Sąd, wydając wyrok w procesie Grudnia ’70 nie odniósł się do dowodów, które prokuratura przedstawiła w akcie oskarżenia. Taką informację w Radiu Gdańsk przekazał oskarżyciel w procesie prokurator Bogdan Szegda. Traktujemy ten wyrok jako orzeczenie sądu pierwszej instancji, orzeczenie nieprawomocne. Nasza kwalifikacja czynów zarzucanym oskarżonym była zgoła odmienna. Absolutnie pozostajemy przy tej kwalifikacji.
Uważamy, że ona jest ze wszech miar uzasadniona, poparta dowodami. Dowody przedstawiłem w akcje oskarżenia, w ponad dwustu tomach sprawy, przedstawiłem je w mowie oskarżycielskiej. O żadnym z tych dowodów nie usłysząłem w uzasadnieniu, poinformował w naszym studiu Bogdan Szegda.
Bardzo długi przebieg procesu i szereg problemów, które pojawiły się w trakcie jego trwania to zdaniem oskarżyciela splot nieszczęśliwych wydarzeń, a nie celowe działanie.
Gdybym miał się zastanawiać na celowym działaniem czyimś, to musiałbym się zastanowić czyim? Nie chciałbym się tego doszukiwać. To był splot wszystkich wydarzeń, powiedział pokurator.
Bogdan Szegda poinformował też, że został już złożony wniosek o przywrócenie do procesu generała Wojciecha Jaruzelskiego.