Prowadzą ogródki, zasadzili w nich drzewa, a teraz nowy właściciel gruntów chce to wszystko zburzyć. Taki problem mają mieszkańcy ulicy Zeusa w podgdańskich Kowalach, którym zajęli się reporterzy audycji Tu i Teraz. Lokatorzy dostali niedawno pismo, w którym właściciel wskazuje, że albo zapłacą kilka tysięcy złotych za ogródki, albo zostaną one zniszczone.
Z poprzednim właścicielem żyliśmy w symbiozie i nikt nikomu nie przeszkadzał, uprawialiśmy sobie ogródki w spokoju. Od stycznia wszystko się jednak zmieniło wraz z nowym właścicielem. Zażądał on od nas wycięcia drzew, które rosną już 10 lat, mówi jedna z mieszkanek.
Właściciel twierdzi tymczasem, że w miejscu ogródków planuje wybudować drogę, ale mieszkańcy nic o tych planach nie wiedzą.
Jednak zdaniem Grażyny Grażewicz-Olejnik z urzędu gminy w Kolbudach, nie muszą się oni martwić o swoje rośliny.
Nie ma takiej możliwości, żeby mieszkańcy usuwali te drzewa. Nowy właściciel po kupnie gruntu stał się właścicielem również zieleni. A więc jeśli chciałby sam coś usunąć, to i tak potrzebuje zgody wójta. A oglądając drzewa widzę, że taka zgoda jest niemożliwa, dodaje urzędniczka.
Tereny przy ulicy Zeusa w Kowalach są od niedawna w rękach nowego właściciela. Wcześniej zarządzał nimi OTBS, który jednak w ubiegłym roku ogłosił upadłość.