Manifestacja pracowników Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie przed Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku, zdaniem policji była nielegalna. Przez dwie godziny, około stu osób pikietowało w obronie swoich wynagrodzeń. Pracownicy szpitala spacerowali z transparentami po chodniku i przez megafon głośno wyrażali swoje niezadowolenie z powodu podzielenia wypłat na raty. Policja wszczęła już w tej sprawie postępowanie.
Ustaliliśmy, że te osoby nie zawiadomiły organów gminy o przeprowadzonym proteście. Mamy część osób wylegitymowanych, no i teraz policjanci będą ustalać organizatora i wtedy skierują wniosek do sądu. To sąd zdecyduje czy te osoby zostaną ukarane, poinformowała Aleksandra Siewert z gdańskiej komendy miejskiej.
Pracownicy kościerskiego szpitala nie czują się winni. Akcja odbyła się spontanicznie i nie była przez nikogo organizowana, tłumaczy Arkadiusz Błaszczyk ze związku zawodowego lekarzy.
Wydaje nam się, że nie zakłóciliśmy w żaden sposób normalnego rytmu funkcjonowania miasta. To było spontaniczne zgromadzenie. To są nie tylko związkowcy, ale też zwykli pracownicy, którzy przyjechali, aby na miejscu towarzyszyć nam w negocjacjach. Wydaje nam się, że nie możemy zabronić ludziom wypowiadać swoich słów, dodał Błaszczyk.
Za zorganizowanie nielegalnej manifestacji grozi kara ograniczenia wolności lub grzywna. Więcej o pikiecie personelu Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie przed urzędem marszałkowskim można przeczytać tutaj.
(rg,Grzegorz Armatowski)