Kolejne zatrzymanie w śledztwie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku dotyczącym przemytu papierosów i paliwa na dużą skalę – w powiecie kętrzyńskim w ręce mundurowych wpadł 56-letni mężczyzna. Znaleziono też 351 tysięcy nielegalnych papierosów różnych marek, wartych ćwierć miliona złotych. W śledztwie jest łącznie 28 podejrzanych.
Jak mówi prokurator Marzena Muklewicz z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, „zatrzymany mężczyzna został przewieziony do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, gdzie zostały mu przedstawione zarzuty związane z przemytem papierosów oraz paliwa przez granicę polsko-rosyjską w Bezledach oraz zarzut paserstwa, w wyniku czego doszło do uszczuplenia należności celnych, a także podatku akcyzowego oraz podatku od towarów i usług w łącznej wysokości 1 085 633 zł”.
– Przestępstwa te kwalifikowane są z art. 86 §1 kks w zw. z art. 63 § 2 kks. Mężczyźnie przedstawiono także zarzut nabycia i przechowywania nielegalnych papierosów, ujawnionych podczas jego zatrzymania. Po wykonaniu czynności z zatrzymanym prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował tymczasowe aresztowanie na okres dwóch miesięcy – dodaje.
CELNICY ZA ŁAPÓWKI TOLEROWALI KONTRABANDĘ
Jak ustalili śledczy, proceder przemytu papierosów i paliwa z Rosji do Polski trwał dwa lata. Nielegalny towar przewożono w samochodach, w których były specjalne skrytki. Trafiał między innymi do Słupska, gdzie był sprzedawany mieszkańcom. Z kolei przemycony olej napędowy i benzynę magazynowano w wynajętej hali i również sprzedawano. Jak wyliczono, grupa przemyciła 12 milionów papierosów, prawie cztery tony krajanki tytoniowej i dwie tony suszu. Skarb Państwa stracił na procederze 11 milionów złotych. W śledztwie jest już 28 podejrzanych: 15 przemytników i 13 celników z przejścia granicznego w Bezledach. Funkcjonariusze za łapówki przepuszczali ciężarówki z kontrabandą.
Osiem osób jest tymczasowo aresztowanych. Wszystkim grozi do pięciu lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/MarWer