167. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Seria wybuchów na lotnisku wojskowym na okupowanym Krymie

(fot. PAP/Mykola Kalyeniak)

Intensywne działania zbrojne zapoczątkowane 24 lutego rosyjską inwazją na Ukrainę sprawiły, że 17,7 mln osób potrzebuje obecnie pomocy humanitarnej; reprezentuje to wzrost o niemal 2 mln osób w porównaniu z kwietniem br – podało ONZ. Obrazuje to wtorkowy atak sił rosyjskich, w którym uszkodzona została elektrociepłownia w Charkowie zaopatrująca jedną trzecią miasta w ogrzewanie i gorącą wodę.

21:56 Władze Zaporoża: pogłoski o ewakuacji ludności są fałszywe

Od wczorajszego dnia szerzą się paniczne słuchy, jakoby z miasta miano ewakuować ludzi; chcę wszystkich uspokoić – obecnie nie ma powodów do masowej ewakuacji mieszkańców miasta – napisał we wtorek na Telegramie sekretarz rady miejskiej położonego na południu Ukrainy Zaporoża Anatolij Kurtiew.

„W istocie w ostatnich dniach rozpoczęliśmy kampanię informacyjną dotyczącą zasad zachowania się ludności w sytuacjach nadzwyczajnych, w tym również w przypadku ewakuacji. W tej chwili są to jednak środki prewencyjne” – napisał Kurtiew na Telegramie: https://tinyurl.com/yczmyfzz.

„Podkreślam, że wierzymy w nasze siły zbrojne i w to, że wiedza o tym, jak się zachowywać podczas ewakuacji tak naprawdę nam się nie przyda. Jednocześnie w warunkach zakrojonej na szeroką skalę wojny taką wiedzą powinien dysponować każdy mieszkaniec nie tylko naszego miasta, ale i całego kraju. Wiemy przecież wszyscy, że uprzedzony – znaczy uzbrojony. I tylko z tego powodu publikujemy wzorce zachowań na wypadek sytuacji nadzwyczajnych” – podkreślił.

„Pamiętajcie, że Zaporoże jest dobrze chronione przez kilka linii obrony. Potężne fortyfikacje, profesjonalna praca naszych obrońców i obrończyń czynią z naszego miasta prawdziwą fortecę. Dlatego zachowujcie spokój i ufajcie jedynie oficjalnym źródłom informacji, a nie domysłom i plotkom w sieciach społecznościowych. Nie wątpcie, że Ukraina zwycięży, zwyciężymy!” – dodał sekretarz rady miejskiej Zaporoża.

Choć ponad połowa położonego na południu Ukrainy obwodu zaporoskiego znajduje się niemal od początku wojny pod rosyjską okupacją, to jego stolica – Zaporoże – jest pod kontrolą Ukrainy. W marcu toczyły się walki na przedmieściach miasta, ale siły rosyjskie zostały odparte.

21:25 Departament Stanu przekaże Ukrainie 89 mln dol. na rozminowanie terenów dotkniętych wojną

Amerykański Departament Stanu poinformował we wtorek, że przekaże Ukrainie 89 mln dolarów na usuwanie min pozostawionych przez rosyjskie wojska. Porównał przy tym praktyki sił rosyjskich w tym względzie do taktyki Państwa Islamskiego i dodał, że teren dotknięty problemem równy jest ok. połowie powierzchni Polski.

Jak zapowiedział urzędnik podczas telefonicznego briefingu, pieniądze mają sfinansować pracę, sprzęt i przeszkolenie stu zespołów, które w przyszłym roku zajmą się rozminowywaniem. Oficjel powiedział, że będzie to „jedno z największych wyzwań dotyczących min lądowych od dekad”, a pozostawione w efekcie wojny miny pokrywają ok. 160 tys. km2. – to powierzchnia równa ok. połowie całego terytorium Polski.

Istnieją dowody na to, że część min i bomb pozostawionych przez siły rosyjskie miało skrzywdzić cywilów – zaznaczył urzędnik. Przywołał przykład materiałów wybuchowych pozostawionych w pianinie 10-letniej dziewczynki w Buczy pod Kijowem.

„Groteskowe użycie materiałów wybuchowych, jakie obserwujemy na Ukrainie ze strony sił rosyjskich kojarzone było wcześniej tylko z ISIS w Syrii. Te środki wybuchowe blokują dostęp do żyznych ziem uprawnych, opóźniają odbudowę, uniemożliwiają powrót wysiedlonych społeczności do domów i nadal zabijają i ranią wielu ukraińskich cywilów” – napisano w oświadczeniu resortu.

19:35 Doradca prezydenta: przyszłością Krymu jest bycie perłą Morza Czarnego, nie bazą wojskową terrorystów

Przyszłością Krymu jest bycie perłą Morza Czarnego, parkiem narodowym z unikalną przyrodą, światowym kurortem, a nie bazą wojskową dla terrorystów – przekazał doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak w reakcji na wtorkowe wybuchy w rosyjskiej bazie wojskowej na Krymie. Do sprawy odniosło się również ukraińskie ministerstwo obrony.

Podolak dodał też, że demilitaryzacja Federacji Rosyjskiej to nieodłączna część zapewnienia globalnego bezpieczeństwa. „I to się właśnie zaczyna” – dodał we wpisie na Twitterze (https://tinyurl.com/3ycyhmh5).

Do sprawy wybuchów odniosło się również ukraińskie ministerstwo obrony, które poinformowało na Facebooku: „Jeżeli chodzi o pożar na terytorium lotniska +Saki+ w pobliżu Nowofedoriwki na tymczasowo okupowanym przez Rosję Krymie. Ukraińskie ministerstwo obrony nie może ustalić przyczyn pożaru, lecz po raz kolejny przypomina o przestrzeganiu przepisów przeciwpożarowych i o tym, że palenie tytoniu może odbywać się jedynie w wyznaczonych miejscach” – https://tinyurl.com/yx4n6fxv.

Ministerstwo podkreśliło też, że pożar na Krymie może zostać wykorzystany przez Rosję w wojnie informacyjnej. „Nie wykluczamy, że okupanci +przypadkowo+ znajdą charakterystyczną +naszywkę+, +wizytówkę+ czy nawet kod DNA. (…) Zachowujcie spokój i ufajcie Siłom Zbrojnym Ukrainy” – napisano w informacji ministerstwa.

We wtorek w rosyjskiej bazie wojskowej doszło do wybuchów, których przyczyna do tej pory nie została ustalona. Według informacji w sieciach społecznościowych eksplozji było ponad dziesięć. Podawano w nich, że płonie magazyn z amunicją i pas startowy.

Amerykański dziennik „New York Times” napisał, powołując się na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku, że za wybuchami stoją Siły Zbrojne Ukrainy, które do wykonania tej operacji użyły wyłącznie ukraińskiego sprzętu. Ani Rosjanie, ani Ukraińcy oficjalnie nie potwierdzają tych doniesień.

19:20 Prokuratura: sądy wydały już 8 wyroków na rosyjskich żołnierzy

Sądy ukraińskie wydały już osiem wyroków na rosyjskich żołnierzy walczących przeciw Ukrainie – poinformował we wtorek prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin na stronie internetowej Prokuratury Generalnej.

Kostin podał, że w poniedziałek sąd w obwodzie czernihowskim na północy Ukrainy skazał na 10 lat pozbawienia wolności rosyjskiego operatora naprowadzającego 35. brygady strzelców zmotoryzowanych w składzie 41. ogólnowojskowej armii rosyjskiej. Prokuratura dowiodła, że ostrzelał on wielopiętrowy budynek mieszkalny w Czernihowie. Żołnierz został schwytany przez siły ukraińskie, a na procesie przyznał się do winy.

Pierwszym żołnierzem rosyjskim skazanym za przestępstwo podczas obecnej wojny był 21-letni Wadim Szyszymarin, któremu sąd w Kijowie wymierzył 23 maja karę dożywotniego więzienia za zabicie ukraińskiego cywila. Sąd apelacyjny w Kijowie złagodził potem ten wyrok do 15 lat więzienia.

Kostin dodał, że prokuratura podejmuje też starania o aresztowanie aktywów rosyjskich firm, które bezpośrednio lub pośrednio działają w Ukrainie i finansują wojnę kosztem Ukraińców.

18:45 Enerhoatom: Rosja zaczęła przyłączać Zaporoską Elektrownię Atomową do swojej sieci

Rosja zaczęła proces przyłączania Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy do swojej sieci energetycznej i odłączania jej od sieci ukraińskiej – poinformował we wtorek prezes ukraińskiego koncernu Enerhoatom Petro Kotin w ukraińskiej telewizji.

„Personel Rosatomu przekazał do elektrowni specjalny program dotyczący przełączenia Zaporoskiej Elektrowni Atomowej do Krymu. Warunkiem realizacji tego programu jest uszkodzenie linii łączących Zaporoską Elektrownię Atomową z systemem energetycznym Ukrainy” – oznajmił Kotin.

Oświadczył, że w ciągu trzech dni uszkodzono trzy linie elektrowni i teraz przesyła ona energię tylko jedną linią.

Wojska najeźdźcy zajęły elektrownię w nocy z 3 na 4 marca. Pod koniec maja Kotin poinformował, że na terenie obiektu znajduje się prawie 500 rosyjskich żołnierzy, ciężki sprzęt (transportery opancerzone, czołgi, pojazdy Ural), materiały wybuchowe i „wszystko to, co nie powinno znaleźć się w elektrowni”.

Zaporoska Elektrownia Atomowa została zbudowana w latach 1980–1986 i jest największą siłownią jądrową w Europie. Przed rosyjską inwazją pracowało w niej sześć reaktorów, każdy o mocy 950 MW.

18:24 Wicepremier: wybuchy na Krymie to przypomnienie, czyj jest ten półwysep

Wybuchy, do których doszło we wtorek na rosyjskim lotnisku wojskowym na okupowanym przez Rosjan Krymie, są przypomnieniem o tym, do kogo należy półwysep – oświadczyła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.

„Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Ludności Rdzennej. W Ukrainie za taką uważa się Tatarów krymskich, Karaimów i Krymczaków. A dzisiejsze wybuchy w Nowofedoriwce to kolejne przypomnienie o tym, czyj jest Krym. Bo to jest Ukraina!” – napisała Wereszczuk na Telegramie.

Na rosyjskim lotnisku wojskowym w Nowofedoriwce na zachodnim brzegu Krymu doszło do serii wybuchów. Media ukraińskie przekazały, powołując się na samozwańcze rosyjskie władze Krymu, że jedna osoba zginęła. Wcześniej informowano, że rannych zostało pięć osób, w tym dziecko.

Na lotnisku płonie magazyn z amunicją i pas startowy – podały sieci społecznościowe, a za nimi ukraińskie media. Od pozycji ukraińskich na linii frontu w obwodzie chersońskim Nowofedoriwkę dzieli około 200 km w linii prostej.

Według informacji w sieciach społecznościowych eksplozji było ponad dziesięć.

Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło tymczasem, że na lotnisku w Nowofedoriwce doszło do wybuchu „kliku pocisków lotniczych”.

Amerykański dziennik „New York Times” napisał, powołując się na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku, że za wybuchami stoją Siły Zbrojne Ukrainy, które do wykonania tej operacji użyły wyłącznie ukraińskiego sprzętu. Ani Rosjanie, ani Ukraińcy oficjalnie nie potwierdzają tych doniesień.

18:11 „New York Times”: za wybuchami na Krymie stoją wojska ukraińskie; żadna ze stron tego nie potwierdza

Za wybuchami w rosyjskiej bazie wojskowej stoją Siły Zbrojne Ukrainy, które w tej operacji użyły tylko ukraińskiego sprzętu – poinformował we wtorek „New York Times”, powołując się na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku. Ani Rosjanie, ani Ukraińcy oficjalnie nie potwierdzają tych doniesień.

Seria eksplozji wstrząsnęła we wtorek rosyjską bazą lotniczą w Nowofedoriwce na okupowanym przez Rosję Krymie, wzbijając w górę ogromne kłęby dymu i wywołując zaniepokojenie wśród miejscowych, okupacyjnych urzędników, którzy nie wiedzą, co dokładnie się stało – relacjonuje „NYT”.

Rzecznik zainstalowanego przez Kreml przywódcy Krymu potwierdził, że doszło do eksplozji, ale poprosił mieszkańców o powstrzymanie się od wyciągania pochopnych wniosków na temat jej przyczyny. Eksplozja była spowodowana detonacją ładunków lotniczych w bazie lotniczej Saki, nikt nie ucierpiał i nie został uszkodzony żaden sprzęt – przekazało z kolei rosyjskie ministerstwo obrony.

Lecz wysoki rangą ukraiński wojskowy powiedział „NYT”, pragnąc zachować anonimowość, że za wybuchem stoją siły ukraińskie. „To była baza lotnicza, z której regularnie startowały samoloty do ataków na nasze siły na południowym odcinku frontu” – przekazał urzędnik. Nie chciał ujawnić rodzaju broni użytej w ataku, mówił jedynie, że „użyto wyłącznie urządzeń produkcji ukraińskiej”.

Jak dotąd żadne ukraińskie medium nie potwierdziło tych doniesień, a pracownik Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) poproszony o komentarz w tej sprawie przez dziennikarza portalu Ukrainska Prawda odmówił odpowiedzi.

Ukraiński atak na siły rosyjskie na Krymie stanowiłby znaczną eskalację wojny i kłopot dla prezydenta Rosji Władimira Putina, który często mówi o tym nielegalnie anektowanym przez Rosję w 2014 r. terenie, jakby było to „święte terytorium” – komentuje „NYT”. Dodaje, że Ukraina posiada niewiele rodzajów uzbrojenia, które jest wstanie dosięgnąć Półwyspu Krymskigo, poza samolotami, które ryzykowałyby natychmiastowe zestrzelenie przez rosyjską obronę przeciwlotniczą.

W ubiegłym miesiącu mały ładunek wybuchowy dostarczony przez drona wybuchł w dowództwie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, raniąc sześć osób i powodując niewielkie zniszczenia. Rosja oskarżyła siły ukraińskie o ten atak, ale ukraińscy urzędnicy oficjalnie temu zaprzeczyli.

Krótko po wtorkowej eksplozji szef rządu okupacyjnego na Krymie, Sergiej Aksionow, przybył na miejsce zdarzenia. Stojąc przed wielkim czarnym kłębem dymu, powiedział, że wokół miejsca, gdzie znajdowała się baza, utworzono liczący niemal pięć kilometrów kordon w celu ochrony mieszkańców – napisał „NYT”.

„Nikt spośród mieszkańców nie potrzebował pomocy medycznej” – powiedział. „Proszę, abyście wierzyli tylko oficjalnym informacjom” – dodał.

17:08 USA: Pentagon potwierdził, że przekazał Ukrainie pociski przeciwradarowe AGM-88 HARM

– Pentagon potwierdził, że USA przekazały Ukrainie pociski przeciwradarowe AGM-88 HARM – podała we wtorek telewizja CNN. Wcześniej po raz pierwszy o dostawach pocisków przeciwradarowych wspomniał podsekretarz obrony ds. politycznych Colin Kahl, nie precyzując jednak o jakie rakiety chodzi.

Spekulacje na temat nieujawnionej wcześniej broni przekazanej przez USA rozpoczęły się w ostatnich dniach po tym, gdy rosyjskie konta w serwisie Telegram opublikowały zdjęcia fragmentu rakiety, rzekomo wystrzelonej na rosyjskie pozycje na Ukrainie.

W poniedziałek podczas konferencji prasowej te doniesienia wydawał się potwierdzić podsekretarz obrony ds. politycznych Colin Kahl. Odpowiadając na pytanie o potencjalne przyszłe dostawy zachodnich myśliwców dla Ukrainy, urzędnik powiedział, że USA już podjęły kroki, by wzmocnić ukraińskie siły powietrzne w inny sposób.

– W niedawnych pakietach [pomocy wojskowej dla Ukrainy] dołączyliśmy pewną liczbę pocisków przeciwradarowych, które mogą być wystrzeliwane z ukraińskich samolotów i które mogą odnieść pewne skutki dla rosyjskich radarów i innych rzeczy – powiedział.

We wtorek przedstawiciel Pentagonu potwierdził, że chodziło o rakiety powietrze-ziemia AGM-88 HARM. Mimo słów Kahla, pociski te nie były uwzględnione w publicznie udostępnionej liście uzbrojenia przekazanego Ukrainie.

Według informacji na stronach sił powietrznych USA, zasięg rakiet to ponad 48 kilometrów, choć inne źródła podają, że w pewnych warunkach mogą one razić cele w odległości do 150 km, co byłoby bronią o najdłuższym zasięgu przekazaną przez zachodnich partnerów Ukrainie.

16:53 Ukraińśkie władze: ponad 3 tys. osób ewakuowano z obwodu donieckiego w ciągu 6 dni

– Ponad trzy tysiące osób – w tym 600 dzieci i 1400 kobiet – zostało ewakuowanych z obwodu donieckiego w ciągu ostatnich sześciu dni – poinformował we wtorek wiceszef biura prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko na Telegramie. Jak dodał, od początku wojny z terytorium obwodu ewakuowano już ponad 1,3 mln osób.

W zeszłym tygodniu rząd Ukrainy wydał rozporządzenie o przymusowej ewakuacji mieszkańców obwodu donieckiego w związku z wojną. Dokument przewiduje przesiedlenie ich w bezpieczne miejsca w centralnych i zachodnich obwodach kraju. Wcześniej ukraińska Rada Ministrów wyjaśniała, że ewakuacja jest konieczna ze względu na brak możliwości dostaw gazu na te tereny w sezonie grzewczym.

Wicepremier, minister ds. reintegracji terenów okupowanych Iryna Wereszczuk mówiła pod koniec lipca, że w obwodzie donieckim pozostało 200-220 tys. osób, w tym 52 tys. dzieci, i nie można ich narażać na śmiertelne niebezpieczeństwo związane z brakiem ogrzewania i prądu zimą.

16:48 Seria wybuchów na lotnisku wojskowym na okupowanym Krymie

– Na rosyjskim lotnisku wojskowym w miejscowości Nowofedoriwka na okupowanym przez Rosjan i należącym do Ukrainy Krymie doszło do serii wybuchów; płonie magazyn z amunicją i pas startowego – podały we wtorek sieci społecznościowe, a za nimi ukraińskie media.

– Po serii wybuchów w rejonie lotniska wojskowego w Nowofedoriwce (…) na lotnisku wybuchł pożar; płoną magazyny z amunicją i pas startowy – donosi agencja Interfax-Ukraina, powołująca się na kanał Krym. Realii na Telegramie.

Nowofedoriwka znajduje się w rejonie miasta Saki, na zachodnim brzegu Krymu. Od pozycji ukraińskich na linii frontu w obwodzie chersońskim dzieli ją około 200 km w linii prostej. Odległość w linii prostej od Odessy to 269 kilometrów.

Według informacji w sieciach społecznościowych wybuchów było ponad dziesięć. W odległości 20 kilometrów od Nowofedoriwki drżały szyby i włączały się alarmy w samochodach – pisze portal Ukrainska Prawda. Zgodnie z relacjami pierwsze eksplozje miały miejsce około godziny 15.20 czasu lokalnego (14.20 w Polsce).

Strona ukraińska nie skomentowała dotychczas wydarzeń na zachodnim wybrzeżu Krymu. Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło tymczasem, że na lotnisku w Nowofedoriwce doszło do wybuchu „kliku pocisków lotniczych”.

16:09 Ukraińskie władze: po dwóch dniach w rosyjskim punkcie kontrolnym niemowlę dostało udaru

– Ukraiński noworodek trafił do szpitala z udarem cieplnym po tym, jak rosyjscy okupanci przetrzymywali samochód jego rodziców przez dwa dni w punkcie kontrolnym – poinformował we wtorek mer Melitopola w obwodzie zaporoskim Iwan Fedorow na Telegramie.

Fedorow oświadczył, że samochód czekał w kolejce do przejazdu w miejscowości Wasylówka. – Okupanci nadal znęcają się nad mieszkańcami, którzy usiłują wszelkimi możliwymi sposobami wyjechać z okupowanych terenów – napisał Fedorow.

Zaapelował przy tym o wprowadzenie tzw. zielonego korytarza dla mieszkańców okupowanych terytoriów.

15:31 Ukraińska policja: oszuści sprzedawali samochody wwożone do kraju jako pomoc dla armii

– Policja ukraińska rozbiła grupę oszustów, którzy, udając wolontariuszy, wwozili do kraju samochody jako pomoc humanitarną dla ukraińskiej armii, a następne je sprzedawali – poinformowała we wtorek ukraińska policja na swojej stronie internetowej.

Śledztwo wykazało, że mieszkaniec miasta Dniepr w środkowo-wschodniej części kraju oraz jego wspólnicy wyjeżdżali za granicę i jako „wolontariusze” wwozili do Ukrainy otrzymane w ramach pomocy humanitarnej samochody, po czym je sprzedawali.

W sumie oszuści wwieźli 135 pojazdów. W ramach śledztwa przedstawiciele organów ochrony prawa kupili od nich w Dnieprze trzy auta, ale sprawcy działali też w obwodach iwanofrankowskim i lwowskim na zachodzie kraju.

Policja przeprowadziła 30 rewizji i znalazła u członków grupy 33 samochody.

Sprawcom grozi do siedmiu lat więzienia za bezprawne wykorzystywanie pomocy humanitarnej w celu czerpania zysku.

15:22 Ukraińskie wojsko: dostaliśmy 50 tureckich transporterów opancerzonych Kirpi

– Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały 50 tureckich transporterów opancerzonych Kirpi, a w przyszłości oczekują na dostawę kolejnych 150 – poinformowało we wtorek na Facebooku operacyjne zgrupowanie ukraińskich wojsk Kachowka.

– Naszych żołnierzy wspierają zagraniczni partnerzy. Cały świat chce, by Ukraina zwyciężyła nad strasznym wrogiem. Siłom zbrojnym przekazano nowe tureckie transportery opancerzone BMS Kirpi – napisano w komunikacie, załączając nagranie pokazujące otrzymane pojazdy.

Wiceszef komitetu Rady Najwyższej (parlamentu) ds. bezpieczeństwa narodowego Jurij Mysiahin dodał na Telegramie, że dwie brygady piechoty morskiej już korzystają z nowych pojazdów.

Kirpi to ciężki transporter opancerzony, chroniący załogę przed minami i ładunkami wybuchowymi. Umożliwia przewożenie do 13 żołnierzy.

14:27 Ukraińskie władze: do kraju sprowadzono ciała 17 poległych żołnierzy

– Władze Ukrainy sprowadziły do kraju ciała kolejnych 17 poległych żołnierzy – powiadomiło we wtorek ministerstwo ds. reintegracji terytoriów czasowo okupowanych. Operację zrealizowano dzięki współpracy rzecznika ds. osób zaginionych w szczególnych okolicznościach Ołeha Kotenki z ukraińskimi strukturami siłowymi.

W komunikacie resortu na Telegramie zaznaczono, że proces zwrotu ciał odbywa się zgodnie z normami konwencji genewskiej.

Stanowisko rzecznika ds. zaginionych w szczególnych okolicznościach podlega ministrowi ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych. Działalność Kotenki koncentruje się na zbieraniu informacji o zabitych, osobach, które zaginęły bez wieści, oraz osobach nielegalnie zatrzymanych przez okupanta.

3 lipca wicepremier Iryna Wereszczuk poinformowała, że na Ukrainę udało się sprowadzić ciała ponad 400 osób. Kilkanaście dni później informowano o jeszcze dwóch wymianach, w ramach których odzyskano szczątki kolejnych 75 żołnierzy.

14 czerwca władze w Kijowie potwierdziły sprowadzenie ciał 64 obrońców zakładów metalurgicznych Azowstal – ostatniego punktu oporu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, obleganego od marca do maja przez rosyjskie wojska.

13:52 Rosyjski pułk powietrznodesantowy niemal doszczętnie rozbity na Ukrainie

– Rosyjski 331. pułk powietrznodesantowy został niemal doszczętnie rozbity podczas walk na Ukrainie; formacja straciła 85 proc. składu osobowego i uzbrojenia, lecz dowództwo wroga nie oszczędziło 70 ocalałych spadochroniarzy i ponownie rzuciło ich do walki – poinformował we wtorek ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk.

– Informacje o skali strat bojowych przekazali sami żołnierze 331. pułku, stacjonującego na co dzień w Kostromie w europejskiej części Rosji – napisał Cymbaluk na Telegramie.

– Dowódcy (sił agresora) nie mogą się jednak uspokoić i zdecydowali, że dobiją (tę formację). Wojskowi, którzy przeżyli, zostali wysłani do natarcia na dobrze ufortyfikowane ukraińskie pozycje – przekazał dziennikarz w poniedziałek wieczorem.

Jak powiadomił we wtorek rano ukraiński sztab generalny, od 24 lutego, czyli od początku inwazji, siły nieprzyjaciela straciły już około 42 640 żołnierzy, a także m.in. 1817 czołgów, 4076 pojazdów opancerzonych, 223 samoloty i 193 śmigłowce.

13:30 Ośmiu rosyjskich żołnierzy zatruło się trutką na szczury i zmarło

– Dyrekcja szpitala wojskowego w Sewastopolu na zaanektowanym przez Rosję Krymie przeprowadziła deratyzację, rozsypując trutkę na szczury w całym budynku, w tym w kuchni; ośmiu rosyjskich żołnierzy zatruło się posiłkiem i zmarło, a 18 walczy o życie – poinformował ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk.

– Do zdarzenia doszło w 1472. szpitalu rosyjskiej marynarki wojennej. Poszkodowani znajdujący się w ciężkim stanie trafili na oddział intensywnej terapii – napisał w poniedziałek wieczorem dziennikarz na Telegramie.

Jak powiadomił w godzinach porannych ukraiński sztab generalny, od 24 lutego, czyli początku inwazji, siły nieprzyjaciela straciły już około 42 640 żołnierzy, a także m.in. 1817 czołgów, 4076 pojazdów opancerzonych, 223 samoloty i 193 śmigłowce.

12:15 Ukraińskie regionalne władze: w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej należy ustanowić reżim demilitaryzacji

– Wzywamy społeczność międzynarodową do ustanowienia reżimu demilitaryzacji w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy; tę decyzję trzeba podjąć w imię bezpieczeństwa całej ludzkości – zaapelował we wtorek szef władz obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

– Rosjanie wykorzystują elektrownię do prowadzenia ostrzałów terroryzujących ludność cywilną. Jest dla nas istotne, żeby w sprawę (tego obiektu) zaangażowały się instytucje międzynarodowe, a budynek został zdemilitaryzowany – podkreślił gubernator.

– Terror Kremla związany z obiektami atomowymi musi spotkać się z silniejszą odpowiedzią świata, w tym z sankcjami na rosyjski sektor jądrowy i paliwo nuklearne – przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po niedzielnej rozmowie z przewodniczącym Rady Europejskiej Charles’em Michelem. Wcześniej, 5 sierpnia, MSZ w Kijowie wystosował oświadczenie wzywające społeczność międzynarodową do „podjęcia pilnych działań, aby wymusić na Rosji przekazanie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej pod kontrolę władz Ukrainy”.

Ukraiński koncern Enerhoatom poinformował w niedzielę, że okupowana przez wroga Zaporoska Elektrownia Atomowa została w sobotę wieczorem po raz kolejny ostrzelana rosyjskimi rakietami. Jak dodano, trafiono bezpośrednio obok przechowalnika wypalonego paliwa jądrowego. Według Enerhoatomu wskutek ostrzałów uszkodzono trzy czujniki monitoringu promieniowania wokół przechowalnika.

W piątek odnotowano dwa ataki. Doszło do uszkodzenia stacji azotowo-tlenowej, co grozi wyciekiem wodoru i uwolnieniem do atmosfery substancji promieniotwórczych. Enerhoatom określił działania sił rosyjskich jako prowokację.

Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi powiedział w sobotę, że ostrzał terenu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej wywołuje ogromne zaniepokojenie i unaocznia ryzyko katastrofy jądrowej. Zaapelował do wszystkich stron konfliktu o „maksymalną powściągliwość”.

Zaporoska Elektrownia Atomowa została zbudowana w latach 1980–1986 i jest największą siłownią jądrową w Europie. Przed rosyjską inwazją pracowało w niej sześć reaktorów, każdy o mocy 950 MW.

12:04 Ukraińskie władze: ruch oporu w okupowanym Chersoniu zaczął wydawać podziemną gazetę

– Ukraiński ruch oporu w okupowanym przez rosyjskie wojska Chersoniu na południu kraju rozpoczął kolportaż podziemnej gazety „Głos Partyzanta”; mieszkańcy miasta otrzymali już 1200 egzemplarzy tego wydawnictwa – powiadomił związany z władzami w Kijowie portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.

W pierwszym numerze „Głosu Partyzanta” zapowiedziano rychłą kontrofensywę ukraińskich wojsk, skutkującą „wyzwoleniem wszystkich okupowanych terytoriów”.

– Wydanie gazety jest dostępne również w wersji elektronicznej – czytamy na łamach Centrum.

Miasto Chersoń, niemal cały obwód chersoński i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia ukraińskie władze i media informowały, że trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendów w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia tam zależnych od Moskwy tzw. republik ludowych. W poniedziałek okupacyjne władze regionu zaporoskiego zadeklarowały, że wkrótce odbędzie się tam nielegalne głosowanie, sankcjonujące „zjednoczenie” z Rosją.

– Ukraińskie wojska wyzwoliły już 53 miejscowości w obwodzie chersońskim, lecz ich mieszkańcy powinni wstrzymać się z powrotem do domów ze względu na ciągłe ostrzały wroga – oznajmił w ubiegłym tygodniu p.o. szefa władz Chersońszczyzny Dmytro Butrij. W połowie lipca gubernator donosił, że najeźdźcy kontrolują w tym regionie około 650 osiedli.

11:54 „Korytarzem zbożowym” płyną dwa kolejne statki z ukraińskim ziarnem

– „Korytarzem zbożowym” z atakowanej przez Rosję Ukrainy wypłynęły we wtorek dwa kolejne statki z ładunkiem ziarna i produktów rolnych – poinformowała Administracja Portów Morskich Ukrainy. Rano jednostki opuściły port w Czarnomorsku.

Informacje te potwierdziło Ministerstwo Obrony Turcji, która w lipcu, wraz z ONZ, wynegocjowała w tej sprawie porozumienie między Kijowem a Moskwą. Rosja od początku swej inwazji blokowała ukraiński transport morski.

Dwa statki przewożą ogółem 70 tys. ton produktów. Turecki drobnicowiec Rahmi Jagci ma dostarczyć 5,3 tys. ton śrutu słonecznikowego do Turcji, zaś pływający pod banderą Liberii masowiec klasy panamaks Ocean Lion transportuje 53 tys. ton kukurydzy do Korei Południowej.

– Planowo dążymy do realizacji ambitnych zamiarów przeładunku przez porty Wielkiej Odessy ponad 3 mln ton produktów miesięcznie – oświadczył szef Administracji Portów Morskich Ukrainy Ołeksij Wostrikow.

Instytucja ta przypomniała na swoim Facebooku, że przez dziewięć dni działania „korytarza zbożowego” porty Ukrainy opuściło 12 statków z ponad 370 tys. tonami produkcji na pokładzie. Popłynęły one do siedmiu państw świata.

Wznowienie eksportu zboża z Ukrainy jest nadzorowane przez Wspólne Centrum Koordynacyjne (JCC) w Stambule, w którym pracuje personel turecki, ukraiński, rosyjski i oenzetowski.

10:46 Ukraiński resort polityki społecznej: przekażemy pomoc finansową mieszkańcom terytoriów okupowanych przez Rosję

Około 10 tys. obywateli Ukrainy, mieszkających na okupowanych przez rosyjskie wojska terenach na południu i wschodzie kraju oraz w pobliżu linii frontu, otrzyma dodatkowe wsparcie finansowe dzięki współpracy Kijowa z francuską organizacją ACTED – poinformował we wtorek ukraiński resort polityki społecznej.

Pomoc w wysokości 2220 hrywien (około 280 zł) miesięcznie będzie wypłacana przez kwartał. Warunkiem jej uzyskania jest wcześniejsza rejestracja za pośrednictwem platformy internetowej eDopomoha (ePomoc) – czytamy w komunikacie ministerstwa, opublikowanym przez agencję Interfax-Ukraina.

Jak dodano, w pierwszej fazie programu pomocowego wezmą udział mieszkańcy obwodów donieckiego, charkowskiego, dniepropietrowskiego, chersońskiego i mikołajowskiego.

Agencja Współpracy Technicznej i Rozwoju (ACTED) to założona w 1993 roku francuska humanitarna organizacja pozarządowa, udzielająca wsparcia m.in. ofiarom konfliktów zbrojnych. Prowadzi działalność w 40 krajach świata, głównie w Afryce i Azji.

10:21 Władze: jedna osoba zabita i pięć rannych w rosyjskim ostrzale obwodu charkowskiego

Jedna osoba zginęła w Charkowie, a pięć zostało rannych na terenie obwodu charkowskiego na północnym wschodzie Ukrainy, ostrzelanego w poniedziałek przez rosyjskie wojska; ponadto w nocy z poniedziałku na wtorek wróg zaatakował Charków pociskami rakietowymi – poinformował szef regionalnych władz Ołeh Syniehubow.

Mieszkaniec Charkowa poniósł śmierć w wyniku ostrzału z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Późniejsze nocne ataki na miasto, przeprowadzone przy użyciu pocisków dalszego zasięgu, nie skutkowały ofiarami w ludziach. Agresorzy trafili w kompleks hotelowo-restauracyjny, a także obiekty infrastruktury krytycznej i transportowej – oznajmił Syniehubow na Telegramie.

Jak dodał, przeciwnik kontynuuje umyślne niszczenie zasobów żywnościowych Ukrainy. W wyniku ostatnich rosyjskich ataków spłonęły uprawy pszenicy i magazyn nasion.

W połowie maja pojawiły się doniesienia o sukcesach ukraińskiej kontrofensywy na północ od Charkowa i odepchnięciu wojsk agresora na odległość 3-4 km od terytorium Rosji. Później najeźdźcy odzyskali jednak kilka przyczółków w obwodzie charkowskim, co umożliwiło im wznowienie ostrzału miasta z powietrza i stanowisk artyleryjskich.

W trwających od tamtego czasu atakach na dzielnice mieszkalne Charkowa ginie ludność cywilna. 20 lipca śmierć poniosły trzy osoby, a 23 zostały ranne.

Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy, liczące przed inwazją blisko 1,5 mln mieszkańców, jest położony około 40 km od granicy z Rosją.

10:18 Szef MSZ Kułeba: kolejny pakiet sankcji UE przeciwko Rosji ewentualnie jesienią

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba przypuszcza, że kolejny pakiet sankcji Unii Europejskiej przeciwko Rosji zostanie przyjęty jesienią. Jego wypowiedź przytoczyła we wtorek agencja informacyjna Ukrinform.

– Teraz, w sierpniu, w UE jest przerwa. Nie oznacza to, że nasi partnerzy całkowicie się wyłączyli i prace ustały, ale kolejnego pakietu sankcji spodziewamy się jesienią, po wznowieniu aktywnego sezonu politycznego w Unii Europejskiej – powiedział Kułeba.

Zastrzegł, że szczegóły ewentualnego pakietu nie są jeszcze ustalone.

– Przeprowadziliśmy aktywne prace z państwami, naszymi przyjaciółmi w Unii Europejskiej, aby przedstawiły one odpowiednie propozycje. Następuje proces negocjacyjny, którego wynikiem będzie pakiet – dodał ukraiński minister.

10:02 Zełenski w „Washington Post”: tylko całkowity zakaz podróżowania dla Rosjan powstrzyma Putina

Kraje zachodnie powinny nałożyć zakaz podróżowania na wszystkich obywateli Rosji, aby powstrzymać aneksję ukraińskich terytoriów – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w opublikowanym w poniedziałek wieczorem wywiadzie dla „Washington Post”.

– Najważniejszymi sankcjami jest zamknięcie granic, ponieważ Rosjanie odbierają innym ziemie – powiedział prezydent Ukrainy dodając, że „Rosjanie powinni żyć zamknięci we własnym świecie dopóki nie zmienią swojej filozofii”.

Zełenski podkreślił, że dotychczasowe sankcje nałożone na Rosję w wyniku niesprowokowanego ataku na Ukrainę 24 lutego br. są „słabe” w porównaniu z zamknięciem granic dla obywateli rosyjskich na okres jednego roku oraz całkowitym embargiem na zakup rosyjskiej energii.

Po wprowadzeniu zakazu lotów do większości krajów Europy i Ameryki Północnej dla rosyjskich linii, Rosjanie mają trudności z podróżowaniem na Zachód. Nie ma jednak całkowitego zakazu, jakiego domaga się prezydent Ukrainy. Na przykład obywatele Rosji niezmiennie mogą składać wnioski o wizę do USA – zauważa amerykański dziennik.

Fińska premier Sanna Marin wezwała w poniedziałek Unię Europejską do wprowadzenia przepisów, ograniczających możliwość podróżowania do krajów strefy Schengen dla rosyjskich obywateli. Krytycy takiego rozwiązania twierdzą, że dotknie ono również tych, którzy wyjechali z Rosji, ponieważ nie zgadzali się z rosyjską polityką i atakiem na Ukrainę – podaje „Washington Post”.

– Powiedzą: „Nie mamy z tą wojną nic wspólnego. Nie można przecież obwiniać za nią całego społeczeństwa”. Otóż można. To społeczeństwo wybrało rząd i nie walczy z nim, nie sprzeciwia się mu, nie krzyczy na niego – Zełenski odrzucił takie rozumowanie.

Prezydent Zełenski stwierdził również, że aneksja terytorium Ukrainy przez Rosję wykluczy negocjacje z Moskwą.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken ostrzegł Kreml, że każde zajęcie terytorium ukraińskiego drogą pozorowanych referendów będzie równało się z „dodatkowymi kosztami nałożonymi na Rosję”.

9:01 Władze obwodu ługańskiego: na okupowanej Ługańszczyźnie brakuje górników do pracy w kopalniach

Kopalnie węgla kamiennego w samozwańczej, kontrolowanej przez Kreml Ługańskiej Republice Ludowej funkcjonują na granicy opłacalności; z powodu braku górników, przymusowo mobilizowanych na wojnę z Ukrainą, przedsiębiorstwom grozi nawet zamknięcie – powiadomił w środę lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

– Prawie wszyscy górnicy, którzy mogli pójść na front, zostali zmobilizowani już w lutym, na początku rosyjskiej inwazji. Teraz każde kolejne wezwanie do wojska to krok w kierunku całkowitego zamknięcia kopalń. Brakuje ludzi (do pracy). Wszyscy wiedzą, że z wojny się nie wraca, więc (pozostali w zakładach górnicy) uczą się nowych specjalności, pracują dorywczo albo na dodatkowych zmianach. Liczba górników z trudem wystarcza do funkcjonowania (przedsiębiorstw) – napisał Hajdaj na Facebooku.

Jak dodał, „sytuacja staje się katastrofalna”.

– Doszło do tego, że zaczęto ściągać do pracy ludzi z sąsiednich regionów Rosji – poinformował gubernator.

Od 2014 roku władze Rosji traktują mieszkańców okupowanego obwodu ługańskiego jak obciążenie dla budżetu państwa. Kreml uważa, że te straty finansowe trzeba „odrobić”, dlatego na wojnę muszą iść wszyscy mieszkańcy regionu. Nawet górnicy, cieszący się dotychczas statusem szczególnie chronionej grupy zawodowej – donosił Hajdaj w miniony czwartek.

Od 24 lutego, czyli początku rosyjskiej agresji na Ukrainę, pojawiają się informacje, że mieszkańcy okupowanej Ługańszczyzny trafiają głównie do tzw. oddziałów szturmowych, czyli na pierwszą linię frontu. Najeźdźcy mają liczyć się z wysokimi stratami osobowymi w tych słabo wyszkolonych jednostkach i świadomie traktować je jako cel ukraińskiej armii. Takie działania mają służyć głównie rozpoznaniu pozycji wojsk przeciwnika, poprzedzającemu atak lepiej przygotowanych i wyposażonych formacji.

8:49 ISW: Rosja używa groźby katastrofy jądrowej, by osłabić wolę pomocy Ukrainie na Zachodzie

Siły rosyjskie najpewniej składują broń w pobliżu reaktorów Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Enerhodarze i używają groźby katastrofy jądrowej, by osłabić wolę Zachodu do przekazywania pomocy wojskowej Ukrainie – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

W najnowszym raporcie think tank zwraca uwagę na niesprawdzone i najprawdopodobniej fałszywe doniesienia, że dowódca rosyjskiej jednostki okupującej ten obszar groził zniszczeniem elektrowni, jeśli wojska rosyjskie jej nie utrzymają. Według tych doniesień miał on oświadczyć, że elektrownia będzie „albo ziemią rosyjską, albo spaloną pustynią”.

Ta najpewniej fałszywa wiadomość odwraca uwagę od realnego zagrożenia, wynikającego z rosyjskiej militaryzacji Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, w tym możliwego zaminowania jej terenu i prawie na pewno niebezpiecznego przechowywania broni w pobliżu reaktorów nuklearnych i składu odpadów jądrowych – ocenia ISW.

Serwis śledczy Bellingcat potwierdził dane lokalizacyjne nagrania z drona, opublikowanego przez opozycyjne rosyjskie media. Widać na nim rosyjskie pojazdy opancerzone wjeżdżające do budynku, w którym mieście się jeden z sześciu reaktorów. Rosyjskie wojska wykopały również okopy na terenie elektrowni i wokół niej oraz mogły utworzyć tam pozycje strzeleckie – podkreśla amerykański think tank.

Rosyjskie władze oskarżały Ukrainę o atakowanie elektrowni. Ukraińscy urzędnicy informowali jednak, że Rosjanie ostrzeliwują ich pozycje z terenu zakładu, uniemożliwiając im odpowiedź ogniową. Siły rosyjskie od lipca wielokrotnie ostrzeliwały z terenu elektrowni pozostającą pod kontrolą Ukrainy pobliską miejscowość Nipokol – zaznacza ISW.

Na froncie wojska rosyjskie przeprowadziły ataki lądowe na północny zachód od Słowiańska oraz na północny i południowy wschód od Bachmutu w obwodzie donieckim. Kontynuowały również ataki lądowe na północny i południowy zachód od miasta Donieck. Rosyjscy urzędnicy przełożyli ponowne otwarcie mostu Antonowskiego pod okupowanym Chersoniem na południu Ukrainy, zniszczonego przez atak sił ukraińskich – dodano w raporcie.

8:19 Władze obwodu donieckiego: trzy osoby zabite, 19 rannych w ciągu ostatniej doby

Trzech cywilów zginęło, a 19 osób zostało rannych w ciągu ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy – poinformował we wtorek na Telegramie szef regionalnych władz Pawło Kyryłenko.

Jak powiadomił, śmierć ponieśli mieszkańcy miejscowości Czasiw Jar, Nowoseliwka Persza i Marjinka (https://tinyurl.com/3k3yvwxh).

Od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na sąsiedni kraj, w obwodzie donieckim zginęły 703 osoby, a 1817 zostało rannych. Statystyka ta nie uwzględnia jednak bilansu ofiar w zniszczonych, okupowanych przez agresora miastach Mariupol i Wołnowacha.

W ocenie większości analityków siły najeźdźcy, po zajęciu na początku lipca większości obwodu ługańskiego, będą próbowały w kolejnych tygodniach opanować Bachmut na północy regionu donieckiego. Następnym celem agresora mogą stać się miasta Kramatorsk i Słowiańsk, położone około 50 km na północny zachód od Bachmutu.

8:01 Ukraiński ekspert wojskowy: Ukraińcy powinni przygotować się na wieloletnią wojnę z Rosją

Ukraińcy powinni uzbroić się w cierpliwość i przygotować na wieloletnią wojnę z Rosją, która może potrwać rok lub dwa, ale może też np. 10 lat; relacje z Moskwą zmienią się dopiero wówczas, gdy dojdzie do transformacji w trzech kolejnych pokoleniach Rosjan – ocenił we wtorek ukraiński ekspert wojskowy Petro Czernyk w rozmowie z portalem tsn.ua.

Według Czernyka sytuacji nie zmieni ewentualna śmierć Władimira Putina. Kluczowe znaczenie ma mentalność mieszkańców Rosji, a w tym względzie nie należy oczekiwać szybkich przekształceń. Wprost przeciwnie – w przypadku niekorzystnego dla Kremla przebiegu wojny i np. dezintegracji rosyjskiego państwa, trzeba liczyć się z tym, że „spokój ze strony sąsiada” Ukraina uzyska dopiero za około 60 lat.

Ekspert wypowiedział się sceptycznie również na temat planu szybkiej ukraińskiej kontrofensywy na południu kraju i odzyskania w wyniku tej operacji terenów zajętych przez wroga.

– Najmądrzejszą taktyką jest walka na wycieńczenie, (dlatego) w ogóle nie używam słowa +kontrofensywa+. Prowadzenie natarcia to bardzo trudna sztuka, dużo trudniejsza, niż obrona. Ofensywa powinna być realizowana na pewnym obszarze, który ma swoją charakterystykę. Szturm wymaga (rozciągnięcia wojsk) na odcinku 10-15 km. Nie mogę sobie wyobrazić, w jaki sposób mielibyśmy teraz tego dokonać – zaznaczył Czernyk.

Jak wyjaśnił, przeciwnik ma nadal zdecydowaną przewagę pod względem artylerii, co uniemożliwia Ukraińcom rozwinięcie skutecznego natarcia.

– Ta wojna to obecnie w 95 proc. walka sił artyleryjskich. Nie byłoby rozsądne rzucanie naszych żołnierzy do frontalnego szturmu przeciwko rosyjskim pociskom. (…) Rosjanie nie żałują i nigdy nie będą żałować swoich ludzi. My nie możemy sobie na to pozwolić – podkreślił rozmówca tsn.ua.

W ocenie analityka nie można porównywać możliwości przemysłu zbrojeniowego Ukrainy i Rosji, nawet przy uwzględnieniu stałego dopływu zachodniej pomocy wojskowej dla Kijowa.

– Nie czarujmy się, wróg posiada przynajmniej 5 tys. stanowisk artyleryjskich gotowych do udziału w walce. Rosjanie posiadają (w tym względzie) nieograniczone zasoby, ponieważ (wyprodukowanie) pocisku to żadna filozofia. To po prostu kawałek żelaza i proch. (Wróg) ma do dyspozycji huty i 38 tys. obrabiarek do metalu jeszcze z czasów pierwszej ustawy Lend Lease, bowiem właśnie tego rodzaju wsparcie ZSRR otrzymywał (podczas II wojny światowej). Natomiast proch to celuloza, a celuloza to drewno. Rosja zajmuje pierwsze miejsce w świecie pod względem zasobów drewna – tłumaczył Czernyk.

Dlatego, w jego opinii, jedyną możliwą taktyką ukraińskiej armii powinno być „stopniowe, konsekwentne wypieranie przeciwnika małymi krokami” zamiast „niemądrego szturmu na (przysłowiowe) bagnety”.

Podobną ocenę przedstawił w poniedziałek w rozmowie z PAP ekspert warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich Piotr Żochowski.

– Stawianie tezy o szerokiej kontrofensywie ukraińskich wojsk przeciwko rosyjskim siłom na południowym odcinku frontu jest ryzykowne. Można raczej mówić o operacjach ofensywnych na ograniczoną skalę, służących pokrzyżowaniu politycznych planów Kremla – zauważył ekspert OSW.

7:25 ONZ: potrzeba niemal 4,3 mld dol., by odpowiedzieć na pogarszającą się sytuację humanitarną na Ukrainie

Potrzeba niemal 4,3 mld dol., by odpowiedzieć na pogarszającą się sytuację humanitarną na Ukrainie – przekazało w raporcie Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA).

– Intensywne działania zbrojne zapoczątkowane 24 lutego rosyjską inwazją na Ukrainę sprawiły, że 17,7 mln osób potrzebuje obecnie pomocy humanitarnej; reprezentuje to wzrost o niemal 2 mln osób w porównaniu z kwietniem br. – podano w raporcie OCHA.

Denise Brown, zajmująca się w tej organizacji pomocą udzielaną Ukrainie, wezwała w poniedziałek społeczność międzynarodową do dalszego wspierania państwa pogrążonego w „bezprecedensowym kryzysie humanitarnym”. Kwota 4,3 mld dol. – podniesiona z wcześniej prognozowanych 2,25 mld dol. – miałaby pokryć wystarczyć na umożliwienie działania przebywającym na Ukrainie pracownikom organizacji pomocowych do grudnia 2022 roku.

– W ciągu ostatnich pięciu miesięcy widzieliśmy, jak lokalne, krajowe i międzynarodowe organizacje humanitarne połączyły siły, by zwiększyć skalę i zakres działań oraz zapewnić pomoc ponad 11 milionom ludzi. Obawiamy się jednak, że sytuacja pogorszy się zimą, gdy więcej osób znajdzie się w sytuacji bez dostępu do gazu, paliwa czy prądu, pozwalających ogrzać dom – podkreśliła Brown.

W raporcie OCHA zaznaczono, że „wspieranie ludzi w zimnych porach roku jest jednym z priorytetów w nadchodzących miesiącach”.

– Zniszczenie tysięcy domów i brak dostępu do paliwa, gazu i elektryczności z powodu uszkodzonej infrastruktury może stać się sprawą życia lub śmierci – wyjaśniono.

W ciągu pierwszych pięciu miesięcy wojny co najmniej 2,3 mln Ukraińców otrzymało pomoc finansową umożliwiającą im samodzielne zadbanie o najpilniejsze potrzeby – podkreślono w raporcie.

Brown dodała, że poza środkami finansowymi działającym w terenie pracownikom organizacji humanitarnych trzeba również zapewnić „bezpieczny dostęp do wszystkich obszarów dotkniętych wojną”.

– Od początku inwazji dostęp na tereny znajdujące się poza kontrolą Kijowa był niezwykle trudny. Wzywam strony konfliktu do poszanowania zasad prawa międzynarodowego i ułatwienie udzielania pomocy humanitarnej każdemu, kto jej potrzebuje, niezależnie od tego, gdzie żyje – zaapelowała.

7:06 Sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych: lotnictwo Rosji skupia się na atakowaniu obiektów wojskowych w Donbasie

Lotnictwo Rosji skupia się na atakowaniu obiektów wojskowych na kierunku donieckim – podał we wtorek rano sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych w komunikacie opublikowanym na Facebooku.

– Lotnictwo przeciwnika prowadzi systematyczne działania bojowe w celu wsparcia działań zgrupowań lądowych. (Jego) wysiłki koncentrują się na atakowaniu obiektów wojskowych na kierunku donieckim – czytamy w oświadczeniu.

– Ukraińskie lotnictwo, jednostki rakietowe i artyleryjskie nadal skutecznie ostrzeliwują skupiska siły żywej, sprzętu wojskowego rosyjskich okupantów oraz składy amunicji. W wyniku strat ludzkich, wróg w wielu rejonach odmawia udziału w walce i ucieka się do sabotażu – dodał sztab.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj