separatyści z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej zablokowali dostęp do Google, uzasadniając to „propagandą terroryzmu” – pisze w piątek portal Ukrainska Prawda. Wcześniej to samo zrobili separatyści z obwodu ługańskiego.

Ukrainska Prawda podaje, że o podjęciu decyzji o blokadzie Google’a poinformował Denys Puszylin, samozwańczy lider tzw. DRL. Wcześniej to samo zrobiły „władze” tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej.

Według sterowanych i sponsorowanych przez Moskwę separatystów Google „propaguje terroryzm i przemoc wobec wszystkich Rosjan, a szczególnie mieszkańców Donbasu”.

Obie separatystyczne „republiki” powstały w 2014 r. z inspiracji Rosji na terytorium ukraińskiego Donbasu po zainicjowaniu tam prorosyjskiej (i wspieranej przez rosyjską armię) rebelii. W lutym br. Kreml wykorzystał samozwańcze DRL i ŁRL do rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, uzasadniając ją m.in. swoją „troską” o losy ludności rosyjskojęzycznej.

11:14 Rosyjski opozycjonista Kasparow: celem Putina jest ogłoszenie zwycięstwa w wojnie z Ukrainą 7 października, czyli w dniu jego 70. urodzin

Władze Rosji już zrozumiały, że wojny z Ukrainą nie da się wygrać w pierwotnie zaplanowany sposób, dyktatorzy są jednak przywiązani do dat, dlatego propagandowym celem Putina jest ogłoszenie zwycięstwa 7 października, czyli w dniu jego 70. urodzin – ocenił w piątek rosyjski opozycjonista Garri Kasparow.

„Jestem tego niemal pewien, bo dyktatorzy uwielbiają (różne) rocznice. (…) Sądzę, że na Kremlu przeważył wreszcie jakiś zdrowy rozsądek i zauważono tam, że nie udaje się pokonać Ukrainy na taką skalę, na jaką chciano to początkowo osiągnąć. To oznacza, że (w ocenie rosyjskich władz) trzeba teraz zabezpieczyć zdobycze terytorialne, okopać się i prowadzić negocjacje z pozycji siły. Tak uważa Putin” – oznajmił Kasparow w rozmowie z ukraińskim portalem obozrevatel.com.

Według opozycjonisty ostatnie wydarzenia na froncie, czyli udane ataki Ukraińców przy pomocy amerykańskich wyrzutni rakietowych HIMARS, wywołały panikę wśród Rosjan i zatrzymały ich ofensywę. „Wszystko idzie nie tak, jak sobie zaplanowali” – podkreślił były arcymistrz szachowy.

„Najbliższe tygodnie przyniosą decydujące rozwiązania. Wyzwolenie Chersonia przez ukraińskie wojska może stać się punktem zwrotnym w tym konflikcie” – dodał polityk.

Kasparow był jednym z najwybitniejszych szachistów w historii, mistrzem świata i wieloletnim liderem światowego rankingu szachowego. Po zakończeniu kariery sportowej zaangażował się w działalność polityczną jako jeden z liderów rosyjskiej opozycji antykremlowskiej. Mieszka na stałe za granicą.

10:46 Media: rosyjska firma bukmacherska działa na Ukrainie i zbiera dane osobowe jej obywateli

Rosyjska firma bukmacherska 1xBet, której działalność w Rosji jest oficjalnie zakazana, funkcjonuje bez przeszkód na Ukrainie i prawdopodobnie współpracuje ze służbami Kremla, zbierając dane osobowe Ukraińców – powiadomiła w piątek agencja UNIAN, powołując się na śledztwo dziennikarskie niezależnego portalu InformNapalm.

Firma otrzymała licencję na prowadzenie działalności na Ukrainie 30 marca, a zatem ponad miesiąc po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na sąsiedni kraj. Osobą odpowiedzialną za tę decyzję jest Borys Baum – urzędnik z biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy, pełniący funkcję doradcy wiceszefa tej komórki Kyryła Tymoszenki. Symptomatyczne są w tym kontekście bliskie związki Bauma z rosyjskim biznesem i wiceprzewodniczącym Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji) Aleksandrem Babakowem – pisze UNIAN.

Babakow zajmuje również od 2012 roku stanowisko specjalnego przedstawiciela prezydenta Władimira Putina ds. współpracy z rosyjskimi organizacjami za granicą. Wywodzi się z partii Ojczyzna (ros. Rodina), założonej przez czołowego propagandystę Kremla Dmitrija Rogozina.

W ocenie dziennikarzy z serwisu InformNapalm działalność 1xBet na Ukrainie jest prawdopodobnie koordynowana przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB). „Powiązania ze strukturami siłowymi to warunek funkcjonowania na rynku w Rosji. Za lojalność ze strony FSB trzeba się jednak czymś opłacać. (Tą zapłatą) są dane osobowe Ukraińców” – oceniono na łamach niezależnego portalu i agencji UNIAN.

„Gry hazardowe to ryzyko. Ludzie tracą pieniądze, często duże pieniądze. Posiadając bazę danych osób z poważnymi problemami finansowymi, bardzo łatwo jest rekrutować agentów na miejscu (na Ukrainie – PAP) i wykorzystywać ich na potrzeby (rosyjskiego wywiadu wojskowego) GRU i FSB” – zauważyli dziennikarze InformNapalm.

W ramach śledztwa przeanalizowano również związki firmy 1xBet z bukmacherem 1xStawka, legalnie funkcjonującym na rynku w Rosji. Chociaż oficjalnie obu przedsiębiorstw nic nie łączy, w rzeczywistości jest to ten sam podmiot, korzystający m.in. z tego samego oprogramowania. Ponadto płatności 1xBet są realizowane za pośrednictwem rosyjskich banków, m.in. Sbierbanku i AlfaBanku – czytamy na łamach InformNapalm i UNIAN.

„Oprócz tego 1xBet organizuje w Rosji pojedynki raperów, podczas których wykonywane są propagandowe antyukraińskie utwory – np. o pułku Azow, który jakoby +bombardował dzieci i starców w Donbasie+” – zauważyli niezależni dziennikarze.

„Czekamy na rezultaty działań Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego Ukrainy, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, a także Rady Bezpieczeństwa Narodowego i i Obrony. Od Komisji Regulacji Gier Hazardowych i Loterii (KRAIL) nie oczekujemy już niczego. (…) Pozostaje tylko pytanie, czy Ukraina jest zadowolona z szefa KRAIL, który milczy, gdy wróg przejmuje jego instytucję” – konkludują autorzy śledztwa.

10:35 Marynarka wojenna: na Morzu Czarnym trzy rosyjskie okręty z rakietami Kalibr

Na Morzu Czarnym dyżurują trzy rosyjskie okręty, przenoszące rakiety Kalibr – powiadomiła w piątek marynarka wojenna Ukrainy.

„Na Morzu Czarnym dyżur bojowy pełnią trzy wrogie jednostki, przenoszące rakiety operacyjno-taktyczne Kalibr, a na Morzu Śródziemnym – pięć wrogich okręgów przenoszących rakiety Kalibr i dwa krążowniki rakietowe. Na Morzu Azowskim komunikację morską w dalszym ciągu kontroluje sześć wrogich okrętów i kutrów” – powiadomiła ukraińska marynarka wojenna w komunikacie na Facebooku.

09:05 Władze: pięciu zabitych, 10 rannych w rosyjskich atakach w obwodzie donieckim

Pięć osób poniosło śmierć, a dziesięć zostało rannych w czwartek na skutek ataków rosyjskich sił w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy – poinformował w piątek na Telegramie szef regionalnych władz Pawło Kyryłenko. Jak przekazał, trzech cywilów zginęło w Siewiersku, a po jednej osobie w Pawliwce i Marjince.

Kyryłenko oznajmił również, że od 24 lutego, czyli początku agresji Kremla na sąsiedni kraj, w obwodzie donieckim potwierdzono śmierć 637 mieszkańców, natomiast 1641 osób doznało obrażeń. Rzeczywisty bilans ofiar jest wielokrotnie wyższy, lecz regionalne władze nie dysponują potwierdzonymi informacjami ze zniszczonych miast Mariupol i Wołnowacha. Na początku czerwca lojalny wobec Kijowa mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba cywilów zabitych tam przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.

09:03 Wielka Brytania. Resort obrony: Rosja używa pocisków przeciwlotniczych do ataków naziemnych

Z powodu kurczących się zapasów pocisków przeznaczonych do ataków naziemnych Rosja coraz częściej używa w ich zastępstwie pocisków przeciwlotniczych, które słabo nadają się do tego celu – przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.

„W Donbasie siły ukraińskie nadal odpierają rosyjskie próby szturmu na elektrownię w Wuhłehirsku. Rosyjska artyleria nadal koncentruje się na obszarach wokół miast Kramatorsk i Siewiersk” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

„21 lipca 2022 roku Witalij Kim, gubernator obwodu mikołajowskiego (na południu) Ukrainy, powiedział, że siły rosyjskie użyły siedmiu pocisków przeciwlotniczych do uderzenia w infrastrukturę, obiekty energetyczne i magazyny. Z powodu krytycznych braków pocisków przeznaczonych do ataku naziemnego Rosja zwiększyła zastępcze wykorzystanie w atakach naziemnych pocisków przeciwlotniczych” – dodano.

„Rosja prawie na pewno od początku inwazji rozmieściła w pobliżu Ukrainy strategiczne systemy obrony powietrznej S-300 i S-400, przeznaczone do zestrzeliwania samolotów i rakiet na dużych odległościach. Broń ta ma stosunkowo niewielkie głowice bojowe, przeznaczone do niszczenia samolotów. Mogą stanowić istotne zagrożenie dla oddziałów na otwartej przestrzeni i lekkich budynków, ale jest mało prawdopodobne, aby przeniknęły przez wzmocnione struktury. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że broń ta nie trafi w zamierzone cele i spowoduje ofiary cywilne, ponieważ pociski nie są zoptymalizowane do tej roli, a ich załogi mają niewielkie przeszkolenie do takich zadań” – wskazano.

09:00 Jedna osoba zabita, 9 rannych w rosyjskich ostrzałach w obwodzie dniepropietrowskim

Jedna osoba zginęła i jedna została ranna w wyniku rosyjskich ostrzałów miasta Nikopol w obwodzie dniepropietrowskim na południu Ukrainy, do których doszło w nocy z czwartku na piątek; ponadto osiem osób odniosło obrażenia w miejscowości Apostołowe – powiadomiła agencja Interfax-Ukraina za szefem regionalnych władz Wałentynem Rezniczenką.

„Dwukrotnie zaatakowano Nikopol z wyrzutni rakietowych, spadło około stu pocisków. (…) Uszkodzono 11 prywatnych domów, gazociąg, wodociąg i tory kolejowe” – poinformował gubernator. Jak dodał, wróg ostrzeliwał także cele w rejonach (powiatach) krzyworoskim i synelnykowskim.

Rosyjskie siły uderzyły na Nikopol również w czwartek – zginęły wówczas dwie osoby, a dziewięć odniosło obrażenia. Podobny bilans, wynoszący dwie ofiary śmiertelne, odnotowano tam też 16 lipca.

Miasto liczące ponad 100 tys. mieszkańców jest położone w południowej części obwodu dniepropietrowskiego, nad Zbiornikiem Kachowskim na Dnieprze. Nieopodal, po drugiej stronie rzeki, leży okupowany przez rosyjskie wojska Enerhodar, należący administracyjnie do regionu zaporoskiego. W tamtejszej elektrowni atomowej, największym tego rodzaju obiekcie w Europie, siły agresora rozmieściły w ostatnich dniach ciężki sprzęt z amunicją i materiały wybuchowe.

08:58 Wiceszef MZ: od początku wojny w Polsce urodziło się 3 tys. dzieci ukraińskich

Od początku wojny w Polsce urodziło się 3 tys. dzieci ukraińskich – poinformował w piątek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Przypomniał, że dzieci z Ukrainy urodzone w Polsce, a także przebywające w naszym kraju dłużej niż trzy miesiące, są objęte obowiązkiem szczepień.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w Polskim Radiu 24 poinformował, że od początku wojny w Polsce urodziło się 3 tys. dzieci ukraińskich. Zaznaczył, że dzieci, które rodzą się w Polsce, także narodowości ukraińskiej, podlegają kalendarzowi szczepień.

„Na początku był duży problem, ponieważ mamy nie chciały szczepić dzieci, szczególnie przeciwko gruźlicy i przeciwko WZW, na które szczepionka jest podawana zaraz po urodzeniu dziecka. Na 20 urodzonych dzieci zgód były dwie. Rozpoczęliśmy dużą akcję informacyjną, głównie ulotkową, ale także skierowaliśmy do nich lekarzy ukraińskich i osiągnęliśmy podobny procent wszczepienia, jak u Polaków” – przekazał wiceminister.

Jak podał, w tej chwili zaszczepialność na gruźlicę wynosi 92 proc. a na WZW – 93 proc. „Jeżeli dotrze się w sposób racjonalny do tych osób, to one zgadzają się, żeby swoje dzieci zaszczepić” – podkreślił wiceszef MZ.

W wytycznych o sposobie realizacji szczepień dzieci z Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym w tym kraju minister zdrowia zarekomendował wykonanie szczepień ochronnych od dnia przyjazdu do Polski u dzieci do 19. roku życia, niezaszczepionych przeciwko chorobom zakaźnym, według indywidualnego kalendarza szczepień (IKSz). Ma być on ustalany przez lekarza kwalifikującego do szczepienia na podstawie programu szczepień ochronnych (PSO) na 2022 r., z wykorzystaniem szczepionek udostępnianych przez stacje sanitarno-epidemiologiczne.

W razie braku szczepień u dziecka rodzice lub opiekunowie „powinni być zachęcani do poddania dziecka szczepieniom ochronnym”.

W wytycznych za priorytetowe wskazano: szczepienie przeciw odrze szczepionką MMR (przeciw odrze, śwince i różyczce) w grupie najmłodszych dzieci w drugim roku życia, szczepienia przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi i poliomyelitis, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B i szczepienie przeciw COVID-19.

W stanowisku podano również, że osoby pozostające w Polsce ponad trzy miesiące od przekroczenia granicy mają obowiązek wykonania szczepień ochronnych lub posiadania potwierdzenia zaszczepienia zgodnie z obowiązującym PSO na 2022 r. W sytuacji braku dokumentacji medycznej szczepień należy traktować dziecko jako nieszczepione i zalecić wykonanie określonych szczepień.

08:11 Sztab: rosyjskie szturmy w rejonie Wuhłehirskiej Elektrowni Cieplnej i na wschód od Bachmutu

W rejonie Wuhłehirskiej Elektrowni Cieplnej w Switłodarsku na południowym wschodzie Ukrainy przeciwnik podejmuje próby szturmu; atakuje również na wschód od Bachmutu – powiadomił w piątek sztab generalny armii ukraińskiej.

Jak podano w komunikacie, stratami dla rosyjskich wojsk zakończyły się ataki na kierunkach Dołomitne-Nowołuhanske i Striapiwka-Sołedar w obwodzie donieckim.

Działania bojowe toczą się również na wschód od Siewierska, gdzie wojska rosyjskie atakują na kierunku Werchniokamjanka-Werchniokamjanske.

Sztab powiadomił również o skutecznym przerwaniu ataków rosyjskich na południowym odcinku frontu.

Rosjanie kontynuują ostrzał pozycji ukraińskich i miejscowości wzdłuż linii styczności w Donb?sie, a także na południu kraju i na północ i wschód od Charkowa. Przeprowadzili też ataki lotnicze.

W komunikacie zaznaczono, że na granicy z Białorusią sytuacja nie zmieniła się w istotny sposób, a w siłach zbrojnych Białorusi do 31 lipca przedłużony został sprawdzian gotowości bojowej.

Wojska ukraińskie – zaznaczono – kontynuuje skuteczne ataki na rosyjskie cele na tyłach pozycji przeciwnika.

„Z powodu strat na wielu odcinkach żołnierze przeciwnika odmawiają udziału w walkach i uciekają się do sabotażu” – napisano w komunikacie.

07:40 Otwarto część Narodowego Centrum Rehabilitacji Unbroken we Lwowie

Nowa część Narodowego Centrum Rehabilitacji Unbroken została otwarta. „To dwa ogromne budynki dla kobiet w ciąży i dzieci” – poinformował PAP mer Lwowa Andrij Sadowy.

„Unbroken Mothers” to część powstającego centrum rehabilitacji ofiar wojny jakie powstaje we Lwowie. Mer Sadowy w rozmowie z PAP mówił, że w połowie lipca otwarta zostanie pierwsza część centrum. „Będą to dwa ogromne budynki dla kobiet w ciąży. Bo ludzie, którzy przeżyli bombardowania i inne wojenne tragedie, mają je w pamięci całe życie. A matkom z dziećmi jest jeszcze ciężej, więc musimy zadbać, aby mogły w spokoju, w godnych warunkach oczekiwać na rozwiązanie” – dodał. Tłumaczył, że chodzi szczególnie o matki ze zniszczonych terenów jak Mariupol i Charków.

Sadowy tłumaczył, że Narodowe Centrum Rehabilitacji Unbroken powstanie w wyniku rozbudowy istniejącego już szpitala, który składa się z czterech potężnych kompleksów. W nich leczy się obecnie ponad tysiąc osób. Codziennie lekarze przeprowadzają około stu operacji.

„Ludzie z całej Ukrainy w bardzo ciężkim stanie, przyjeżdżają medycznym pociągiem, ze specjalnie przebudowanymi przez szpital wagonami. Następnie podjeżdżają po nich karetki. Kiedy widziałem pierwszy z tych transportów, płakałem jak dziecko. Tak ciężko zrozumieć, dlaczego ta kobieta, czy ten starszy pan, co oni zrobili, że stracili ręce, nogi. To straszne, ale to jest życie” – powiedział.

„Austriacka firma Vamed zaczyna pracę przy projektowaniu nowego kompleksu, a na koniec tego roku chcemy zacząć budowę. Między innymi musimy wybudować nowe budynki, w których osoby, z nowymi protezami będą się rehabilitować” – tłumaczył. Otwarte niedawno dwa budynki wyposażone są w kuchnie, sale zabaw dla dzieci, pokoje ćwiczeń, a także podwórko, gdzie matki z dziećmi mogą spędzać czas.

Mer Lwowa wyjaśnił, że szacowany koszt powstania tego centrum to 77 milionów euro. „To duża suma, ale na przykład Freiburg wesprze nas milionem euro, również ukraińskie i polskie firmy finansują naszą budowę. Ta budowa rozwija się” – powiedział. Projekt wspiera też ukriańskie Ministerstwo Ochrony Zdrowia oraz Czerwony Krzyż.

07:03 Mieszkańcy Jahidnego o rosyjskiej okupacji: byliśmy w obozie koncentracyjnym XXI wieku

Najpierw wybuchł most, potem ciężki sprzęt wyjechał z lasu: to była dopiero zapowiedź okropności, jakich doświadczyli mieszkańcy wsi Jahidne na północy Ukrainy ze strony rosyjskich żołnierzy. Sterroryzowani cywile, nieustanny ostrzał, dzieci oglądające umierających ludzi, a później rozkład ich ciał. – Czy dziś czegoś się boję? Po tym, co tu się stało, nie ma się już czego bać. Przeżyliśmy obóz koncentracyjny XXI wieku – mówi 91-letnia Walentyna.

Jahidne to wieś zamieszkana przez ok. 400 osób. Pozornie nieistotne miejsce na mapie stało się strategicznym punktem rosyjskiej ofensywy na pobliski Czernihów. Już dwa dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę mieszkańcy tej spokojnej wioski, ukrytej przed światem w gęstym lesie, na własnej skórze doświadczyli, co oznacza rosyjska okupacja.

26 lutego czarnymi zgłoskami zapisał się w historii Jahidnego. Większość mieszkańców żyła informacjami o rosyjskiej inwazji na największe ukraińskie miasta, w tym stolicę. Dzielące Jahidne i Kijów 130 kilometrów wydawało się w miarę bezpieczną odległością od głównych celów ataku rosyjskiej armii. – Oglądaliśmy telewizję. Nie wierzyliśmy w to, co widzimy. Żal nam było ludzi, którzy byli świadkami tych wszystkich wybuchów. Nie spodziewałam się, że moja rodzina też tego doświadczy – wspomina jedna z mieszkanek Jahidnego.

