Dwóch jedenastolatków zapobiegło eksplozji gazu w Lęborku. Za bohaterski czyn zostali nagrodzeni przez wojewodę pomorskiego. Ryszard Stachurski docenił Oskara i Kubę za szybką reakcję i wiedzę o ratunkowych procedurach. Kilka tygodni temu w mieszkaniu, w którym spał ojciec jednego z chłopców, zauważyli oni ulatniający się gaz.
Chciałem właśnie iść po piłkę. Po wejściu na klatkę poczuliśmy gaz. W mieszkaniu było czuć go jeszcze silniej. Szybko go zakręciłem, a kolega otworzył okno. Zaraz potem zadzwoniliśmy po pogotowie, opowiadali naszemu reporterowi Oskar i Kuba.
Jak mówili, najpierw zadzwonili na numer 112, gdzie nikt nie odbierał. Dopiero pod 998 udało się dodzwonić do odpowiednich służb.
Ja traktuję to jako przejaw odwagi, a nawet bohaterstwa, bo to nie jest takie standardowe zachowanie. Nie spotykamy się na co dzień z tym, że młodzi ludzie w takich sytuacjach zachowują zimną krew, mówił wojewoda Ryszard Stachurski.
Oskar i Kuba dostali od wojewody pomorskiego upominki. Na spotkaniu Ryszard Stachurski pogratulował też innemu bohaterowi z Lęborka – aspirantowi Marcinowi Majchrzakowi, po którego interwencji udało się uwolnić autobus zakleszczony szlabanem na przejeździe kolejowym.