Lech Wałęsa nie będzie już udzielał wywiadów na temat przeszłości Bogdana Borusewicza. Ogłosił tak w oświadczeniu opublikowanym na swoim profilu na Facebooku. Po raz kolejny przekonuję się, że dyskusja z przyjaciółmi za pośrednictwem mediów nie służy sprawom. Narzucane są interpretacje, podawane są osądy wypowiedzianych słów bez ich kontekstu i właściwego znaczenia, pisze Lech Wałęsa.
Podkreśla, że nie jest od osądów historycznych i personalnych.
I takich sądów i świadectw nikomu wystawiać nie zamierzam. Ja tylko stawiam pytania i oddaję historykom i dziennikarzom do wyjaśniania, napisał były polski przywódca. Zaapelował też do mediów o rzetelność informacji, bez dzielenia, jątrzenia i szukania nieprawdziwych intencji.
W ubiegłym tygodniu Lech Wałęsa oświadczył, ze oczekuje przeprosin od Bogdana Borusewicza. Powodem była wypowiedź Henryki Krzywonos, która powiedziała, że to Borusewicz kierował strajkiem w stoczni w 1980 roku. Marszałek Senatu pytany o te słowa nie skomentował ich, co Wałęsa miał mu za złe.
W tym tygodniu były prezydent zasugerował, że Borusewicz chce przywłaszczyć sobie jego zwycięstwo i że trzeba wyjaśnić jaka była jego rola podczas strajków w 1980 roku.