Rosja atakuje Ukrainę od 196 dni. W nocy rakieta agresora uderzyła w Charków, w efekcie czego w ogniu stanęło kilka samochodów oraz budynek produkcyjny. Wciąż krytyczną pozostaje także sytuacja w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
18:49 Trzy osoby zginęły w ostrzelanym przez wojska rosyjskie domu w Słowiańsku w Donbasie
– Ciała trzech osób znaleziono pod gruzami ostrzelanego przez rosyjską artylerię budynku mieszkalnego w Słowiańsku w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – poinformowały w środę służby ratownicze.
– Znaleziono ciała trzech zabitych osób: dwóch mężczyzn i kobiety – przekazały służby w komunikacie na Facebooku. Dodały, że blisko 50 ton elementów budynku, zniszczonych w ostrzale, zostało rozebranych i usuniętych. – Na razie prace zostały zakończone – głosi komunikat.
Wcześniej informowano, że wyniku ostrzału oprócz budynku mieszkalnego ucierpiały także szkoła, szpital i jeszcze jeden budynek.
– Wojska rosyjskie w ciągu doby przeprowadziły w obwodzie donieckim 17 ostrzałów, w wyniku których są zabici i ranni – podały władze ukraińskie. Oddziały rosyjskie używały artylerii, wyrzutni rakietowych Grad i Uragan, a także systemów przeciwlotniczych S-300, przystosowanych do rażenia celów naziemnych.
18:33 Prezydent Duda: Rosja wywołuje kryzysy żywnościowy i energetyczny, by zmusić świat do zaakceptowania okupacji Ukrainy
Kryzysy energetyczny i żywnościowy są wywoływane przez Rosję z premedytacją; to sposób na zmuszenie świata, by zaakceptował okupację Ukrainy; nie wolno się na to zgodzić – podkreślił prezydent Andrzej Duda po spotkaniu w środę z przywódcą Wybrzeża Kości Słoniowej Alassane Ouattarą. Zwracał przy tym uwagę, że przebijająca się w afrykańskich mediach rosyjska propaganda to kłamstwo.
Wybrzeże Kości Słoniowej to drugi, po Nigerii, przystanek prezydenta RP w podróży po Afryce Zachodniej, gdzie rozmawia na temat dostaw surowców energetycznych do Polski, rosyjskiego szantażu żywnościowego i rosyjskiej propagandy. Duda odwiedzi jeszcze Senegal.
W największym mieście Wybrzeża Kości Słoniowej Abidżanie prezydent Duda rozmawiał z przywódcą tego kraju Alassane Ouattarą. Na wspólnej konferencji prasowej relacjonował, że rozmowy stworzyły świetną perspektywę współpracy między obydwoma krajami.
Duda wyraził zadowolenie, że jako pierwszy polski prezydent odwiedził Wybrzeże Kości Słoniowej, które – jak mówił – „w tej chwili tak znakomicie się rozwija i ma przed sobą świetną perspektywę rozwojową, co oznacza również świetną perspektywę potencjalnej kooperacji biznesowej i politycznej na przyszłość” .
– Chcemy zacieśniać współpracę z Wybrzeżem Kości Słoniowej w zakresie rolnictwa, nowoczesnych technologii, współpracy energetycznej – tak wydobywczej, jak i eksportu surowców energetycznych – a także nauki, techniki – powiedział prezydent.
Podczas konferencji Duda mówił także o sytuacji Ukrainy. Podkreślił, że nie ma wątpliwości, iż ogromne doświadczenie prezydenta Ouattary „pozwala również w sposób bardzo zgodny z rzeczywistością spojrzeć na sprawę rosyjskiej napaści na Ukrainę, ocenić ją i w sposób odpowiedni do rzeczywistej sytuacji prowadzić politykę państwa”. Prezydent podziękował również iworyjskiemu przywódcy za wsparcie, które Ukraina otrzymała ze strony Wybrzeża Kości Słoniowej w ostatnich miesiącach w organizacjach takich jak ONZ.
Duda podkreślił, że Ukraina została nagle i bez wypowiedzenia wojny napadnięta przez Rosję na pełną skalę. Zaznaczył, że dla Polaków to przede wszystkim oznaczało „przyjęcie natychmiastowej potężnej, nienotowanej nigdy do tej pory w naszych dziejach fali uchodźców, ludzi, którzy uciekali przed wojną, ratowali swe życie i szukali schronienia w Polsce”.
Jak wskazał, polską granicę na przestrzeni ostatnich miesięcy przekroczyło ponad 5 mln ludzi z Ukrainy, zaś w pierwszych tygodniach wojny były to dziennie setki tysięcy uchodźców z Ukrainy. – Przejścia były całkowicie otwarte – podkreślił Duda. Dodał, że Polska po prostu otworzyła granice, by ci ludzie mogli uciec.
Prezydent zwracał uwagę, że w afrykańskich mediach przebija się rosyjska propaganda, która próbuje obarczyć winą za zainicjowanie wojny na Ukrainę, kraje Europy Zachodniej i Stany Zjednoczone. – Jako świadek tych wszystkich zdarzeń, które mają miejsce na Ukrainie mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć: propaganda rosyjską to absolutne kłamstwo. Rosja zaatakowała Ukrainę bez żadnego obiektywnego powodu, nie była w żaden sposób sprowokowana – oświadczył Duda.
Stwierdził, że Rosja chce Ukrainę zniewolić, zagarnąć ukraińskie terytorium, dobra naturalne, okupować to państwo i podporządkować sobie Ukrainę i naród ukraiński. – Dlatego Ukraińcy się bronią, bo nie chcą być częścią Rosji – dodał.
– Przez tę wojnę cierpi cały świat. To kwestia wzrastających cen, inflacji, kryzysu żywnościowego i energetycznego, tego, że mamy gigantyczny wzrost kosztów energii, zarówno gazu, jak i energii elektrycznej i ropy naftowej – mówił prezydent.
Ocenił, że kryzysy energetyczny i żywnościowy są przez Rosję wywoływane z premedytacją. – To sposób na zmuszenie świata do tego, by zaakceptował okupację Ukrainy. Nie wolno się na to zgodzić – oświadczył Duda.
Prezydent Ouattara zapewnił, że jego kraj jest gotowy nieść wsparcie i angażować się na rzecz wysiłków wspólnoty międzynarodowej zmierzających do rozwiązania tego konfliktu w drodze dialogu. – Chodzi o to, żeby obie strony wróciły do pokoju i wzajemnego zaufania, ale z poszanowaniem właściwych granic ukraińskich – dodał.
Przywódca Wybrzeża Kości Słoniowej przyznał, że martwi go wpływ wojny na światową gospodarkę. – Potworne skutki dotkną również kraje afrykańskie, dlatego myślę, że powinniśmy domagać się większego wsparcia – mówił.
– Wyraziłem też ubolewanie, że kiedy mamy konflikty w Etiopii, Sudanie, czy Kongo to zainteresowanie wspólnoty międzynarodowej jest dużo mniejsze. Nie interesuje się zbrodniami, zabójstwami oraz zniszczeniami, które te konflikty ze sobą niosą. Stąd wzywam do większej solidarności, chcielibyśmy, żeby ofiary konfliktów toczących się w Afryce budziły większe zainteresowanie – oświadczył Ouattara.
Iworyjski prezydent ocenił, że poziom wymiany handlowej między Polską a Wybrzeżem Kości Słoniowej nie jest zadowalający. Ouattara zwrócił się do Dudy z prośbą o zachęcenie polskich przedsiębiorstw do współpracy, a także otwarcie się na przedsiębiorstwa z Wybrzeża Kości Słoniowej na polskim rynku. – Uzgodniliśmy, że w ciągu najbliższych miesięcy może dojść do zorganizowania forum biznesowego – dodał Ouattara.
Poinformował, że podczas spotkania podpisano memorandum w sprawie ustanowienia konsultacji politycznych pomiędzy Polską a Wybrzeżem Kości Słoniowej.
Podziękował za pomoc i gościnność okazaną iworyjskim studentom, którzy musieli opuścić Ukrainę po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji.
