Trzydzieści dni aresztu i 30 dni aresztu w zawieszeniu na rok, takie kary otrzymali Tomasz M. i Jerzy O. Właściciele działek na terenie Rewy od ponad roku zasypywali je, niszcząc tym samym nadmorskie łąki. Na tereny chronione Nadmorskiego Parku Krajobrazowego wywieziono tysiące ciężarówek ziemi, mówi Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku. Były sygnały od straży gminnej i mieszkańców, ale jak mówi wicewójt gminy Kosakowa Zdzisław Miszewski nie może zakazać wjazdu na posesję ciężarówką.
Prace ziemne trwale zmieniły rzeźbę terenu i stosunki wodne na nim. Na obwinionych nałożono obowiązek przywrócenia stanu poprzedniego. Wyroki nie są prawomocne. Dodatkowo w sprawie Tomasza M. sąd skierował zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o zniszczony fragment rezerwatu Mechelińskie Łąki.
Z powodu nieodwracalnych skutków należy uznać, że to sprawa poważna, mówi Piotr Styczewski z Prokuratury w Pucku. Skazani Tomasz M. i Jerzy O. nie chcieli sprawy komentować.
Pierwszy z nich powiedział nam, że całe zamieszanie jest mistyfikacją i rozgrywką polityczną, a właściciel terenów rolniczych ma prawo uprawiać ziemię. Sami mieszkańcy Rewy o sprawie rozmawiają niechętnie. Przyznają jednak, że przez zasypane rowy melioracyjne inne pola są zalewane.