Huragan w 1999 roku, osiągający prędkość do 200 kilometrów na godzinę, który przewrócił suwnicę w Stoczni Gdynia; powódź na południu Polski w 2010 roku oraz trąby powietrzne w ubiegłym roku na Pomorzu – to ekstremalne zjawiska meteorologiczne ostatniego ćwierćwiecza w naszym kraju. Śnieg i mróz pod koniec marca, to zdaniem specjalistów od pogody, żadne anomalie.
W marcu takie sytuacje, że opady śniegu się zdarzają, to samo w kwietniu z czego wynika przysłowie “kwiecień plecień, co przeplata, trochę zimy, trochę lata”. Jeśli mamy wyż nad Skandynawią i podchodzą wilgotne niże z południa, to przy zderzeniu tej ciepłej i zimnej masy występują intensywne opady śniegu – mówi synoptyk z biura prognoz morskich w Gdyni – Tomasz Krywoszejew.
Meteorolodzy nie mają dobrych wieści jeśli chodzi o prognozę na najbliższe dni – nadal będzie zimno. W wersji optymistycznej taka pogoda utrzyma się do świąt, a w wersji pesymistycznej, że aż do pierwszej dekady kwietnia. Któreś święta muszą być białe. Mam nadzieję, że w tym roku to nie wypadnie na Wielkanoc – dodaje Tomasz Krywoszejew.
Po raz 63. dziś obchodzimy Światowy Dzień Meteorologii. Z tej okazji na Uniwersytecie Gdańskim wszyscy chętni mogli wysłuchać wykładu, na temat ekstremalnych zjawisk meteorologicznych w Polsce. Synoptycy tłumaczyli też, w jaki sposób nadzwyczajne zjawiska pogodowe można przewidzieć.