18:13 Premier Morawiecki: mam obawy, że następny plan Putina to rzucić Ukrainę na kolana finansowo
– Mam obawy, że następny plan Putina to rzucić Ukrainę na kolana nie na polu bitwy, bo tam Ukraińcy walczą jak lwy, ale finansowo – by rząd ukraiński był bardziej skory do negocjacji; mam nadzieję, że obiecana pomoc finansowa z Europy nadejdzie jak najszybciej – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Premier w wywiadzie dla portalu i.pl pytany, kiedy Polska otrzyma unijne środki związane ze wsparciem naszego kraju dla Ukrainy, odparł, że „już otrzymujemy pomoc z Unii – wsparcie, które częściowo rekompensuje nasze wydatki na broń, albo wydatki na pomoc humanitarną”.
– Tak naprawdę my zrobiliśmy to ze względów strategicznych i ze względów moralno-humanitarnych. Nie czekaliśmy na zapewnienia nikogo, tylko zrobiliśmy to, co trzeba było zrobić w danym momencie, i na pewno wydatnie przyczyniliśmy się do tego, że ten opór ukraiński mógł przetrwać pierwsze dni, potem pierwsze tygodnie, pierwsze miesiące, a w wkrótce 200 dni od kiedy Ukraina rozpoczęła swoją obronę i walkę o europejskie wartości – wolność, suwerenność, prawo do życia – podkreślił.
Morawiecki powiedział, że Ukraina stała się „przedmurzem całej Europy”. – Dzisiaj na wschodzie ludzie umierają za bezpieczeństwo, pokój i wolność całej Europy. Mam czasami takie obawy, czy oni tam na zachodzie też jeszcze walczyliby o wolność tak jak Ukraińcy – dodał.
Pytany, czy można już mówić, że Europa jest już zmęczona wojną na Ukrainie, premier stwierdził, że demokracje męczą się szybciej niż państwa autokratyczne i totalitarne. – Rosja dzisiaj to mieszanka najgorszych elementów systemów XX wieku – imperializm, kolonializm, nacjonalizm – a ostatnie miesiące to też coraz więcej cech systemu totalitarnego. Putin i ekipa z Kremla nie muszą się liczyć z opinią publiczną, a na pewno nie w takim stopniu jak państwa wolnej Europy – mówił.
– Mam niestety obawy, że następny plan Putina to rzucić Ukrainę na kolana nie na polu bitwy, bo tam Ukraińcy walczą jak lwy, ale przede wszystkim rzucić ją na kolana finansowo – tak by rząd ukraiński nie mógł płacić żołnierzom, policjantom, pielęgniarkom czy lekarzom, żeby nie mógł wypłacać emerytur, i liczą na to, że w związku z tym prezydent Zełenski i rząd Ukrainy będą bardziej skorzy do negocjacji – podkreślił szef rządu.
Morawiecki wyraził także nadzieję, że „pomoc z Europy zachodniej, obiecana zresztą na Radzie Europejskiej w czerwcu, nadejdzie jak najszybciej”. – Rozmawiam często o tym z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen, z innymi przywódcami UE, żeby te nasze zobowiązania sprzed kilku miesięcy zrealizować – dodał.
Premier odniósł się również do kwestii ludobójstwa na Wołyniu. – Rozumiemy, że sytuacja wojenna tworzy zupełnie nowe okoliczności na Ukrainie, ale na pewno tego nie odstąpimy; sądzę, że ukraińskie elity rozumieją to coraz lepiej, że dotarło to do nich, że będą pierwsze zgody na ekshumacje – bardzo mocno na to liczę – powiedział Morawiecki. Wyraził również nadzieję, że strona polską i ukraińska będą w stanie w przyszłości „sprawę tę uczcić i wyjaśnić”.
Szef rządu pytany był również o kwestię otrzymania przez Polskę środków z unijnego Funduszu Odbudowy. – Oczywiście, że je dostaniemy, prędzej czy później. My z projektami, które zawarte są w Next Generation EU – czyli w tym potocznie nazywanym Krajowym Programie Odbudowy – już praktycznie ruszamy. Skonstruowaliśmy cały mechanizm płatniczy po to, żeby te projekty mogły być zrealizowane, bo gdybyśmy czekali do przyszłego czy 2024 roku, to część projektów mogłaby przepaść ze względu na to, ze nie mogłyby być wykonane w założonej wcześniej perspektywie – stwierdził.
– Nie chcę podejrzewać nikogo, że to taka specjalnie skonstruowana pułapka – na wiele krajów zresztą, bo wiele z nich nie zaczęło projektów. My zaczynamy właśnie dziś już te projekty z KPO, i nie ma obawy, prędzej czy później te pieniądze przyjdą. One zresztą są dużo mniej istotne niż te główne pieniądze z Unii Europejskiej; ludzie skoncentrowali się na małym wycinku, na nim skoncentrowali się radykałowie z lewej i prawej strony – a to jest niesłuszne podejście. One są jeszcze bardziej niezagrożone i one też do nas przyjdą – dodał premier.
Morawiecki był pytany również o „zagrożenia związane z federalizacją Europy”. – Nie będzie żadnej federalizacji Europy, nie będzie żadnej centralizacji. A to choćby dlatego, że 27 państw, a zupełnie inne podejście do wielu spraw związanych z gospodarką, z wartościami, ideologią, poziomem integracji chociażby… dziś widać, że wspólna waluta tworzy gigantyczne napięcia w ramach strefy euro – mówił premier.
Jak ocenił, „lepiej zgodzić się na pewną różnorodność, a korzystać z tego, co jest największą wartością najpierw EWG, a potem UE, czyli szeroko rozumianej mądrej integracji gospodarczej”.
17:28 Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych: wystąpienie Putina dowodzi po raz kolejny, że celem Rosji pozostaje zniszczenie Ukrainy w jej obecnym kształcie
– Wystąpienie Putina dowodzi po raz kolejny, że Rosja nie zmieniła planów wobec Ukrainy – celem pozostaje zniszczenie Ukrainy w jej obecnym kształcie oraz walka z całym narodem ukraińskim – napisał na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Zwrócił uwagę, że w czasie wystąpienia na forum ekonomicznym we Władywostoku Władimir Putin wzmacniał mit zagrożonej Rosji, przekonywał o braku efektywności sankcji na Rosję oraz promował kłamstwa pod adresem Zachodu. Po raz kolejny sugerował, że Rosja jest obecnie ofiarą agresywnych działań Zachodu, który próbuje osłabić Rosję i doprowadzić do jej całkowitej izolacji gospodarczej i politycznej.
– Budowanie mitu oblężonej i zagrożonej Rosji jest przez Kreml wykorzystywane do działań mających na celu manipulowanie społeczeństwem rosyjskim. Władze rosyjskie wykorzystują kłamstwo do zarządzania Rosjanami – przekazał Żaryn.
Podkreślił, że kontynuując próby budowania wrogości wobec NATO Putin oskarżył Zachód o wywołanie globalnych problemów, zaś politykę sankcji przyrównał do wypowiedzenia wojny. W narracji Kremla, promowanej przez Putina, sankcje Zachodu nałożone na Rosję to główne zagrożenie dla gospodarki światowej, które zastąpiło pandemię Covid-19.
– Putin kolejny raz wykorzystał motyw problemów gospodarczych, by wywierać presję na Zachód i wymusić odejście do polityki sankcji na Rosję. Powielał również tezy obecne w bieżących działaniach rosyjskiej propagandy. Sugerował, że polityka sankcji to głównie problem dla Zachodu, który ponosi straty przez swoją nieracjonalną politykę – stwierdził Żaryn.
Dodał, że rosyjski despota szerzył również kłamstwa, że to Zachód jest winny problemom na rynku rolnym oraz ignoruje interesy małych i biednych państw.
– Podobne oskarżenia Kreml wykorzystuje rozpuszczając kłamstwa m.in. w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Rosja przekonuje, że to polityka Zachodu doprowadziła do kryzysu żywnościowego i może prowadzić do klęski głodu – napisał Stanisław Żaryn. Wskazał, że w swoim wystąpieniu Putin próbował również kierować do Zachodu szantaż energetyczny, sugerując, że Rosja może zatrzymać dostawy energii, jeśli wprowadzone zostaną limity cenowe.
