Ukraińcy bohatersko bronią się przed napaścią rosyjską 218. dzień. Agresor kontynuuje ogłoszoną niedawno mobilizację wojskową, a kolejne państwa wezwały swoich obywateli do opuszczenia terytorium Rosji. Ukraina może także liczyć na wsparcie wojskowe ze strony innych krajów.
21:50 Prezydent: dziękuję polskim braciom za wsparcie obronne
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na opublikowanym w czwartek wieczorem nagraniu podziękował „polskim braciom” za wsparcie obronne dla jego kraju i za „współpracę na rzecz wspólnego bezpieczeństwa”.
Prezydent podkreślił, że tego dnia rozmawiał m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Włoch Mario Draghim. Podziękował partnerom za potępienie rosyjskich pseudoreferendów i przygotowywanej przez Kreml próby anektowania części ukraińskiego terytorium.
– Dziękuję naszym polskim braciom za bezcenne wsparcie obronne i naszą współpracę na rzecz wspólnego bezpieczeństwa – powiedział szef ukraińskiego państwa na opublikowanym wieczorem nagraniu.
Jak dodał, rozmowa z prezydentem Polski dotyczyła też sposobów wzmocnienia stosunków oraz współpracy transgranicznej. – Musimy zrobić wszystko, by nie było dla naszych narodów żadnej przeszkody w stosunkach gospodarczych i wszystkich innych – podkreślił Zełenski. Odniósł się również do planowanej przez Rosję aneksji okupowanego ukraińskiego terytorium.
– Rosja nie otrzyma nowego terytorium Ukrainy. Rosja przyłączy siebie do tej katastrofy, którą sama przyniosła na okupowane terytorium naszego kraju – oświadczył prezydent. Jak dodał, „ceną tego, że jeden człowiek w Rosji chce kontynuować tę wojnę, będzie to, że całe rosyjskie społeczeństwo pozostanie bez normalnej gospodarki, bez godnego życia i bez szacunku dla jakichkolwiek ludzkich wartości”.
Według Zełenskiego „można to jeszcze zatrzymać”. – By to zatrzymać, trzeba będzie zatrzymać tego jednego w Rosji, kto chce wojny bardziej niż życia. Waszego życia, obywatele Rosji – kontynuował.
Przypomniał, że w piątek odbędzie się „specjalne”, zwołane przez niego, posiedzenie ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Zapowiedział, że zapadną na nim pewne decyzje.
19:47 Ukraiński dziennikarz: zmobilizowani rosyjscy żołnierze, którzy trafiają na Ukrainie, zupełnie nie nadają się do walki
– Rosyjscy żołnierze, którzy przybywają na Ukrainę w ramach mobilizacji i uzupełniają tam jednostki wroga, są zdemotywowani i zupełnie nie nadają się do walki; już po dwóch dniach ich obecności na froncie dochodzi do pijaństwa, bójek, kłótni z przełożonymi i lekceważenia dyscypliny – powiadomił ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk.
– W ostatnim czasie na Ukrainę dotarło 240 rezerwistów, którzy mają za zadanie uzupełnić straty poniesione przez 69. samodzielną brygadę osłony, stacjonującą na co dzień w Żydowskim Obwodzie Autonomicznym na Dalekim Wschodzie Rosji. Żołnierze dotychczas walczący w tej formacji skarżą się na postawę przybyszów. Według ich przekazów rezerwiści „wdają się w bójki między sobą i z innymi wojskowymi”. Z tych ludzi „nie ma żadnego pożytku” – napisał w czwartek Cymbaluk na Telegrami.
Wcześniej w czwartek portal Armija Inform poinformował, że w ciągu 10 dni ukraiński projekt „Chcę żyć” otrzymał ponad 2 tys. zgłoszeń od obywateli Rosji w sprawie oddania się do ukraińskiej niewoli. – Dzwonią zarówno wojskowi rosyjskiej armii, jak i ich bliscy, którzy chcą, by ich synowie czy mężowie pozostali przy życiu – powiedział rzecznik projektu Witalij Matwijenko.
Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził „użyciem wszelkich środków”, by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać wezwanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.
Po ogłoszeniu poboru dziesiątki tysięcy Rosjan próbują uniknąć powołania do wojska i wyjechać z kraju. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji.
19:23 Setki dzieci z niedawno wyzwolonych ziem utknęły w obozach letnich w Rosji
– Setki ukraińskich dzieci z niedawno wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji ziem na wschodzie Ukrainy utknęły w obozach letnich w Rosji – informuje w czwartek agencja AP. Jeszcze w momencie okupacji rodzice zgodzili się, by dzieci wyjechały na wypoczynek, teraz nie mogą wrócić do swoich rodzin.
– Chcieliśmy, by dzieci odpoczęły od tego, co się tutaj działo, od tych wszystkich horrorów, problem polega na tym, że teraz strona rosyjska nie planuje zwrócić nam dzieci – powiedziała reporterom agencji jedna z mieszkanek Iziumu, której 9-letnie dziecko przebywa teraz w Rosji. Dodała, że jeszcze w lipcu wysłała na organizowane przez Rosjan kolonie swoją starszą córkę i dziewczynka bez problemów wróciła do domu.
– Okupacyjne media zachęcały rodziców do wysyłania dzieci na bezpłatny wypoczynek, zgodziły się na to setki rodzin, jednak odbicie podczas wrześniowej kontrofensywy ukraińskiej armii Iziumu i innych terenów obwodu charkowskiego, zajmowanych przez kilka miesięcy przez Rosjan, wszystko zmieniło – pisze AP.
– W Rosji zostało 52 dzieci z Iziumu i ok. 250 z innych miejscowości z obwodu charkowskiego. Są w wieku 9-16 lat – podaje agencja na podstawie rozmów z przedstawicielami ukraińskich i rosyjskich władz oraz rodzicami.
– Rodzice są zrozpaczeni, zdesperowani i źli; mówią, że potrzebują więcej pomocy, by odzyskać swoje dzieci, ale wielu z nich obawia się, że będą postrzegani jako kolaboranci, chętni do oddawania swoich dzieci wrogowi – zaznacza AP.
– Jesteśmy prostymi ludźmi. Nigdy nie było nas stać na wakacje nad morzem dla naszych dzieci i wydawało nam się, że to szansa – powiedział jeden z ojców przebywających w Rosji dzieci.
Jedna z rozmawiających z agencją matek zdołała sprowadzić swoją córkę do domu. Pojechała autostopem do Zaporoża, by zdobyć pozwolenie ukraińskich władz na podróż na okupowane przez wojska rosyjskie tereny. Stamtąd udała się na Krym, z którego przedostała się do leżącego nad Morzem Czarnym kurortu Gelendżyk w rosyjskim Kraju Krasnodarskim. Odnalazła obóz letni, w którym przebywała jej córka. Władze nakazały jej podpisanie dokumentu, w którym obiecała, że pozostanie wraz z nią w Rosji. Kobieta zdołała jednak wrócić wraz z córką do Iziumu – podróżując z powrotem tą samą trasą, przez okupowane tereny i linię frontu.
W obozach letnich w leżących w tym samym regionie Rosji Jejsku i Kabardince przebywa w sumie 323 dzieci z Ukrainy – przekazuje AP, opierając się na informacjach lokalnych mediów.
Według rodzin „dzieci generalnie mają się dobrze, ich potrzeby są zaspokojone. Chodzą do rosyjskiej szkoły. Mają jedzenie, odzież i schronienie. Ale nie są ze swoimi rodzinami” – pisze agencja.
– W podobnej sytuacji znajdują się też dzieci z obwodu chersońskiego na południu Ukrainy, w którym również wyzwalane są miejscowości wcześniej okupowane przez Rosjan – przekazał Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Zapewnił, że rząd stara się rozwiązać sytuację przebywających w Rosji dzieci.
– Problem jest skomplikowany, trudno rozpatrywać to jako sprawę kryminalną, ponieważ rodzice dobrowolnie zgodzili się oddać swoje dzieci i podpisali dokumenty, w których zrzekli się uprawnień do podejmowania za nie decyzji – powiedział AP anonimowo inny ukraiński urzędnik.
19:20 Wiceminister obrony Ukrainy: Rosjanie wyrzucali z domów osoby, które odmawiały głosowania w „referendum”
– Na zajętych przez wroga terenach obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy okupanci wyrzucali z domów osoby, które odmawiały głosowania w nielegalnym referendum, sankcjonującym przyłączenie tych ziem do Rosji – oznajmiła w czwartek ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar.
Przedstawicielka rządu, cytowana przez gazetę internetową Ukrainska Prawda, poinformowała też, jak wyglądała organizacja pseudoreferendów.
– Tzw. mobilne grupy z obwodowych komisji wyborczych przemieszczały się po ulicach czasowo okupowanych ukraińskich miejscowości w towarzystwie uzbrojonych rosyjskich żołnierzy. Wojskowi, grożąc bronią, wręczali wszystkim przechodniom karty do głosowania i dopisywali ich do list wyborczych – poinformowała Malar.
We wtorek zakończyły się nielegalne referenda w części obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego. W czwartek Kreml zapowiedział, że prezydent Władimir Putin ogłosi aneksję okupowanych ziem już następnego dnia.
18:02 Władze Ukrainy: co najmniej dwóch zabitych, 12 rannych w ostrzale Mikołajowa
– Co najmniej dwie osoby zginęły, a 12 zostało rannych w czwartek w rosyjskim ostrzale Mikołajowa na południu Ukrainy – poinformowały lokalne władze. Pociski trafiły w okolice przystanku transportu publicznego.
Mikołajowska rada obwodowa podała, że pociski kasetowe trafiły w okolice przystanku transportu publicznego w zatłoczonej części miasta, w godzinach szczytu. – Właśnie wtedy, kiedy mieszkańcy wracali do domu… – podkreślono.
Ostrzał oceniono jako „celowy atak terrorystyczny” na cywilów.
Wiadomo o dwóch zabitych i 12 rannych.
Kyryło Tymoszenko z biura prezydenta Ukrainy poinformował o trafieniu bomby kasetowej. – W ataku ucierpiały osoby, które przebywały w okolicy przystanku – dodał
17:30 Władze Ukrainy: wybuch przy przystanku w Mikołajowie, są ofiary
– W pobliżu przystanku transportu publicznego w Mikołajowie na południu Ukrainy doszło do wybuchu, są ofiary – informuje w czwartek mer miasta Ołeksandr Sienkewycz. Według niego siły rosyjskie zastosowały pociski kasetowe.
– Wybuch w okolicy przystanku transportu publicznego. Pociski kasetowe. Są ofiary. Działają wszystkie służby. Szczegóły później – napisał mer w Telegramie.
Wcześniej ukraińskie media informowały o dźwięku eksplozji w mieście.
17:24 Szef MSZ: rosyjska aneksja okupowanych terenów aktem bezprawia, reakcją – sankcje
– Rosyjska aneksja okupowanych obszarów Ukrainy będzie kolejnym aktem bezprawia, na które wspólnota międzynarodowa zgodzić się nie może; nastąpią dalsze sankcje – powiedział w czwartek w Waszyngtonie minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
Szef polskiej dyplomacji spotkał się z przewodniczącą amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Po spotkaniu był pytany przez dziennikarzy, jaka powinna być odpowiedź Zachodu na rosyjską deklarację aneksji okupowanych obszarów i co zrobi Polska.
– Bezwzględnie dalsze sankcje nastąpią, bo będzie to kolejny akt międzynarodowego bezprawia, na które wspólnota międzynarodowa zgodzić się nie może – oświadczył szef MSZ.
16:31 Ukraiński wywiad wojskowy: ryzyko użycia przez Rosję taktycznej broni jądrowej przeciw Ukrainie jest bardzo duże
– Ryzyko użycia przez Rosję taktycznej broni jądrowej przeciwko Ukrainie jest bardzo duże; gdyby do tego doszło, mogłyby zostać zaatakowane duże skupiska wojsk w pobliżu linii frontu, a także ważne punkty dowodzenia i obiekty infrastruktury krytycznej – ocenił przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki.
– W celu powstrzymania takiego ataku potrzebujemy nie tylko systemów przeciwlotniczych, ale również przeciwrakietowych – ocenił Skibicki w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Guardian”. Jego wypowiedź przytoczono w czwartek na stronie HUR.
Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby ostrzegł 21 września, że jeśli Rosja użyje przeciwko Ukrainie broni atomowej, spotkają ją surowe konsekwencje. Odniósł się w ten sposób do słów rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, który zadeklarował wykorzystanie „wszystkich niezbędnych środków do obrony” Rosji w przypadku zagrożenia dla kraju, i zapewnił, że „nie blefuje”.
Doradca Białego Domu do spraw bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan oznajmił w niedzielę, że administracja prezydenta Joe Bidena traktuje groźby Putina „śmiertelnie poważnie”.
15:49 Premier Włoch: nie uznamy nielegalnych referendów
– Włochy nie uznają „nielegalnych referendów” na Ukrainie, przeprowadzonych przez Federację Rosyjską na okupowanych przez nią ukraińskich terenach – takie zapewnienie złożył premier Mario Draghi w czwartek podczas telefonicznej rozmowy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. O ich rozmowie poinformowała kancelaria Draghiego.
Kancelaria Premiera Włoch ogłosiła na Twitterze, że Draghi rozmawiał z Zełenskim o rozwoju wydarzeń na Ukrainie i o „nielegalnych referendach rozpisanych przez Federację Rosyjską w okupowanych strefach Donbasu, Chersonia i Zaporoża”.
– Premier Draghi zapewnił, że Włochy nie uznają wyniku „referendów” i potwierdził stałe wsparcie ze strony rządu włoskiego dla władz i ludności ukraińskiej we wszystkich sprawach – dodano w tweecie Kancelarii, czyli Palazzo Chigi.
W przyszłym tygodniu rosyjskie władze chcą podjąć decyzję o włączeniu okupowanych terytoriów – obwodów chersońskiego, donieckiego, ługańskiego i zaporoskiego – do Federacji Rosyjskiej.
15:41 Sztab: Rosja zmobilizowała jedną trzecią z ogłoszonych 300 tys. osób
W Rosji zmobilizowano dotychczas ponad 100 tys. z ogłoszonych 300 tys. osób – poinformował w czwartek zastępca szefa głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksij Hromow.
Według zeznań jeńców rosyjskich w obwodzie charkowskim mobilizacja w Rosji rozpoczęła się już 9 września – pisze Suspilne. W ciągu kilku dni sformowana jednostka została skierowana na Ukrainę bez przejścia przygotowania – przekazał gen. Hromow.
Według generała Hromowa w Rosji aktywnie trwa proces mobilizacji. „Ogłoszona liczba 300 tys. nie jest ostateczna i będzie znacznie wyższa” – podkreślił. Generał podczas briefingu zwrócił uwagę, że siły rosyjskie mają problemy z psującym się sprzętem.
Rosyjskie niezależne media podały, że mobilizacją może być objętych nawet 1,2 mln ludzi, głównie spoza dużych miast. Oficjalnie władze mówią o 300 tys. osób.
14:50 Prezydent Zełenski w rozmowie z prezydentem Dudą: projekt Baltic Pipe wzmocni niezależność energetyczną całego regionu
Otwarcie gazociągu Baltic Pipe to ważny krok na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa i niezależności energetycznej całego regionu – ocenił w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Przywódcy omówili też zagadnienia dotyczące rosyjskiej inwazji na sąsiedni kraj.
Zełenski podziękował Polsce za „jednoznaczne stanowisko” w kwestii nielegalnych rosyjskich referendów na okupowanych terenach na wschodzie i południu Ukrainy, w tym za wsparcie udzielone Kijowowi przez prezydenta Dudę podczas wystąpienia na forum 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku – czytamy na stronie ukraińskiego przywódcy.
– Rozmówcy zgodzili się, że istnieje potrzeba zdecydowanej, skonsolidowanej odpowiedzi światowej społeczności na bezprawne działania Federacji Rosyjskiej, uderzające w podstawy prawa międzynarodowego. Omówiono konkretne działania i środki, nad którymi (obie) strony będą pracować – powiadomiła kancelaria prezydenta Zełenskiego.
Przywódcy przedyskutowali również kwestie dwustronnej współpracy wojskowej, w tym przemysłów zbrojeniowych. „Zełenski zwrócił uwagę na nieoceniony wkład Polski we wzmocnienie zdolności obronnych Ukrainy i znaczenie dalszego wspierania (militarnego tego) kraju (przez Warszawę)” – oznajmiły służby prasowe głowy państwa.
Tematem rozmowy prezydentów były też m.in. zagadnienia dotyczące zwiększenia przepustowości polsko-ukraińskich przejść granicznych oraz ostatnie inicjatywy dyplomatyczne, takie jak spotkanie Pierwszych Dam Trójkąta Lubelskiego (żon przywódców Polski, Ukrainy i Litwy) na marginesie wrześniowej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Otwarty we wtorek gazociąg Baltic Pipe tworzy nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii poprzez Danię do Polski. Budowa została ukończona w 2022 roku, za wyjątkiem dwóch odcinków na terenie Danii. Z powodu tego opóźnienia 1 października system Baltic Pipe rozpocznie funkcjonowanie z ograniczoną przepustowością, wykorzystując część systemu duńskiego. Pełne zdolności na poziomie 10 mld metrów sześc. rocznie ma osiągnąć z końcem listopada.
We wtorek zakończyły się nielegalne „głosowania” w części obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, mające sankcjonować przyłączenie tych terenów do Rosji. W czwartek Kreml zapowiedział, że prezydent Władimir Putin ogłosi aneksję okupowanych ziem już w najbliższy piątek.
13:38 W Dnieprze wzrosła liczba ofiar rosyjskiego ataku – znaleziono zwłoki dziecka
Liczba ofiar ataku rosyjskiego ataku rakietowego w Dnieprze wzrosła do czterech. Ratownicy znaleźli pod gruzami „fragmenty ciała” dziecka – powiadomił szef władz obwodu dniepropietrowskiego Wałentyn Rezniczenko.
Tym samym liczba ofiar nocnego ostrzału rakietowego Dniepru wzrosła do czterech. „Rosjanie zabili dwoje dorosłych i dwoje dzieci – ośmioletniego chłopca i dziewięcioletnią dziewczynkę” – powiadomił szef władz obwodu Wałentyn Rezniczenko.
Wcześniej informowano o trzech ofiarach śmiertelnych i pięciu rannych w wyniku tego ataku, którego celem były dzielnice mieszkalne.
– W mieście uszkodzono ponad 60 domów i kilka bloków piętrowych. Zniszczenia są na rynku, uszkodzone są autobusy, samochody, linie energetyczne – podawał w czwartek rano Rezniczenko.
13:31 Kolejna wymiana jeńców – do domu wraca sześć osób, wojskowi i cywile
Z rosyjskiej niewoli udało się uwolnić w ramach wymiany kolejne sześć osób: czworo wojskowych i dwie kobiety, które więziono za zdjęcia rosyjskiego sprzętu wojskowego, znalezione w ich telefonach – powiadomił szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.
Najbliższy współpracownik prezydenta Wołodymyra Zełenskiego opublikował zdjęcia i nagrania uwolnionych jeńców, zrobione w obwodzie czernihowskim.
Wśród uwolnionych Ukraińców są wojskowi z piechoty morskiej – dwaj oficerowie, żołnierka i żołnierz, którzy brali udział w walkach w Mariupolu w obwodzie donieckim.
Do domu wraca również Wiktoria Andrusza, którą w marcu Rosjanie zatrzymali za przekazywanie zdjęć rosyjskiego sprzętu ukraińskim wojskowym. Przetrzymywano ją w areszcie w Kursku. Jeszcze jedna kobieta, Jana Majboroda, trafiła do niewoli po tym, jak Rosjanie znaleźli w jej telefonie zdjęcia rosyjskiego uzbrojenia na terytorium strefy czarnobylskiej.
Jermak podkreślił, że w tym miesiącu władzom Ukrainy udało się dokonać wymiany 235 Ukraińców. – Naszym celem jest sprowadzenie wszystkich. Pracujemy nad tym non stop i na pewno tego dokonamy – napisał szef kancelarii prezydenta.
13:23 Doradca prezydenta Ukrainy w „Bild”: pierwsi zmobilizowani Rosjanie już polegli
Rosjanie stracili już 70 procent swojej armii, nie widzę w tym momencie zwycięskiej strategii dla Putina – ocenia Ołeksij Arestowycz, doradca Szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy ds. komunikacji strategicznej w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego i obrony, w czwartkowym wywiadzie dla dziennika „Bild”.
Putin prawdopodobnie będzie chciał wykorzystać zmobilizowanych żołnierzy na terytoriach okupowanych, ale „zniszczenie tych sił nie będzie dla nas trudne” – uważa Arestowycz. Jak szacuje, pierwsza fala mobilizacji to ok. 100 tysięcy nowych żołnierzy, wysłanych kilka dni po rekrutacji na front – słabo wyposażonych i bez podstawowego przeszkolenia.
– Myślę, że wielu z nich zginie. Niektórzy z nich już polegli w obwodzie charkowskim – dodaje doradca prezydenta Zełenskiego.
Na terenach, które Putin chce zaanektować w wyniku pseudorefendów, Ukraina kontynuuje udaną ofensywę. „Prawie otoczyliśmy tam siły rosyjskie. Zatrzymaliśmy też rosyjską ofensywę pod Bachmutem” – mówi Arestowycz. Przewiduje też, że Putin wyśle dużo żołnierzy do obrony tego właśnie obszaru.
– Putin mógłby postawić ultimatum, mówiące, że broni terytorium Rosji, zagrozić nam taktyczną bronią jądrową. Ale myślę, że to tylko blef. Myślę, że chce po prostu poprawić swoją pozycję przetargową. Chcą nas przestraszyć i rozpocząć negocjacje – ocenia doradca Zełenskiego. Jego zdaniem rosyjskie groźby użycia broni jądrowej „to atak informacyjny, a nie realne zagrożenie”.
Jeśli chodzi o nowych rosyjskich rekrutów, mogło ich przez ostatnie kilka dni zginąć „dziesiątki”. – Są słabo wyposażeni, nie mają lekarstw i są uzbrojeni w zardzewiałe karabiny. W ogóle nie mają żadnego przeszkolenia, to straszne. To jak wysyłanie uczniów do walki z zawodowym bokserem – ocenia Arestowycz.
– Zniszczyliśmy regularną armię rosyjską. Teraz oni chcą zmobilizować ludzi, by się bronić lub atakować. Rosjanie stracili 70 procent swojej armii, nie widzę zwycięskiej strategii dla Putina” – podkreśla doradca. Teraz Putin „będzie próbował bronić anektowanego terytorium i grozić nam taktyczną bronią jądrową. Może próbować sprowokować negocjacje, wykorzystując elektrownię atomową w Zaporożu lub grozić wysadzeniem ukraińskich linii gazowych – przypuszcza Arestowycz.
– Nasz prezydent zapowiedział dzisiaj, że jeśli Putin zaanektuje nasze terytoria, nie będzie żadnych negocjacji. Finito. Przekonamy się o tym na polu bitwy – podkreśla prezydencki doradca. Jak przypuszcza, wojna „nie potrwa dłużej, niż do lata 2023 roku”, chyba że zakończy się „nieoczekiwanie, jeśli coś się wydarzy w Moskwie”.
– Będziemy walczyć. Nie przestaniemy. Mentalnie już wygraliśmy, nawet (rosyjska) broń nuklearna nie może nas powstrzymać – podsumował Arestowycz.
13:10 Niezależne media rosyjskie: na granicy z Kazachstanem powstanie punkt mobilizacyjny
Na przejściu granicznym z Kazachstanem, w obwodzie astrachańskim w południowo-zachodniej Rosji, powstanie wkrótce punkt mobilizacyjny, w którym osobom próbującym uciekać z kraju będą wręczane powołania do wojska – podała w czwartek niezależna rosyjska telewizja Nastojaszczeje Wriemia za służbami prasowymi regionu astrachańskiego.
Przejście Karauzek w pobliżu Astrachania wypełniło się w ostatnich dniach samochodami, które utworzyły wielokilometrowy korek. W punkcie kontroli granicznej rozpoczęto już sprawdzanie dokumentów osób wyjeżdżających z Rosji. Dane personalne oczekujących na wyjazd są weryfikowane w federalnym rejestrze obywateli podlegających mobilizacji. Mężczyźni, którzy spełniają kryteria wcielenia do armii, nie są uprawnieni do odroczenia częściowej mobilizacji lub nie posiadają zgody komendy uzupełnień na wyjazd, nie otrzymują zgody na opuszczenie państwa – czytamy na portalu telewizji.
Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził „użyciem wszelkich środków”, by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.
Po zarządzeniu mobilizacji dziesiątki tysięcy Rosjan próbują uniknąć powołania do wojska i wyjechać z kraju. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji.
Rosyjska redakcja BBC podała we wtorek, że na przejściu granicznym w miejscowości Wierchnij Łars na granicy rosyjsko-gruzińskiej powstanie punkt mobilizacyjny. Podobne doniesienia napłynęły w środę z przejścia granicznego Torfianowka na granicy z Finlandią.
Większość osób uciekających z Rosji do Kazachstanu jest w sytuacji bez wyjścia. Musimy zapewnić tym ludziom bezpieczeństwo, to dla nas kwestia polityczna i humanitarna – oświadczył we wtorek kazachstański prezydent Kasym-Żomart Tokajew, cytowany przez AFP za rosyjskimi mediami.
12:59 Prezydent Zełenski w Babim Jarze: zbrodnie przeciw ludzkości popełniane są dziś na Ukrainie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w czwartek w kijowskim Babim Jarze, gdzie w 1941 roku Niemcy rozstrzelali tysiące Żydów, że świat powinien zrobić wszystko, by nie dopuścić do podobnych zbrodni przeciw ludzkości i że dziś dochodzi do nich na Ukrainie.
Zełenski zaapelował o ukaranie „zbrodniarzy, którzy wywołują takie tragedie” po to, aby „dyktatorzy i tyrani nie zechcieli w przyszłości powtórzyć” podobnych zbrodni.
Przywódca Ukrainy uczcił pamięć Żydów zamordowanych przez hitlerowców w Babim Jarze zapalając znicz pod pomnikiem wyobrażającym siedmioramienny świecznik żydowski – menorę. Złożył również kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym Romów.
29 września 1941 roku, niedługo po zajęciu Kijowa, Niemcy zebrali przebywających w Kijowie Żydów, po czym nakazali im marsz w kierunku wąwozu Babi Jar. Na miejscu Żydów dzielono na 10-osobowe grupy i zabijano z karabinów maszynowych. W ciągu zaledwie dwóch dni – 29 i 30 września 1941 roku – niemieckie grupy operacyjne (Einsatzgruppen) rozstrzelały tam, według niemieckich raportów, 33 771 osób. Kolejne egzekucje trwały do 11 października. W tym czasie zabito jeszcze ok. 17 tys. Żydów.
Na miejscu kaźni w Babim Jarze Niemcy stworzyli obóz koncentracyjny, w którym więziono m.in. Ukraińców, Polaków, Rosjan i Romów. Według różnych źródeł ogólna liczba rozstrzelanych w Babim Jarze w latach 1941-1943 waha się w granicach 100-150 tys. osób.
12:34 Prezydent Zełenski prosi kanclerza Scholza o więcej broni i o sankcje na Rosję
Podczas przeprowadzonej w środę wieczorem rozmowy telefonicznej z kanclerzem Olafem Scholzem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się ponownie do Niemiec o dalsze dostawy broni oraz zaapelował o zaostrzenie planowanego, ósmego pakietu unijnych sankcji wobec Moskwy – informuje w czwartek portal dziennika „Welt”.
– Jeśli chodzi o obronność, podkreśliłem, że oczekujemy od Niemiec systemu obrony przeciwrakietowej – stwierdził prezydent Zełenski, komentując rozmowę z kanclerzem Olafem Scholzem (SPD).
Tematem rozmowy był też nowy pakiet sankcji UE wobec Rosji. – Na dzień dzisiejszy jest jeszcze coś do dodania do ósmego pakietu sankcji – powiedział Zełenski. Obydwaj przywódcy omówili też sprawę sabotażu, dokonanego na gazociągu Nord Stream.
– Mimo pozornych referendów, przeprowadzanych przez Rosję w okupowanych regionach, Ukraina nie zaakceptuje strat terytorialnych i odzyska swoje terytorium. Po raz kolejny wzywam rosyjskich żołnierzy do ucieczki, lub do poddania się. To jedyny sposób, w jaki mogą uratować swoje życie – powiedział w środę wieczorem prezydent Zełenski.
12:20 Politico: Biały Dom chce skłonić ONZ do podjęcia działań przeciwko Rosji z ominięciem Rady Bezpieczeństwa
Administracja prezydenta Joe Bidena, przy wsparciu polityków z wielu krajów stara się znaleźć rozwiązanie pozwalające na potępienie Rosji na forum ONZ; jedną z rozważanych możliwości jest zastosowanie rezolucji „Zjednoczeni dla pokoju”, której użyto w 1950 podczas wojny koreańskiej, a którą podjęto z ominięciem Rady Bezpieczeństwa – poinformował portal Politico.
Zapis ten, formalnie zwany rezolucją 377 A (V), stanowi, że w przypadku, gdy Rada Bezpieczeństwa, z powodu braku jednomyślności jej stałych członków, nie wykonuje swojej podstawowej odpowiedzialności za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, Zgromadzenie Ogólne przejmuje sprawę w swoje ręce. Jeżeli nie jest akurat planowana sesja Zgromadzenia, może się ono zebrać na nadzwyczajnej sesji specjalnej na wniosek Rady Bezpieczeństwa lub większości jej członków”.
Politycy rozważają ten wariant – z ominięciem Rady Bezpieczeństwa ONZ, w której Rosja ma prawo weta – aby przyjąć rezolucję potępiającą plany Moskwy dotyczące aneksji dużych części wschodniej Ukrainy i wzywającą Rosję do wycofania swoich wojsk z tego kraju.
Zgromadzenie Ogólne nie może oczywiście wejść w tej dziedzinie w kompetencje Rady Bezpieczeństwa, ale może przyjąć „rekomendacje”, choć, jak zaznacza Politico będą to działania symboliczne, pozbawione wiążącej mocy prawnej.
Działania te – informuje portal Politico – rozważane są też w kontekście zmobilizowania społeczności międzynarodowej do wysłania Władimirowi Putinowi jednoznacznej wiadomości: użycie broni nuklearnej przez Rosję spowodowałoby paraliżującą odpowiedź ekonomiczną i dyplomatyczną, nawet ze strony jej sojuszników. Kreml bowiem w ostatnich dniach coraz częściej wspomina, że może posunąć się do użycia broni jądrowej.
Administracja prezydenta Bidena ostrzegła Rosję przed „katastrofalnymi konsekwencjami” w przypadku złamania nuklearnego tabu. Urzędnicy Białego Domu podkreślali jednak w tym tygodniu, że nie mają żadnych dowodów na to, że Rosja podjęła działania wskazujące na to, że planuje użycie broni nuklearnej – zaznacza Politico.
Wysoki rangą urzędnik Departamentu Stanu powiedział, że amerykańscy dyplomaci przekonują zarówno przyjaciół Rosji, jak i jej wrogów, aby starali się nakłonić Putina, by nie zdecydował się na wykorzystanie broni masowej zagłady.
Amerykańscy urzędnicy liczą, że znaczący wpływ na decyzje Putina mogą mieć chiński lider Xi Jinping i premier Indii Narendra Modi. Chociaż Chiny nie potępiły Rosji z powodu inwazji na Ukrainę, to od czasu rozpoczęcia wojny nie podpisały z Moskwą żadnych istotnych umów gospodarczych – zauważa Politico.
Natomiast na spotkaniu głów państw Szanghajskiej Organizacji Współpracy, które odbyło się na początku września w Uzbekistanie, premier Indii Modi mówił w kuluarach do Putina, że „to nie czas na wojnę” i podkreślał znaczenie „demokracji, dyplomacji i dialogu”.
Politico cytuje też byłą zastępczynię sekretarza generalnego NATO i podsekretarz stanu ds. kontroli zbrojeń i bezpieczeństwa międzynarodowego Stanów Zjednoczonych Rose Gottemoeller, która powiedziała, że użycie broni jądrowej przez Rosję zraziłoby do niej „Globalne Południe”, czyli Azję Południową, Amerykę Łacińską i Afrykę, które tradycyjnie sympatyzują z Moskwą i są z nią związane politycznie i gospodarczo – podkreśla portal. – Rosja stałaby się jeszcze bardziej izolowana niż do tej pory. Putin potrzebuje swojej bazy klientów w Chinach i w Indiach – podkreśliła Gottemoeller.
12:12 Z Francji wypłynął statek z 1000 ton pomocy humanitarnej i materiałami do odbudowy infrastruktury Ukrainy
Statek z 1000 ton pomocy humanitarnej i materiałami do odbudowy infrastruktury Ukrainy wypłynął z Marsylii do Rumunii. Według władz francuskich to najważniejszy konwój humanitarny od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Ładunek statku Aknoul, wyczarterowanego przez armatora CMA-CGM, zawiera m.in. 60 tys. racji żywnościowych, 25 ton sprzętu medycznego i osiem jednostek pływających. Jest również sprzęt przeznaczony do odbudowy kraju, elementy mostów, sprzęt ratowniczy oraz 15 pojazdów ratowniczo-gaśniczych.
Statek wypłynął z Marsylii w środę po południu. Przybycie jednostki do Konstancy zaplanowano na 4 października. Ładunek trafi następnie do centrum pomocy humanitarnej w Suczawie, niedaleko granicy rumuńsko-ukraińskiej. Później powinien zostać przetransportowany do Kijowa, Odessy, Charkowa i Stryja.
– To będzie największa akcja humanitarna, jaką kiedykolwiek przeprowadzono – oświadczyła minister spraw zagranicznych Francji Catherine Colonna. – Transport pokazuje, że wojna nie hamuje solidarności między Odessą a Marsylią, miastami partnerskimi – stwierdziła prezes stowarzyszenia Marseille-Odessa Natalia Dobrynska.
11:59 Kancelaria Prezydenta: Andrzej Duda rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim nt. „referendów”
Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim; przywódcy omówili dalsze działania Polski i Ukrainy w obliczu nielegalnych i sfałszowanych rosyjskich „referendów” na wschodzie i południu Ukrainy oraz dalszą współpracę naszych państw – przekazała Kancelaria Prezydenta.
O rozmowie prezydencka kancelaria poinformowała na Twitterze.
– Prezydenci Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski omówili dziś dalsze działania Polski i Ukrainy w obliczu nielegalnych i sfałszowanych rosyjskich +referendów+ na wschodzie i południu Ukrainy oraz dalszą współpracę naszych państw – przekazała KPRP.
Władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy twierdziły, że od piątku do wtorku prowadziły tam nielegalne referenda w sprawie przyłączenia tych terenów do Rosji. Działania te armia rosyjska wraz z administracją okupacyjną prowadziły na terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Według brytyjskiego ministerstwa obrony prezydent Rosji Władimir Putin może ogłosić aneksję okupowanych ziem już w najbliższy piątek.
11:40 Wywiad wojskowy: Białoruś przygotowuje się do przyjęcia 20 tys. zmobilizowanych Rosjan
Władze Białorusi przygotowują się do przyjęcia 20 tys. zmobilizowanych Rosjan do jednostek rosyjskich stacjonujących na terytorium tego kraju – powiadomił w czwartek ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
– Mają oni uzupełnić oddziały sił zbrojnych Rosji, które już są dyslokowane na terytorium Białorusi – twierdzi HUR. W rezultacie, jak podano, na jednego doświadczonego żołnierza będzie przypadać pięciu świeżo zmobilizowanych.
Po tym, jak zostanie zwiększona liczebność jednostek, będą one wykorzystywać rosyjski sprzęt wojskowy z magazynów na terytorium Białorusi oraz sprzęt przywieziony z Rosji. Niedobory sprzętu mają być uzupełnione przez „mobilizację cywilnych samochodów ciężarowych i osobowych” – podano w komunikacie na Telegramie.
Według informacji strony ukraińskiej władze wojskowe oraz cywilne na Białorusi otrzymały polecenie, by żołnierzy rozmieścić w obiektach wojskowych, a także w „magazynach, hangarach i innych nieużywanych obiektach rolniczych”.
HUR potwierdził również informacje, które były wcześniej nieoficjalnie publikowane w białoruskich mediach niezależnych, że organy ścigania Białorusi otrzymały instrukcje, by „sprzyjać mobilizacji obywateli rosyjskich, którzy niedawno wjechali na terytorium tego kraju”.
11:08 Media: mężczyźni uciekają z południa Ukrainy przed wcieleniem do rosyjskiej armii
Mężczyźni uciekają z okupowanej przez Rosjan części obwodu zaporoskiego, na południu Ukrainy, w obawie przed możliwym przymusowym wcieleniem do rosyjskiego wojska – podał w czwartek portal France24.
– Już zabierają tam ludzi w wieku od 18 do 35 lat. Nie pytają, czy chcesz, czy nie. Zmuszają cię do zapisania się – powiedział reporterom francuskiego portalu mężczyzna stojący w kolejce do ukraińskiego punktu kontroli granicznej.
– Pchają wszystkich do tej wojny. Ale nie będziemy walczyć przeciwko Ukrainie, jesteśmy patriotami – skomentował inny człowiek wyjeżdżający z okupowanych terytoriów.
Jego zdaniem, choć obecnie Rosjanie zabierają do wojska mężczyzn poniżej 35. roku życia, to niedługo przymusowo mobilizowani mogą być mężczyźni w wieku do 50 lat.
Mężczyźni uciekają z okupowanych obszarów do miasta Zaporoże, położonego w północnej części obwodu, i znajdującego się pod kontrolą Kijowa.
10:52 Minister obrony: oczekiwaliśmy mobilizacji w Rosji; straciła ona 50 tys. żołnierzy
Ukraina oczekiwała mobilizacji w Rosji, ponieważ znane są jej realne straty wojsk rosyjskich – powiedział w czwartek ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow. Straty te oszacował na 50 tys. zabitych i co najmniej 100 tys. rannych.
– Było to przedsięwzięcie absolutnie oczekiwane i nie było dla nas nowością, dlatego że znamy dokładnie realne straty wojsk rosyjskich – oświadczył Reznikow w wywiadzie dla agencji Interfax-Ukraina. Podkreślił, że ci, którzy zginęli byli „przygotowanymi żołnierzami”.
Minister obrony prognozuje, że po rosyjskich pseudoreferendach na ziemiach okupowanych Moskwa może próbować – jak to ujął – zastraszyć Zachód, twierdząc, że są to terytoria rosyjskie, wobec których nie można używać zachodniego uzbrojenia. Jednak – przekonywał – „są to uznane przez wszystkich terytoria Ukrainy”. Zapowiedział, że amerykańskie systemy artyleryjskie HIMARS i zachodnia broń kalibru 155 „będzie nadal wyzwalać spod okupacji” terytoria ukraińskie.
Reznikow wstrzymał się od oceny ryzyka użycia przez Rosję taktycznej broni jądrowej. – Zawsze jest ryzyko. Jeśli ma się takiego sąsiada z potencjałem nuklearnym, to zawsze jest możliwość, że mu
„odbije”. Nie podejmuję się oceny, jaki to jest procent. Oni mają nośniki (głowic jądrowych). Mogą to być i Iskandery i Kalibry i samoloty. Dla mnie pozostaje pytanie, jaka jest ich jakość i stan – powiedział przedstawiciel rządu Ukrainy.
Minister zapewnił, że armia ukraińska „rozwiązuje kwestię” irańskich dronów bojowych używanych obecnie przez Rosję w walkach. Kijów zwrócił się do państw, które nie decydują się na przekazanie broni Ukrainie, by w zamian za elementy zestrzelonych irańskich maszyn udostępniły Ukrainie – po zbadaniu dronów – systemy do ich zagłuszania. Reznikow zapewnił, że pewne kraje „zainteresowały się tą propozycją”.
Brak regularnych doniesień o dostawach broni dla Ukrainy nie oznacza, że dostawy te się zmniejszyły – zapewnił minister obrony. Teraz Kijów nie ogłasza np., ile otrzymuje pocisków do systemów MLRS – powiedział Reznikow. Przyznał, że „nie jest rozstrzygnięta kwestia samolotów bojowych i czołgów”.
08:55 Premier Szmyhal: tragedia Babiego Jaru powtórzyła się w centrum Europy po 81 latach
Tragedia Babiego Jaru powtórzyła się w centrum Europy po 81 latach – powiedział premier Ukrainy Denys Szmyhal, porównując zbrodnie Rosjan do zbrodni niemieckich nazistów. We wrześniu 1941 r. Niemcy rozstrzelali w okupowanym Kijowie ponad 30 tys. Żydów.
– W czasie II wojny światowej Babi Jar w Kijowie stał się miejscem wielkiej tragedii. Miejscem, gdzie w ciągu kilku dni w 1941 r. naziści rozstrzelali ponad 30 tys. kijowskich Żydów. Po 81 latach, w centrum Europy, to znowu się powtórzyło. Rozstrzelania, masowe groby – napisał Szmyhal w Telegramie w czwartek.
Szmyhal dodał, że w ciągu dwóch lat okupacji ofiarami nazistów w uroczysku Babi Jar stało się 200 tys. ludzi różnych narodowości.
– Wydawało się, że ten koszmar na zawsze pozostał w przeszłości. Ci, którzy przeprowadzili ludobójstwo w 1941 r. i ci, którzy przeprowadzają ludobójstwo w 2022 r. – są takimi samymi zbrodniarzami, a ich droga prowadzi jedynie przed międzynarodowy trybunał – podkreślił Szmyhal.
29 września na Ukrainie obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Babiego Jaru.
08:11 Sztab Generalny: Tatarzy krymscy kierowani przez rosyjskie dowództwo w rejony najostrzejszych walk
Dwa tysiące zmobilizowanych z anektowanego Krymu zostało wysłanych przez dowództwo rosyjskie do okupowanego Chersonia na południu Ukrainy; wcieleni do rosyjskiego wojska Tatarzy krymscy mają być kierowani w rejony najostrzejszych walk – podał w czwartek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Jak oświadczył sztab w codziennym komunikacie opublikowanym na Facebooku, 2 tys. zmobilizowanych wysłano 27 września z Sewastopola na anektowanym Krymie.
Komendy wojskowe na półwyspie otrzymały polecenie, by wezwaniu do szeregów wojsk okupacyjnych podlegali w pierwszym rzędzie Tatarzy krymscy i byli kierowani do tych jednostek bojowych, które wykonują zadania w rejonach, gdzie walki są najintensywniejsze – informuje sztab.
– Wróg nadal kieruje do rejonów, gdzie trwają działania bojowe ludzi dopiero co zmobilizowanych, o niskich kwalifikacjach. 26 września do Łymanu w obwodzie donieckim przybyło siedem czołgów, z których dwa miały na trasie wypadki drogowe. Sformowane załogi nie przeszły też należytego przygotowania ogniowego z użyciem przepisowego uzbrojenia czołgów – czytamy w komunikacie.
Oddziały rosyjskie nadal są uzupełniane dzięki więźniom – informuje sztab. Według jego danych około 400 więźniów przybyło do ośrodka szkoleniowego w obwodzie rostowskim na południu Rosji. Ich szkolenie potrwa do 30 września.
08:02 Władze: rosyjski atak rakietowy na miasto Dniepr, trzy osoby zginęły
Trzy osoby zginęły, a pięć jest rannych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na miasto Dniepr – powiadomiły w czwartek władze obwodu dniepropietrowskiego na środkowym wschodzie Ukrainy. Wśród ofiar śmiertelnych jest dziecko.
– Rosjanie zaatakowali w nocy osiedla mieszkalne – powiadomił gubernator obwodu Wałentyn Rezniczenko.
– Na razie wiadomo o trzech osobach zabitych, wśród nich jest dziecko. Jeszcze pięć osób zostało rannych. Jedna (z ofiar) to 12-letnia dziewczynka. Ona po prostu spała, gdy uderzyła rosyjska rakieta – uściślił urzędnik.
Wciąż trwa akcja ratunkowa i usuwanie gruzów. W zniszczonych budynkach mogą być ludzie, także dzieci.
– W mieście uszkodzonych zostało ponad 60 domów i kilka bloków piętrowych. Zniszczenia są na rynku, uszkodzone są autobusy, samochody, linie energetyczne – poinformował Rezniczenko.
07:50 Szef obwodu donieckiego: ostatniej doby w ostrzałach rosyjskich zginęło sześciu mieszkańców
Sześć cywilnych osób zginęło w obwodzie donieckim w ciągu ostatniej doby w ostrzałach rosyjskich; cztery zostały ranne – poinformował w czwartek Pawło Kyryłenko, szef administracji tego regionu na wschodzie Ukrainy.
Kyryłenko przekazał w komunikacie zamieszczonym w serwisie Telegram, że spośród sześciu ofiar śmiertelnych dwie zginęły w Torecku, a po jednej w miejscowościach: Bachmut, Piwniczne, Błahodatne, Mykołajiwka.
W środę Kyryłenko informował, że w Mykołajiwce Rosjanie ostrzelali szkołę, w której mieścił się schron dla ludności cywilnej i wezwał mieszkańców regionu do ewakuacji.
07:28 Minister Rau: uderzenie konwencjonalne w obronie Ukrainy to najbardziej racjonalna odpowiedź na rosyjski atak jądrowy
Użycie broni konwencjonalnej w obronie Ukrainy byłoby najbardziej racjonalną i wyważoną odpowiedzią na ewentualny atak jądrowy Rosji na Ukrainie – powiedział minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Jak dodał, jest to stanowisko podobne do tego wyrażonego przez władze Stanów Zjednoczonych.
Szef polskiego MSZ, który w czwartek kończy wizytę w USA, dwukrotnie opowiedział się w Waszyngtonie za „konwencjonalną, ale dewastującą” odpowiedzią NATO na ewentualny rosyjski atak jądrowy – w wywiadzie dla NBC News i podczas dyskusji w think tanku. Pytany o to, czy jest to stanowisko odzwierciedlające konsensus w NATO, Rau odpowiedział, że nie, ale zasugerował, że nie jest to opinia odosobniona.
– Jest za wcześnie, by mówić o konsensusie, ale jest to stanowisko, które wydaje się najbardziej racjonalne, odpowiedzialne i wyważone – powiedział Rau. Jak dodał, jest ono podobne do tego, które publicznie wyraziły Stany Zjednoczone w osobie szefa Rady Bezpieczeństwa Narodowego Jake’a Sullivana, który mówił o „katastrofalnych” skutkach, jakie czekają Rosję, jeśli zdecyduje się na użycie broni jądrowej.
– Najprawdopodobniej rosyjska groźba oznacza możliwość użycia taktycznej broni jądrowej na ziemi ukraińskiej. Zatem ta odpowiedź, o której mówił Jake Sullivan i którą ja przytoczyłem w innym kontekście, oznaczałaby użycie broni konwencjonalnej w obronie Ukrainy na ziemi ukraińskiej. Ale nie mówimy tu o konfrontacji nuklearnej między Rosją i NATO. Bo taka konfrontacja to kompletnie inny konflikt – wyjaśnił minister.
Rau zauważył, że w wojnie hybrydowej, którą Rosja prowadzi przeciwko wspólnocie transatlantyckiej, argument o użyciu broni jądrowej nie jest nowy i pojawiał się też już na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
– Więc trzeba do tych gróźb podchodzić poważnie, ale nie należy ich przeceniać. To jest taki wkład Rosji do dyskursu międzynarodowego, na którym ona chce się koncentrować – powiedział szef polskiej dyplomacji.
Rau twierdzi, że elementem wojny hybrydowej przeciwko NATO mogło być również uszkodzenie gazociągów Nord Stream. Jak jednak wyjaśnił, gdyby ta hipoteza się potwierdziła, nie uznawałby tego za akt agresji.
– Bardzo ważne w tym jest to, że Nord Stream został uszkodzony nie na wodach terytorialnych Danii, choć bardzo blisko, tylko poza nimi. To zmienia postać rzeczy, bo gdyby stało się to na terytorium NATO, konsekwencje byłyby inne – ocenił.
Pytany, czy spodziewa się oporu m.in. Węgier przy przyjmowaniu przez UE nowego pakietu sankcji związanego z organizacją przez Rosję fikcyjnych referendów na okupowanych obszarach Ukrainy i ich potencjalnej aneksji, Rau stwierdził, że trudno mu to sobie wyobrazić.
– Trudno mi sobie wyobrazić założenie, że te referenda mogą rodzić skutki prawne dla wspólnoty międzynarodowej, by spotkały się z uznaniem nowych granic Rosji. Trudno kwestionować ten fikcyjny charakter referendów, więc trudno odrzucamy zasadność sankcji – powiedział Rau. Jak dodał, gdyby któreś państwo UE chciało zablokować te restrykcje, „musielibyśmy przyjąć, że to państwo godzi się na zmianę granic przy użyciu siły”.
Rau odniósł się też do odbytych w Waszyngtonie spotkań z amerykańskimi senatorami i kongresmenami oraz szefami najważniejszych think tanków. Jak stwierdził, nie spodziewa się, by wsparcie USA dla Ukrainy osłabło.
– Stany Zjednoczone zajmują jednoznaczne stanowisko, od początku deklarując, że Ukraina nie może tej wojny przegrać. Sukcesywnie zwiększają też swoje wsparcie, również militarne. Nic nie wskazuje na to, żeby to się zmieniło – powiedział szef polskiej dyplomacji.
Pytany o to, czy USA uznają Rosję za państwo wspierające terroryzm, Rau odpowiedział: „Jeśli chodzi o uznanie Rosji za państwo terrorystyczne, tak jak oczekuje tego Ukraina, to rzecz nie uzyskała jeszcze międzynarodowego konsensusu. Ale dyskutujemy o tym w gronie państw wspierających Ukrainę bardzo intensywnie. Na razie wszyscy uznają, że należy się liczyć z taką decyzją”.
Minister zaznaczył też, że Polska skupia się na tym, by zabezpieczyć jak najwięcej materiałów dowodowych w postępowaniach w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych. – Polska ma tu wiodący udział – zapewnił Rau.
04:52 Kanada będzie wspierać Ukrainę w odbudowie sieci kolejowej
Kanada będzie wspierać Ukrainę w odbudowie sieci kolejowej – poinformował w środę minister transportu Kanady Omar Alghabra. Chodzi zarówno o odbudowę, jak o zwiększenie możliwości przewozowych.
– Rząd Kanady wykorzysta partnerów z szeroko pojętej branży i łańcucha dostaw, którzy mogą wesprzeć podejmowanie decyzji w sprawie transportu kolejowego towarów. Razem z partnerami branżowymi będziemy wspierać niezawodność transportu ludzi oraz surowców i produktów, które są niezbędne do zapewnienia dobrostanu i codziennych potrzeb Ukraińców – powiedział Alghabra, cytowany w komunikacie.
Podczas trwającego w Montrealu zgromadzenia ogólnego Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego, minister transportu Kanady spotkał się z ministrem infrastruktury Ukrainy oraz przedstawicielami Kanadyjskiego Stowarzyszenia Transportu Kolejowego w sprawach pomocy dla Ukrainy. Powołano grupę roboczą, w której uczestniczą przedstawiciele rządów obu krajów i organizacji branży kolejowej z Kanady i Ukrainy. Grupa będzie wspierać odbudowę infrastruktury kolejowej i proponować rozwiązania zapewniające przyszłą odporności.
Kanada chce zaoferować swoje doświadczenia w operowaniu dużą siecią infrastruktury kolejowej, liczącej ponad 42 tys. kilometrów torów, na których działa ok. 60 przewoźników pasażerskich i towarowych.
03:39 Finlandia wprowadzi ograniczenia na granicy z Rosją
Rząd Finlandii poinformował w środę, że postanowił znacznie ograniczyć prawo uciekających przed mobilizacją Rosjan do wjazdu na teren Finlandii – podała ukraińska prasa.
– W czwartek 29 września rząd przyjmie rezolucję, która znacznie ograniczy prawo obywateli rosyjskich do wjazdu do Finlandii jako turyści i korzystania z Finlandii jako kraju tranzytowego podczas podróży do innych części strefy Schengen – napisano w rządowym komunikacie.
Zaznaczono również, że w tym tygodniu rząd będzie omawiał możliwość wybudowania ogrodzenia na granicy z Rosją.
– Rząd otrzymał informacje o sposobach wzmocnienia kontroli na granicy między Finlandią a Rosją za pomocą ogrodzenia granicznego – zakomunikował rząd w Helsinkach.
Ruch transgraniczny między Finlandią a Rosją dla celów turystycznych przywrócono w lipcu, po niemal dwóch latach obostrzeń sanitarnych związanych z koronawirusem. W ostatnim tygodniu do Finlandii, wszystkimi środkami transportu, przedostaje się dziennie po ok. 5-8 tys. Rosjan (przez Imatrę ok. 2 tys.).
Finlandia dzieli z Rosją granicę o długości 1340 km.
03:13 Departament Stanu USA: Idea, że USA stały za sabotażem Nord Stream jest niedorzeczna; to rosyjska dezinformacja
Idea, że USA stały za wybuchami gazociągów Nord Stream jest niedorzeczna i nie jest niczym więcej, niż funkcją rosyjskiej dezinformacji – powiedział w środę rzecznik Departamentu Stanu Ned Price. Jak dodał, USA dzieli się z Danią informacjami na temat incydentu.
– Idea, że Stany Zjednoczone w jakikolwiek sposób zamieszane w ten prawdopodobny sabotaż gazociągów Nord Stream, jest niedorzeczna. To nic więcej, niż funkcja rosyjskiej dezinformacji i tak powinna być traktowana – powiedział Price, pytany o sugestię byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego oraz senatora Teda Cruza, że USA mogły stać za wybuchami gazociągów Nord Stream.
Sugestie te odrzucił również Pentagon i Biały Dom. Pytana o obietnicę prezydenta Bidena z początku lutego, że Nord Stream 2 nie zostanie otwarty, rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre powiedziała, że Biden w oczywisty sposób miał na myśli zablokowanie środkami prawnymi, a nie sabotaż.
Price stwierdził, że na tezę o sabotażu wskazują rozmowy szefa dyplomacji USA Antony’ego Blinkena i doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake’a Sullivana z ich duńskimi odpowiednikami. Dodał, że USA dzielą się informacjami i pomagają w śledztwie.
Rzecznik jednocześnie odmówił spekulacji dotyczących tego, czy potraktuje atak na NS jako atak na NATO w rozumieniu artykułu V.
– To hipoteza wewnątrz hipotezy – powiedział.
Pytany, czy zgadza się z szefem polskiego MSZ Zbigniewem Rauem, że w przypadku rosyjskiego uderzenia bronią jądrową na Ukrainę odpowiedź NATO powinna być „konwencjonalna, ale dewastująca”, Price powiedział, że USA powiadomiły Rosję publicznie i prywatnie, że spotkają ją „katastrofalne”, „dotkliwe” i „głębokie” konsekwencje. Odmówił jednak odpowiedzi na to, czy oznacza to uderzenie za pomocą broni konwencjonalnej.
Price zapowiedział również, że USA nigdy nie uznają rosyjskiej aneksji okupowanych terytoriów Ukrainy i zapowiedział ogłoszenie sankcji w najbliższych dniach”.
– Będziemy nadal współpracować z sojusznikami i partnerami, by wywrzeć jeszcze większą presję na Rosję i osoby oraz podmioty, które pomagają jej w tym zagarnięciu ziemi – powiedział.
Jean-Pierre zapowiedziała, że Rosja poniesie „realne i nadzwyczajne” konsekwencje swojego czynu.
02:41 Prezydent Mołdawii: istnieje duże ryzyko naruszenia naszej neutralności
Prezydent Mołdawii Maia Sandu powiedziała w środę w wypowiedzi telewizyjnej, że na tle toczącej się wojny na Ukrainie istnieje duże ryzyko naruszenia neutralności Mołdawii i jej kraj powinien być w stanie się bronić.
– Republika Mołdawii napisała w swojej konstytucji, że jest krajem neutralnym, więc nie może to oznaczać przystąpienia do bloku wojskowego. Neutralność działa tak długo, jak inni ją szanują – oświadczyła mołdawska prezydent.
– Jeśli inne kraje nie respektują naszej neutralności i mogą nas zaatakować, to musimy być gotowi do obrony. Począwszy od wojny Rosji z Ukrainą, zdajemy sobie sprawę, że ryzyko nieprzestrzegania naszej neutralności jest bardzo duże – dodała.
Je zdaniem obecnie w Naddniestrzu nie ma ryzyka zorganizowania tam przez Rosję pseudoreferendów, podobnie jak na Ukrainie. – Ale jest oczywiste, że to, co Rosja robi dzisiaj na Ukrainie, jest pogwałceniem prawa międzynarodowego i to może dotyczyć też innych krajów – powiedziała.
Wcześniej doradca prezydenta Mołdawii ds. obrony narodowej i bezpieczeństwa Dorin Rechan powiedział, że Mołdawia nie może już polegać wyłącznie na swoim neutralnym statusie i musi zwiększyć swoją obronną siłę militarną.
Mołdawia, jeden z najbiedniejszych krajów w Europie, przeznaczyła w tym roku na obronę nieco ponad 1 miliard lei – czyli 0,45 proc. PKB. W tym roku Kiszyniów wystąpił o członkostwo w Unii Europejskiej i zdecydowanie potępił inwazję Rosji na Ukrainę.
02:11 Niemcy przekażą Ukrainie cztery systemy obrony powietrznej IRIS-T
Niemcy przekażą Ukrainie cztery systemy obrony powietrznej IRIS-T, które nie są na wyposażeniu Bundeswehry – poinformował w środę portal Ukraińska Prawda, powołując się na komunikat rządu niemieckiego. Wcześniej Berlin deklarował przekazanie Kijowowi jednego takiego systemu.
Według komunikatu na liście broni planowanej do przekazania Ukrainie wskazano, że pojawiły się środki na dostarczenie Kijowowi trzech kolejnych systemów obrony powietrznej.
Trwają także przygotowania do przekazania ukraińskiej armii 30 tys. naboi kalibru 40 mm i 24 karabinów maszynowych MG3 do opancerzonych pojazdów naprawczych i ewakuacyjnych.
Niemiecki rząd poinformował również, że przygotowuje się do przekazania 10 systemów mostowych i 90 ciężkich przyczep do transportu ciężkiego uzbrojenia.
Według agencji Ukrinform łączna wartość indywidualnych licencji wydanych przez rząd federalny na eksport sprzętu wojskowego w okresie od 1 stycznia 2022 do 26 września 2022 wynosi 743 658 611 euro.
01:12 Premier Kanady: nigdy nie uznamy rosyjskich „referendów”
Kanada nie uzna pseudoreferendów, zorganizowanych przez Rosję na terenie Ukrainy – taką informację przekazał premier Kanady Justin Trudeau prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiego w środę w trakcie ich telefonicznej rozmowy.
– Rozmawiałem z prezydentem Zełenskim dziś rano. Powiedziałem mu, że Kanada nigdy nie uzna „referendów”, przeprowadzonych przez Rosję i że nadal będziemy zapewniać nasze wsparcie wojskowe, humanitarne i finansowe dla narodu ukraińskiego. Nasze wsparcie pozostaje niezmienne – napisał Trudeau w środę na Twitterze.
W oświadczeniu premiera Kanady, wydanym w sprawie pseudoreferendów na okupowanych terytoriach Ukrainy, Trudeau podkreślił, że nie mają one żadnej mocy prawnej i zwrócił uwagę za zastraszanie osób głosujących. – Te referenda są jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego, motywowanym przez przeświadczenie Putina, że może na nowo narysować mapy według własnego życzenia – stwierdził kanadyjski premier.
Trudeau dodał, że Kanada zamierza nałożyć nowe sankcje na osoby i podmioty, które są odpowiedzialne za „ostatnią próbę podważenie zasad suwerenności państwa”. – Terytorium Ukrainy pozostaje Ukrainą – podkreślił.
PAP/ua/raf