Czy niewidomy może jeździć na rowerze? – Nie widzę przeszkód! – śmieje się Waldemar Rogowski. Zawsze miał kłopoty ze wzrokiem. W końcu 6 lat temu przestał całkowicie widzieć. To on wymyślił dość karkołomne przedsięwzięcie – rowerowy rajd niewidomych z Wisły do Gdańska. Dwadzieścia osób niewidzących przygotowuje się właśnie do imprezy. Pokonać trasę liczącą prawie tysiąc kilometrów można jadąc na tandemie z osobą widzącą. Waldemar Rogowski z Malborka, trenuje przed rajdem ze swoim przyjecielem, podróżnikiem Krzysztofem Nowackim.
Czy niewidomemu potrzebna jest jazda na rowerze? Pan Waldek mówi, że to ogromnie otwiera świat. Wprowadza życie do zwykle mało barwnego losu niewidomych w Polsce. Ilość doznań jest przeogromna. Przygoda, zapach, faktura drogi, dotykanie zbytków. Krzysztof Nowacki twierdzi, że jeżdżenie z niewidomymi jako driver, to czasami nawet więcej przeżyć niż jego ostatnia wielka rowerowa wyprawa przez Półwysep Arabski.
Rajd niewidomych rowerzystów formalnie organizuje Stowarzyszenie KEJA. Organiztaorzy szukają wolontariuszy, którzy zechcą towarzyszyć niewidzącym osobom na tandemach. Może ktoś z naszych słuchaczy ma ochotę na taką przygodę? Przydadzą się również sponsorzy. Uczestnicy opłacają koszty eksapady z własnej kieszeni. Wydaje się, że 1300-1500 zł za dwutygodniowy wyjazd to nie jest dużo. Ale dla ludzi niepełnosprawnych, żyjących często z symbolicznego zasiłku, to często bariera nie do przeskoczenia. Kilka osób już zrezgnowało z jazdy z powodów finansowych.
Rajd rozpoczyna się 22 czerwca 2013 w Wiśle, kończy 7 lipca w Gdańsku.
Szczegóły u Waldemara Rogowskiego
Tel: 608 609 969
Mail: waldek@fundacjakeja.org.pl
Posłuchaj audycji o rajdzie niewidomych rowerzystów: