220. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Wojska agresora ostrzelały kolumnę samochodów, zginęło 20 osób

(Fot. EPA/OLEG PETRASYUK)

Trwają walki o Łyman. Według Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) ukraińskie siły są bliskie wyzwolenia tej miejscowości lub otoczenia znajdujących się tam wojsk wroga. Trwa 220. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

20:49 Władze: z rosyjskiej niewoli dotychczas powróciło ponad 800 jeńców wojennych

Ukraina przeprowadziła do tej pory 24 wymiany jeńców wojennych z Rosją, z niewoli wróciło 808 osób – poinformowała wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, cytowana w sobotę przez portal Suspilne.

Wiceminister przekazała, że sztab ds. jeńców opracował łącznie ponad 6 tys. zapytań o „status osoby”. To pytania od osób poszukujących swoich zaginionych walczących bliskich.

O ostatniej wymianie jeńców, w ramach której do domów wróciło sześcioro Ukraińców, poinformowano w czwartek.

20:35 Prezydent: ukraińska flaga jest w Łymanie, trwają walki

Ukraińska flaga już jest w Łymanie w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy; jeszcze trwają tam walki – powiedział w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Szef państwa podkreślił, że w ostatnim tygodniu „zrobiło się więcej ukraińskich flag w Donbasie”. „A za tydzień będzie ich jeszcze więcej” – zapewnił.

„A co wtedy z pseudoreferendum? To co, są jakieś dwa obwody donieckie? Dwie miejscowości Jampil w obwodzie donieckim? Czy dwie miejscowości Torske? Ukraiński ruch będzie kontynuowany” – zaznaczył przywódca, odnosząc się do wyzwolonych przez ukraińskie siły miejscowości.

„Ukraińska flaga już jest w Łymanie w obwodzie donieckim, jeszcze trwają tam działania zbrojne, ale nie ma tam już ani śladu po jakimś tam pseudoreferendum” – oświadczył prezydent w wieczornej odezwie do narodu.

„Dla Ukrainy jest to logiczne, a Rosja będzie miała coraz więcej takich +niezgodności+” – dodał.

W sobotę rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj poinformował, że ukraińska armia weszła do okupowanego przez siły rosyjskie Łymanu. Dodał, że walki trwają. Mówił też, że rosyjskie zgrupowanie pod Łymanem jest okrążone.

Później rosyjskie ministerstwo obrony przekazało, że „w związku z powstałym zagrożeniem okrążenia” jego wojska zostały wycofane na „korzystniejsze” pozycje.

20:32 Szef MSZ: rozmawiałem z sekretarzem generalnym NATO o naszym wniosku o dołączenie do Sojuszu

Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba poinformował w sobotę, że rozmawiał przez telefon z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem o szczegółach dotyczących ukraińskiego wniosku o dołączenie do Sojuszu.

„Uzgodniliśmy, że będziemy utrzymywać kontakt w tej sprawie i omówiliśmy następne praktyczne kroki NATO, mające wspierać Ukrainę w przeciwstawianiu się rosyjskiej agresji” – napisał Kułeba na Twitterze.

Dzień wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że jego kraj składa wniosek o dołączenie do NATO w trybie przyspieszonym.

„De facto już przeszliśmy drogę do NATO. De facto już udowodniliśmy zgodność ze standardami NATO. (…) Dzisiaj Ukraina składa wniosek, by zrobić to de iure. Zgodnie z procedurą, która będzie odpowiadać naszemu znaczeniu dla obrony naszej całej wspólnoty. W przyspieszonym trybie” – oznajmił prezydent.

„Wiemy, że to możliwe. Widzimy, jak w tym roku Finlandia i Szwecja rozpoczęły akcesję do Sojuszu bez Membership Action Plan” – podkreślił Zełenski.

19:31 Sztab: siły rosyjskie straciły 60 żołnierzy w naszym ataku w obwodzie ługańskim

Wskutek ukraińskiego uderzenia pod miejscowością Zołote w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy siły rosyjskie straciły około 60 żołnierzy i cztery jednostki sprzętu – poinformował w sobotę sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Bilans obejmuje poległych i rannych wojskowych.

Sztab podkreślił, że rosyjskie dowództwo próbuje ukryć straty w ludziach. Jednocześnie rządzący kontynuują poszukiwanie sposobów uzupełnienia strat w sile żywej, w tym poprzez zalegalizowanie udziału więźniów w wojnie.

Według informacji posiadanych przez sztab do rozpatrzenia przez rosyjską Dumę skierowano projekt zakładający zmiany w kodeksie karnym. Przewiduje on odbywanie kary w okolicy prowadzonych działań zbrojnych.

Jak podał sztab, na tymczasowo okupowanym ukraińskim terytorium okupacyjne władze – naruszając zasady prowadzenia wojny i prawa człowieka – zaktywizowały przymusową mobilizację mężczyzn w wieku poborowym. Do miast Berdiańsk i Melitopol przybyły dodatkowe siły Gwardii Narodowej (Rosgwardii), by – jak napisał sztab – wykonywać działania mobilizacyjne i dławić sprzeciw miejscowych mieszkańców.

18:49 Gubernator: odbicie Łymanu pozwala zacząć wyzwalanie obwodu ługańskiego

Odbicie przez siły ukraińskie z rąk wojsk rosyjskich miasta Łyman pozwala zacząć wyzwalanie obwodu ługańskiego – oświadczył w sobotę gubernator tego regionu na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj.

Po odbiciu Łymanu zacznie się wyzwalanie obwodu ługańskiego spod okupacji, wszyscy na to czekamy i przygotowaliśmy się na to – powiedział w telewizji Hajdaj. O tym, w jaki sposób i z którego kierunku będzie się to odbywać, zdecyduje wojsko – dodał.

Zaznaczył też, że rosyjscy wojskowi uciekając z Łymanu publikują nagrania, na których skarżą się na porzucenie przez dowództwo. (https://t.me/luhanskaVTSA/6107)

W sobotę rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj poinformował, że ukraińska armia weszła do okupowanego przez siły rosyjskie Łymanu. Dodał, że walki trwają. Mówił też, że rosyjskie zgrupowanie pod Łymanem jest okrążone.

Później rosyjskie ministerstwo obrony przekazało, że „w związku z powstałym zagrożeniem okrążenia” jego wojska zostały wycofane na „korzystniejsze” pozycje.

17:32 Ukraina. Media: kłęby dymu nad lotniskiem wojskowym Belbek koło Sewastopola na Krymie

Ukraińskie media społecznościowe publikują w sobotę zdjęcia i nagrania, na których widać kłęby dymu unoszące się nad lotniskiem wojskowym Belbek koło Sewastopola na anektowanym przez Rosję ukraińskim Krymie.

Rosyjski gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew przekazał, że na lotnisku podczas lądowania doszło do zapalenia się samolotu.

Lokalne kanały w serwisie Telegram piszą o dźwiękach eksplozji w mieście. Na nagraniach widać ciemny dym.

16:43 Amb. Szczerski: przekaz Rosji skupia się wyłącznie na krajach spoza Zachodu i trafia na podatny grunt

Głosowanie nad rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ potępiającą Rosję pokazało osamotnienie Moskwy, ale też dystans części państw spoza Zachodu do wojny na Ukrainie; to właśnie na tych państwach skupia się przekaz Kremla i trafia czasem na podatny grunt – powiedział PAP ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski.

