Gdański Sąd Apelacyjny zaostrzył karę zabójcy bezdomnej z Elbląga. Kamil D. spędzi w więzieniu nie 15, a 25 lat. Do zbrodni doszło w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2020 roku.
Zwłoki kobiety przy skrzyżowaniu Rycerskiej i Tysiąclecia odkrył przypadkowy przechodzień. Śledczy ustalili, że Maryla B. została uduszona. Zabójca sam zgłosił się na policję. Prokuratura domagała się dla niego dożywocia. Sędzia Włodzimierz Brazewicz, uzasadniając wyrok, stwierdził, że orzeczona wcześniej kara była rażąco niska, ale na dożywocie skazany nie zasłużył.
– Oskarżony jest osobą pierwszy raz karaną i wymierzenie mu kary dożywotniego pozbawienia wolności, czyli w zasadzie kary eliminacyjnej, w sytuacji, kiedy oskarżony sam zgłosił się na policję, złożył wyjaśnienia, przedtem mówił swojej rodzinie, że chyba zrobił komuś krzywdę, w ocenie sądu nie byłoby karą sprawiedliwą. Natomiast kolejna z kar specjalnych, którą można wymierzyć w przypadku zabójstwa, to kara 25 lat pozbawienia wolności. W ocenie sądu właśnie taka kara daje szanse, że oskarżony po resocjalizacji będzie w stanie wrócić do społeczeństwa – mówił sędzia Brazewicz.
Wyrok jest prawomocny. Stron procesu nie było w sądzie.
Grzegorz Armatowski/jk