– To typowe dla Kremla granie na emocjach i wymuszanie uległości wobec rosyjskich interesów – podkreślił rzecznik.
Zwrócił uwagę, że w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę Putin zapowiedział kontynuację działań wojskowych „aż do osiągnięcia swoich celów”, fałszywie twierdząc przy tym, iż Rosja nie była inicjatorem działań zbrojnych. Jako powód konieczności zaangażowania się w działania przeciwko Ukrainie Putin powtórzył kłamstwa dotyczące potrzeby ochrony i udzielenia pomocy ludności cywilnej na wschodzie Ukrainy.
– Słowa Putina to kontynuacja rosyjskiej narracji dezinformacyjnej wymierzonej w Zachód i Ukrainę. Jego wypowiedzi zawierają także kłamstwa, które pozwalają Kremlowi zarządzać społeczeństwem rosyjskim – stwierdził Stanisław Żaryn.
Jego zdaniem oświadczenia odnośnie Ukrainy pokazują, że ofensywa zbrojna będzie kontynuowana, a celem Rosji pozostaje zniszczenie Ukrainy. Osobiste zaangażowanie Putina w promowanie fałszywych narracji oraz wykorzystywanie kłamstw w polityce zagranicznej to typowe sposoby działania Rosji.
17:04 Władze Ukrainy: siły rosyjskie ostrzelały punkt wydawania pomocy; trzy osoby zginęły
– Trzy osoby zginęły, a pięć zostało ciężko rannych w środę w rosyjskim ostrzale punktu wydawania pomocy w obwodzie zaporoskim – poinformował szef władz tego regionu na południu Ukrainy Ołeksandr Staruch.
Jak przekazał gubernator, do ostrzału wsi Mała Tokmaczka w okolicach miasta Orichiw doszło przed godz. 16 czasu lokalnego (godz. 15 w Polsce). Siły rosyjskie przeprowadziły atak z wyrzutni wieloprowadnicowych Grad.
Na jednym z podwórek przebywało ośmiu cywilów, którzy odbierali pomoc humanitarną. Trzy osoby zginęły, a pięć zostało ciężko rannych. Staruch zaznaczył, że ostrzał trwa.
16:47 Prezydent Zełenski rozmawiał z kanclerzem Niemiec o wzmocnieniu zdolności obronnych
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w środę, że rozmawiał z niemieckim kanclerzem Olafem Scholzem m.in. o dalszym wzmacnianiu zdolności obronnych Ukrainy.
– Rozmawiałem przez telefon z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem na wiele tematów. Podziękowałem za zatwierdzenie 5 mld euro pomocy makrofinansowej od UE, podkreśliłem konieczność pełnowartościowego programu MFW (Międzynarodowego Funduszu Walutowego). Omówiliśmy plany dalszego wzmacniania zdolności obronnych Ukrainy – napisał na Twitterze Zełenski.
Had a phone conversation with 🇩🇪 Chancellor @OlafScholz on a wide range of topics. Thanked for the confirmation of the €5 billion macro-financial aid from the EU, stressed the need for a full-fledged IMF program. Discussed plans for further strengthening 🇺🇦 defense capabilities.
— Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) September 7, 2022
We wtorek w Brukseli wypracowana została propozycja przełamania impasu w sprawie wypłaty Ukrainie 5 miliardów euro pomocy makrofinansowej. Propozycję wcześniej blokowały Niemcy, które obawiały się, że Ukraina nie będzie w stanie spłacić pożyczek.
W środę Komisja Europejska poinformowała, że w imieniu UE zaproponowała dalsze 5 mld euro pożyczek dla Ukrainy jako drugą część pakietu pomocy w wysokości do 9 mld euro.
16:06 Minister Rau: musimy dalej aktywnie wspierać Ukrainę i wzmacniać sankcje na Rosję
– Musimy dalej aktywnie wspierać Ukrainę, by ta mogła bronić się przed agresorem i dalej wzmacniać sankcje na Rosję, a także zadbać o implementację wszystkich postanowień szczytu NATO w Madrycie – oświadczył w środę w Bukareszcie szef MSZ RP Zbigniew Rau po spotkaniu ze swoim rumuńskim odpowiednikiem Bogdanem Aurescu.
Polski minister spraw zagranicznych uczestniczy tam jako gość honorowy w naradzie ambasadorów Rumunii z całego świata. Oprócz niego bierze w niej udział także szef portugalskiego MSZ Joao Gomes Cravinho.
Rau podkreślił, że odwiedza Rumunię 100 lat po tym, gdy był tu z wizytą ówczesny naczelnik państwa polskiego marszałek Józef Piłsudski po to, by wzmocnić współpracę obu krajów w obliczu zagrożenia ze strony Rosji. Minister zauważył, że obecnie ponownie mierzymy się z wyzwaniem dla bezpieczeństwa całego obszaru euroatlantyckiego wywołanego – jak stwierdził – „niesprowokowaną, ze wszech miar nielegalna agresją Rosji przeciwko Ukrainie”.
Zaznaczył, że w tej trudnej sytuacji Polska i Rumunia jako dwa największe państwa wschodniej flanki NATO „stają na wysokości zadania”. Poinformował, że w rozmowie z Aurescu poruszyli kwestie związane z agresją rosyjską przeciw Ukrainie, relacjami dwustronnymi, polsko- rumuńskim planem działania na lata 2022-26 do polsko-rumuńskiego partnerstwa strategicznego.
– Znajdujemy się w kluczowym momencie historii naszej części Europy, musimy dalej aktywnie wspierać Ukrainę, by ta mogła bronić się przed agresorem i dalej wspierać całość jej okupowanego obecnie terytorium. Musimy wzmacniać sankcje na Rosję i zadbać o implementację wszystkich postanowień szczytu NATO w Madrycie – oświadczył minister.
Wskazał także na strategiczny wymiar współpracy obu krajów na forum UE i w wymiarze bezpieczeństwa.
Aurescu podkreślał z kolei, że Polskę i Rumunię łączy silne partnerstwo strategiczne. Wskazał także na rolę współpracy obu krajów w dziedzinie gospodarki. Kolejna kwestia wspólna dla obu krajów to – zdaniem rumuńskiego ministra – wsparcie dla Ukrainy w wymiarze politycznym, finansowym i humanitarnym.
Aurescu zaznaczył, że oba kraje mają wspólną inicjatywę dotycząca dostosowania Partnerstwa Wschodniego do obecnej sytuacji, wsparcia dla Mołdawii wobec zagrożenia ze strony Rosji. Podkreślił też wagę współpracy obu krajów w zakresie bezpieczeństwa.
Rzecznik MSZ Łukasz Jasina przekazał dziennikarzom, że szef polskiej dyplomacji po naradzie ambasadorów ma rozmawiać telefonicznie z Bukaresztu z amerykańskim sekretarzem stanu Antonym Blinkenem. Wśród tematów rozmów, jak zapowiedział Jasina, będą stosunki dwustronne i kwestie związane z rosyjską agresją na Ukrainę.
15:27 Resort obrony odroczy rejestrację wojskową kobiet
Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar poinformowała w środę, że resort odroczy o rok, do 1 października 2023 roku, termin wprowadzenia rejestracji wojskowej kobiet wykonujących konkretne zawody, np. medyczne.
– Malar podkreśliła, że w związku z tym nie ma żadnych ograniczeń, by kobiety wyjeżdżały z kraju – podał portal Ukrainska Prawda.
Ukraina planowała wprowadzenie obowiązku rejestracji wojskowej dla kobiet wykonujących 14 zawodów m.in. z zakresu medycyny, inżynierii i techniki radiowej. W mediach pojawiały się publikacje sugerujące, że rejestracja będzie oznaczać, iż kobiety te od 1 października br. będą podlegały obowiązkowi służby wojskowej i będą objęte takimi samymi ograniczeniami jak mężczyźni, m.in. nie będą mogły wyjeżdżać za granicę.
Malar wyjaśniała w środę, że nie jest to prawda, a praktyka będzie oparta wyłącznie na dobrowolności. Wiceminister obrony podkreśliła, że wszystkie kobiety, które obecnie trafiają na front, czynią to wyłącznie dobrowolnie, nawet jeśli służą w armii na podstawie kontraktu.
15:19 New York Times: według ekspertów na odbudowę infrastruktury Ukrainy potrzeba 100 mld dolarów
– Odbudowa ukraińskiej infrastruktury ze zniszczeń wojennych pochłonie ok. 100 mld dolarów – napisano w analizie German Marshall Fund (GMF). – W dokumencie zwrócono uwagę na konieczność ścisłego nadzoru nad środkami pomocowymi i wzmocnienia mechanizmów antykorupcyjnych na Ukrainie – pisze w środę dziennik „New York Times”.
Amerykańska gazeta opisuje raport sporządzony przez think tank German Marshall Fund na zlecenie niemieckiego rządu. Mająca siedzibę w Waszyngtonie organizacja przedstawiła w nim zalecenia dotyczące finansowania odbudowy Ukrainy. – Na 25 października w Berlinie zaplanowano międzynarodową konferencję dotyczącą odbudowy Ukrainy – przypomina „NYT”. Dodaje, że analiza GMF jest już dyskutowana między krajami-darczyńcami.
– Według dokumentu państwa grupy G7 powinny powołać osobę piastującą stanowisko koordynatora odbudowy Ukrainy. Najlepiej, by był to ktoś z USA, o ugruntowanej na świecie pozycji – dodano. – By zaoszczędzić czas, do finansowania odbudowy Ukrainy powinno się też wykorzystać już istniejące instytucje, a także różne wielostronne formaty współpracy finansowej, co pozwoliłoby ograniczyć wpływ przedstawicieli Rosji i Chin w instytucjach międzynarodowych – doradza dalej raport GMF.
– Dokument podkreśla, że Ukraina musi zaakceptować ścisły nadzór nad funduszami, a także wzmocnić system prawny i sądownictwo, by zmniejszyć możliwość korupcji. Odpowiedzią na rosyjską agresję musi być wizja wolnej, demokratycznej, zmodernizowanej i europejskiej Ukrainy – zaznaczono w raporcie. Dodano, że przekazanie tak wielkich środków będzie wymagało również zagranicznego nadzoru i Ukraina musi to zrozumieć.
– Do odbudowy Ukrainy niezbędne jest też samo utrzymanie działania instytucji ukraińskiego państwa, co – według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego – kosztuje ok. 5-6 mld dolarów miesięcznie – zauważa „NYT”. Dodaje, że państwa-darczyńcy potrzebują gwarancji, by nadal kierować duże sumy pieniędzy podatników do kraju, który jest znany z korupcji.
– Pomoc przeznaczona na odbudowę Ukrainy powinna być przekazywana w kilku etapach i dostosowywana do sytuacji na froncie oraz ewentualnego traktatu pokojowego – zaznaczono w raporcie GMF. Według think tanku USA, które przeznaczają najwięcej na pomoc militarną dla Ukrainy powinny się skupić na tej formie wsparcia, a pozostałe państwa G7 finansować odbudowę i modernizację. Podobnie w pomoc najpierw powinny się bardziej zaangażować państwa spoza Europy, których miejsce z czasem przejmie Unia Europejska.
– Biorąc pod uwagę sytuację ukraińskiego budżetu, większość pomocy będzie musiała mieć formę dotacji lub bardzo długoterminowych kredytów – piszą eksperci GMF. Dodają, że szczególnie państwa Unii Europejskiej muszą niedługo podjąć decyzję o konkretnej formie finansowania pomocy, bo inne kraje będą zapewne wzorowały się na rozwiązaniach przyjętych w Brukseli.
W ocenie „NYT”, duże państwa UE sprzeciwią się sugestii finansowania pomocy dla Ukrainy przez zaciągnięcie wspólnego długu, tłumacząc że fundusze pozyskane w ten sposób powinny być wykorzystywane wewnątrz Wspólnoty.
Raport GMF określa jako nierealistyczny w krótkim terminie i wątpliwy prawnie pomysł finansowania odbudowy Ukrainy poprzez zarekwirowanie zamrożonych na Zachodzie i sięgających 300 mld dolarów rezerw banku centralnego Rosji.
Zdaniem ekspertów GMF odbudowa Ukrainy musi się rozpocząć jak najszybciej. Konieczne jest też wprowadzenie pewnych gwarancji i ubezpieczeń dla prywatnych przedsiębiorstw, które mimo wojennych warunków wzięłyby udział w programie odbudowy.
– Bez szybkiej odbudowy Ukraina nie rozpocznie negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską i nie będzie państwem, w którym można żyć (…); nikt nie chce, by Ukraina przemieniła się w państwo upadłe – podkreślił jeden z autorów raportu Jacob Funk Kirkegaard.
15:11 Unia Europejska nominuje naród ukraiński i prezydenta Zełenskiego do Nagrody im. Sacharowa
Frakcja Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Parlamencie Europejskim nominowała w środę naród ukraiński i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do tegorocznej Nagrody im. Sacharowa za wolność myśli.
– Nie mamy wątpliwości, że odważny naród ukraiński, na czele z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, zasłużył na tegoroczną Nagrodę im. Sacharowa za wolność myśli. Każdego dnia bronią europejskich wartości na polach bitew. Mam nadzieję, że nasza nominacja zostanie poparta przez wszystkie grupy polityczne w Parlamencie Europejskim – powiedziała litewska europosłanka Rasa Juknevicziene, wiceprzewodnicząca grupy EPL odpowiedzialna za sprawy zagraniczne.
Nagroda im. Sacharowa jest przyznawana jednej lub kilku osobistościom lub też grupie osób szczególnie zasłużonych w walce na rzecz praw człowieka i wolności. Nagroda została ustanowiona w grudniu 1988 przez Parlament Europejski i nazwana na cześć sowieckiego naukowca oraz dysydenta Andrieja Sacharowa.
14:46 Doradca Zełenskiego: MAEA w raporcie o elektrowni atomowej nie wskazała dalszych kroków
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, zarzucił w środę Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), że nie wspomniała w swoim raporcie o dalszych konkretnych krokach, które trzeba podjąć w sprawie okupowanej przez wojska rosyjskie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
– W raporcie (szefa MAEA Rafaela) Grossiego brakuje najważniejszej części: nie określono w nim algorytmu dalszych działań – powiedział Podolak agencji Reutera.
Dodał następnie, że raport „mówi, iż potrzebne są negocjacje obu stron, ale nie mówi, że oddziały rosyjskie muszą opuścić Zaporoską Elektrownię Atomową”. Podolak powiedział też, że w raporcie nie ma mowy o „strefie zdemilitaryzowanej liczącej 10-15 km”.
MAEA oświadczyła we wtorek w 52-stronicowym raporcie, że niezbędne jest natychmiastowe utworzenie strefy bezpieczeństwa i ochrony jądrowej wokół siłowni, znajdującej się w Enerhodarze na południu Ukrainy. Zdaniem Agencji istnieje także pilna potrzeba przedsięwzięcia środków tymczasowych w celu zapobieżenia wypadkowi jądrowemu, który mógłby być spowodowany działaniami wojennymi.
Wysłannicy MAEA stwierdzili obecność pojazdów wojskowych na terenie elektrowni, pod wiatą łączącą budynki z reaktorami. Raport mówi także o stacjonowaniu tam rosyjskiego personelu wojskowego i sprzętu militarnego w różnych miejscach.
Zaporoska Elektrownia Atomowa to największy tego typu obiekt w Europie. Przez Rosjan została zajęta w nocy z 3 na 4 marca. W sierpniu wojska rosyjskie kilkakrotnie ostrzelały elektrownię, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Moskwa każdorazowo oskarżała o te incydenty Kijów.
14:04 KE zaproponowała w imieniu UE dalsze 5 mld euro pożyczek w ramach pomocy makrofinansowej dla Ukrainy
Komisja Europejska poinformowała, że w imieniu UE zaproponowała w środę dalsze 5 mld euro pożyczek w ramach pomocy makrofinansowej dla Ukrainy jako drugą część pakietu takie pomocy w wysokości do 9 mld euro. Oznacza to, że w UE osiągnięto porozumienie w tej sprawie.
Wcześniej UE wypłaciła Ukrainie 1 mld euro pomocy makrofinansowej. KE zapewniła, że pozostałe 3 mld euro zostaną wypłacone „tak szybko, jak to możliwe”.
We wtorek w Brukseli wypracowana została propozycja przełamania impasu w sprawie wypłaty Ukrainie 5 miliardów euro pomocy makrofinansowej. Propozycję wcześniej blokowały Niemcy, które obawiały się, że Ukraina nie będzie w stanie spłacić pożyczek. Tygodniami, mimo toczonych rozmów w Brukseli, w tej sprawie trwał impas.
Środowy komunikat KE oznacza, że otwarta została droga do szybkiego przekazania Ukrainie 5 mld euro wsparcia.
Zgodnie z propozycją środki zostaną udostępnione Ukrainie w formie długoterminowych pożyczek na korzystnych warunkach. Jako kolejny wyraz solidarności, budżet UE pokryje koszty odsetek i opłaty administracyjne związane z pożyczkami. Podobnie jak w przypadku wszystkich poprzednich pożyczek pomocy makrofinansowej, KE zdobędzie środki na międzynarodowych rynkach kapitałowych i przekaże na tych samych warunkach na Ukrainę.
Pożyczki dla Ukrainy będą zabezpieczone gwarancjami udzielonymi przez państwa członkowskie UE, które uzupełnią rezerwy dostępne z unijnego budżetu. Pożyczki będą w pełni zabezpieczone na 70 proc. ich wartości.
Gdy tylko Parlament Europejski i Rada zatwierdzą środowy wniosek oraz podpisany zostanie protokół ustaleń i umowa z władzami ukraińskimi, KE szybko wypłaci 5 miliardów euro.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen powiedziała, że poparcie UE dla Ukrainy jest niezachwiane.
– Stoimy przy jej odważnych ludziach naszymi sercami, umysłami i czynami. Komisja przedstawia dziś wniosek o dalszą pomoc makrofinansową w wysokości 5 mld euro, aby wesprzeć Ukrainę w zaspokajaniu jej bezpośrednich potrzeb finansowych spowodowanych brutalną inwazją Rosji. Ukraina musi wygrać tę wojnę: odzyskać wolność i niepodległość, o które tak odważnie walczy. UE będzie nadal dokładać wszelkich starań, aby tak się stało; solidarność zwycięży i nadejdzie pokój – powiedziała von der Leyen.
13:56 Stoltenberg dla „FT”: jeśli Rosja zwycięży na Ukrainie, może zaatakować inne kraje, w tym członków NATO
Władimir Putin wyraźnie powiedział, że chce wymazać Ukrainę z mapy i ustalić na nowo europejski porządek bezpieczeństwa; ośmielona sukcesem Rosja może zaryzykować agresję na kolejnych sąsiadów, a nawet atak na państwa NATO – ocenił w środę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w artykule opublikowanym w dzienniku „Financial Times”.
– Wojna na Ukrainie wchodzi w decydującą fazę. Nadchodzi zima i będzie trudno. Trudno dla ukraińskiego narodu i sił zbrojnych, walczących o swoją wolność, ale trudno też dla tych z nas, którzy (Ukrainę) wspierają. (…) Cena, jaką płacimy za pomoc Ukrainie, to (jednak) także korzyść dla naszego bezpieczeństwa – napisał Stoltenberg.
Jak zauważył, Rosja obecnie okupuje około 20 proc. terytorium sąsiedniego kraju, czyli obszar czterokrotnie większy od Belgii i równy połowie powierzchni Wielkiej Brytanii.
– Nasza jedność i solidarność będą (zimą) wystawione na ciężką próbę, ponieważ rodziny i przedsiębiorstwa odczuwają skutki gwałtownego wzrostu cen energii i kosztów utrzymania, spowodowanych brutalną inwazją Rosji. Czeka nas trudne sześć miesięcy, w których grożą nam ograniczenia (dostaw) energii, (różnego rodzaju) zakłócenia, a być może nawet niepokoje społeczne. Musimy jednak trzymać się (obranego) kursu i przeciwstawić się tyranii dla dobra Ukrainy i naszego – oświadczył sekretarz generalny Sojuszu.
Stoltenberg podkreślił, że cena, którą Zachód płaci za wsparcie walczącego kraju, liczona w „dolarach, euro i funtach”, nie może równać się cenie płaconej przez Ukraińców „własnym życiem”.
– My wszyscy zapłacimy jednak znacznie więcej, jeśli Rosja i inne autorytarne reżimy uwierzą, że mogą bezkarnie najeżdżać swoich sąsiadów i deptać prawo międzynarodowe. Jeżeli Rosja przestanie walczyć, nastanie pokój. Jeżeli Ukraina przestanie walczyć, nie będzie już istnieć jako niepodległy kraj. Mamy moralny obowiązek wspierać to demokratyczne (państwo) w sercu Europy – zadeklarował polityk.
Jak dodał, zachodni sojusznicy „muszą dokonać wyboru świata, w którym chcą żyć”.
– Przygotowujemy kilkanaście nowych projektów, aby pomóc Ukrainie stawić czoła zimie. Będziemy też nadal pomagać temu krajowi w długoterminowym wzmacnianiu sektora obronnego oraz w przechodzeniu z sowieckiego uzbrojenia na (sprzęt) zgodny ze standardami NATO – zapewnił Stoltenberg.
Sekretarz generalny podkreślił, że Sojusz „dokonuje najbardziej fundamentalnej zmiany w systemie odstraszania i obrony od czasów zimnej wojny, znacznie zwiększając obecność na wschodniej flance, stawiając setki tysięcy żołnierzy w stan podwyższonej gotowości i kontynuując inwestycje w najnowocześniejsze zdolności (wojskowe)”.
– Przed nami trudne czasy, ale już wcześniej razem stawialiśmy czoła trudnym czasom. Koszt braku obrony naszych wartości jest zawsze większy – podsumował Stoltenberg.
12:35 Policja: trzy osoby pod gruzami budynku mieszkalnego po rosyjskim ostrzale Słowiańska w Donbasie
Pod gruzami ostrzelanego przez rosyjską artylerię budynku mieszkalnego w Słowiańsku w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy znajduje się co najmniej troje ludzi – powiadomiła w środę ukraińska policja.
W wyniku ostrzału oprócz budynku mieszkalnego ucierpiały także szkoła, szpital i jeszcze jeden budynek.
Osoby, które znalazły się pod gruzami to cywile: dwaj mężczyźni i kobieta – poinformowała policja.
W ciągu doby w obwodzie donieckim miało miejsce 17 rosyjskich ostrzałów, w wyniku których są zabici i ranni – powiadomiono. Wojska rosyjskie używały artylerii, wyrzutni rakietowych Grad i Uragan, a także systemów przeciwlotniczych S-300, przystosowanych do rażenia celów naziemnych.
Nad ranem w środę wojska rosyjskie ostrzelały Kramatorsk, Kostiantyniwkę i Słowiańsk.
12:21 MSZ domaga się sprostowania antyukraińskich treści w węgierskim podręczniku
Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy domaga się jak najszybszego sprostowania nieprawdziwych informacji zawartych w węgierskim podręczniku do geografii – przekazał w środę rzecznik resortu Ołeh Nikołenko. Jak pisze portal Ukrainska Prawda książka jest „pełna antyukraińskiej propagandy”.
Z przeznaczonego dla ósmej klasy i opracowanego przez państwową instytucję podręcznika węgierscy uczniowie dowiedzą się, że na Ukrainie trwa wojna domowa, w którą z pewnością nie jest zaangażowana Rosja – opisuje portal. Ocenia, że książka jest pełna „antyukraińskiej propagandy i nieprawdziwych informacji”.
Fragmentowi poświęconemu Ukrainie towarzyszy rysunek, na którym ukraińską flagę rozrywają między sobą mężczyźni z symbolami USA i UE oraz niedźwiedź w czapce z rosyjską flagą. – Do kogo powinna należeć Ukraina? – brzmi zamieszczony pod nim podpis.
Ukrainska Prawda zwraca również uwagę na zawarte w podręczniku fałszywe informacje np. o tym, że Ukraina otrzymuje rosyjskie surowce po korzystniejszej cenie niż inne państwa. Tekst wyjaśnia także węgierskim uczniom, że Ukraina to trudne miejsce do życia, a najbardziej cierpią w niej Węgrzy, którzy znaleźli się w jej granicach – pisze ukraiński portal.
We wtorek ukraińscy dyplomaci odbyli w tej sprawie spotkanie w węgierskim MSZ, podczas którego podkreślili niedopuszczalność prezentowania tak nierzetelnych i przeinaczonych wiadomości na temat Ukrainy – przekazał w środę portalowi Nikołenko.
– Domagamy się jak najszybszego sprostowania nieprawdziwych informacji zawartych w podręczniku – podkreślił rzecznik MSZ w Kijowie.
11:58 Władze: Białorusini, którzy walczą po stronie Kremla, przybywają z terytorium Rosji
Nieliczni obywatele Białorusi, którzy zostali zwerbowani przez Kreml i walczą po stronie wojsk agresora, trafiają na Ukrainę z terytorium Rosji; Białoruś to dzisiaj kraj w zasadzie okupowany przez Rosjan – oznajmił w środę sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow.
– Codziennie otrzymujemy dane wywiadowcze dotyczące sytuacji na Białorusi. Wiemy i rozumiemy, co dzieje się w tamtejszym społeczeństwie, wśród osób posiadających białoruskie paszporty – zapewnił Daniłow w wywiadzie dla portalu lb.ua. Jego wypowiedź przytoczyła również agencja Ukrinform.
Przedstawiciel ukraińskich władz ocenił, że Białoruś nie jest obecnie suwerennym państwem. „Jeśli w twoim kraju działają terroryści, którzy z twojego terytorium odpalają rakiety i wysyłają bombowce przeciwko ludności cywilnej, to powinieneś zająć jakieś stanowisko. A jeśli nie masz żadnego stanowiska, to powinieneś przyznać, że jesteś okupowany przez Rosję. Białoruś to dzisiaj kraj w pełni podporządkowany rosyjskim siłom zbrojnym” – oświadczył sekretarz RBNiO.
Chociaż białoruska armia nie wsparła wojsk Rosji w inwazji na Ukrainę, reżim w Mińsku udostępnił terytorium państwa na potrzeby Moskwy. Z Białorusi przeprowadzono pod koniec lutego natarcie na północ Ukrainy, w tym na obwód kijowski. Rosyjskie siły dokonywały też stamtąd ostrzałów ukraińskich miast, w tym obiektów cywilnych.
Rosja chce wciągnąć Białoruś w wojnę przeciwko Ukrainie, by uzupełnić swoje braki osobowe, „zutylizować” białoruską armię i wchłonąć Białoruś – ocenił 13 lipca doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Pięć dni później szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba zadeklarował, że jeśli wojska Białorusi zdecydują się dołączyć do agresora, Kijów zerwie stosunki dyplomatyczne z Mińskiem.
11:24 Coraz więcej potwierdzeń udanego ataku Ukraińców w rejonie Bałakliji w obwodzie charkowskim
Informacja o udanym ataku sił ukraińskich w rejonie Bałakliji w obwodzie charkowskim pojawiła się w mediach we wtorek wieczorem, a w środę potwierdził ją m.in. amerykański Instytut Badań nad Wojną. Ukraińskie władze milczą, a władze Bałakliji proszą o nieinformowanie o ruchach wojsk.
O „nieoczekiwanym ataku” sił ukraińskich w rejonie Bałakliji na południowy wschód od Charkowa (pomiędzy Charkowem i Iziumem) powiadomiła jeszcze we wtorek wieczorem m.in. rosyjskojęzyczna redakcja BBC.
– Na podstawie licznych, chociaż oficjalnie niepotwierdzonych informacji, siły rosyjskie, składające się przede wszystkim ze zmobilizowanych mieszkańców Donbasu, pospiesznie wycofują się za rzekę Doniec – powiadomiła BBC.
Powołując się na prorosyjskie kanały w Telegramie, BBC pisała, że armia ukraińska zajęła wioskę Werbiwka pod Bałakliją. Informacje o atakach w tym rejonie, powołując się na prorosyjskie sieci społecznościowe i prorosyjskich „blogerów wojskowych”, przekazywali także eksperci projektu śledczego Conflict Intelligence Team.
Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) odnotował w najnowszym raporcie, że siły zbrojne Ukrainy 6 września przeprowadziły we wtorek udane kontrnatarcie na pozycje rosyjskie, prawdopodobnie odrzucając wojska przeciwnika za rzek Doniec i Serednia Bałaklijka.
W środę rano władze hromady (gminy) bałaklijskiej zaapelowały do mieszkańców o zachowanie „ciszy informacyjnej” i niepublikowanie informacji o ruchach wojsk ukraińskich.
– Jest informacja o uwolnieniu niektórych miejscowości naszej hromady. Czekamy na oficjalne potwierdzenie. Rozumiemy emocje wszystkich, ale postarajcie się zachować tryb ciszy informacyjnej. Nie rozpowszechniajcie informacji o operacjach wojskowych, dopóki nie będzie oficjalnych oświadczeń sił zbrojnych lub ministerstwa obrony – napisano w apelu.
Takich oficjalnych komentarzy, jak dotąd, nie było. Podobnie wcześniej władze Ukrainy praktycznie nie informowały o zintensyfikowaniu działań ofensywnych w obwodzie chersońskim. Według ekspertów wstrzemięźliwość informacyjna w sprawie prowadzonych działań ofensywnych to świadoma polityka ukraińskich władz.
10:49 W ukraińskiej armii służy ponad 30 tys. kobiet; pięć tysięcy jest na froncie
W ukraińskiej armii służy obecnie ponad 30 tys. kobiet, a z tej liczby niemal pięć tysięcy jest na froncie – powiadomiła ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar. Na front kobiety mogą trafić wyłącznie dobrowolnie.
Jak podkreśliła Malar, kobiety stanowią 15 proc. w ukraińskich siłach zbrojnych. Uściśliła, że jest to 15 proc. od liczebności ustawowej, nie uwzględniającej zmobilizowanych do udziału w wojnie.
– Na froncie jest ok. pięciu tysięcy kobiet, a ogółem w siłach zbrojnych Ukrainy – ponad 30 tys. Żeby było jasne, czy to jest dużo czy mało – to jest ok. 15 proc. od tej liczby wojskowych, która jest przewidziana przez ustawę. Według ustawy (liczebność armii) to 215 tys. – powiedziała Malar w wywiadzie wideo opublikowanym na YouTube dziennikarki Marii Jefrosininy. Jak dodała wiceminister, podana liczba nie uwzględnia setek tysięcy zmobilizowanych.
Malar zwróciła uwagę, że 15 proc. to jeden z najwyższych wskaźników w porównaniu z krajami członkowskim NATO.
Wiceminister obrony podkreśliła, że wszystkie kobiety, które trafiają na front, czynią to wyłącznie dobrowolnie, nawet jeśli służą w armii na podstawie kontraktu.
Malar wyjaśniała wątpliwości, dotyczące obowiązku zgłaszania się do rejestru wojskowego kobiet określonych 14 zawodów, który przewiduje od 1 października ustawa o „obowiązku wojskowym i służbie wojskowej”. Na Ukrainie takie zgłoszenie jest w trakcie stanu wojennego obowiązkowe dla osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej. Osoby takie mają m.in. zakaz opuszczania kraju.
W mediach ukazał się szereg publikacji, według których kobiety określonych zawodów od 1 października będą musiały zarejestrować się i nie będą mogły wyjeżdżać za granicę. Podlegające obowiązkowi wojskowemu kobiety miałyby być objęte takimi samymi ograniczeniami jak mężczyźni.
Malar oświadczyła jednak, że nie jest to prawda, a praktyka będzie oparta wyłącznie na dobrowolności.
Jak zapewniała, zarówno sztab generalny sił zbrojnych, jak i ministerstwo obrony są zdania, że ustawa wymaga korekty, a w praktyce kobiety nie będą ograniczane w prawach, a zgłoszenie się do rejestru wojskowego w w dalszym ciągu będzie miało wyłącznie dobrowolny charakter.
9:48 Ambasador przy ONZ: Rosja wywierała naciski na MAEA w sprawie raportu dotyczącego Zaporoskiej Elektrowni Atomowej
Rosja próbowała wywierać naciski na szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafaela Grossiego podczas przygotowywania przez tę organizację raportu dotyczącego Zaporoskiej Elektrowni Atomowej – oświadczył w nocy z wtorku na środę ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłyca.
Stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia skrytykował raport MAEA na temat elektrowni w ukraińskim Enerhodarze, domagając się wyjaśnień w sprawie zaobserwowanego tam przez międzynarodowych ekspertów rosyjskiego sprzętu wojskowego. Jak powiadomiła agencja Ukrinform, dyplomata próbował przekonywać państwa-członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, że w elektrowni nie ma żołnierzy agresora. Wtorkowe posiedzenie tego gremium odbyło się na wniosek Moskwy.
– Ciekawie jest obserwować, jak rosyjski (ambasador) marudzi, że nie miał wystarczająco dużo czasu, by dokładnie przestudiować raport MAEA. Jak by to nie sama Rosja wnioskowała, by zwołać posiedzenie (Rady). Jedyną rzeczą, która tłumaczy to zamieszanie, jest próba wywarcia presji na dyrektora generalnego MAEA Grossiego i jego zespół, kiedy jeszcze przygotowywano sprawozdanie – powiedział Kysłyca, cytowany przez Ukrinform.
W ocenie ukraińskiego ambasadora opublikowanie raportu przed wtorkowym posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa „zniweczyło plany Moskwy”, a kremlowska delegacja „próbowała manipulować (treścią dokumentu)”.
– Następnym razem bądźcie cierpliwi i nie róbcie zamieszania, chyba że chodzi o wycofanie (waszych) wojsk z Ukrainy – zwrócił się Kysłycia do rosyjskich dyplomatów.
MAEA oświadczyła we wtorek w 52-stronicowym raporcie dotyczącym Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, że niezbędne jest natychmiastowe utworzenie wokół tego obiektu strefy bezpieczeństwa i ochrony jądrowej.
Podkreślono, że misja MAEA, która w ubiegłym tygodniu wizytowała elektrownię, zaobserwowała szkody w różnych miejscach obiektu, w tym blisko budynków z reaktorami. Stwierdzono m.in. uszkodzenie budynku ze świeżym paliwem jądrowym i magazynu stałych odpadów promieniotwórczych oraz miejsca, w którym znajduje się centralna stacja alarmowa systemu ochrony fizycznej.
Wysłannicy MAEA stwierdzili obecność pojazdów wojskowych na terenie elektrowni, pod wiatą łączącą budynki z reaktorami. Raport mówi także o stacjonowaniu tam rosyjskiego personelu wojskowego i sprzętu militarnego w różnych miejscach, m.in. ciężarówek wojskowych. Na terenie elektrowni znajdują się również, według MAEA, przedstawiciele rosyjskiego Rosatomu.
Grupa specjalistów MAEA, pod przewodnictwem jej szefa Rafaela Grossiego, przebywała w Enerhodarze od 1 do 5 września. Po zakończeniu oględzin obiektu czterech ekspertów opuściło Ukrainę, a dwóch pozostało na miejscu, aby pracować tam przez dłuższy czas.
Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Po rozpoczętej 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę obiekt został zajęty przez agresora w nocy z 3 na 4 marca.
Na terenie elektrowni stacjonuje około 500 rosyjskich żołnierzy. W sierpniu wojska najeźdźcy kilkakrotnie ostrzelały siłownię, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Moskwa każdorazowo oskarżała o te incydenty Kijów.
8:06 ISW: Putin może wykorzystać sytuację w elektrowni atomowej, by wymusić uznanie okupacji części Ukrainy
Rosyjski prezydent może próbować wykorzystać obawy dotyczące zagrożeń, związanych z rosyjskimi działaniami w okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, by doprowadzić do fe facto uznania rosyjskiej kontroli nad obiektem, a także okupacji na południu Ukrainy – pisze w środę ośrodek ISW.
Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie wskazuje na możliwe próby wykorzystania obaw związanych z raportem MAEA na tematy sytuacji Zaporoskiej Elektrowni Atomowej (ZEA) na rzecz de facto uznania rosyjskiego prawa do zarządzania tym obiektem jądrowym.
– Władimir Putin może próbować wykorzystać obawy, które wywołują jego działania, by przymusić MAEA i społeczność międzynarodową do de facto uznania prawa Rosji do udziału w zarządzaniu ZEA, co następnie może chcieć przedstawić jako de facto uznanie rosyjskiej okupacji południa Ukrainy – piszą eksperci ISW w najnowszym raporcie.
Raport MAEA z 6 września potwierdził informacje, że na terenie elektrowni znajduje się rosyjski sprzęt wojskowy oraz pracownicy Rosatomu, co zagraża bezpieczeństwu siłowni zarówno w bezpośrednim sensie militarnym, jak i w kwestii zarządzania działaniem siłowni, jako że obecność pracowników Rosatomu może prowadzić do zakłócenia normalnego procesu funkcjonowania obiektu i hierarchii służbowej.
ISW wskazuje, że międzynarodowa agencja „nie może współpracować z Rosją w sprawie eksploatacji siłowni, bez przyznania, choćby milczącego, że Rosja ma prawo do konsultacji”.
– Putin może chcieć wykorzystać tę sytuację, by stworzyć proces analogiczny do +porozumień mińskich+, które ustalały tzw. +zawieszenie broni+ w Ukrainie po inwazji w 2014 r. Porozumienia Mińsk I i Mińsk II traktowały Rosję raczej jako stronę neutralną niż uczestnika, w ten sposób milcząco akceptując wersję Putina, że w Ukrainie trwa wojna domowa a nie rosyjska agresja – pisze ISW.
– Putin może chcieć wykorzystać warunki, które stworzył w elektrowni atomowej, by wymusić podobną sytuację, podważając suwerenne prawa Ukrainy wobec znacznie większych terenów Ukrainy, które Rosja obecnie okupuje – stwierdzono w raporcie.
Eksperci ISW odnotowują również, że siły ukraińskie przeprowadziły kontrnatarcie w obwodzie charkowskim w rejonie miejscowości Bałaklija, które najprawdopodobniej zmusiło siły rosyjskie do wycofania się na lewy brzeg Dońca.
W oficjalnych komunikatach sztab generalny nie informował o sukcesach na tym odcinku, jednak informacja o udanym ataku Ukraińców pojawiła się w sieciach społecznościowych i blogach eksperckich.
7:01 USA, Byli wojskowi o taktyce ukraińskich żołnierzy: walczą jak MacGyver; kreatywność kluczowym czynnikiem w wojnie na Ukrainie
Jak podkreślił były dowódca sił USA w Europie, gen. Ben Hodges ukraińskie wojsko jest jak MacGyver i pokazuje, że potrafi zrobić zaskakujący użytek z tego, co ma do dyspozycji. Z kolei jak mówi były żołnierz piechoty morskiej i wieloletni oficer pionu operacyjnego CIA Philip Wasielewski, zdolność do adaptacji – obok zapewnienia odpowiedniej logistyki – może być decydującym czynnikiem wojny na Ukrainie.
Kiedy na początku sierpnia w internecie zaczęły krążyć zdjęcia fragmentów amerykańskich rakiet przeciwradarowych powietrze-ziemia AGM-88 HARM na Ukrainie, wśród obserwatorów wojny wywołało to zdziwienie i spekulacje. Pytano: jak mogły się one tam znaleźć, skoro nie da się ich wystrzeliwać z posowieckich samolotów, którymi dysponuje Ukraina? Czy Kijów otrzymał zachodnie myśliwce?
Jak się okazało kilka dni później, odpowiedź była prosta. Jak poinformował Pentagon, ukraińskie lotnictwo po prostu znalazło sposób, by zintegrować amerykańskie rakiety ze swoimi MiG-ami.
Sprawa HARM-ów była jednym z przykładów tego, co były dowódca sił US Army w Europie, gen. Ben Hodges porównał na łamach „New York Timesa” do podejścia MacGyvera – bohatera serialu o tym samym tytule, który potrafił wydostać się z trudnej sytuacji za pomocą kreatywnie zaimprowizowanych materiałów dostępnych pod ręką.
Innych przykładów nie brakowało: ukraińskie siły używają specjalnie zmodyfikowanych rakiet Brimstone z Wielkiej Brytanii, zaadaptowanych do wystrzeliwania nie z powietrza, lecz z ziemi. W podobnie nieortodoksyjny sposób używają również pocisków przeciwokrętowych, świeżo opracowanych rodzimych Neptunów czy amerykańskich Harpoonów, zaś przyczepiając lżejsze systemy rakietowe do łodzi motorowych nadrabiają brak posiadania znaczącej floty.
Jak podał też „Washington Post”, budując drewniane atrapy wyrzutni HIMARS – systemów stanowiących najcenniejsze cele dla rosyjskich sił – Ukraińcy sprowokowali Rosjan do zużycia kurczącego się arsenału precyzyjnych rakiet.
Być może najbardziej spektakularnym, choć jednocześnie najbardziej tajemniczym przykładem adaptacji i kreatywności było jednak zniszczenie bazy lotniczej Saki na Krymie, daleko za linią frontu i poza zasięgiem posiadanych przez Ukrainę broni. To, jak Ukraińcom udało się zniszczyć w ten sposób co najmniej dziewięć samolotów wroga, do dziś pozostaje niejasne. Ukraińscy oficjele podali jedynie, że było to dzieło wojsk specjalnych, dokonane za pomocą rodzimych rozwiązań. Według cytowanego przez „NYT” przedstawiciela administracji USA, atak przeprowadzono z użyciem „zaimprowiowanej gamy broni, środków wybuchowych i taktyk”.
Jak mówi Philip Wasielewski, analityk think-tanku Foreign Policy Research Institute (FPRI), były żołnierz marines i wieloletni oficer pionu operacyjnego CIA, podobne adaptacje są stałym elementem wojny. Jak zauważa, Ukraińcy zademonstrowali zdolność do zmian i adaptacji nie tylko pod względem używanej broni, ale też strategii, czego dowodem była niedawna kampania uderzeń na rosyjskie tyły i logistykę, by odciąć Rosjan od zaopatrzenia.
– To jest naturalny aspekt wojny: zawsze pojawiają się okoliczności, do których trzeba się przystosować, a strona, która najlepiej to robi, zwykle zwycięża. Być może to właśnie widzimy w tej wojnie – mówi. Jak dodaje, kwestia tego, która ze stron jest bardziej zdolna do adaptacji, to wynik m.in. kultury organizacyjnej w wojsku.
– Chodzi o to, czy dane wojsko jest skłonne akceptować pomysły pochodzące z dołów – szergowych, czy kaprali – a nie tylko te nakładne odgórnie – mówi Wasielewski.
Z kolei jak powiedział płk Liam Collins, wykładowca amerykańskiej Akademii Wojskowej w West Point, który prowadził szkolenia ukraińskich żołnierzy, właśnie taką kulturę starali się wpoić ukraińskim żołnierzom szkolący ich instruktorzy z państw NATO.
– Kiedy zaczynaliśmy, ukraińskie siły zbrojne były wciąż armią bardzo, bardzo sowieckiego typu, gdzie niewiele mogło się dziać bez wyraźnych rozkazów z góry. Naszym celem było uczenie zachodniego sposobu walki, gdzie niżsi oficerowie podejmują inicjatywę, gdy nadarzy się ku temu okazja – powiedział Collins.
Jak zauważa Wasielewski, także i siły rosyjskie pokazały pewną zdolność do adaptacji, zarówno pod względem taktycznym, jak i jeśli chodzi o uzbrojenie. Przykładem tego drugiego jest np. używanie systemów przeciwlotniczych S-300 do ataków na cele naziemne.
– To jest jednak bardziej przykład adaptacji wymuszonej desperacją i niedoborem rakiet ziemia-ziemia. W podobny sposób, choć Rosjanie wyciągnęli pewne lekcje na poziomie taktyki, nie widać takich zmian na poziomie strategii, bo ciągle widzimy zmasowane, wyniszczające ataki – mówi ekspert.
– Żadna jedna broń nie zmieni przebiegu wojny. Tu nie chodzi o broń, lecz o ludzi, którzy jej używają; sposobu, w jaki jej używają; taktyki która wspiera odpowiednią strategię i może być wspierana przez logistykę – dodaje.
1:50 ONZ: Rosja używa elektrowni jądrowej jako pionka w brudnej wojnie
Rosja nie ma prawa wykorzystywać zaporoskiej elektrowni jądrowej w swojej brudnej wojnie, musi powstrzymać agresję i wycofać swoje wojska z Ukrainy, powiedział we wtorek przedstawiciel USA w ONZ ambasador Jeffrey DeLaurentis, informuje Ukrinform.
– To kwestia międzynarodowego bezpieczeństwa jądrowego, a potencjalne zagrożenie jest tutaj ogromne. Dotyczy to nas wszystkich. Dlatego po raz kolejny popieramy apel Ukrainy o demilitaryzację terytorium wokół elektrowni i domagamy się natychmiastowego wycofania Rosji z suwerennego terytorium Ukrainy – powiedział dyplomata.
Podkreślił, że rosyjska delegacja wystawiła „pieśni i tańce” w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, zwołując kolejne posiedzenie, aby uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny. Zamiast tego, według niego, „Federacja Rosyjska nie ma prawa narażać świata na niepotrzebne ryzyko katastrofy nuklearnej”.
Przedstawiciel USA podkreślił, że krytyczną sytuację w elektrowni stworzyła wyłącznie Rosja. – Obecne zagrożenie jest konsekwencją niesprowokowanej i nielegalnej inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę i wynikiem zaplanowanego przez Rosję zajęcia tej elektrowni 4 marca – powiedział DeLaurentis.
Jednocześnie zaznaczył, że zaporoska elektrownia jądrowa i wytwarzana przez nią energia elektryczna należą do Ukrainy.
– Każda próba Rosjan odłączenia Zaporoskiej Elektrowni Atomowej od Ukrainy i przekierowania produkowanej przez nią energii elektrycznej do Federacji Rosyjskiej jest prowokacyjna, samolubna i krótkowzroczna. Odrzucamy wszelkie próby Federacji Rosyjskiej, by wykorzystać ukraińską sieć energetyczną jako pionek w tej nieuzasadnionej wojnie, a ukraińską elektrownię atomową jako tarczę wojskową lub miejsce rozmieszczenia wojsk – podkreślił przedstawiciel USA.
Po raz kolejny podkreślił, że Kreml jest odpowiedzialny za kryzys i tylko Federacja Rosyjska może go zakończyć. – Rosja powinna przerwać swoje lekkomyślne zachowanie i natychmiast wycofać swoje wojska nie tylko z okolic Zaporoża, ale także z całej Ukrainy – powiedział amerykański dyplomata.
0:47 Władze: W Charkowie po rosyjskim ostrzale płonie budynek produkcyjny
W wyniku ostrzału rakietowego w środę w dzielnicy Niemyszlanskiej w Charkowie zapalił się budynek produkcyjny i kilka samochodów, poinformował w Telegramie mer Charkowa Ihor Terechow, donosi Ukrinform.
– O wpół do drugiej w nocy rakieta uderzyła w Charków. Do tej pory wiadomo o uderzeniu w dzielnicy Niemyszlanskiej. Według wstępnych informacji pali się tam kilka samochodów i budynek produkcyjny – napisał burmistrz.
Według niego ratownicy sprawdzają jeszcze kilka innych miejsc rzekomych uderzeń rakiet. Obecnie nie ma informacji o ofiarach, napisał mer. Jak informował Ukrinform, rankiem we wtorek wojska rosyjskie zaatakowały budynek mieszkalny w Charkowie, trzy osoby zostały uratowane spod gruzów.
PAP/ua