Wraz w wejściem do wioski Rosjan i ich kompanów – Buriatów, ludności mongolskiej zamieszkującej południową Syberię, nadszedł strach.- Najpierw spadły na nas rakiety. Domy wokół zaczęły się palić. Panował totalny chaos. Trzeba było jakoś zgasić ten ogień, ale nie zdążyliśmy, bo zaraz z lasu wyjechały prosto na nas BTR-y (rosyjskie wozy opancerzone) i czołgi – mówi Andrij.

Po wejściu do wioski Rosjanie zażądali od mieszkańców – pod groźbą rozstrzelania – oddania całej elektroniki: smartfonów, zegarków, laptopów. – Odcięli nas od świata – tłumaczy mężczyzna. Następnie „rozgościli się” w ich domach. Jak wspominają mieszkańcy, najgorsi byli Buriaci. – Nie można było się z nimi w ogóle dogadać. Nie mówili po rosyjsku, ale w jakimś dziwnym języku. Strzelali do ludzi. Dwóch 17-letnich braci wyciągnęli z domu i rozstrzelali na podwórku. Tak bez powodu – relacjonuje Maria.

Wraki ciężkiego sprzętu do dziś stoją w niektórych ogródkach. Stoi też miejsce kaźni, nazywane przez niektórych obozem koncentracyjnym XXI wieku, czyli miejscowa szkoła. To do niej piątego dnia okupacji Rosjanie zaprowadzili wszystkich mieszkańców Jahidnego. Ponad 360 ludzi na miesiąc stłoczono w piwnicy, na powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych, bez możliwości ruchu czy zaczerpnięcia świeżego powietrza. Bo o jedzeniu nie było co mówić. Okupanci czasem dawali wodę.

– Spaliśmy na siedząco, bo nie było w ogóle miejsca. Byliśmy tak stłoczeni, że niektórzy umarli z braku powietrza. Tu było wszystko, co najgorsze: głód, choroby, smród, umierający ludzie i patrzące na to dzieci – opowiadają nam napotkani mieszkańcy. Z powodu panujących warunków w piwnicy zmarło 18 osób, w tym niemowlę. Kilku mieszkańców zostało rozstrzelanych przez Rosjan.

W piwnicy przebywało 77 dzieci.

Zmarłe osoby wkrótce stawały się coraz większym problemem, bo Rosjanie nie pozwalali wynieść ciał na zewnątrz. – Było tak ciasno, że nie mieliśmy miejsca, by przenieść zwłoki w jakieś inne miejsce. Wszystko gniło. Dla nas to było koszmarne, a co dopiero dla dzieci? – pyta retorycznie mężczyzna.

W końcu zaczęło to przeszkadzać samym okupantom i zgodzili się na wyniesienie ciał. – Podczas grzebania ich w ziemi okupanci strzelali nam dla zabawy koło nóg – dodaje Andrij.

06:51  Znany gitarzysta walczył na froncie i został ranny; „muszę się uczyć gry od nowa”

– Na froncie zostałem ranny w klatkę piersiową, uszkodziłem też niestety staw środkowego palca lewej dłoni. To dla mnie tragedia, bo 30 lat życia poświęciłem grze na gitarze; lewą dłonią operowałem na gryfie, a dziś muszę uczyć się wszystkiego od podstaw, trzymając instrument odwrotnie – mówi Wiaczesław Chabarow, gitarzysta znany na Ukrainie pod pseudonimem „Maestro”.

Całe życie zawodowe Chabarowa związane było z muzyką. Pracował przy produkcji radiowej i telewizyjnej, a na scenie występował z takimi gwiazdami hard rocka i heavy metalu jak Graham Bonnet, Dan McCafferty czy Tim Owens. – To był ogień z dwóch transporterów opancerzonych, Rosjanie chcieli zepchnąć nas z zajmowanych pozycji. Na szczęście ponieśli klęskę, bo z pomocą przyszli nam towarzysze i razem zdołaliśmy odeprzeć wroga – relacjonuje mężczyzna, wspominając dzień, w którym został ranny.

Chociaż jego oddziałowi w potyczce z atakującymi Rosjanami udało się odnieść sukces, „Maestro” został ranny w klatkę piersiową i – co szczególnie dla niego trudne – w dłoń. – Granie na gitarze to całe moje życie; to praca, dzięki której utrzymywałem rodzinę: żonę, syna, córkę i dwoje rodziców. Mój palec nie wróci do dawnej sprawności, nie będę mógł go zginać. Dlatego właśnie uczę się gry od podstaw, trzymając gryf w dłoni prawej. W tej chwili oczywiście nie mogę zajmować się grą profesjonalnie, sporo czasu minie, zanim będę mógł do niej wrócić – tłumaczy muzyk.

06:03 Rosja ostatnio nie zmieniła znacząco tempa postępów swojej armii na Ukrainie

Rosja nie zmieniła znacząco tempa postępów swojej armii na Ukrainie po zakończeniu „przerwy operacyjnej” – pisze w swoim najnowszym raporcie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW). – 21 lipca siły rosyjskie przeprowadziły kilka ograniczonych ataków naziemnych. Obecne rosyjskie tempo operacyjne nie różni się znacząco od tego, które miało miejsce podczas oficjalnie ogłoszonej przerwy operacyjnej między 7 a 16 lipca – ocenia ISW.

Według ośrodka analitycznego wojska rosyjskie kontynuowały od 16 lipca niewielkie ataki na północny zachód od Słowiańska i wokół Siwierska oraz Bachmutu, nie zdobywając żadnego znaczącego terytorium. ISW podkreśla, że rosyjska grupa na północny zachód od Słowiańska w rzeczywistości przeprowadziła mniej ataków naziemnych wzdłuż granicy obwodów charkowskiego i donieckiego niż podczas oficjalnej pauzy operacyjnej. Brak udanych ataków naziemnych poza obszarami Słowiańska, Siwierska i Bachmutu jest zgodny z oceną ISW, że rosyjska ofensywa prawdopodobnie zakończy się bez zajęcia Słowiańska lub Bachmutu.

Instytut sugeruje też, że siły rosyjskie prawdopodobnie nadal będą korzystać ze swoich rezerw mało precyzyjnych sowieckich systemów uzbrojenia, ale skuteczność tych ataków w porównaniu z uderzeniami ukraińskich HIMARS pozostanie ograniczona.Według ISW Rosja zużyła prawdopodobnie 55-60 proc. swoich rezerw broni precyzyjnej.

04:40 Raport ws. Ukrainy wskazuje na rosyjskie zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości

Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE (ODIHR) znalazło dowody na to, że operacje wojskowe Rosji na Ukrainie mogą stanowić zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości – stwierdza „Raport tymczasowy w sprawie doniesień o naruszeniach międzynarodowego prawa humanitarnego i międzynarodowego prawa praw człowieka na Ukrainie”.

– Na podstawie prowadzonych działań ODIHR znalazło wiarygodne dowody na to, że operacje wojskowe Federacji Rosyjskiej w okresie sprawozdawczym charakteryzowało ogólne lekceważenie podstawowych zasad rozróżnienia, proporcjonalności i środków bezpieczeństwa, przewidzianych przez międzynarodowe prawo humanitarne (MPH), które można utożsamiać ze zbrodniami wojennymi i zbrodniami przeciwko ludzkości – napisano w raporcie. Zaznaczono, że takie działania wojsk rosyjskich przyczyniły się do katastrofy humanitarnej, która powstała w wyniku rosyjskiego ataku na Ukrainę.

– W raporcie ODIHR udokumentowało przypadki ataków, które można potraktować jako poważne naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego i mogą zostać one zakwalifikowane jako zbrodnie wojenne Federacji Rosyjskiej. Wśród nich jest atak na Teatr Dramatyczny w Mariupolu i dworzec kolejowy w Kramatorsku, a także liczne ataki na szkoły i szpitale, co jest wyraźnym naruszeniem ich statusu chronionego na mocy prawa międzynarodowego – stwierdzono w raporcie.

ODIHR wyraziło również zaniepokojenie „oblężeniem ukraińskich miast i miasteczek przez siły zbrojne Rosji, które uniemożliwia bezpieczne wydostanie się stamtąd ludności cywilnej i naraża ją na kolejne masowe ataki”. Wskazano także na przypadki egzekucji pozasądowych na świadkach wydarzeń, przemocy seksualnej, w tym gwałtów, tortur i wymuszonych zaginięć na terytoriach Ukrainy, okupowanych przez Rosję. – Jest to pogwałcenie międzynarodowego prawa humanitarnego i można je zakwalifikować jako zbrodnie wojenne. Jednocześnie tłumiono pokojowe protesty przeciwko okupacji, a organizatorów prześladowano – oświadczyło ODIHR.

Raport obejmuje okres od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego do końca czerwca. Informacje były zbierane zdalnie poprzez monitorowanie sytuacji przez obserwatorów ODIHR na Ukrainie, którzy przeprowadzali przesłuchania świadków.

03:35 „The Guardian”: Kijów chce utworzyć międzynarodowy trybunał dla osądzenia władz Rosji

Ukraina planuje utworzyć jednorazowy międzynarodowy trybunał, który będzie sądził najwyższe władze rosyjskiego reżimu za akt agresji na Ukrainę, w szczególności prezydenta Rosji Władimira Putina – poinformował „The Guardian”, powołując się na zastępcę szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Andrija Smyrnowa.

Smyrnow powiedział na spotkaniu z międzynarodowymi dziennikarzami, że odrębny trybunał ds. Rosji z udziałem społeczności międzynarodowej przyspieszy ściganie rosyjskiego prezydenta i jego najbliższego otoczenia. Wyjaśnił, że akt agresji, za który Ukraina chce wszcząć oddzielne postępowanie, jest łatwy do udowodnienia, a sprawy, które Międzynarodowy Trybunał Karny mógłby rozpatrywać przeciwko Rosji, czyli zbrodnie wojenne, ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości, potrwałyby latami.

Jak pisze „The Guardian”, według przedstawiciela prezydenta Ukrainy na Krymie Antona Koryniewicza istnienie aktu oskarżenia i nakazu aresztowania Putina lub rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu „będzie dużym krokiem naprzód w drodze do sprawiedliwości”. – Oczywiście bylibyśmy bardzo szczęśliwi, widząc Szojgu w areszcie i nie tylko jego, ale także wszystkie inne osoby, które podejmowały decyzje, nie tylko w 2022, ale także w 2014 roku – powiedział Koryniewicz.

Według niego potencjalnym miejscem na siedzibę trybunału mogłaby być Haga, ale najważniejsze, jego zdaniem, jest uczestnictwo w tym przedsięwzięciu jak największej liczby międzynarodowych partnerów, aby uprawomocnić każdą decyzję i zwiększyć potencjał odpowiedzialności rosyjskich władz. Koryniewicz dodał, że kilku międzynarodowych partnerów Ukrainy zgodziło się już na powołanie trybunału, ale nie wskazał, kto dokładnie. „Ukraińcy będą zaangażowani (w trybunał), potrzebny będzie ukraiński prokurator, ale mamy nadzieję, że sędziowie będą międzynarodowi” – powiedział.

Wcześniej minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba wezwał do utworzenia Specjalnego Trybunału, który miałby sądzić najwyższe przywództwo wojskowe i polityczne Rosji za zbrodnie popełnione na Ukrainie.

01:13 MSZ: Oczekujemy całkowitego bezpieczeństwa na Morzu Czarnym

– Podczas podpisywania w piątek w Stambule umowy, która ma odblokować eksport ukraińskiego zboża przez porty Morza Czarnego, Ukraina liczy bezwzględnie na zapewnienie jest pełnego bezpieczeństwa w tym zakresie – oświadczył w czwartek późnym wieczorem rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko.

– Delegacja ukraińska poprze tylko te decyzje, które zagwarantują bezpieczeństwo południowych regionów Ukrainy, silną pozycję Sił Zbrojnych Ukrainy na Morzu Czarnym oraz bezpieczny eksport ukraińskich produktów rolnych na rynki światowe – napisał Nikołenko w komunikacie, cytowanym przez portal Ukraińska Prawda. Wcześniej biuro tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana poinformowało, że przedstawiciele Rosji, Ukrainy, Turcji i ONZ podpiszą w piątek w Stambule umowę, która ma odblokować eksport ukraińskiego zboża przez porty Morza Czarnego.

Podczas ceremonii podpisania wypracowanego pod auspicjami ONZ porozumienia obecny będzie sekretarz generalny tej organizacji Antonio Guterres. MSZ w Kijowie poinformował, że Ukrainę reprezentować będą przedstawiciele różnych resortów.

PAP/raf/jk/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj