224. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Zełenski: w środę wyzwoliliśmy trzy miejscowości w obwodzie chersońskim

(Fot. PAP/EPA/YEVGEN HONCHARENKO)

Siły ukraińskie wyzwoliły kilka miejscowości na wschodnim brzegu rzeki Ingulec, wzdłuż drogi T2207, zmuszając wojska rosyjskie do odwrotu na południe, w stronę miasta Chersoń. Ukraińscy w dalszym ciągu napierali też w kierunku południowym wzdłuż rzeki Dniepr i drogi T0403, odcinając rosyjskie linie komunikacji lądowej na północy obwodu. Inwazja rosyjska na Ukrainę trwa 224. dzień.

22:02 Prezydent Zełenski: w środę wyzwoliliśmy trzy miejscowości w obwodzie chersońskim

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił w środę, że tego dnia wyzwolone zostały spod okupacji rosyjskiej trzy miejscowości w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy: Nowowoskresenske, Nowohryhoriwka i Petropawliwka.

– Tylko w ciągu tej doby na Chersońszczyźnie wyzwolono spod pseudoreferendum i ustabilizowano takie miejscowości, jak Nowowoskresenske, Nowohryhoriwka i Petropawliwka – powiedział Zełenski. Informacje te przekazał w wieczornym wystąpieniu opublikowanym na Facebooku. (https://www.facebook.com/zelenskiy.official).

Prezydent zwrócił się też w języku rosyjskim do przedstawicieli Rosji. – Nawet, jeśli znajdziecie jeszcze gdzieś na świecie jakieś uzbrojenie o nazwie tak samo naturalnej dla waszego „ruskiego miru”, jak te irańskie (drony) Shahed, którymi próbujecie atakować nasze miasta (…), to i tak wam to nie pomoże. Wy już przegraliście – powiedział Zełenski.

Mówił o „kłamliwej mobilizacji” ogłoszonej w Rosji i zniszczeniu „wszystkich perspektyw” narodu rosyjskiego. – Ukraińcy wiedzą, o co walczą, a coraz więcej obywateli Rosji uświadamia sobie, że ma ginąć po prostu dlatego, że jeden człowiek nie jest gotów zakończyć wojny – oświadczył Zełenski.

21:10 Na Ukrainie zginął 23-Ietni Irlandczyk z legionu międzynarodowego

23-letni Irlandczyk walczący w szeregach ukraińskiego legionu międzynarodowego zginął w trakcie prowadzonej koło Charkowa kontrofensywy – przekazała w środę jego rodzina. To pierwszy obywatel Irlandii, który zginął walcząc na Ukrainie.

Pochodzący z miejscowości Dunboyne we wschodniej Irlandii Rory Mason zaciągnął się do legionu międzynarodowego już w marcu, wkrótce po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę.

– Choć jesteśmy głęboko zasmuceni jego śmiercią, jesteśmy ogromnie dumni z jego odwagi i determinacji oraz bezinteresowności wykazanej w natychmiastowym zaciągnięciu się, by wspierać Ukrainę. Rory nigdy nie zajmował się polityką, ale miał głębokie poczucie dobra i zła oraz niezdolność do odwrócenia głowy w drugą stronę w obliczu niesprawiedliwości – oświadczył jego ojciec.

Przedstawiciele legionu międzynarodowego poinformowali, że jednostka, w której służył Mason, została ostrzelana w czasie operacji w pobliżu rosyjskiej granicy.

Mason jest pierwszym Irlandczykiem, który zginął, walcząc na Ukrainie. W marcu w rosyjskim ostrzale poniósł śmierć mający polsko-francuskie korzenie, ale obywatelstwo Irlandii, operator stacji Fox News Pierre Zakrzewski.

21:05 Estonia: Rosjanie wywieźli z granicy ukraińskich uchodźców w nieznanym kierunku

Szef MSW Estonii Lauri Laanemets poinformował w środę, że strona rosyjska wywiozła w nieznanym kierunku uchodźców z Ukrainy znajdujących się na granicy rosyjsko-estońskiej. Na granicy czekało ponad 1000 osób – powiedział minister.

– Na granicy czekało nieco ponad 1000 osób, ale dziś już ich nie ma. Zostali wsadzeni do ciężarówek i wywiezieni – oświadczył Laanemets, cytowany przez portal Meduza.

Policja i służby graniczne Estonii próbują ustalić, dokąd wywieziono uchodźców. Do poszukiwań użyto dronów.

Do incydentu doszło na południowo-wschodnim odcinku granicy Estonii – informuje Meduza. Uchodźcy próbowali z terytorium Rosji wjechać do Estonii.

20:56 Czechy wyeksportowały na Ukrainę sprzęt wojskowy wartości 1,9 mld euro

Czeska minister obrony Jana Czernochova poinformowała w środę, że eksport uzbrojenia i sprzętu wojskowego z Czech na Ukrainę sięgnął w tym roku kwoty 47 mld koron, czyli około 1,9 mld euro. Czechy przekazały w formie pomocy sprzęt wartości 4,2 mld koron, czyli ponad 170 mln euro.

Czernochova powiedziała, że rząd zatwierdził w środę dalszą pomocy dla Ukrainy. Dodała, że chodzi o ciężki sprzęt, ale ze względów bezpieczeństwa, nie ujawniła żadnych szczegółów. Minister spotkała się z przedstawicielami czeskiego przemysłu zbrojeniowego, którzy także nie ujawnili jakiego rodzaju uzbrojenie pojedzie na Ukrainę.

Według Czernochovej chodzi o ciężką i lekką broń oraz amunicję. Ze zdjęć i filmów, które krążą w mediach społecznościowych, a także z oświadczeń Ukrainy lub jej sojuszników wynika, że z Czech wysyłane są czołgi, śmigłowce, działa artyleryjskie i wyrzutnie rakiet. Czernochova powiedziała, sama Ukraina nie życzy sobie ujawniania specyfikacji dostarczanego uzbrojenia.

Minister zwróciła uwagę, że obecna sytuacja może pomóc w przywróceniu pozycji, jaką czeski przemysł zbrojeniowy zajmował w latach 20. i 30. XX wieku. Czernochova podziękowała czeskim firmom za szybkie dostarczanie uzbrojenia i zwiększenie jego produkcji.

20:35 Prezydenci Polski i Portugalii rozmawiali o wojnie w Ukrainie

Wojna w Ukrainie była jednym z tematów środowego spotkania na Malcie prezydentów Polski i Portugalii, Andrzeja Dudy i Marcelo Rebelo de Sousy – poinformował szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.

W przeddzień narady Grupy Arraiolos prezydent Duda spotkał się w Vallettcie z prezydentem Portugalii. Prezydencki minister poinformował, że głównymi tematami spotkania była wojna w Ukrainie i ceny surowców energetycznych.

Kumoch relacjonował, że portugalski przywódca wykazywał duże zainteresowanie polską oceną sytuacji i tym, czy ukraińska kontrofensywa naprawdę jest skuteczna. – Pan prezydent zapewniał po niedawnej rozmowie z przedstawicielami prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że armia ukraińska dokonuje postępów, a Rosjanie przegrywają konflikt, ponoszą duże straty terytorialne i ludzkie – mówił.

W czwartek rano polski przywódca spotka się z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem. Kumoch zapowiedział, że także i ta rozmowa poświęcona będzie wojnie w Ukrainie i kryzysowi surowcowemu.

20:20 Europosłowie PiS wzywają w PE chadeków i socjaldemokratów do zrobienia rachunku sumienia w sprawie Rosji

Europosłowie PiS podczas debaty w PE na temat przeciwdziałania antyeuropejskiej i antyukraińskiej propagandzie europejskich popleczników Putina wezwali chadeków i socjaldemokratów do zrobienia rachunku sumienia. – Najbardziej niebezpieczni są ci, którzy powtarzają rosyjską propagandę o tym nie wiedząc – mówił europoseł Zdzisław Krasnodębski.

– Nie będę wymieniał tutaj nikogo z nazwiska, choć mógłbym pewnie mówić o Manueli Schwesig, Larsie Klingbeilu, Sahrze Wagenknecht i wielu innych politykach – stwierdził Krasnodębski. Eurodeputowany PiS zaapelował do sumień i sugerował, by socjaldemokraci i chadecy zastanowili się nad tym, kto wspierał i uczynił Putina silnym.

– Bo uważam, że najbardziej niebezpieczni są ci, którzy powtarzają rosyjską propagandę o tym nie wiedząc, nie w pełni świadomie – mówił. Profesor Krasnodębski odniósł się do ostatnio często padających w dyskursie politycznym w Europie zarzutów o faszyzm. Jak stwierdził, dziś każdy, kto się nie zgadza z mainstreamem, jest nazywany faszystą. – Jest to powtórzenie oczywiście retoryki Frontu Narodowego lat 30. XX wieku. Jeżeli Państwo sięgną do historii, to będą państwo wiedzieli, że to było inspirowane przez Stalina. Powtarzamy więc w ten sposób język postsowiecki. Proszę o refleksję na ten temat – apelował Krasnodębski.

Eurposłanka Beata Szydło podkreśliła, że jest to bardzo ważna debata, która jest niezbędna w skutecznej walce z propagandą Putina i niszczeniem tego, co jest najcenniejsze – jedności i solidarności Unii Europejskiej. – Dzisiaj, w obliczu wojny na Ukrainie, powinniśmy być zjednoczeni i solidarni. Jednym z elementów tego jest walka z dezinformacją i propagandą – zaznaczyła.

– Byśmy mogli robić to skutecznie i rzeczywiście szczerze, to trzeba odpowiedzieć sobie, również tutaj w tej Izbie, na kilka pytań – stwierdziła eurodeputowana, przypominając, że Putin destabilizował sytuację w Unii Europejskiej już od dawna przy jej jawnym przyzwoleniu.

W tym kontekście Szydło przypomniała o przyzwoleniu na budowę Nord Stream 1 i Nord Stream 2, co w efekcie oznaczało destabilizowanie całego systemu energetyki Unii Europejskiej. – Te decyzje zapadały również tutaj i to rządy Unii Europejskiej popierały takie działania – podkreśliła Szydło, apelując o refleksję i szczere spojrzenie na problem.

– Bo jak rozumieć fakt, że na słowa prominentnego polityka Platformy Obywatelskiej, członka EPP, który był kiedyś ministrem spraw zagranicznych w polskim rządzie, które padły na Twitterze i są elementem działającym w oczywisty sposób na rzecz Putina, nie ma żadnej reakcji ze strony jego grupy politycznej? – zastanawiała się.

Jak mówiła, ta sama wątpliwość pojawiła się w czasie, gdy w obliczu napaści Rosji na Ukrainę, prezydent Francji cały czas podtrzymywał dialog z Putinem. – Jak rozumieć tę i wiele innych decyzji polityków, którzy nie chcieli od razu i bardzo zdecydowanie – mimo apeli np. rządu Polski – wspierać Ukrainy i wysyłać tam broni? – pytała była szefowa polskiego rządu.

Joachim Brudziński przypomniał, że Rosja od 2014 roku wydała ponad 300 mln dolarów, by wpływać na polityków i władzę w ponad 20 państwach. Europoseł zwrócił uwagę na jedno z tych państw, które w bulwersujący sposób czerpało z kremlowskiej kasy. Wyjaśnił, że chodzi o niemieckie władze landu Meklemburgia-Pomorze Przednie, które na początku 2021 roku uruchomiły Fundację Klimatu i Ochrony Środowiska, która miała za zadanie wykonać zmierzające już wtedy ku końcowi prace nad finalizacją projektu budowy gazociągu Nord Stream 2. Brudziński przekazał, że w tym celu otrzymała od Gazpromu w sumie 192 mln euro, a ostatnie transfery były realizowane zaledwie cztery miesiące przed inwazją Rosji na Ukrainę i trafiły do 80 usługodawców.

Mówił, że Fundacja kupowała i przechowywała komponenty dla gazociągu, chroniąc dostawców przed amerykańskimi sankcjami, a finansowana była przez władze landu i Nord Stream 2. – Dlatego gdy z tego miejsca pan Verhofstadt mówi o rzekomych „cheerleaderach” we Włoszech i wzywa do obalenia demokratycznie wybranego włoskiego rządu, to chciałbym zapytać, dlaczego nie wspomina pan o innych „cheerleaderach”, takich jak kanclerz Angela Merkel, kanclerz Gerhard Schroeder, kanclerz Karl Nehammer czy Emmanuel Macron? – dopytywał europoseł.

– Szukacie przyjaciół Putina jak zwykle wśród polityków prawicy. Ja jednak proponuję, żeby najpierw spojrzeć w lustro – stwierdził eurposeł Patryk Jaki.

Przypomniał, że Putin w swoim ostatnim wystąpieniu uzasadniał możliwość użycia broni jądrowej faktem, że Stany Zjednoczone zaatakowały Nord Stream. – A skąd to wiedział? Otóż, od waszego posła Radosława Sikorskiego. Co zrobiliście w tej sprawie? – dopytywał Jaki.

Jak stwierdził, najśmieszniejsze jest to, że lewica szuka wszędzie współpracowników Putina, podczas gdy sama w swoim składzie ma Gerharda Schrödera i trzech polskich komunistycznych kacyków, którzy na zlecenie Moskwy organizowali w Polsce aparat represji wobec obywateli.

– Wy sami powinniście zrobić rachunek sumienia, dlatego że całkiem niedawno większość Parlamentu przegłosowała rezolucję dotyczącą sporu między Polską a Łukaszenką i Putinem, w której wprost staliście po stronie Łukaszenki i Putina, kiedy atakowano polskie granice – podkreślił.

Ponadto, zauważył Jaki, „w UE coraz częściej padają słowa, że do kryzysu, wojny, inflacji doprowadziła pycha i brak słuchania Polski i państw bałtyckich”. – No, piękne. Tylko jaką receptę w tej chwili proponujecie? Otóż proponujecie więcej tego, co było, tzn. likwidację weta, więcej kompetencji dla Niemiec i eurokratów. To się musi skończyć źle – stwierdził europoseł.

– Co więcej, chcecie uchodzić za imperium moralne. To ja mam dla was teraz propozycję. To niech najpierw Niemcy rozliczą się za swoje zbrodnie i zapłacą reparacje Polsce – apelował.

Kosma Złotowski stwierdził, że na wojnie walka z dezinformacją jest równie ważna jak niszczenie czołgów czy samolotów przeciwnika, a Rosjanie od lat wykorzystują możliwości oferowane przez internet do wpływania na europejską opinię publiczną.

– Niestety wielu dziennikarzy, polityków czy artystów w państwach członkowskich mniej lub bardziej świadomie wspiera narrację Moskwy. Nadal nie umiemy skutecznie temu przeciwdziałać – mówił polityk PiS.

Jak wyjaśnił, można się było o tym przekonać także w Polsce, podczas sztucznego kryzysu migracyjnego, gdy próbowano sabotować stanowcze działania polskiego rządu w obronie granic Unii Europejskiej. Złotowski dodał, że krytyka takich przedsięwzięć jak kanał przez Mierzeję Wiślaną, gazociąg Baltic Pipe, czy rozbudowa polskiej armii także służy wyłącznie interesom Putina.

– W wojnie informacyjnej każdy z nas jest żołnierzem, a jak mogliśmy się ostatnio przekonać jeden nieprzemyślany wpis na Twitterze może mieć siłę rażenia bomby atomowej – stwierdził.

19:30 Ukraińskie media: w wyzwolonym Łymanie znaleziono ciała ponad 50 zamordowanych cywilów

W wyzwolonym przez ukraińskie wojska mieście Łyman w północnej części obwodu donieckiego znaleziono masowy grób, w którym znajduje się ponad 50 ciał cywilów zamordowanych przez rosyjskich okupantów – poinformował w środę portal Hromadske.

– Mieszkańców Łymanu, podejrzewanych przez Rosjan o współpracę z ukraińską armią, zmuszano do zbierania i chowania ludzkich szczątków. Nie wszyscy zamordowani zostali zidentyfikowani, ponieważ ciała mogły długo leżeć na ulicach. Trudno określić łączną liczbę zabitych w mieście, bowiem ofiary wrogich ostrzałów były niekiedy grzebane w różnych miejscach przez sąsiadów – czytamy w korespondencji z wyzwolonego miasta.

– Agresorzy nie zabierali ciał swoich żołnierzy. Rosjanie zamieszkali w jednym z domów i zorganizowali tam punkt pomocy medycznej. Gdy się wycofywali, to tylko ewakuowali rannych, a poległych zostawili – powiadomili dziennikarze Hromadskego.

Na wyzwolonych we wrześniu przez ukraińskie siły terenach w obwodach charkowskim i donieckim odkrywane są kolejne miejsca pochówku cywilów i rosyjskie katownie, w których torturowano lokalnych mieszkańców. Największe skupisko grobów odnaleziono w lesie pod Iziumem, gdzie znajdowało się 447 ciał.

Władze w Kijowie potwierdziły w niedzielę, że ukraińskie wojska przejęły pełną kontrolę nad Łymanem. W mieście, które przed rosyjską inwazją liczyło około 20 tys. mieszkańców, znajduje się ważny węzeł kolejowy. Odbicie istotnego pod względem strategicznym Łymanu pozwoliło Ukraińcom rozpocząć operację na rzecz wyzwolenia obwodu ługańskiego.

19:28 Amerykański ekspert: chińscy dyplomaci stwierdzili, że użycie broni jądrowej przez Rosję byłoby nie do przyjęcia

Chińscy dyplomaci mieli powiedzieć oficjelom z UE, że uważają użycie broni jądrowej przez Rosję za nie do przyjęcia – napisał w środę Noah Barkin, ekspert amerykańskiego think tanku German Marshall Fund. Chińczycy mieli też przestać obwiniać NATO za wojnę na Ukrainie.

Jak pisze Barkin, według przedstawicieli UE, chińscy oficjele mieli w niedawnych rozmowach zasygnalizować osłabienie swojego wsparcia dla Rosji.

– Chińscy dyplomaci pozbyli się swoich przekazów dnia obwiniających NATO za konflikt na Ukrainie i jasno oświadczyli, że użycie broni jądrowej przez Rosję byłoby postrzegane w Pekinie jako całkowicie nie do przyjęcia – czytamy w analizie.

Barkin pisze jednocześnie, że dyplomaci ChRL starają się też wybadać słabe punkty w postawie Europy wobec wojny. Jeden z cytowanych europejskich dyplomatów stwierdził, że przedstawiciele Pekinu ostrzegli go, iż stanowisko UE w sprawie Rosji „wiąże się z wysokimi kosztami”.

– Wskazują, że zima może być bardzo chłodna. Starają się dojść, jak poważnie podchodzimy do naszej polityki. To test determinacji zachodnich demokracji – powiedział oficjel.

Wysłannicy Pekinu mieli również ostrzegać Niemcy i inne europejskie kraje przed zaostrzaniem podejścia wobec Chin w ślad za Stanami Zjednoczonymi, grożąc, że „będą one tego żałować”. Tymczasem Waszyngton zamierza przekonać Berlin do bliższej współpracy w sprawie kontroli eksportu i inwestycji w Chinach, czemu sprzeciwia się niemiecki przemysł.

19:06 Żaryn: rosyjska propaganda prezentuje Polskę jako kraj stanowiący zagrożenie dla NATO

Rosyjska propaganda wykorzystuje antypolskie tezy byłego doradcy sekretarza obrony USA Douglasa Macgregora, by prezentować Polskę jako kraj, którego działania są obliczone na konfrontację zbrojną z Rosją i stanowią zagrożenie dla NATO – zauważył pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

– Działające na zlecenie Kremla rosyjskie ośrodki propagandowe wykorzystują antypolskie tezy z wypowiedzi b. doradcy sekretarza obrony USA emerytowanego pułkownika Douglasa Macgregora do atakowania RP – napisał na Twitterze Stanisław Żaryn.

Jego zdaniem słowa znanego ze swoich prorosyjskich sympatii Macgregora współbrzmią z rosyjską propagandą prezentującą Polskę jako kraj, którego działania są obliczone na konfrontację zbrojną z Rosją i stanowią zagrożenie dla przyszłości i jedności NATO.

– Polska wraz z USA działa – wg Kremla – na rzecz rozpadu Sojuszu Północnoatlantyckiego, prowadząc antyrosyjską politykę i angażując się po stronie Ukrainy w konflikcie z Rosją – zrelacjonował.

Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych dodał, że w narracji Kremla działania wojenne na Ukrainie mogłyby zostać zakończone, ale Polska i USA sprzeciwiając się rosyjskim warunkom przedłużają ten konflikt.

– Rosyjska propaganda podchwyciła także szkodliwe wypowiedzi Macgregora odnośnie ataków na instalacje gazociągu Nord Stream wskazując, iż odpowiedzialność za nie ponoszą USA i UK, a nie Rosja – dodał Stanisław Żaryn.

Stwierdził, że angażowanie się znanych osób w wygłaszanie fałszywych tez służących rosyjskiej propagandzie, legitymizuje kłamstwa Rosji i stanowi zagrożenie w przestrzeni informacyjnej.

18:56 W obwodzie charkowskim znaleziono ciała dwóch cywilów ze śladami tortur

W wyzwolonej miejscowości Nowopłatoniwka w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy znaleziono ciała dwóch cywilów zabitych przez rosyjskie wojska; mężczyźni byli przed śmiercią torturowani, zginęli od strzałów w głowę – poinformowała w środę agencja Interfax-Ukraina za policją i prokuraturą regionu charkowskiego.

Szczątki odkryto na terenie obiektu wypoczynkowego, w którym mieściła się baza rosyjskich wojsk specjalnego przeznaczenia (specnazu).

– Ręce (zamordowanych mężczyzn) były skute kajdankami. (…) Zabici to mężczyźni w wieku około 30-35 lat, mieli na sobie cywilne ubrania. Ciała znajdowały się w piaszczystym dole o głębokości czterech metrów. Tożsamość ofiar jest ustalana – powiadomiła w komunikacie policja Charkowszczyzny.

Na wyzwolonych we wrześniu przez ukraińskie siły terenach w obwodzie charkowskim odkrywane są kolejne miejsca pochówku cywilów i rosyjskie katownie, w których torturowano lokalnych mieszkańców. Największe skupisko grobów odnaleziono w lesie pod Iziumem, gdzie znajdowało się 447 ciał.

18:33 Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej udał się w pilną podróż do Kijowa

Po informacji o dekrecie Putina o przejęciu przez Rosję Zaporoskiej Elektrowni Atomowej szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafael Grossi poinformował na Twitterze o pilnym wyjeździe do Kijowa.

Kreml w środę zdecydował o powołaniu przedsiębiorstwa państwowego i spółki akcyjnej, które będą zarządzały elektrownią położoną w okupowanym przez Rosję Enerhodarze. Obiekt, zgodnie z dekretem Putina, ma być włączony do rosyjskiej sieci energetycznej.

– Jestem w drodze do Kijowa na ważne spotkania. Potrzeba utworzenia strefy ochronnej wokół elektrowni jest pilniejsza niż kiedykolwiek – napisał Grossi.

Tymczasem MAEA w oddzielnym komunikacie poinformowała, że ukraiński personel zarządzający elektrownią w Enerhodarze przygotowuje się do uruchomienia jednego z sześciu reaktorów, które obecnie są nieczynne.

– Ukraiński personel operacyjny poinformował obecnych w elektrowni ekspertów MAEA, że trwają przygotowania do uruchomienia obniżonej mocy w bloku 5 do produkcji pary i ciepła na potrzeby elektrowni – podała w komunikacie MAEA.

Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, znajduje się na zajętych przez Rosję terenach obwodu zaporoskiego, który Moskwa usiłuje oderwać od Ukrainy. Po rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej inwazji obiekt został zajęty przez agresora, a następnie teren elektrowni był wielokrotnie ostrzeliwany. W siłowni i jej okolicach stacjonują żołnierze najeźdźcy.

18:15 Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: pracownicy Zaporoskiej Elektrowni Atomowej są zmuszani do przyjmowania rosyjskich paszportów

Pracownicy okupowanej przez wroga Zaporoskiej Elektrowni Atomowej są zmuszani groźbami do przyjmowania rosyjskich paszportów, a także zawierania umów o pracę z państwowym koncernem Rosatom – powiadomił w środę w wieczornym komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Rosyjscy okupanci stale wywierają presję psychiczną na osoby z personelu elektrowni – dodano w raporcie ukraińskiej armii opublikowanym na Facebooku.

Wcześniej w środę prezydent Władimir Putin wydał dekret zakładający przyłączenie siłowni w Enerhodarze do rosyjskiej sieci energetycznej. Takie decyzje są nieważne z mocy prawa – oświadczył ukraiński koncern Enerhoatom.

Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, znajduje się na podbitych przez Kreml terenach obwodu zaporoskiego, który Rosja usiłuje oderwać od Ukrainy. Po rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej inwazji siłownia została zajęta przez agresora, a następnie teren elektrowni był wielokrotnie ostrzeliwany. W obiekcie i jego okolicach stacjonują żołnierze najeźdźcy.

17:46 Enerhoatom: decyzja Kremla o przejęciu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej nie ma mocy prawnej

Środowy dekret prezydenta Rosji o przejęciu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy i włączeniu jej do rosyjskiej sieci energetycznej jest nieważny z mocy prawa – powiadomił ukraiński koncern Enerhoatom, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Kreml zdecydował o powołaniu przedsiębiorstwa państwowego i spółki akcyjnej, które będą zarządzały elektrownią położoną w okupowanym przez najeźdźców Enerhodarze.

Już wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wydał dekret o nieważności wszystkich rosyjskich aktów prawnych naruszających suwerenność i integralność terytorialną sąsiedniego kraju.

Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, znajduje się na podbitych przez Kreml terenach obwodu zaporoskiego, który Rosja usiłuje oderwać od Ukrainy. Po rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej inwazji obiekt został zajęty przez agresora, a następnie teren elektrowni był wielokrotnie ostrzeliwany. W siłowni i jej okolicach stacjonują żołnierze okupanta.

17:24 Rosyjskie media: w dwóch trzecich spośród wszystkich regionów zmobilizowano ponad 213 tys. osób

Na podstawie zweryfikowanych danych można potwierdzić, że w 53 regionach Rosji zmobilizowano na wojnę z Ukrainą ponad 213 tys. mężczyzn; rzeczywista liczba powołanych do armii jest znacznie większa, ponieważ nie uzyskano informacji z 32 jednostek administracyjnych – powiadomił w środę niezależny rosyjski serwis Meduza.

Władze regionów starają się jak najlepiej „wypaść” przed Kremlem i często wzywają więcej mężczyzn z rezerwy mobilizacyjnej, niż wynikałoby to z planów ministerstwa obrony. Zamiast przewidzianego 1 proc. w Kraju Krasnojarskim na Syberii wezwano 5,5 proc. rezerwistów, w okupowanym Sewastopolu na Krymie – 4 proc., w Buriacji – 3,7 proc., a w Dagestanie – 2,6 proc.

Przodują pod tym względem regiony zamieszkane przez mniejszości etniczne, co pokrywa się ze statystykami najwyższej śmiertelności żołnierzy podczas wojny – oznajmiła Meduza za niezależnym kanałem Ważnyje Istorii i projektem Conflict Intelligence Team (CIT).

Na front jadą głównie mieszkańcy najbiedniejszych części Rosji. W 23 spośród 26 regionów, w których przekroczono limit rezerwistów określony przez resort obrony, dochody ludności są na poziomie poniżej średniej krajowej – powiadomiono w raporcie opozycyjnych mediów.

Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził „użyciem wszelkich środków”, by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie Meduzy mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.

Po zarządzeniu branki setki tysięcy Rosjan próbują opuścić kraj i uniknąć wysłania na front. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji. W ubiegłym tygodniu pojawiły się doniesienia, że na granicach z Finlandią, Gruzją i Kazachstanem powstają punkty mobilizacyjne, w których mężczyźni otrzymują wezwania do wojska.

16:47 „Der Spiegel”: obecna sytuacja Putina, jak upadek Hitlera – podobieństwa są uderzające

Właściwie nie należy nikogo porównywać z Hitlerem, nawet Putina. Ale podobieństwa w upadku Hitlera do obecnej sytuacji Putina są uderzające – zauważa na łamach tygodnika „Spiegel” Nikolaus Blome. Czy są to ostatnie dni nie w bunkrze Hitlera w Berlinie, ale gdzieś na Kremlu? – zastanawia się.

– Któregoś dnia w telewizji znów leciał film +Upadek+ (przedstawiający ostatnie dni Hitlera – PAP) Olivera Hirschbiegla – pisze autor, zwracając uwagę, że „być może wszyscy powinni zobaczyć ten film, bo w całej serii momentów mimowolnie myślisz: czy tak jest z Władimirem Putinem? Ostatnie dni nie w bunkrze Hitlera w Berlinie, ale gdzieś na Kremlu?”

– Władimir Putin nie jest oczywiście drugim Hitlerem, nie jest też nazistą, jeśli to określenie ma jeszcze mieć jakiekolwiek znaczenie. Ale nie o to chodzi(…) Chodzi o to, że centralne elementy „Upadku” można znaleźć właśnie po stronie Putina – dodaje.

Z jednej strony „jest strach potężnych przed najpotężniejszym”. Nawet szef rosyjskiego wywiadu SWR Siergiej Naryszkin „drżącym głosem formułował swoje odpowiedzi, gdy Putin zapytał go na początku wojny o plany dotyczące terenów okupowanych, które teraz – wbrew temu, co wówczas przedstawiano – są przecież anektowane”.

Ponadto „już wcześniej mówiono, że wojsko prowadziło dwa zestawy statystyk dotyczących strat rosyjskich: jeden prawdziwy i jeden dla informacji Putina, którego nie należało drażnić” – przypomina „Spiegel”. Kto nie myśli o „Upadku”, milczących generałach i napadach szału Bruno Ganza (aktora, grającego w „Upadku” Hitlera), ten nie widział tego filmu – pisze Blome.

Powołuje się też na „doniesienia m.in. w gazecie New York Times, według których Putin wydaje rozkazy wojskowym i ingeruje w codzienne działania wojenne. Prezydent podobno nakazał rosyjskiej armii, by nie wycofywała się z Chersonia – pisze NYT. Bez taktycznego wycofania się, ponad 20 tys. ludzi mogło jednak zostać tam wkrótce odciętych”. Po raz kolejny rozkaz przywódcy brzmi: „Utrzymać za wszelką cenę!”

Autor zwraca uwagę, że w obecnym stanie rzeczy, przy częściowej mobilizacji rezerwistów, którą zaproponował, Putin sam zaprzepaścił ostatnie wyjście polityczne. „Jako osoba nigdy już nie może być częścią rosyjskiej czy europejskiej lub międzynarodowej normalności godnej tego miana. Dopóki Putin jest na stanowisku, nie będzie złagodzenia sankcji i nie będzie pokoju”. Każdy w Rosji, kto chce jednego i drugiego w pewnym momencie będzie musiał pokonać Putina. „To się nazywa gra końcowa”.

I wreszcie, jako niezbędny element „Upadku”, pojawia się nagle Wunderwaffe (cudowna broń) – pisze „Spiegel”. Jednak – i tu właśnie różnią się obie wersje – Władimir Putin faktycznie ma pod ręką broń, której mógłby zaufać, by nagle odwrócić bieg wojny: tzw. taktyczną broń jądrową”.

Putin mówi, że to wszystko „nie jest blefem”, „ale poker to racjonalna gra” – zauważa Blome. A użycie „taktycznej” broni jądrowej nie byłoby racjonalne: jest wysoce wątpliwe, czy terytorium można podbić ofensywnie przy pomocy takiej broni, bo jakie własne wojska wkroczyłyby wtedy na ten obszar? A kto z „wyzwolonych” chciałby tam jeszcze mieszkać?

Zdaniem autora „pewne jest jednak, że ich użycie postawiłoby Putina prosto przed trybunałem ds. zbrodni wojennych w Hadze”.

Podobno Putin jest teraz szczególnie niebezpieczny, jest jak poobijany bokser.

– Doświadczenie uczy, że poobijani bokserzy są zwykle po prostu po przegranej stronie i szybko zostają znokautowani. Nie trzeba robić wiele więcej poza pozostaniem na ringu i czekaniem – konkluduje Blome.

15:51 W Rosji na wojnę z Ukrainą mobilizowani są alkoholicy i osoby uzależnione od narkotyków

Głównym kryterium mobilizacji na wojnę z Ukrainą stała się szybkość znalezienia mężczyzn i dlatego komendy uzupełnień sięgają po tych, którzy są pod ręką; najłatwiej uzyskać dane osobowe m.in. alkoholików i osób leczących się z uzależnienia od narkotyków – podał w środę na Telegramie niezależny rosyjski kanał „Możem Objasnit”.

Jak powiadomił „znajomy jednego z gubernatorów”, osoby uzależnione od narkotyków „trafiły już na policyjne listy”, ponieważ „łatwo je odszukać na podstawie miejsca meldunku”. W całym kraju największe „szanse” na powołanie do armii mają mężczyźni, którzy mieszkają i regularnie głosują w wyborach tam, gdzie zostali oficjalnie zameldowani – twierdzą niezależne media.

Wezwania na front otrzymują także osoby cierpiące na przewlekłe choroby i charakteryzujące się „ograniczoną sprawnością fizyczną”.

– W (rosyjskich) regionach mężczyzn powołuje się „na zapas”. W wielu miejscach (lokalne administracje) starają się przekroczyć plany ministerstwa obrony i (wezwać) nie 1 proc. rezerwy mobilizacyjnej na danym terytorium, ale 2-4 proc. Zależy to od potencjału protestacyjnego w regionie. Im miejscowa społeczność jest posłuszniejsza, tym więcej ludzi zostanie tam zmobilizowanych – podkreślono na łamach Możem Objasnit’.

We wtorek lokalne media na wyspie Sachalin na Dalekim Wschodzie Rosji powiadomiły, że rodziny mężczyzn powołanych do wojska mają tam otrzymać po 5-6 kg ryb. Wprowadzenie tej nowej formy „pomocy” na Sachalinie i Kurylach ogłosił Michaił Szuwałow, przewodniczący regionalnego komitetu wykonawczego kremlowskiej partii Jedna Rosja.

Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził „użyciem wszelkich środków”, by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.

Po zarządzeniu branki setki tysięcy Rosjan próbują opuścić kraj i uniknąć wysłania na front. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji. W ubiegłym tygodniu pojawiły się doniesienia, że na granicach z Finlandią, Gruzją i Kazachstanem powstają punkty mobilizacyjne, w których mężczyźni otrzymują wezwania do wojska.

15:40 Doradca prezydenta Ukrainy: nasza kontrofensywa jest częścią wojny obronnej

Rosyjskie obiekty na okupowanym terytorium Ukrainy są uzasadnionymi celami wojskowymi, a kontrofensywa naszych sił zbrojnych jest częścią wojny obronnej – oświadczył w środę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

– Wszelkie obiekty rosyjskie na terytoriach okupowanych na Ukrainie to uzasadnione cele wojskowe do ataku dla (ukraińskich) sił zbrojnych – napisał na Twitterze Podolak.

– Każda kontrofensywa i wyzwalanie terytoriów mieści się w koncepcji wojny obronnej. Jest to absolutny aksjomat zarówno dla władz Ukrainy, jak i naszych sojuszników – dodał.

Od poniedziałku ukraińskie władze cywilne i wojskowe informują o sukcesach kontrofensywy w północnej części Chersońszczyzny. Wyzwolono m.in. miejscowości Dawydiw Brid, Zołota Bałka, a także Wełyka i Mała Ołeksandriwka.

15:05 Szef Enerhoatomu przejął kierowanie Zaporoską Elektrownią Atomową

Petro Kotin, szef ukraińskiego państwowego koncernu energetycznego Enerhoatom przejął kierowanie Zaporoską Elektrownią Atomową w Enerhodarze, na południu Ukrainy – poinformowała w środę agencja Reutera, powołując się na film opublikowany przez Kotina na Telegramie.

Kotin zaapelował do pracowników elektrowni, by nie podpisywali żadnych dokumentów, które przedłożą im rosyjscy okupanci.

– Wszystkie dalsze decyzje dotyczące funkcjonowania stacji będą podejmowane bezpośrednio w centralnym biurze Enerhoatomu – powiedział Kotin.

– Będziemy nadal pracować zgodnie z ukraińskim prawem, w ramach ukraińskiego systemu energetycznego, w ramach Enerhoatomu – dodał.

Kotin przejął obowiązki dotychczasowego dyrektora zaporoskiej siłowni jądrowej, Ihora Muraszowa, który kilka dni temu został zatrzymany przez Rosjan „w celu zadania kilku pytań”. W sprawie jego uwolnienia negocjowała ze stroną rosyjską Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA). Po jego uwolnieniu w poniedziałek MAEA poinformowała, że Muraszow przebywa ze swoją rodziną na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę i nie będzie kontynuował swoich obowiązków w elektrowni.

Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie usytuowana jest w obwodzie zaporoskim, który Rosja usiłuje oderwać od Ukrainy. Po rozpoczętej 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę została zajęta przez agresora. Na terenie obiektu stacjonują rosyjskie wojska.

14:32 Ukraiński ekspert wojskowy: w rosyjskim sztabie generalnym narasta sprzeciw wobec Putina

W rosyjskim sztabie generalnym narasta sprzeciw wobec prezydenta Władimira Putina; część wojskowych mówi już otwarcie, że wojna z Ukrainą jest przegrana, dlatego trzeba uratować przynajmniej część żołnierzy, a nawet całkowicie wycofać się z sąsiedniego kraju – oznajmił w środę ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow.

– Ukraińska kontrofensywa (na wschodzie i południu kraju – PAP) straszliwie denerwuje Putina. (…) Pozytywne jest to, że (w Rosji) pojawiły się różne punkty widzenia i zaczynają się spory. Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że machina propagandowa zaczęła tam już żyć własnym życiem i silniej wpływa na społeczeństwo, niż sam Putin. Ta (machina) zaczęła obracać się w przeciwnym kierunku. Zaczynają krytykować „specjalną operację wojskową” (propagandowe określenie inwazji na Ukrainę – PAP), system państwa, który sami zbudowali, a także sytuację w armii i polityce – powiadomił Żdanow, cytowany przez agencję UNIAN.

Jak dodał, rosyjscy propagandyści „nie posunęli się jeszcze tylko do tego, by wymienić nazwisko – Putin”.

– W Rosji zaczęły się nieodwracalne procesy, które mogą doprowadzić do zmiany elit politycznych – prognozuje analityk.

Od poniedziałku ukraińskie władze cywilne i wojskowe informują o sukcesach kontrofensywy w północnej części Chersońszczyzny. Wyzwolono m.in. miejscowości Dawydiw Brid, Zołota Bałka, a także Wełyka i Mała Ołeksandriwka. Wielu obserwatorów podkreśla, że może to świadczyć o załamaniu rosyjskiej obrony na zachodnim brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, a siły agresora mogą niebawem zostać pozbawione możliwości kontrolowanego odwrotu z tego odcinka frontu.

W środę Serhij Hajdaj, lojalny wobec Kijowa szef władz regionu ługańskiego na wschodzie Ukrainy „oficjalnie potwierdził”, że rozpoczęła się operacja na rzecz wyzwolenia Ługańszczyzny z rąk okupantów.

13:52 Władze Mikołajowszczyzny: rosyjscy oficerowie wycofali się z okupowanej Snihuriwki na południu kraju

– Rosyjscy oficerowie wycofali się z okupowanego miasteczka Snihuriwka w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy; wciąż pozostają tam jednak żołnierze przeciwnika – poinformował szef władz Mikołajowszczyzny Witalij Kim, cytowany przez agencję UNIAN.

12-tysięczna miejscowość Snihuriwka, ważny węzeł kolejowy w pobliżu granicy z obwodem chersońskim, została zajęta przez siły najeźdźcy w marcu. Wcześniej w środę ekspert wojskowy Mariusz Cielma powiadomił na Twitterze, że w rosyjskich mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o „porzucaniu pozycji” obronnych pod Snihuriwką.

– Snihuriwka to kluczowy punkt oporu od miesięcy, rdzeń (rosyjskiej) obrony. Jeśli to się potwierdzi, to ogrom problemów na kierunku chersońskim dla Rosjan. W stepie ze słabym morale się nie obronią – ocenił Cielma.

Od poniedziałku ukraińskie władze cywilne i wojskowe informują o sukcesach kontrofensywy w północnej części Chersońszczyzny. Wyzwolono m.in. miejscowości Dawydiw Brid, Zołota Bałka, a także Wełyka i Mała Ołeksandriwka. Wielu analityków podkreśla, że może to świadczyć o załamaniu rosyjskiej obrony na zachodnim brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, a siły agresora mogą niebawem zostać pozbawione możliwości kontrolowanego odwrotu z tego odcinka frontu.

13:33 Władze obwodu ługańskiego: rozpoczęła się ukraińska operacja wyzwalania Ługańszczyzny

– Oficjalnie potwierdzam, że rozpoczęła się ukraińska operacja wyzwalania Ługańszczyzny, okupowanej przez rosyjskie wojska; kilka miejscowości jest już kontrolowanych przez nasze siły – oświadczył w środę na Telegramie lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

– Dziękujemy ukraińskim wojskom za takie wspaniałe wieści. (…) Ługańszczyzna to Ukraina. Tak było, jest i będzie – powiedział Hajdaj w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.

25 czerwca rosyjskie siły opanowały Siewierodonieck, a 3 lipca Lisiczańsk, czyli dwa największe miasta Ługańszczyzny, które pozostawały jeszcze pod kontrolą rządu w Kijowie. Jak informowały w lipcu i sierpniu lojalne wobec Ukrainy władze obwodu, najeźdźcy nigdy nie zdołali zająć całego regionu, ponieważ przez całe lato trwały walki w miejscowościach Biłohoriwka i Werchniokamjanka w zachodniej części Ługańszczyzny, w pobliżu granicy z obwodem donieckim. We wrześniu, w ramach kontrofensywy w północno-wschodniej części kraju, ukraińskie wojska całkowicie wyparły oddziały agresora z Biłohoriwki.

Rozpoczęta na początku października kampania na rzecz wyzwolenia Ługańszczyzny stała się możliwa po odbiciu z rąk najeźdźcy miasta Łyman na północy Donbasu – ważnego strategicznie punktu oporu Rosjan. Władze w Kijowie potwierdziły w sobotę, że Ukraina odzyskała kontrolę nad Łymanem.

11:39 Prezydent Zełenski wezwał do utworzenia trybunału dla rosyjskich elit politycznych i wojskowych

– Musimy pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy to wszystko zaczęli; powinien zostać powołany specjalny trybunał do osądzenia zbrodni agresji przeciwko Ukrainie – powiedział w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu online podczas zorganizowanej w Paryżu debaty „Wojna i Prawo”.

– Musimy osądzić tych, którzy dopuścili się tej zbrodni. Zbrodni, w której skupiło się całe zło rosyjskich okupantów – zaapelował ukraiński prezydent. – Nadal nie mamy jednak bazy instytucjonalnej mogącej pociągnąć do odpowiedzialności polityczne i wojskowe dowództwo Rosji, które za tę zbrodnię odpowiada – dodał.

– Należy powołać specjalny trybunał dla zbrodni agresji na Ukrainę. Aby mógł ukarać tych, do których niestety Międzynarodowy Trybunał Karny i wszystkie inne dostępne instytucje sądowe na świecie nie mogą dotrzeć – wezwał Zełenski. – Wszyscy wiecie, jak przywódcy Rosji, chowając się za fałszywymi opowieściami o suwerenności państwa, unikają sprawiedliwej odpowiedzialności za to, co zrobili. Musimy to przezwyciężyć – zaznaczył.

Zełenski pochwalił pracę Międzynarodowego Trybunału Karnego nad zbadaniem rzekomych zbrodni popełnionych przez wojska rosyjskie na terytorium Ukrainy. Dodał jednak, że „aby pierwotna zbrodnia agresji zbrojnej również została osądzona, musimy uzupełnić działalność Międzynarodowego Trybunału Karnego”.

11:15 Szefowa Komisji Europejskiej: sankcje uzgodnione; nigdy nie zaakceptujemy fałszywych referendów Putina

– Z zadowoleniem przyjmuję porozumienie państw członkowskich w sprawie ósmego pakietu sankcji. Nigdy nie zaakceptujemy fałszywych referendów Putina ani jakiejkolwiek aneksji na Ukrainie – napisała szefowa Komisji Europejsiej Ursula von der Leyen na Twitterze.

Państwa członkowskie UE we wtorek wieczorem zawarły porozumienie w sprawie ósmego pakietu sankcji wobec Rosji w związku z jej inwazją na Ukrainę. – Działaliśmy szybko i zdecydowanie – podkreśliła von der Leyen.

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen przedstawiła 28 września ósmy pakiet sankcji wobec Rosji, ograniczający jeszcze bardziej handel z tym krajem i wprowadzający restrykcje wobec kolejnych osób. Jest to odpowiedź na dalszą eskalację przez Kreml agresji na Ukrainę.

Z przedstawionych przez KE szacunków wynika, że nowe ograniczenia handlowe, które mają objąć dalsze zakazy importu rosyjskich produktów, pozbawią Rosję 7 mld euro dochodów. Oprócz tego, poszerzona ma być lista towarów z zakazem eksportu – znajdą się tam komponenty elektroniczne i substancje chemiczne wykorzystywane przez wojsko i przemysł lotniczy.

Poza tym pakiet sankcji stworzy podstawę prawną dla wprowadzenia limitów cenowych na ropę naftową i zabroni obywatelom UE zasiadania we władzach rosyjskich przedsiębiorstw państwowych.

Pakiet zakłada też rozszerzenie listy osób i podmiotów objętych sankcjami indywidulanymi.

10:32 Władze Estonii przejęły drony kupione w ramach zbiórki dla rosyjskiej armii i… przekazały je Ukrainie

Estońskie służby bezpieczeństwa wewnętrznego (KAPO) poinformowały, że przejęły drony od mężczyzny, który kupił je za pieniądze ze zbiórki na pomoc rosyjskiej armii, a skonfiskowany sprzęt przekazały ukraińskiej armii.

– Pamiętacie drony, które skonfiskowaliśmy osobie, próbującej przekazać je dla rosyjskiej inwazji na Ukrainę? Cóż, te drony dotarły na Ukrainę. Ale w odpowiedni sposób i po właściwej stronie frontu – napisały KAPO na Twitterze.

W lipcu sąd okręgowy w Harju skazał na cztery miesiące więzienia oraz osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu 43-letniego mężczyznę o imieniu Władimir. 11 maja opublikował on wpis na portalu społecznościowym VK, w którym poinformował, że zamierza wesprzeć Rosję w walce z Ukrainą, kupując dla niej drony – przypomniał w środę portal ERR News. Mężczyzna poprosił o udział w zbiórce, a ze zebrane datki kupił trzy drony. Został zatrzymany na estońsko-rosyjskim przejściu granicznym Koidula, gdy próbował dostarczyć sprzęt rosyjskiemu wojsku.

Estoński sąd uznał Władimira za winnego świadomego popierania aktów agresji popełnionych przez obce państwo.

09:56 Szefowa Komisji Europejskiej: musimy trzymać kurs i wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie potrzebne

– Nasze wsparcie pomogło Ukrainie stawić czoło najeźdźcy; tylko silna i niezłomna Europa powstrzyma Putina i to jest moment, aby utrzymać kurs i wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie potrzebne – powiedziała w Parlamencie Europejskim szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

– Ta wojna weszła w nową fazę. Armia ukraińska odnotowuje imponujące sukcesy w walce z agresorem. Wszyscy widzieliśmy obrazy ludzi z głęboką ulgą witających ukraińskich żołnierzy. Widziałem na własne oczy, trzy tygodnie temu, że życie wróciło do Kijowa. Oczywiście umożliwiła to odwaga narodu ukraińskiego – powiedziała.

Jak dodała, przyczyniła się do tego także postawa Europy.

– Nasze wsparcie pomogło Ukrainie stawić czoło najeźdźcy. Tylko silna i niezłomna Europa powstrzyma Putina. To jest moment, aby utrzymać kurs i wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie potrzebne. Niech żyje Europa! – podsumowała.

09:28 Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy: ósmy pakiet sankcji wobec Rosji jest słaby

Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis w środę ocenił omawiany obecnie ósmy pakiet sankcji UE wobec Rosji jako słaby, ale lepszy od braku porozumienia.

– Czas mocnych pakietów minął, a czytając przedłożone dokumenty, czasami ma się wrażenie, że więcej jest wyjątków niż samych sankcji – powiedział szef litewskiego MSZ Landsbergis w wywiadzie dla rozgłośni Żiniu Radijas.

Minister podkreślił jednak, że „jest to lepsze niż nic, lepsze niż brak pakietu”. – Jest dalsza izolacja Rosji, są rozmowy o ludziach, którzy nie będą mogli podróżować po UE (…). Powoli, ale posuwamy się do przodu – stwierdził.

Landsbergis wskazał, że już obowiązujące sankcje mają na celu izolację Rosji, uniezależnienie UE od Rosji oraz „zmniejszenie lub wyeliminowanie zdolności Rosji do produkcji broni, którą kiedyś produkowała z materiałów wytwarzanych w samej Unii Europejskiej”.

– Te rzeczy zostały osiągnięte. Unia Europejska de facto uniezależnia się od Rosji (…), a (…) zdolność Rosji do uzbrojenia się w nowoczesną broń jest bardzo, bardzo (ograniczona) – powiedział minister.

Państwa członkowskie UE we wtorek wieczorem zawarły porozumienie w sprawie ósmego pakietu sankcji wobec Rosji w związku z jej inwazją na Ukrainę. Szczegóły wymagają jeszcze doprecyzowania i ma się to stać w środę.

W obecnym kształcie pakiet ma jeszcze bardziej ograniczyć handel z Rosją i wprowadzić ograniczenia wobec konkretnych osób w odpowiedzi na eskalowanie przez Kreml agresji na Ukrainę. Z szacunków KE wynika, że nowe ograniczenia pozbawią Rosję 7 mld euro dochodów.

Oprócz tego rozszerzona ma być lista towarów z zakazem eksportu i stworzona podstawa prawna dla limitów cenowych na ropę naftową. Pakiet przewiduje też zakaz zasiadania przez obywateli UE we władzach rosyjskich przedsiębiorstw państwowych.

09:17 Japonia wznowiła pracę ambasady w Kijowie po siedmiu miesiącach przerwy

Japonia ponownie otworzyła w środę swoją ambasadę w Kijowie po siedmiu miesiącach przerwy spowodowanej rosyjską inwazją na Ukrainę – poinformowało japońskie MSZ. Powodem decyzji jest poprawa warunków bezpieczeństwa w stolicy Ukrainy.

Pracownicy japońskiej ambasady zostali w marcu przeniesieni do tymczasowego biura łącznikowego we Lwowie na zachodzie kraju. Następnie w obliczu nasilenia rosyjskiej inwazji opuścili Ukrainę – przypomina japońska agencja prasowa Kyodo.

Wznowienie pracy ambasady w Kijowie ma służyć zacieśnieniu koordynacji z innymi państwami grupy G7, między innymi w dziedzinie udzielania Ukrainie pomocy w odbudowie kraju. Pozostałe państwa G7 otworzyły swoje ambasady w stolicy Ukrainy już przed latem.

„Zdecydowaliśmy się ponownie otworzyć ambasadę w Kijowie, oceniając, że przy zastosowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa może ona działać” – powiedział dziennikarzom główny sekretarz rządu w Tokio Hirokazu Matsuno.

Ze względów bezpieczeństwa ambasada będzie na razie działała w ograniczonym zakresie z minimalną liczbą pracowników pod kierunkiem ambasadora Kuninoriego Matsudy. Placówka w Kijowie będzie się zajmowała zbieraniem informacji oraz komunikacją z władzami Ukrainy i innych państw. Usługi konsularne świadczyć będzie wciąż ambasada Japonii w Warszawie i biuro łącznikowe w Rzeszowie.

08:37 Resort obrony W. Brytanii: postępy ukraińskiej ofensywy na dwóch frontach

Wojska ukraińskie kontynuują postępy w operacjach ofensywnych zarówno na froncie północno-wschodnim, gdzie zbliżają się do granic obwodu donieckiego, jak i południowym – przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony.

– Ukraina kontynuuje postępy w operacjach ofensywnych zarówno na froncie północno-wschodnim, jak i południowym. Na północnym wschodzie, w obwodzie charkowskim, Ukraina skonsolidowała znaczny obszar na wschód od rzeki Oskił. Ukraińskie formacje posunęły się do 20 km za rzeką w głąb rosyjskiej strefy obronnej w kierunku węzła zaopatrzeniowego w miejscowości Swatowe. Jest wielce prawdopodobne, że Ukraina może teraz uderzyć większością swoich systemów artyleryjskich na kluczową drogę Swatowe-Kreminna, co jeszcze bardziej nadwyręży zdolność Rosji do zaopatrywania swoich jednostek na wschodzie – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

Jak dodano, z politycznego punktu widzenia rosyjscy przywódcy będą najprawdopodobniej zaniepokojeni faktem, że frontowe jednostki ukraińskie zbliżają się do granic obwodu ługańskiego, który według Rosji został zaanektowany w miniony piątek.

07:19 ISW: Znaczne postępy sił ukraińskich na południu; trwa kontrofensywa na wschodzie

– Siły ukraińskie wciąż osiągały we wtorek znaczne postępy w obwodzie chersońskim na południu kraju, a jednocześnie kontynuowały kontrofensywę w obwodach charkowskim i ługańskim na wschodzie – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Siły ukraińskie wyzwoliły kilka miejscowości na wschodnim brzegu rzeki Ingulec, wzdłuż drogi T2207, zmuszając wojska rosyjskie do odwrotu na południe, w stronę miasta Chersoń. Ukraińcy w dalszym ciągu napierali też w kierunku południowym wzdłuż rzeki Dniepr i drogi T0403, odcinając rosyjskie linie komunikacji lądowej na północy obwodu.

Tym postępom towarzyszyły uderzenia w rosyjskie obiekty wojskowe i węzły logistyczne, co uniemożliwiało najeźdźcom przerzucanie dodatkowej amunicji, rezerw, poborowych i innych środków wzmacniających ich pozycje na froncie. Rosyjskie źródła informowały, że siły ukraińskie po raz kolejny ostrzelały most Antonowski w Chersoniu.

Jednocześnie Ukraińcy w dalszym ciągu osiągali postępy na wschód od rzeki Oskoł w obwodzie charkowskim na wschodzie kraju i w coraz większym stopniu zagrażają rosyjskim pozycjom w obwodzie ługańskim. Według źródeł rosyjskich walki toczyły się w pobliżu drogi R66 między Swatowem a Kreminną – zaznaczono w raporcie ISW.

Ogłoszona przez prezydenta Rosji Władimira Putina przymusowa „częściowa mobilizacja” bardziej wpływa tymczasem na wewnętrzną sytuację w Rosji niż na wojnę na Ukrainie, pogłębiając podziały wśród nacjonalistów i podważając narrację Kremla. – Źródła ukraińskie słusznie oceniały, że mobilizacja nie stanowi poważnego zagrożenia w krótkim okresie, ponieważ ukraińska kontrofensywa przebiega szybciej niż tworzenie nowych sił w Rosji – ocenił think tank.

Putinowi nie udaje się próba balansowania pomiędzy sprzecznymi ze sobą żądaniami poszczególnych grup rosyjskich nacjonalistów, aktywnych w przestrzeni informacyjnej. Konsekwencje są trudne do przewidzenia, ale podziały mogą mieć poważne skutki wewnętrzne, a nawet „wpłynąć na stabilność reżimu Putina – twierdzą eksperci ISW.

07:09 Kobiety w Iziumie: najgorzej traktowali nas bojownicy tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej

– Podczas rosyjskiej okupacji najgorzej traktowali nas bojownicy tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej – powiedziały kobiety z wyzwolonego ponad dwa tygodnie temu Iziumu w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy.

– Zaszli do nas i powiedzieli: no co k…y, przez osiem lat znęcałyście się nad nami, to teraz my się nad wami poznęcamy. Ci z DRL i ŁRL byli gorsi od Rosjan – wspomina 60-latka, która w centrum miasta oczekiwała na pomoc humanitarną.

– Mówią, że rozstrzeliwali wszystkich pod rząd – dodaje jej koleżanka.

Ze strachu przed obcymi żołnierzami i bojownikami wiele rodzin opuściło miasto. Dziś powoli do niego wracają.

– Teraz jest już normalnie i można wracać. A my wyjeżdżaliśmy, bo było naprawdę strasznie. Kiedy bomby spadały dosłownie wszędzie, wybiegliśmy z piwnicy, wsiedliśmy do samochodu i uciekliśmy. Trzeba było widzieć ten samochód, cały w dziurach po pociskach. Aż dziw, że udało się nam dotrzeć na wieś – opowiada.

Prawie wszyscy mieszkańcy Iziumu po powrocie zajęli się naprawą swoich domów. – Budynek jest cały, ale dach pociekł i wszystko trzeba remontować. Okna wybite, znajomi pozabijali je płytami, więc roboty nam nie brakuje – wskazuje druga kobieta.

Obie martwią się, jak przeżyją zimę a jednocześnie cieszą się, że w lasach i na bagnach wokół ich miasta wciąż wyłapywani są żołnierze rosyjskiej armii.

– Chowają się na błotach, zrzucają mundury i przebierają się w cywilne ciuchy. Nasi znaleźli jednego Buriata, który nie chciał wyjść z bagna i mówią mu: czemu się durniu chowasz, wychodź, damy ci wolność. W końcu wyszedł, będzie żył – relacjonują.

Kobiety wierzą, że wkrótce wojna się zakończy i życie znów wróci do normy. – Wierzę w chłopców z naszej armii i wierzę w cały świat, który tak bardzo nam pomaga. Bardzo jesteśmy wdzięczni Polakom, Litwinom i innym narodom, które dały nam schronienie i przysyłają broń. Dzięki temu wygramy – zapewniają.

16 września władze ukraińskie odkryły miejsce zbiorowego pochówku ofiar cywilnych pod Iziumem. Ukraińskie ministerstwo ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych oceniło, że „liczba zbrodni wojennych w Iziumie może być większa niż w Buczy” pod Kijowem, która wcześniej stała się symbolem rosyjskich zbrodni wojennych.

Na początku kwietnia odkryto tam masowe groby i ciała pozostawione na ulicach, w piwnicach lub na podwórkach, wiele z ranami postrzałowymi głowy, niektóre ze związanymi rękami. Dokładna liczba ofiar masakry w Buczy nadal nie jest znana; policja obwodu kijowskiego w ostatnich miesiącach informuje o kolejnych odnalezionych ofiarach.

We wrześniu policja ukraińska poinformowała, że w obwodzie charkowskim odkryto 10 rosyjskich katowni – w Wołczańsku, Kupiańsku, Bałaklii i Iziumie.

06:26 Rosyjski atak na Białą Cerkiew

– W nocy z wtorku na środę siły rosyjskie zaatakowały rejon miasta Biła Cerkwa (Biała Cerkiew) w obwodzie kijowskim przy pomocy dronów. Doszło do pożaru infrastruktury, co najmniej jedna osoba została ranna – poinformował na Telegramie szef obwodowej administracji wojskowej Ołeksij Kułeba.

– Mamy informacje o serii eksplozji w Biłej Cerkwi. Według wstępnych danych miasto zostało zaatakowane przez samobójcze drony. W rezultacie urządzenia infrastruktury zapaliły się. Jedna osoba została ranna – napisał Kułeba.

Dodał, że na miejscu pracują służby ratunkowe. Nie ustalono jeszcze rozmiaru zniszczeń ani liczby ewentualnych ofiar.

06:00 Ołena Zełenska: musimy odbudować ukraińską tożsamość i opowiedzieć o niej światu

– Musimy odbudować ukraińską tożsamość i opowiedzieć o niej światu; do tej pory nawet Ukraińcy nie wiedzieli o kulturze ukraińskiej tyle, ile powinni, przez ekspansję kultury rosyjskiej; wiele ukraińskich dzieł jest uważanych za rosyjskie – powiedziała Pierwsza Dama Ukrainy Ołena Zełenska.

Małżonka prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, która spotkała się we wtorek z polskimi dziennikarzami, została zapytana przez PAP o kwestie związane z gwałtownym procesem oddzielania się kultury ukraińskiej od rosyjskiej. Pierwsza Dama stwierdziła, że żywa debata na Ukrainie toczy się także wobec takich kwestii jak postulat zlikwidowania kijowskiego muzeum Michaiła Bułhakowa. Jak mówiła, z jednej strony Bułhakow to ważna postać w dziejach literatury, z drugiej jednak wyraźny jest w jego twórczości rosyjski szowinizm.

– Sądzę, że nieważne o jakiej, o historii trzeba pamiętać, ale zostawianie muzeum Bułhakowa jako pamiątki rosyjskiego szowinizmu byłoby idiotyczne. (…) Teraz szczególnie mocno zauważamy, jak bardzo odeszliśmy od tego paradygmatu, że rosyjska kultura jest wielka, a ukraińska to jej taki młodszy brat. Niestety nawet Ukraińcy we własnym kraju – nawet nie obcokrajowcy – przez tę ekspansję nie wiedzieli tyle, ile powinni wiedzieć o kulturze ukraińskiej. O wielu rzeczach ludzie słyszą dopiero teraz. Niestety, dzieje się tak ze względu na tragedie, które niekiedy spotykają obiekty naszego dziedzictwa – powiedziała Zełenska.

Jak dodała, „radziecka, rosyjska ekspansja (kulturowa) nie tylko zabierała nam i światu wiedzę o artystach ukraińskich, bo wielu z nich jest uważanych za artystów rosyjskich”. – Wiele ukraińskich dzieł jest uważanych za rosyjskie. Musimy odbudować swoją tożsamość i opowiadać o niej światu – podkreśliła.

Pierwsza Dama Ukrainy wezwała również zagraniczny świat kultury do szerokiej i nasilonej współpracy z ukraińskimi artystami – na przykład poprzez organizowanie wystaw ukraińskich malarzy w różnych krajach, czy organizowanie koncertów ukraińskich muzyków.

– Ukraińskie społeczeństwo, media czy opozycja zawsze były bardzo aktywne – tak przed wojną, jak i po jej wybuchu – powiedziała, pytana o życie społeczne i polityczne na Ukrainie w czasie wojny. Dodała, że wszyscy aktorzy życia publicznego na Ukrainie zdają sobie sprawę, że jakiekolwiek wstrząsy i zawirowania wewnątrz kraju byłyby dla tego życia niebezpieczne.

– Wszyscy na to uważają – opozycja, dziennikarze, działacze społeczni… Ale i tak toczy się u nas wiele różnych dyskusji, żywo omawiane jest życie polityczne (…), ale wszyscy zdają sobie sprawę, że trzeba trzymać się razem – podkreśliła Zełenska.

Pierwszą Damę Ukrainy zapytano również o jej działalność polityczną i dyplomatyczną – lipcowe wystąpienie w amerykańskim Kongresie, gdzie apelowała o kolejne dostawy broni. – Oczywiście, kobieta pomoże w każdej sytuacji – tam, gdzie diabeł nie da rady – odparła. Jak przyznała, wystąpienie przed Kongresem było szansą na przekazanie tego co ma do powiedzenia.

– Każda matka w Ukrainie potrzebuje teraz tej broni – po to, by rakiety nie trafiały w budynki i szkoły, żeby nasze dzieci były żywe i zdrowe, żeby mogły chodzić do szkoły, rozwijać się i żyć normalnym życiem. Nie chcemy robić niczego bezprawnego – mówiła Zełenska, dodając, ze każda kobieta na Ukrainie zdaje sobie sprawę, że broń jest konieczna dla zapewnienia bezpieczeństwa ukraińskich dzieci. – Innego wyjścia nie ma – podkreśliła.

Pytana o poniedziałkowe spotkanie uwolnionych z rosyjskiej niewoli obrońców mariupolskiego Azowstalu z rodzinami, w którym brała udział, Zełenska stwierdziła, że w ostatnich miesiącach stali się oni „bez żadnej przesady symbolem ukraińskiego oporu”. – Ich imiona znają wszyscy, ich pseudonimy znają wszyscy, nawet ukraińskie dzieci. Ciekawe, że kiedy opisywaliśmy to w sieciach społecznościowych, to ludzie pisali do każdego z nich jakieś osobiste wrażenia, jak ich widzą i dzielą się swoimi emocjami – mówiła.

– Faktycznie, ukraińscy żołnierze doczekali się spotkania ze swoimi rodzinami. Tutaj należałoby wspomnieć o ich żonach, dzieciach i matkach, które codziennie najgłośniej ze wszystkich prosiły, żeby ich wypuszczono. Prosiły wszystkich – od prezydentów po papieża – żeby pomóc im wyjść na wolność. No i nareszcie się zobaczyli. Wczoraj widziałam taką sytuację, jak mały chłopczyk mógł wreszcie przytulić swojego tatę. To faktycznie wyjątkowa sytuacja – dodała.

Pytana o działania mające na celu wsparcie psychologiczne dla mieszkańców Ukrainy oraz pomoc międzynarodową w tym zakresie, Zełenska podkreśliła, że z jej inicjatywy zaczęły się prace nad stworzeniem narodowego programu pomocy psychologicznej i psychospołecznej. Wskazała, że najważniejsze zadanie to stworzenie szeroko dostępnej pomocy psychologicznej w ramach systemu ochrony zdrowia oraz nauczenie zasad podstawowego wsparcia psychologicznego dla pracowników służb państwowych, jak policjantów czy strażaków. Jak dodała, szacunki ukraińskiego ministerstwa zdrowia wskazują, że ok. 15 proc. Ukraińców może wykazywać przynajmniej jedną z oznak zespołu stresu pourazowego (PTSD), a 40 proc. potrzebuje jakiegoś rodzaju wsparcia psychologicznego.

Zełenska powiedziała również, że pomoc międzynarodowa w tym zakresie powinna polegać na przekazywaniu wzorów organizowania takiej pomocy psychologicznej, szkoleń dla specjalistów, a także odpowiednich farmaceutyków. – Potrzebujemy jakiekolwiek pomocy – szkoleń specjalistów, procedur. Jeżeli Polska coś z tego przekaże, to będziemy szczęśliwi – powiedziała.

Pierwsza Dama została również zapytana o swoją fundację działającą na rzecz odbudowy kapitału ludzkiego Ukrainy, która swoją działalność zaczęła pod koniec września i o to, jak tego typu fundacja może działać podczas wojny. W odpowiedzi Zełenska zauważyła, że niedawno Irpin i Bucza, miasta okupowane przez Rosjan, gdzie dokonali oni masowych zbrodni na cywilach, stały się obecnie miejscami, gdzie widać odporność i wolę przetrwania narodu ukraińskiego. – Szybko się odbudujemy. Potrzebny nam jest tylko wysiłek, w pierwszym rzędzie finansowy – zaznaczyła.

– Niedługo nadejdzie zima, i sytuacja w dotkniętych wojną regionach będzie trudna – mówiła Zełenska tłumacząc, że pierwszym zadaniem fundacji będzie zapewnienie potrzebnych rzeczy – jak generatorów prądu i pomocy humanitarnej mieszkańcom obwodu chersońskiego czy charkowskiego, które najsilniej dotknęły działania wojenne, tak by m.in. jak najszybciej mogły wznowić pracę szkoły czy przychodnie.

Na zakończenie rozmowy Zełenska została zapytana, co powiedziałaby rosyjskim kobietom. Jak stwierdziła, trudno jej odpowiedzieć na tak zadane pytanie po próbach dialogu z początku wojny.

– Dużo straciłyśmy czasu na to na początku wojny. Zdawało nam się, że każda matka ma empatię, nie może patrzeć na śmierć i płacz innych dzieci ukrywających się i rozstających ze swoimi rodzinami, że to wywoła jakąś reakcję. Niestety tak się nie stało; ktoś powie że to jest ta ściana propagandy, ktoś mówi coś jeszcze innego. Ja po prostu nie mogę zrozumieć tego, kiedy w pierwszych miesiącach była okupacja, czy raczej próba okupacji, Kijowszczyzny – oceniła.

– Wiem, ile szabrownicy wywieźli ton różnych rzeczy, które po prostu nakradli. Nie mogę sobie wyobrazić, jak kobieta w tym kraju może przyjąć rower dziecka z Ukrainy i posadzić na niego własne dziecko. Nie potrafię sobie tego wyobrazić, dlatego ten dialog uległ zawieszeniu. Co teraz mogę powiedzieć? Oni przyjmują te wezwania do armii, przy czym to jest przepustka do świata szabrowników i morderców. Pytanie czy chcecie, żeby wasze dziecko, wasz syn stał się jednym z nich. Wasz wybór – powiedziała.

Zełenska podziękowała Polsce za pomoc udzielaną Ukrainie – pomoc materialną i sprzętową porównywalną z tą, którą Ukraina otrzymuje od USA czy Wielkiej Brytanii, a także za opiekę nad uchodźcami, w tym m.in. pomoc medyczną w Polsce dla dzieci ewakuowanych z ukraińskich szpitali.

PAP/jk/aKa/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj