Część saren, dzików i jeleni z pomorskich lasów może nie przetrwać zimy, ostrzegają leśnicy. Utrzymująca się miejscami nawet kilkudziesięcio centymetrowa pokrywa śniegu uniemożliwia dzikim zwierzętom przemieszczanie się i zdobywanie pokarmu.
Jak mówi Witold Ciechanowicz z Nadleśnictwa Gdańsk, stają się łatwym łupem dla wyprowadzanych bez smyczy psów. Sarny są tak zmęczone, że nie mają siły wstać. Ucieczka oznacza dla nich śmierć z wycieńczenia.
W ciągu ostatnich kilkunastu dni odkryto kilkadziesiąt padniętych i zagryzionych przez psy saren. Jak dodają leśnicy, z powodu mrozu do wiosny może nie dożyć większość urodzonych niedawno dzików.