Na półwyspie Westerplatte w Gdańsku na półmetku jest dziewiąty etap prac archeologicznych. Prowadzone są one na terenie dawnej Wojskowej Składnicy Tranzytowej przez zespół archeologów Muzeum II Wojny Światowej. Badania zaowocowały odnalezieniem cennych pamiątek, które trafią na wystawę.
Odwiedzający Westerplatte od długiego czasu mogą obserwować toczące się tam badania archeologiczne. Muzeum II Wojny Światowej w czerwcu zaczęło dziewiąty etap badań, które znajdują się właśnie na półmetku. Odsłonięto fundamenty czterech magazynów amunicji Wojskowej Składnicy Tranzytowej, które zostaną dokładnie przebadane jeszcze w tym roku.
Badania, które archeolodzy prowadzą w tym roku, pozwoliły na wykopanie wielu pamiątek po obrońcach półwyspu z września 1939 roku. Najcenniejszym znaleziskiem jest niepozorny orzeł czapkowy, który – jak wskazuje nazwa – przypięty był do wojskowych czapek żołnierzy. Orzełków znaleziono już prawie trzydzieści, ale ten jest wyjątkowy – jest pierwszym kompletnym, który na tzw. tarczy amazonek ma widoczny numer jednostki.
Wykonany z mosiądzu orzeł to wzór 19 z wybitym numerem 63, który oznaczał 63. Pułk Piechoty z Torunia, który wchodził w skład 4. Dywizji Piechoty. Źródła historyczne wskazują, że żołnierze z Torunia służyli na półwyspie w latach 1926-1933. Kompletny orzełek to, według muzealników, „zabytek wyjątkowy” który „z pewnością trafi na wystawę archeologiczną w zaadaptowanym na ten cel budynku dawnej elektrowni”.
Intensywne prace archeologiczne toczą się również na obrzeżach półwyspu Westerplatte – na obszarze przyszłego cmentarza oraz w pobliżu elektrowni. Kontynuowane są dalsze poszukiwania szczątków – poległego w czasie obrony we wrześniu 1939 roku – legionisty Mieczysława Krzaka.
Bartosz Stracewski/mm