Szczerski skomentował w ten sposób w rozmowie z PAP piątkowe głosowanie w Radzie Bezpieczeństwa nad projektem rezolucji potępiającej próby aneksji ukraińskiego terytorium przez Rosję. Rezolucja została odrzucona z uwagi na rosyjskie weto. Rosja była jedynym krajem, który głosował przeciw, od głosu wstrzymały się cztery państwa: Chiny, Indie, Brazylia i Gabon.

„Głosowanie pokazało, że ta próba aneksji jest oczywistym pogwałceniem Karty Narodów Zjednoczonych. Żaden członek Rady Bezpieczeństwa nie był gotowy, żeby zagłosować z Rosją” – powiedział dyplomata. Jak dodał, odrzucenie rezolucji z uwagi na weto Rosji pokazuje też konieczność reformy Rady.

„Teoretycznie członek Rady nie powinien głosować we własnej sprawie, ale jak widać ta zasada nie jest przestrzegana” – dodał.

Szczerski ocenił, że Rosja podejmując się nielegalnej aneksji zdecydowała się całkowicie zerwać więzi z Europą i Zachodem.

„Słowa Putina w Moskwie, mówiące o kolonializmie, a także jego ambasadora w ONZ nie są już adresowane do Zachodu – są wobec niego jawnie agresywne, tak jak i wobec sekretarza generalnego ONZ – ale są kierowane do państw pozaeuropejskich. I trafiają tam czasem na podatny grunt. Trzeba z tego sobie zdawać sprawę” – zaznaczył.

Według niego, głosy wstrzymujące świadczą o tym, że część państw chce zachować dystans wobec wojny na Ukrainie.

„To jest bardzo ważny sygnał: tak jak dla Rosji ważnym sygnałem jest to, że głosuje osamotniona, to dla nas ważnym sygnałem jest to, że część państw się wstrzymała” – powiedział. Jak dodał, świadczą też o tym, że powiązania w ramach bloków takich jak BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA) mają znaczenie.

„Widać, że powiązania, które tworzą się w ramach tego typu organizacji, są istotne i że te kontakty wytwarzają potem współzależności – także geopolityczne i gospodarcze, czego obraz mieliśmy w tym głosowaniu” – powiedział.

Szczerski zaznaczył jednak, że mimo fiaska rezolucji w Radzie Bezpieczeństwa, sprawa trafi teraz pod obrady Zgromadzenia Ogólnego, gdzie Rosja zostanie najpewniej potępiona.

„Taka debata na pewno się odbędzie i taka rezolucja może stanąć na forum Zgromadzenia Ogólnego, gdzie każde państwo ma takie samo prawo głosu i gdzie rosyjskie weto nie obowiązuje. Będzie to dla nas okazja, by społeczność międzynarodowa wyraziła swoje prawdziwe stanowisko” – powiedział.

16:18 Rosja. Resort obrony potwierdził wycofanie swoich wojsk z Łymanu w obwodzie donieckim

Ministerstwo obrony Rosji potwierdziło w sobotę wycofanie się sił rosyjskich z Łymanu w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy w związku z „ryzykiem okrążenia”.

„W związku z powstałym zagrożeniem okrążenia” wojska zostały wycofane na „korzystniejsze” pozycje – przekazało ministerstwo obrony, cytowane przez rosyjskie media.

Wcześniej w sobotę rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj poinformował, że ukraińska armia weszła do okupowanego przez siły rosyjskie Łymanu. Dodał, że walki trwają. Mówił też, że rosyjskie zgrupowanie pod Łymanem jest okrążone.

Łyman to ważny węzeł kolejowy, a odbicie miasta może pozwolić siłom ukraińskim na atak zachodniej części obwodu ługańskiego, w tym na miasta Lisiczańsk i Siewierodonieck – podkreśla Radia Swoboda.

16:12 Armia ukraińska: weszliśmy do Łymanu, walki trwają

Ukraińska armia weszła do okupowanego przez siły rosyjskie Łymanu w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, trwają walki – poinformował w sobotę rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj.

„Jesteśmy w Łymanie. Toczą się walki. Szczegóły później” – powiedział Czerewatyj, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

Wcześniej Czerewatyj przekazał, że rosyjskie zgrupowanie pod Łymanem jest otoczone. Wojskowy oświadczył, że ukraińskie siły odbiły pięć miejscowości wokół Łymanu. „Jampil, Nowoseliwka, Szandryhołowe, Drobyszewe i Stawki zostały wyzwolone. Trwają tam działania stabilizacyjne” – podkreślił.

Szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak opublikował nagranie, na którym ukraińscy żołnierze umieszczają flagę państwową na znaku na rogatkach Łymanu.

Łyman to ważny węzeł kolejowy, a odbicie miasta może pozwolić siłom ukraińskim na atak zachodniej części obwodu ługańskiego, w tym na miasta Lisiczańsk i Siewierodonieck – podkreśla Radia Swoboda.

16:06 SBU: w ostrzale kolumny w obwodzie charkowskim zginęły 24 osoby, w tym 13 dzieci i kobieta w ciąży

W rosyjskim ostrzale kolumny samochodów cywilnych w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy zginęły 24 osoby, w tym 13 dzieci i kobieta w ciąży – poinformował w sobotę rzecznik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) tego regionu Władysław Abduła.

„Zginęły 24 osoby, w tym 13 dzieci i kobieta w ciąży. To dane ostateczne” – przekazał rzecznik.

Cywilna kolumna składająca się z siedmiu samochodów została ostrzelana pod koniec września w tzw. szarej strefie między okupowaną miejscowością Swatowe w obwodzie ługańskim a wyzwolonym Kupiańskiem w obwodzie charkowskim – poinformował wcześniej p.o. szefa SBU Wasyl Maluk.

14:27 SBU: w ostrzelanej w obwodzie charkowskim kolumnie samochodów zginęło 10 dzieci

Co najmniej 20 osób, w tym 10 dzieci, zginęło w ostrzelanej przez siły rosyjskie kolumnie samochodów w powiecie kupiańskim w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy – poinformowała w sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Cywilna kolumna składająca się z siedmiu samochodów została ostrzelana pod koniec września w tzw. szarej strefie między okupowaną miejscowością Swatowe w obwodzie ługańskim a wyzwolonym Kupiańskiem w obwodzie charkowskim – przekazał p.o. szefa SBU Wasyl Maluk.

Jak dodał, zginęło co najmniej 20 osób, w tym 10 dzieci. Ustalana jest ostateczna liczba ofiar, prowadzone są ekspertyzy.

Jak podała SBU, kilka osób ocalałych z ostrzelanej kolumny obecnie składa zeznania.

„Bestialski atak na cywilów przeprowadziła dywersyjno-rozpoznawcza grupa okupantów – z broni strzeleckiej praktycznie całkowicie zniszczono sześć starych samochodów osobowych i jeden samochód dostawczy Gazela” – oświadczył Maluk.

13:42 Władze: w obwodzie charkowskim znaleziono ostrzelaną kolumnę cywilnych aut, 20 zabitych

W rejonie (powiecie) kupiańskim w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy znaleziono ostrzelaną przez rosyjskie wojska kolumnę samochodów; zginęło w nich 20 cywilów – powiadomił w sobotę szef regionalnych władz Ołeh Syniehubow.

Jak przekazał gubernator, siły wroga zaatakowały cywilów próbujących uciec przed ostrzałami. „To okrucieństwo, które nie ma żadnego uzasadnienia” – podkreślił Syniehubow.

Suspilne Charków uzupełniło ten komunikat doniesieniami, że „w rejonie kupiańskim znaleziono co najmniej sześć ostrzelanych i spalonych cywilnych samochodów”. Pojazdy znajdowały się na mało uczęszczanej trasie objazdowej pomiędzy Kupiańskiem a miejscowością Swatowe. Wśród zabitych jest dziecko.

Suspilne zaznaczyło, że nie wiadomo, kiedy doszło do ostrzału. Mają to ustalić organy ścigania – poinformowano.

13:31 Szef kancelarii prezydenta publikuje nagranie ukraińskich żołnierzy na wjeździe do Łymanu

W sobotę szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak opublikował nagranie, na którym ukraińscy żołnierze umieszczają flagę państwową na znaku na rogatkach Łymanu w obwodzie donieckim. Rosyjskie zgrupowanie pod Łymanem jest otoczone – powiadomił rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj.

Wojskowy oświadczył, że ukraińskie siły odbiły pięć miejscowości wokół Łymanu. – Jampil, Nowoseliwka, Szandryhołowe, Drobyszewe i Stawki zostały wyzwolone. Trwają tam działania stabilizacyjne – powiedział Czerewatyj na antenie ukraińskiej telewizji. Jego wypowiedź przytoczyła gazeta internetowa Ukrainska Prawda.

Rzecznik dodał, że „pod ukraińską kontrolą ogniową znajdują się praktycznie wszystkie dojścia, trasy logistyczne przeciwnika, którymi można dostarczać amunicję i siłę żywą”. Liczebność otoczonych rosyjskich wojsk Czerewatyj orientacyjnie ocenił na 5-5,5 tys.

Wcześniej szef władz obwodu łuhańskiego Serhij Hajdaj napisał w Telegramie, że „w kotle łymańskim znajduje się ponad 5 tys. rosyjskich żołnierzy”.

Wyzwolenie Jampilu pod Łymanem potwierdził w piątek wieczorem prezydent Wołodymyr Zełenski. Oficjalnie Kijów nie komentował jednak wprost „łymańskiego kotła”.

Doradca Zełenskiego Mychajło Podolak napisał w piątek wieczorem, że „tym razem prosić o wyjście z kotła łymańskiego będzie musiała Rosja”. Przypomniał historię sprzed ośmiu lat, kiedy siły ukraińskie znalazły się w okrążeniu pod Iłowajskiem. – Wtedy nasi chłopcy zgodzili się wyjść bez broni. Ale Rosja złamała słowo i ostrzelała kolumnę – podkreślił Podolak.

Według sobotniego raportu analityków amerykańskiego Instytut Studiów nad Wojną (ISW) Łyman może zostać wyzwolony lub otoczony w ciągu 72 godzin.

– Odbicie Łymanu będzie oznaczało zniszczenie podstaw rosyjskiej obrony na rzece Oskił, mocno już i tak przetrzebionej. W szerszym kontekście oznaczać to będzie rozpoczęcie walk już na terenie obwodu ługańskiego – powiedział Mariusz Cielma, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.

– W dalszej perspektywie zwycięstwo w Łymanie i szanse na sukces w Kreminnej – następnym węźle obronnym rosyjskich wojsk, sprawią, że ukraińskie siły pojawią się na północ od miast Lisiczańsk i Siewierodonieck – dodał analityk.

13:19 Władze: rosyjskie wojska ostrzelały kolumnę samochodów, co najmniej 20 zabitych cywilów

W rejonie (powiecie) kupiańskim w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy rosyjskie wojska ostrzelały kolumnę samochodów, w których znajdowali się cywile; zginęło 20 osób – powiadomił szef regionalnych władz Ołeh Syniehubow.

Jak przekazał urzędnik, siły wroga zaatakowały cywilów, próbujących uciec przed ostrzałami. – To okrucieństwo, które nie ma żadnego uzasadnienia – podkreślił gubernator.

Suspilne Charków uzupełniło ten komunikat doniesieniami, że „w rejonie kupiańskim znaleziono co najmniej sześć ostrzelanych i spalonych cywilnych samochodów”. Pojazdy znajdowały się na mało uczęszczanej trasie objazdowej pomiędzy Kupiańskiem a miejscowością Swatowe. Wśród zabitych jest dziecko.

Suspilne zaznaczyło, że nie wiadomo, kiedy doszło do ostrzału. Mają to ustalić organy ścigania – poinformowano.

12:51 Prezydent Zełenski podziękował prezydentowi USA za dodatkowe 12,35 mld USD pomocy dla Ukrainy

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował w sobotę przywódcy USA Joe Bidenowi za podpisanie ustawy przewidującej dodatkowe fundusze na pomoc dla Kijowa w wysokości 12,35 mld dolarów. „Ta pomoc jest dziś ważniejsza, niż kiedykolwiek” – oświadczył Zełenski.

– Dziękuję prezydentowi Stanów Zjednoczonych za podpisanie (dokumentu przewidującego) dodatkowe wsparcie dla Ukrainy w wysokości 12,35 mld dolarów. Dzień wcześniej ustawę poparły obie izby amerykańskiego Kongresu. Doceniamy ten potężny akt solidarności Amerykanów z Ukrainą – napisał na Twitterze Zełenski.

Prezydent Ukrainy podziękował za ponadpartyjne poparcie dla jego kraju w obu izbach amerykańskiego Kongresu.

– Ustawa zapewni finansowanie programów obronnych, jak również silne bezpośrednie wsparcie budżetowe dla Ukrainy. Ta pomoc jest dziś ważniejsza, niż kiedykolwiek. Musimy w dalszym ciągu wspólnie przeciwstawiać się agresji Federacji Rosyjskiej! – dodał Zełenski w kolejnym tweecie.

Biden podpisał w piątek ustawę o prowizorium budżetowym, zapewniającą finansowanie rządu federalnego i jego agend do 16 grudnia – poinformował Biały Dom. Ustawa zawiera także dodatkowe środki na wydatki związane z wojną na Ukrainie, w tym na pomoc wojskową dla tego kraju, w wysokości 12,35 mld dolarów.

Pieniądze mają zostać przeznaczone m.in. na wsparcie ukraińskiego wojska w zakresie szkolenia, zakupu sprzętu i logistyki, a także na pomoc ukraińskiemu rządowi w świadczeniu podstawowych usług dla obywateli oraz uzupełnienie zapasów amerykańskiej broni i amunicji.

Ustawa przewiduje też 35 mln dolarów na „przygotowania i odpowiedź na potencjalne nuklearne i radiologiczne incydenty na Ukrainie”. Upoważnia ponadto prezydenta USA do przekazania Ukrainie broni z amerykańskich arsenałów o wartości 3,7 mld dolarów.

Jest to trzeci taki pakiet przygotowany przez Kongres od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na pełną skalę; wartość dwóch poprzednich przekraczała łącznie 50 mld dolarów.

12:35 MAEA zwróciła się do Rosji o wyjaśnienia w sprawie uprowadzonego dyrektora Zaporoskiej Elektrowni Atomowej

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) zwróciła się do Moskwy o wyjaśnienia w sprawie dyrektora generalnego Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Ihora Muraszowa. Wcześniej ukraiński koncern Enerhoatom powiadomił, że Muraszow został uprowadzony przez Rosjan.

Skontaktowaliśmy się z rosyjskimi władzami i zwróciliśmy się o wyjaśnienia – powiedział rzecznik MAEA agencji Reutera.

– W piątek 30 września około godz. 16 dyrektor generalny Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Ihor Muraszow został zatrzymany przez raszystowski (rosyjski) patrol na drodze z elektrowni do Enerhodaru – napisał szef Enerhoatomu Petro Kotin w oświadczeniu opublikowanym w kanale koncernu na Telegramie.

Miejsce pobytu Muraszowa nie jest znane. Kotin podkreślił, że Muraszow odpowiada za jądrowe i radiologiczne bezpieczeństwo okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, a „jego zatrzymanie stwarza zagrożenie dla eksploatacji największej w Europie siłowni nuklearnej”.

Po rozpoczętej 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę elektrownia w Enerhodarze została zajęta przez agresora. Na terenie obiektu stacjonują rosyjskie wojska.

12:16 MSZ Gruzji: nie uznajemy pseudoreferendów na Ukrainie i nielegalnej aneksji ukraińskich terytoriów przez Rosję

Gruzja nie uznaje nielegalnych tzw. referendów przeprowadzonych przez Rosję na terytorium Ukrainy oraz niezgodnej z prawem aneksji tych ziem; działania Kremla mają na celu zmianę uznanych międzynarodowo granic Ukrainy – oświadczyło MSZ w Tbilisi.

– W wyniku tego kolejnego nielegalnego aktu Federacji Rosyjskiej zostały rażąco naruszone fundamentalne zasady prawa międzynarodowego, ochrony integralności terytorialnej i suwerenności wszystkich państw – podkreślono w oświadczeniu opublikowanym w sobotę na stronie gruzińskiego ministerstwa spraw zagranicznych.

– Gruzja, która doświadczyła siłowej zmiany międzynarodowo uznanych granic, nigdy nie uzna nielegalnych tzw. referendów przeprowadzonych w regionach Ukrainy i ponownie potwierdza swoje zdecydowane i niezachwiane poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w jej międzynarodowo uznanych granicach – zadeklarowano.

W piątek Władimir Putin ogłosił włączenie regionów donieckiego i ługańskiego, w tym samozwańczych tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, a także obwodów chersońskiego i zaporoskiego na Ukrainie w skład Federacji Rosyjskiej. Jako formalne uzasadnienie bezprawnej aneksji Kreml wykorzystał sfałszowane pseudoreferenda na okupowanych terytoriach Ukrainy.

11:38 Dowódca sił zbrojnych W. Brytanii: Rosja może zaatakować zachodnie systemy łączności

Rosja może zaatakować zachodnie systemy łączności, zarówno w przestrzeni kosmicznej, jak i na dnie oceanów – ostrzegł dowódca brytyjskich sił zbrojnych admirał Tony Radakin w wywiadzie opublikowanym w sobotnim wydaniu dziennika „Daily Telegraph”.

– Rosja ma możliwości w przestrzeni kosmicznej. Widzieliśmy przykład tego pod koniec ubiegłego roku, kiedy zestrzeliła obiekt w przestrzeni kosmicznej, co pozostawiło ogromny wrak. Rosja ma możliwości nuklearne, Rosja ma możliwości podwodne – podkreślił.

Radakin wstrzymał się z przypisaniem Rosji winy za spowodowanie eksplozji gazociągu Nord Stream, dopóki jeszcze trwa śledztwo, ale ostrzegł: „Rosja ma możliwość (spowodowania) zakłóceń na innych obszarach oprócz tego, co robi na Ukrainie, co robi z energią i co robi w tych bitwach dyplomatycznych i informacyjnych”.

Choć zniszczenie satelitów, tak jak uszkodzenie rurociągów, nie wiąże się z bezpośrednimi ofiarami ani nie jest atakiem na terytorium innego państwa, Radakin zapewnił, że gdyby Rosja zaatakowała krytyczną infrastrukturę narodową, czy to podwodne kable – którymi jest przesyłane ponad 95 proc. światowej informacji – czy w przestrzeni kosmicznej, wywołałoby to zdecydowaną odpowiedź państw NATO.

Podkreślił, że pomimo wielu zagrożeń ze strony Rosji Brytyjczycy „powinni mieć pewność, że nasze życie będzie bezpieczne, nasza gospodarka będzie chroniona”. – Powinniśmy wykazywać się determinacją. Czasami możemy mieć do czynienia z pewnymi krótkoterminowymi naciskami, ale zamierzamy przezwyciężyć presję, którą Rosja próbuje narzucić na nasze życie – zadeklarował.

Dowódca brytyjskich sił zbrojnych wyraził opinię, że pomimo całej retoryki prezydenta Władimira Putina „Rosja nie chce wojny nuklearnej”. – Rosja nie chce wojny z NATO. Rosja nie chce wzmagać międzynarodowej determinacji w jeszcze większym stopniu, niż ma to miejsce (obecnie), bo to tworzy jeszcze większe problemy dla Rosji tu i teraz – powiedział.

– Kraje dostosowują swoją politykę energetyczną tak, że kupują mniej energii z Rosji w tym roku i będą dążyć do tego, aby odzwyczaić się od rosyjskiej energii w przyszłych latach. To ważne, ponieważ front bitwy znajduje się nie tylko na fizycznym terytorium na Ukrainie – wyjaśnił.

11:00 W ataku na cywilów pod Zaporożem Rosjanie użyli zmodernizowanej, bardziej śmiercionośnej rakiety S-300

W piątkowym ataku na kolumnę humanitarną w Zaporożu rosyjskie wojska po raz pierwszy użyły zmodernizowanych rakiet S-300, które wybuchają w chwili uderzenia w ziemię i powodują ogromne straty ludzkie – powiadomiło w sobotę MSW Ukrainy. W wyniku ostrzału zginęło 30 osób, 88 zostało rannych.

Szef MSW Denys Monastyrski poinformował, że w rosyjskim ataku, który nazwał zamachem terrorystycznym, wykorzystano zmodernizowane rakiety do systemów S-300. Jest to broń przeciwlotnicza i przeciwrakietowa, jednak Rosjanie używają jej od pewnego czasu do ataków na cele naziemne w Ukrainie.

Wcześniej rosyjskie wojska wykorzystywały rakiety, które najpierw wbijają się w ziemię na głębokość kilku metrów, a następnie wybuchają – wyjaśnił Monastyrski. Tym razem użyto rakiet eksplodujących od razu po kontakcie z ziemią.

– Nasi pirotechnicy na miejscu powiedzieli, że wybuch pocisku nastąpił w chwili uderzenia w ziemię. To ma na celu spowodowanie jak największej liczby ofiar śmiertelnych – powiedział minister na antenie ukraińskiej telewizji. Jego wypowiedź została opublikowana na stronie internetowej MSW.

Monastyrski podkreślił, że w pobliżu nie było żadnych obiektów wojskowych ani sprzętu militarnego. Do ataku doszło na wyjeździe z kontrolowanego przez Ukrainę Zaporoża, gdzie codziennie tworzy się kolumna cywilnych samochodów. Jak powiadomił szef MSW, ludzie przyjeżdżają tam, by zobaczyć swoich bliskich. Wcześniej ukraińskie media informowały, że cywile gromadzą się na wyjeździe z miasta, by zabrać swoich bliskich z terenów znajdujących się pod rosyjską okupacją lub przekazać im pomoc.

Atak został przeprowadzony w kilku seriach – powiedział urzędnik. Zginęło – na chwilę obecną- 30 osób, wśród nich dwoje dzieci. 88 osób odniosło obrażenia. Śmierć poniósł jeden policjant, 27 funkcjonariuszy jest rannych.

10:36 Politico: deputowani do Kongresu USA podzieleni w sprawie wniosku Ukrainy o wejście do NATO

Deputowani do Kongresu USA są podzieleni w sprawie wniosku Ukrainy o wstąpienie do NATO w przyspieszonym trybie; przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi nie wyraziła wprost poparcia, ale opowiedziała się za „gwarancją bezpieczeństwa” dla Kijowa – powiadomił portal Politico.

– Jesteśmy bardzo oddani (sprawie) demokracji na Ukrainie. Wygrajmy tę wojnę. Byłabym jednak za tym, żeby (Ukraina) miała gwarancję bezpieczeństwa – powiedziała Pelosi.

Poparcie dla wniosku zadeklarował natomiast deputowany do Izby Reprezentantów Mike Quigley, który niedawno odwiedził Kijów i spotkał się tam z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

– Walka Ukrainy jest powodem, dla którego utworzyliśmy NATO. Po drugiej wojnie światowej uznaliśmy, że autorytarnemu reżimowi nie można pozwolić na zniszczenie demokratycznego kraju. Myślę, że musimy to poprzeć – oświadczył Quigley.

Pelosi wypowiadała się krótko przed przyjęciem przez Izbę ustawy przewidującej udzielenie Ukrainie dodatkowego wsparcia o wartości ponad 12 mld dolarów. Dokument podpisał później prezydent Joe Biden.

Ogłoszenie przez władze Ukrainy wniosku o przyspieszone wejście do NATO było zaskoczeniem dla administracji Bidena – przekazało Politico, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników zapoznanych z wewnętrznymi dyskusjami na ten temat.

Przyjęcie Ukrainy do NATO od dawna jest drażliwym tematem w Waszyngtonie z powodu artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego, stanowiącego, że USA muszą bronić wszystkich członków Sojuszu, jeśli zostaną oni zaatakowani – przypomniał portal.

Według Politico Zachód obawia się, że natychmiastowe wejście Ukrainy do NATO oznaczałoby, że USA znajdą się w stanie wojny z Rosją, która zaatakowała Ukrainę i ogłosiła aneksję części jej terytorium. Decyzję o przystąpieniu Kijowa musiałyby poprzeć wszystkie państwa członkowskie NATO, czyli 30 krajów.

Zełenski wystąpił z wnioskiem o dołączenie do NATO w piątek, tuż po sprzecznej z prawem międzynarodowym decyzji Kremla o zagarnięciu czterech ukraińskich obwodów. – De facto już przeszliśmy drogę do NATO. De facto już zademonstrowaliśmy zgodność ze standardami NATO. (…) Dzisiaj Ukraina składa wniosek, by zrobić to de iure. Zgodnie z procedurą, która będzie odpowiadać naszemu wkładowi w obronę naszej całej wspólnoty. W przyspieszonym trybie – oznajmił prezydent.

10:17 Władze obwodu ługańskiego: 5 tys. rosyjskich żołnierzy otoczonych w kotle łymańskim

W kotle łymańskim otoczonych jest 5 tys. rosyjskich wojskowych – powiadomił w sobotę Serhij Hajdaj, lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy. Żołnierze wroga znajdujący się w Łymanie prosili swoje dowództwo o zgodę na wycofanie się, ale odmówiono im – napisał Hajdaj na Telegramie.

W jego ocenie siły przeciwnika będą próbowały wyrwać się z okrążenia lub poddadzą się. – Niemal wszystkie trasy odwrotu czy dostaw amunicji zostały odcięte – powiadomił gubernator.

Od kilku dni ukraińskie wojska „domykały” okrążenie rosyjskich oddziałów, skoncentrowanych w okupowanym przez Rosjan od maja mieście Łyman w obwodzie donieckim, położonym przy granicy z obwodem ługańskim, na wschód od rzeki Doniec.

Po wyzwoleniu Łymanu ukraińskie jednostki będą mogły rozpocząć wyzwalanie okupowanych terytoriów obwodu ługańskiego – zapowiadał wcześniej Hajdaj.

Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) ocenił w najnowszym raporcie, że Ukraińcy najpewniej odbiją lub otoczą okupowany Łyman w ciągu 72 godzin.

Rosyjskie źródła przyznają, że agresorom pozostała tylko jedna droga ucieczki, w kierunku miejscowości Torske, ale jest ona blokowana przez ukraińską artylerię. Pojawiły się również informacje, że Rosja próbuje przerwać okrążenie, wysyłając w okolice Łymanu nowo zmobilizowanych poborowych – oznajmił ISW.

We wcześniejszych raportach ISW powiadamiał, że rosyjskie władze polityczne i wojskowe oraz propaganda milczą na temat trudnej sytuacji wojsk rosyjskich w rejonie Łymanu, a także nie podejmują zdecydowanych działań ani na rzecz wzmocnienia swojego zgrupowania, ani jego odwrotu.

09:38 ISW: groźby jądrowe Putina nie będą skuteczne; użycie takiej broni nie dałoby mu zwycięstwa

Użycie broni jądrowej na Ukrainie byłoby dla prezydenta Rosji Władimira Putina bardzo ryzykowne i nie przyniosłoby mu zwycięstwa, a w najlepszym wypadku zamroziłoby linię frontu w obecnym położeniu – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

W specjalnej edycji raportu, poświęconej groźbom nuklearnym Putina, think tank podkreślił, że podczas piątkowego przemówienia na temat aneksji części terytorium Ukrainy prezydent Rosji czynił aluzje do możliwości ataku jądrowego. Było to sugestie podobne do tych, które pojawiały się w jego wypowiedziach już wcześniej.

Nie padła natomiast bezpośrednia groźba użycia broni nuklearnej, by powstrzymać trwające ukraińskie kontrofensywy. Taka groźba prawdopodobnie pojawiłaby się przed faktycznym atakiem jądrowym – zauważyli analitycy ISW.

Według think tanku aneksja ukraińskich terytoriów i niebezpośrednie groźby jądrowe to próba zmuszenia Kijowa do negocjacji. Jest to działanie wymierzone zarówno w Ukrainę, jak też w jej zachodnich partnerów. Putin prawdopodobnie błędnie ocenia, że nuklearne balansowanie na krawędzi sprawi, iż Stany Zjednoczone i ich sojusznicy będą naciskać na Ukrainę, by negocjowała – ocenili amerykańcy eksperci.

– Jednak Ukraina i jej zagraniczni partnerzy wyraźnie dali do zrozumienia, że nie zaakceptują negocjacji pod lufą pistoletu i nie zrezygnują z suwerennego prawa Ukrainy do swoich terytoriów – podkreślił ISW.

Ośrodek analityczny nie jest w stanie przewidzieć, w którym momencie Putin mógłby sięgnąć po broń jądrową, ale wyznaczane przez niego „czerwone linie” były już kilka razy przekraczane, co nie pociągnęło za sobą ataku nuklearnego – napisano w raporcie.

Putin uruchomił tymczasem dwa inne mechanizmy, licząc, że przy ich pomocy osiągnie swoje cele. Przymusowa „częściowa mobilizacja” w Rosji ma służyć uzupełnieniu strat i wzmocnieniu rosyjskich pozycji, by tymczasowo zamrozić konflikt. Presja energetyczna na Europę przed zimowym sezonem grzewczym ma natomiast zniechęcić państwa europejskie do dalszego przekazywania Ukrainie wsparcia.

Wysyłanie tysięcy niewyszkolonych i pozbawionych motywacji Rosjan na front nie wzmocni jednak w istotny sposób siły bojowej rosyjskiego wojska, szczególnie w takich miejscach, jak zachodnia część obwodu ługańskiego, gdzie ukraińskie kontrofensywy osiągają znaczne postępy – ocenił ISW.

Według think tanku ograniczanie eksportu gazu do Europy również prawdopodobnie nie będzie dla Putina skuteczne. – Europa ma przed sobą długą i trudną zimę, a jednak poparcie przywódców europejskich państw należących i nienależących do NATO dla suwerenności Ukrainy nie osłabło. Wsparcie to może (jeszcze) wzrosnąć po nielegalnej rosyjskiej aneksji, nawet w obliczu kosztów gospodarczych. Kraje Europy aktywnie poszukują alternatyw dla rosyjskiej energii i będą najpewniej o wiele lepiej przygotowane na zimę 2023 roku – powiadomił ISW.

Nie jest jasne, w jaki sposób Putin będzie oceniał powodzenie tych zabiegów, ale w obu przypadkach potrzeba czasu, by przyniosły one efekty lub zostały uznane za nieskuteczne. Prezydent Rosji prawdopodobnie poczeka na tę ocenę, zanim rozważy użycie broni jądrowej – prognozuje amerykański think tank.

By osiągnąć pożądany skutek operacyjny, którym jest zamrożenie frontu i powstrzymanie ukraińskich kontrofensyw, Putin musiałby zapewne użyć nie jednej, lecz wielu bomb jądrowych. Korzyści operacyjne byłyby jednak najpewniej tylko tymczasowe, a koszty możliwej odpowiedzi NATO prawdopodobnie wyższe w przypadku wykorzystania kilku (głowic) – podkreślił ISW.

– Użycie przez Rosję broni jądrowej byłoby więc olbrzymim ryzykiem wobec ograniczonych korzyści, które nie doprowadziłyby do osiągnięcia celów wojny ogłoszonych przez Putina. W najlepszym wypadku sięgnięcie po broń nuklearną zamroziłoby linię frontu w obecnym położeniu i pozwoliłoby Kremlowi na utrzymanie już okupowanych terytoriów. Nie pozwoliłoby natomiast rosyjskim ofensywom na zajęcie całej Ukrainy – napisano w raporcie.

– Im bardziej Putin jest przekonany, że użycie broni jądrowej nie miałoby decydujących skutków, ale spowodowałoby bezpośrednią interwencję wojskową Zachodu w ten konflikt, tym mniej prawdopodobne jest, że przeprowadzi atak nuklearny – skonstatował ISW.

09:03 Resort obrony W. Brytanii: Rosjanie użyli broni przeciwlotniczej do ataku na cywilów pod Zaporożem

W piątkowym ostrzale cywilnego konwoju pod Zaporożem rosyjskie siły prawdopodobnie użyły pocisku obrony powietrznej dalekiego zasięgu, a wykorzystanie go do ataku naziemnego niemal na pewno wynika z ogólnych niedoborów amunicji – przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej potwierdzono, że niemal na pewno to wojska rosyjskie dokonały ataku na konwój. W wyniku ostrzału zginęło 30 osób, a 88 zostało rannych.

– Zastosowana amunicja to prawdopodobnie wykorzystany do ataku naziemnego rosyjski pocisk obrony powietrznej dalekiego zasięgu. Zapas takiej broni w Rosji jest najprawdopodobniej ograniczony i stanowi ona zasób o wysokiej wartości, przeznaczony raczej do zestrzeliwania nowoczesnych samolotów i nadlatujących pocisków, a nie do użycia przeciwko celom naziemnym. Wykorzystanie jej do ataku naziemnego niemal na pewno wynika z ogólnych niedoborów amunicji, zwłaszcza precyzyjnych rakiet dalekiego zasięgu – powiadomił resort obrony.

Jak przypomniano, tego samego dnia prezydent Władimir Putin podpisał dekret o aneksji obwodu zaporoskiego i trzech innych częściowo okupowanych regionów Ukrainy. – Rosja zużywa strategicznie cenne zasoby wojskowe na próby osiągnięcia przewagi taktycznej, a przy okazji zabija cywilów, których teraz uważa za swoich obywateli – oceniono.

07:53 Władze obwodu donieckiego: cztery osoby zabite, sześć rannych w ciągu minionej doby

Czterech cywilów zginęło, a sześciu zostało rannych w ciągu ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy – poinformował w sobotę na Telegramie szef władz tego regionu Pawło Kyryłenko.

Dwie osoby zginęły w miejscowości Maksymilianiwka, a po jednej w Bachmucie i Swiatohirsku – powiadomił Kyryłenko.

Od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na sąsiedni kraj, zginęło 913 mieszkańców Donbasu, a 2294 zostało rannych. Statystyka ta nie uwzględnia jednak bilansu ofiar w zniszczonych, okupowanych przez agresora miastach Mariupol i Wołnowacha.

Po zajęciu na początku lipca większości obwodu ługańskiego, rosyjskie siły znacząco wyhamowały tempo ofensywy w Donbasie, a walki na wschodzie Ukrainy przyjęły charakter wojny pozycyjnej. W ocenie większości analityków kolejnym celem najeźdźcy miało być miasto Bachmut w północnej części regionu donieckiego, lecz Kreml nie odnotowywał w ostatnich tygodniach postępów na tym odcinku frontu.

Aktualnie trwają walki o Łyman. Według amerykańskiego think tanku Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ukraińskie siły są bliskie wyzwolenia tej miejscowości lub otoczenia znajdujących się tam wojsk wroga.

07:40 Sztab generalny: kursanci rosyjskich uczelni wojskowych mają być wysyłani na front i do szkolenia zmobilizowanych

W związku z niedoborem kadr oficerskich w rosyjskiej armii Kreml zamierza skierować kursantów uczelni wojskowych na front oraz do szkolenia zmobilizowanych mężczyzn – powiadomił w sobotnim komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Według informacji sztabu rosyjskie dowództwo jest zmuszone do przedwczesnego zaangażowania kursantów uczelni wojskowych. Studenci Wyższej Szkoły Dowódczej w Tiumeniu po przyspieszonym ukończeniu kursu mają być skierowani do korpusu oficerskiego oddziałów uzupełnianych przez zmobilizowanych żołnierzy – oznajmiła ukraińska armia.

Kursanci ostatniego roku Riazańskiej Wyższej Szkoły Dowódczej Wojsk Powietrznodesantowych są kierowani do przeszkolenia zmobilizowanych na poligonach pod Riazaniem, Omskiem, Pskowem, Tułą i innych.

Według sztabu zmobilizowane rezerwy mają przejść maksymalnie miesięczne przeszkolenie, a następnie będą wysłane na front w Ukrainie.

W ciągu minionej doby Rosjanie przeprowadzili w Ukrainie cztery ataki rakietowe i 15 lotniczych, a także ponad 85 ostrzałów z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Wróg zaatakował ponad 50 miejscowości. Wzdłuż linii frontu Rosjanie prowadzą ostrzał z czołgów, moździerzy, artylerii lufowej i rakietowej.

Siły ukraińskie odparły w ciągu doby szturmy przeciwnika w rejonie miejscowości Nju-Jork, Zajcewe i Sołedar. Lotnictwo przeprowadziło 11 ataków na pozycje najeźdźców. Zestrzelono trzy rosyjskie drony i śmigłowiec Ka-52.

Ponadto ukraińskie wojska rakietowe i artyleria atakowały rosyjskie punkty dowodzenia różnego szczebla, jak również magazyny amunicji, kompleksy rakietowe, przeprawy wodne i stacje walki radioelektronicznej.

07:13 ISW: ukraińskie wojska prawdopodobnie wyzwolą lub otoczą Łyman w ciągu 72 godzin

W ciągu najbliższych 72 godzin ukraińskie siły prawdopodobnie odbiją lub otoczą okupowany przez rosyjskie wojska Łyman w Donbasie na wschodzie Ukrainy; najeźdźcy wycofują się z pozycji wokół tego miasta – ocenił w najnowszym raporcie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Rosyjskie źródła przyznają, że agresorom pozostała tylko jedna droga ucieczki, w kierunku miejscowości Torske, ale jest ona blokowana przez ukraińską artylerię. Pojawiły się również informacje, że Rosja próbuje przerwać okrążenie, wysyłając w okolice Łymanu nowo zmobilizowanych poborowych – podkreślił ISW.

Urzędnicy z Kijowa zachowywali w piątek milczenie w sprawie ruchów wojsk w obwodzie chersońskim na południu kraju, ale ogłosili, że ukraińskie siły w dalszym ciągu zmuszają tam przeciwnika do obrony swoich pozycji – zauważył think tank.

Eksperci zaznaczają również, że prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił nielegalną aneksję czterech regionów Ukrainy, ale nie określił wyraźnie granic tych terenów. Rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow również odmówił przekazania szczegółów w tej sprawie, zapowiadając, że wszystko zostanie wyjaśnione później.

– Rosyjscy urzędnicy mogą określić te granice i przydziały administracyjne w nadchodzących dniach, ale mierzą się z nieodłącznym problemem: siły ukraińskie wciąż kontrolują duże połacie obwodów donieckiego i zaporoskiego oraz niektóre obszary obwodów ługańskiego i chersońskiego. To rzeczywistość wojskowa, która raczej nie zmieni się w nadchodzących miesiącach – ocenili analitycy ISW.

Według think tanku Putin spieszył się z aneksją tych terytoriów i ogłosił ją przed podjęciem nawet podstawowych decyzji administracyjnych dotyczących granic i zarządzania. Jednocześnie zarządzanie tymi terenami będzie dodatkowo utrudnione z powodu faktu, że rosyjskie wojska systematycznie mordowały, aresztowały lub wywoziły stamtąd ukraińskich urzędników.

ISW zwrócił uwagę, że podczas swojego przemówienia Putin nie zagroził natychmiastowym atakiem jądrowym, by powstrzymać ukraińską kontrofensywę. Ogłosił natomiast, że jesienna mobilizacja rozpocznie się w tym roku 1 listopada, z miesięcznym opóźnieniem, i ma dotyczyć 120 tys. poborowych. Opóźnienie wynika prawdopodobnie z tego, że trwająca przymusowa „częściowa mobilizacja” na wojnę z Ukrainą obciążyła rosyjską biurokrację – podkreślili eksperci amerykańskiego think tanku.

07:04 Rosjanie wywożą ukraińskie dzieci; władze w Kijowie potwierdzają blisko 8 tys. takich przypadków

Władze Ukrainy dysponują obecnie danymi blisko ośmiu tysięcy dzieci deportowanych do Rosji, jednak liczba ta jest prawdopodobnie większa. W trakcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę Rosjanie nielegalnie wywozili niepełnoletnich. Niektóre dzieci są oddawane do adopcji.

Portal Dzieci Wojny, utworzony przez ukraińskie władze w celu poszukiwania zaginionych dzieci oraz ich sprowadzenia do kraju, informuje o 7890 dzieciach, deportowanych przez Rosjan.

Bardzo trudno jest dokładnie ustalić liczbę przymusowo deportowanych dzieci oraz ich losy. Portal Dzieci Wojny to platforma, którą stworzyły ukraińskie ministerstwo reintegracji oraz Narodowe Biuro Informacyjne. Można na nim zgłosić informację o zaginięciu dziecka, a także przekazać informacje na temat przestępstw lub możliwej deportacji.

Jego koordynatorka i rzeczniczka praw dziecka Daria Herasymczuk tłumaczyła, że liczba publikowana przez portal Dzieci Wojny dotyczy przypadków potwierdzonych przez władze, dzieci, znanych z imienia i nazwiska. Dodatkowo dane o każdym dziecku są uzupełniane przez informacje z różnych państwowych instytucji i placówek.

Strona rosyjska podaje znacznie większe liczby. Od początku wojny pojawiały się dane nawet o 600 tys. dzieci wywiezionych do Rosji.

– Ta liczba rośnie, ale nie jest potwierdzone żadnymi danymi, listami wywożonych dzieci. Rosjanie nie przekazują żadnych informacji na żądanie strony ukraińskiej ani wspólnoty międzynarodowej. Ukraina nie może tych liczb ani potwierdzić, ani jej sprostować. Przytaczamy ją jednak, żeby ludzie mieli świadomość, że taka liczba jest podawana w mediach – mówiła Herasymczuk w jednym z wywiadów.

Chodzi zarówno o podopiecznych placówek państwowych – domów dziecka i internatów, jak i dzieci, które mają rodziców lub bliskich. Część dzieci – w wyniku rosyjskiej agresji – straciła najbliższych lub kontakt z rodziną.

M.in. władze informowały w czerwcu, że z okupowanego Mariupola wywieziono od 500 do 700 dzieci. Podkreślono, że nie chodzi o podopiecznych domów dziecka, lecz dzieci, które 24 lutego miały jeszcze rodziców.

W rozmowie z telewizją Nastojaszczeje Wremia były rzecznik praw dziecka Mykoła Kułeba opisywał historię matki z Mariupola, której dzieci trafiło do Rosji. W czasie walk o miasto dzieci przebywały z ojcem. Mężczyzna zginął, dzieci zostały wywiezione do Rosji.

Jeszcze w maju media opisywały chłopca z Mariupola, który był świadkiem śmierci własnej mamy, a potem trafił do szpitala na terytoriach okupowanych.

Z Doniecka Ilię wywiozła babcia, która „przekroczyła granice czterech krajów, by go zabrać” – informował wówczas szpital dziecięcy Ochmatdyt w Kijowie, gdzie ostatecznie trafił ranny chłopiec.

Rzeczniczka praw dziecka Daria Herasymczuk w lipcu przytoczyła historię 11-letniego Saszy z Mariupola, który wraz z mamą znalazł się w szpitalu na terenach okupowanych. Matka została następnie wyrzucona ze szpitala „pod lufą karabinu” i od tamtej pory nie ma z nią kontaktu. Chłopiec natomiast zdołał skontaktować się z babcią, a następnie udało się sprowadzić go na Ukrainę.

Dane przymusowo wywiezionych dzieci Ukraina przekazuje Czerwonemu Krzyżowi i innym organizacjom międzynarodowym – mówiła w lipcu Daria Herasymczuk. Jak wyjaśniła, organizacje te są proszone o pomoc w poszukiwaniach i ustaleniu miejsca pobytu dzieci.

Losy dzieci, które trafiły do Rosji i na terytoria okupowane, są bardzo trudne do ustalenia. Wicepremier Iryna Wereszczuk mówiła niedawno, że do Rosji wywieziono co najmniej 2,1 tys. dzieci pozbawionych pieczy rodzicielskiej.

– Mamy informacje, że Rosja przygotowuje niektóre z nich do przekazania rodzinom zastępczym, do jakiejś formy adopcji. Chcę podkreślić jeszcze raz – to jest absolutnie nieakceptowalne. Domagamy się zwrócenia naszych dzieci, zwracamy się do wspólnoty międzynarodowej z apelem, by zrobiono wszystko, żeby Rosja za to zapłaciła. Czyli o zaostrzenie sankcji za to, że dzisiaj nasze dzieci nielegalnie znajdują się na terytorium Federacji Rosyjskiej – mówiła Wereszczuk, cytowana przez portal nadawcy publicznego Suspilne.

Jak dotąd udało się sprowadzić do kraju 55 dzieci. Władze wielokrotnie podkreślały, że jest to bardzo skomplikowany proces i za każdym razem przebiega on inaczej. Opiekunowie muszą osobiście udać się do Rosji i przywieźć dzieci z powrotem.

Z ustaleń niezależnych mediów oraz niezbyt licznych informacji, publikowanych przez stronę rosyjską, wynika, że część dzieci wywożono do ośrodków na terenie Rosji, a tamtejsze władze zamierzają objąć je „jakąś formą adopcji”, przekazać rodzinom zastępczym.

Anna Ryżkowa z rosyjskiego niezależnego portalu Wiorstka (verstka.media) mówiła w czerwcu telewizji Nastojaszczeje Wriemia, że dziennikarzom udało się ustalić, że „dużo dzieci z internatów na terenie samozwańczych tzw. DRL i ŁRL” trafiło do sanatorium Romaszka pod Taganrogiem w obwodzie rostowskim w Rosji.

– Część dzieci przewieziono potem do obwodu moskiewskiego i nawet trafiły one do rodzin, pod tymczasową opiekę. Te liczby pochodzą od rzeczniczki praw dziecka obwodu moskiewskiego. Wiadomo o 27 takich dzieciach. W Romaszce jest ok. 400 dzieci, wywiezionych z czterech ośrodków w Doniecku i Wuhłehirsku – mówiła wtedy Ryżkowa.

Ukraina nie dawała zgody na wywiezienie dzieci. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego przymusowa deportacja do kraju agresora jest uważana za zbrodnię przeciwko ludzkości – podkreśliło Nastojaszczeje Wriemia w swojej publikacji. Rosja nazywa wywożenie dzieci „ewakuacją”. Zarówno dzieciom, jak i dorosłym siły okupacyjne zabraniały powrotu na terytorium kontrolowane przez Ukrainę. „To nie jest żadna ewakuacja, lecz przymusowa deportacja” – podkreślała w mediach Herasymczuk.

Ryżkowa mówiła również o tym, że władze Rosji zamierzają uprościć przepisy, by umożliwić uproszczoną adopcję dzieci z Ukrainy.

30 maja Władimir Putin podpisał dekret o uproszczonej procedurze nadawania obywatelstwa „dzieciom- sierotom z DRŁ i ŁRL lub z Ukrainy”. Pełnej informacji na temat liczby i sytuacji dzieci w Rosji nie ma, lecz w tamtejszych mediach pojawiają się czasami publikacje na ten temat. Np. 1 czerwca rządowa „Rossijskaja Gazieta” poinformowała, że „zgłosiło się 120 rodzin, chętnych do adopcji dzieci z Donbasu”. Liczbę dzieci, „ewakuowanych z Donbasu i Ukrainy” rosyjska rzeczniczka praw dziecka oceniła wówczas na „ponad 240 tys.”.

– Adopcja nie może mieć miejsca w trakcie sytuacji nadzwyczajnych lub bezpośrednio po nich – mówiła w czerwcu Afshan Khan, dyrektor regionalna UNICEF ds. Europy i Azji Środkowej. Khan podkreśliła, że „każde przemieszczenie dzieci musi odbywać się wyłącznie w ich interesach, a także za dobrowolną zgodą ich rodziców”. Dzieci, które zostały przymusowo wywiezione z Ukrainy, nie mogą być uważane za sieroty.

06:55 Enerhoatom: rosyjskie wojska uprowadziły dyrektora generalnego Zaporoskiej Elektrowni Atomowej

Rosyjskie wojska zatrzymały i wywiozły w nieznanym kierunku dyrektora generalnego Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Ihora Muraszowa – powiadomił w sobotę w godzinach porannych szef koncernu Enerhoatom Petro Kotin.

– W piątek około godz. 16 dyrektor generalny Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Ihor Muraszow został zatrzymany przez raszystowski (rosyjski) patrol na drodze z elektrowni do Enerhodaru – napisał Kotin w oświadczeniu opublikowanym w kanale państwowego ukraińskiego koncernu Enerhoatom na Telegramie.

– Samochód zatrzymano, jego samego zabrano siłą i z zawiązanymi oczami wywieziono w niewiadomym kierunku. Na razie nie posiadamy informacji o miejscu przebywania Ihora Muraszowa i o jego losie – powiadomił Kotin.

Dodał, że Muraszow odpowiada za jądrowe i radiologiczne bezpieczeństwo Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.

– Jego zatrzymanie stwarza zagrożenie dla eksploatacji największej w Europie elektrowni atomowej – podkreślił.

Kotin zażądał od rosyjskich wojskowych kontrolujących obiekt oraz od przebywających w elektrowni pracowników rosyjskiego Rosatomu, by „przerwali akty terroryzmu jądrowego wobec kierownictwa i personelu siłowni, niezwłocznie uwolnili jej dyrektora, a także umożliwili mu powrót do wykonywania obowiązków w ramach podtrzymywania bezpiecznej eksploatacji elektrowni”.

Szef ukraińskiego koncernu Enerhoatom zaapelował także do kierownictwa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i Światowego Stowarzyszenia Operatorów Elektrowni Jądrowych (WANO) o podjęcie wszelkich możliwych działań w celu niezwłocznego uwolnienia Ihora Muraszowa.

Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Po rozpoczętej 24 lutego inwazji Kremla na Ukrainę obiekt został zajęty przez agresora. Na terenie elektrowni stacjonują rosyjskie wojska.

00:57 Biden podpisał ustawę o prowizorium budżetowym zawierającą dalszą pomoc dla Ukrainy

Prezydent Joe Biden podpisał w piątek ustawę o prowizorium budżetowym zapewniającą finansowanie rządu federalnego i jego agend do 16 grudnia br – poinformował Biały Dom.. Ustawa zawiera także dodatkowe środki na pomoc dla Ukrainy, w tym na pomoc wojskową, w wysokości 12,3 mld dolarów.

Wcześniej ustawę uchwaliły obie izby amerykańskiego Kongresu – Senat i Izba Reprezentantów.

Prowizorium ma przedłużyć finansowanie działalności administracji federalnej do 16 grudnia, a także przeznacza dodatkowe środki na pomoc Ukrainie.

Opiewający na 12,3 mld dolarów pakiet na wydatki związane z wojną na Ukrainie zakłada przeznaczenie 3 mld na zakup broni dla Ukrainy, 1,5 mld na dalsze dostawy amerykańskiej broni, 0,5 mld na produkcję amunicji i innych kluczowych elementów uzbrojenia, 2,8 mld na wsparcie obecności żołnierzy USA w regionie oraz 4,5 mld na bezpośrednią pomoc finansową dla rządu w Kijowie.

Dodatkowo ustawa przewiduje 35 mln dolarów na „przygotowania i odpowiedź na potencjalne nuklearne i radiologiczne incydenty na Ukrainie”. Ustawa upoważnia ponadto prezydenta USA do przekazania Ukrainie broni z amerykańskich arsenałów o wartości 3,7 mld dolarów.

Jest to trzeci taki pakiet przygotowany przez Kongres od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na pełną skalę; wartość dwóch poprzednich przekraczała łącznie 50 mld dolarów.

Aby uniknąć tzw. shutdownu, czyli zatrzymania funkcjonowania większości rządowych instytucji, prezydent Biden musiał podpisać ustawę przed północą w piątek, kiedy kończy się obecny rok fiskalny.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj